sobota, 12 stycznia 2019

Colin Thiele - "Chłopiec z burzy i inne opowiadania"

Autor: Colin Thiele
Tytuł: Chłopiec z burzy i inne opowiadania
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 4 grudnia 2018
Liczba stron: 224
Ocena: 9/10

Opis:

Przyjaciele, którzy wiele mogą sobie dać i wiele mogą się od siebie nauczyć.
Ukochana opowieść milionów dzieci w Australii i na całym świecie po raz pierwszy wydana w Polsce.
Ekranizacja z Geoffreyem Rushem w kinach już w styczniu 2019 roku!
Kilkuletni Michael mieszka z tatą w małej chatce nad brzegiem oceanu. Pewnego dnia podczas zabawy na plaży ratuje życie trzem osieroconym pelikanom. Pisklęta, znalezione w gnieździe na wydmach, pod jego opieką wyrastają na piękne, silne ptaki. Tak zaczyna się niezwykle wzruszająca, pełna humoru i przygód opowieść o szczególnej więzi łączącej Chłopca z Burzy i Pana Parsifala – pelikana, który rezygnuje z wolności i wybiera przyjaźń z chłopcem.

Recenzja:

   No i po raz kolejny wśród moich lektur pojawił się zbiór opowiadań. Coraz więcej ich u mnie i bardzo się z tego powodu cieszę. Tym razem mam dla Was niesamowitą antologię, którą napisał Colin Thiele - Chłopiec z burzy i inne opowiadania. Mam nadzieję, że Wam przypadną one do gustu tak samo jak mnie.   

Jest to kolejna książka, a w tym przypadku jedno z opowiadań, czytanych przeze mnie w ostatnim czasie, które będzie miało swoją adaptację filmową. Ostatnio się zrobiłam dosyć mocno filmowo-serialowa, więc książka idealnie wpasowała się w czas. Widziałam już trailer i jestem bardzo ciekawa co z tego wyjdzie na dużym ekranie.

Z opowiadaniami jest tak, że te dobre z jednej strony stanowią zamkniętą całość, a z drugiej spokojnie mogłyby być częścią większej całości. I w tym przypadku tak właśnie było z praktycznie każdą historią. Kiedy zaczynałam jedno opowiadanie, zupełnie w nim przepadałam, a później żałowałam, że takie krótkie. I tak to przeleciała mi szybko całość, zanim się obejrzałam już byłam na ostatnich stronach.

Tak szczerze to trochę się wahałam się, gdzie umieścić recenzję tej książki, bo jednak z opisu wynika jakby była skierowana głównie dla dzieciaków, więc to wskazuje na nasz Bajkowir. Jednak po przeczytaniu całości, doszłam do wniosku, że skoro mnie tak bardzo się spodobała, to może ktoś jeszcze da jej szansę, bo wydaje mi się, że może przypaść do gustu każdemu, niezależnie od wieku. A może to po prostu moje wewnętrzne dziecko przejęło nade mną kontrolę? Kto to wie. Najważniejsze, że mi się podobało.

Jednym z aspektów, który najbardziej urzekł mnie w tej książce, jest kreacja bohaterów. Dziecięce postaci, które chwytają za serce, to coś czego dawno nie miałam okazji doświadczyć. W każdy z opowiadań nie występuje zbyt wielu bohaterów, ale Ci główni są niesamowicie skonstruowani. Mimo tego, że każdy z nich jest na swój sposób absolutnie wyjątkowy, to jednak coś ich łączy. Wiek, upór i niesamowita dojrzałość w zachowaniu. Bardzo przyjemnie śledziło mi się ich losy. Szkoda, że jednak tak mało.

Każda z przygód w tej książce jest niebanalna i oryginalna. Jeszcze nie spytałam się z takimi pomysłami na fabułę przez co z jeszcze większym zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów. Jak już wcześniej wspomniałam, dosyć mocno się wciągnęłam i przeczytałam praktycznie całość w jeden dzień. Nie spodziewałam się tego i zamierzając przeczytać tylko jedno, przeczytałam wszystkie. Bardzo mi przypadł do gustu styl autora. Ciekawe połączenie prostoty, która bez wątpienia trafi do młodszego czytelnika, z dojrzałością, która zachwyci wielu dorosłych.

Oczywiście nie jestem w stanie zdecydować, która z historii była najlepsza, a która najgorsza. Po prostu się nie da. Jednak najbardziej zapadły mi w pamięci dwa pierwsze opowiadania w tym tytułowe, czyli Chłopiec z burzy oraz Dwie beczki wody. Ale nawet w tym przypadku nie jestem w stanie stwierdzić, czym te dwa wyróżniły się na tle pozostałych. Opowiadania z pozoru są zupełnie różne, a jednak po dokładniejszej analizie można stwierdzić, że coś je ze sobą łączy. Mały człowiek, kontra siły natury. Świetne zestawienie.

