poniedziałek, 12 listopada 2018

Shari Lapena - "Niechciany gość"

Autor: Shari Lapena
Tytuł: Niechciany gość
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data premiery: 20.11.18
Ilość stron: 320
Ocena: 7/10

Opis:

Pełen niespodziewanych zwrotów akcji thriller, napisany przez autorkę bestsellerów Para zza ściany i Nieznajoma w domu. W Catskills panuje zima, a Mitchell’s Inn, hotel ukryty wśród górskich lasów, jest miejscem doskonałym na niczym niezmącony weekendowy wypoczynek albo na romantyczną schadzką. Gdy wokół pogarsza się pogoda, a burza śnieżna powoduje awarię elektryczności oraz uniemożliwia wszelką komunikację ze światem zewnętrznym, gościom nie pozostaje nic innego, jak tylko cierpliwie czekać na możliwość skontaktowania się ze światem za murami budynku. Tymczasem jednak niespodziewanie ginie jeden z gości Mitchell’s Inn. Śmierć wygląda na efekt wypadku, ale gdy życie traci kolejna osoba, ludzie uwięzieni w hotelu na odludziu zaczynają wpadać w panikę. W odciętym od świata luksusowym hotelu coś lub ktoś uśmierca jego mieszkańców, zabijając ich w kolejności, której reguł nikt nie jest w stanie odgadnąć. Przerażonym ludziom pozostaje czekać na śmierć lub na cudowne wybawienie, które wydaje się jednak bardzo odległe.


Recenzja:

"Niechciany gość" to historia, jakich wiele, co jednak nie oznacza, że nudna. Wręcz przeciwnie, Shari Lapena sięgnęła po całkiem nieźle funkcjonujący schemat wydarzeń, na którym oparła fabułę swojego utworu. Czytelników jak muchy do lepu ciągnie do podobnych historii, co udowadniają pojawiające się co rusz na rynku wydawniczym powieści czerpiące z dobrze sprzedającego się materiału na emocjonujący thriller. Jeśli tylko umiejętnie przedstawimy szczegóły i stworzymy odpowiednio duszną atmosferę, co w tym przypadku udało się autorce, to książka z pewnością zagwarantuje odbiorcy przyjemną rozrywkę.

Akcja "Niechcianego gościa" rozpoczyna się w chwili, gdy do usytuowanego w środku górskiego krajobrazu hotelu Mitchell's Inn na weekendowy wypad przyjeżdżają pierwsi goście. Są to z pozoru zupełnie przeciętni ludzie, między którymi nie ma żadnych relacji, jednak wydarzenia, które następują już kilka godzin po zakwaterowaniu, stanowczo przeczą temu wrażeniu. Dochodzi do pierwszego morderstwa, a mieszkańcy hotelu po pierwszym szoku wpadają w popłoch. Hotel, który miał być dla nich oazą spokoju i luksusową odskocznią od szarej rzeczywistości, zmienia się w  obskurną pułapkę, do której zostali zapędzeni niczym szczury, a pośród nich kryje się prawdopodobnie osoba chcąca urządzić polowanie. 

Tak, jak już wspominałam, jeśli jesteście miłośnikami gatunku, na pewno natknęliście się już na utwory oparte na podobnym motywie. Grupa z pozoru niczym niezwiązanych ze sobą bohaterów zapędzona w kozi róg przez kryminalistę czającego się w jej własnych szeregach to konwencja, którą autorzy często wykorzystują. Między innymi możemy ją spotkać w takich klasykach jak "Zagadka w bieli", "Morderstwo w Orient Expressie" czy "I nie było już nikogo" i tym podobnych. Długo by wymieniać, lecz prawda jest taka, że po takie powieści, przynajmniej ja, zawsze chętnie sięgam. Wiem bowiem, czego się spodziewać, z drugiej