Tak więc czeka na mnie kolejna ekranizacja, której nie mogę się doczekać, I bardzo chętnie przeczytam inne historie, które wyszły spod pióra Tego autora. Jeśli choć trochę udało mi się was zachęcić, to sięgnijcie po Chłopca z burzy i inne opowiadania. A jak to u Was jest z antologiami? Dajecie im szansę? 

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

7 komentarzy:

  1. Ile opowiadań zawiera książka? Liczy ona sobie dość mało stron, dlatego zastanawiam się, jak długie jest każde z opowiadań. Już wcześniej, przy okazji innej książki pisałam, że nie przepadam za zbiorami opowiadań i właśnie to, że każda historia jest krótka, mnie od takich zbiorów odrzuca. Zdążę się "wkręcić" w jakąś historię, a tu koniec. Nie ma więcej. Co do tej, książki to chyba najpierw obejrzę film. Jeśli on mi się spodoba, to na pewno sięgnę po książkę. Bo wiadomo to zazwyczaj książka jest dużo lepsza, więc jeśli film będzie dobry, to co dopiero książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko sięgam po antologie opowiadań, bo lubię rozbudowane historie. Jednak na tą książkę mam ochotę odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawniczych, a ta recenzja ugruntowała mnie w przekonaniu, że bardzo chcę to przeczytać😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli jestem następna, która potwierdzi swoją niechęć do zbioru opowiadań 😅 Przepraszam. Ja się z tym często powtarzam.
    Kojarzę zdjęcie z okładki, gdzieś już je widziałam, ale jakoś nie przywiązywałam uwagi do tego filmu (wtedy nie wiedziałam, że jest na podstawie książki), ponieważ reklamują go jako bajkę dla dzieci. Albo takie odniosłam wrażenie. W sumie przyjaźń z pelikanem nie bardzo wydaje mi się możliwa, ale z drugiej strony podczas II wojny światowej wojsko chodziło z kompletnie nieszkodliwym niedźwiedziem, więc przy takim miśku pelikan nie powinien stanowić problemu.
    Ciekawe imię dla pelikana. Persifal to jeden z rycerzy króla Artura :) a książka z jego legendami już się tu przewinęła.
    Po Twojej recenzji jednak uważam, że to książka nie dla mnie, bardziej dla dzieci lub czytelników szukających lżejszej literatury. Przy tym nie chcę powiedzieć, że to kiepska pozycja - nie ma nic złego w podobnym stylu, po prostu nie moja tematyka, ale może skuszę się na film.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wypożyczyłam "Pierwsze słowo" Marty Kisiel i zobaczę jak będę się czuła w opowiadaniami jak zacznę czytać.
    Co do "Chłopiec z burzy i inne opowiadania" wydaję się ciekawą lekturą dojąca czytelnikowi do myślenia na temat przyrody oraz człowieka i jego ingerencję w środowisko oraz ile natura ma nam do zaoferowania, dla młodszego oraz starszego czytelnika fajna lektura. Zastanowię się na sięgnięcie po nią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko czytam antologie, ale na pewno nie odrzucam, gdy trafiają w moje ręce. Mnie w tej książce ujmuje okładka, no i zapowiedź niebanalnych opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z opóźnienie, ale piszę. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że tyle czasu trwały konsultacje z moim synem odnośnie tej pozycji. Pierwsze co usłyszałam, to fajna okładka, ale ten chłopczyk to mały, jak Karol ( czyli młodszy brat. No ta bene znalazł się dorosły starszy brat). Czytamy dalej. "O fajnie, że to opowiadania jak pierwsze mi się nie spodoba, to reszty czytać nie muszę". No i masz babo placek... odpowiadam: " A skąd wiesz, że następne będę nieciekawe i nudne." " Oj, mamo... " Z czystym sumieniem muszę napisać, że to i tak jest duża nadzieja, że tą pozycję mój syn przeczytam. Szczególnie po zobaczeniu reklamy zapraszającej na ekranizację tej książki do kin.
    Ja ze swojej strony będę zachęcam syna do przeczytania tej pozycji, i z chęcią przeczytam ją razem z nim. Mały człowiek kontra przyroda, natura- temat rzeka, w którym odnaleźć można wszystko od przyjaźni po walkę o przetrwanie, od oddania po poświęcenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak już kiedyś pisałam bardzo lubię i cenie zbiory opowiadań. Czy sięgnę z pewnością tak... czasem nawet dorosły potrzebuje przeczytać coś innego ;)

    OdpowiedzUsuń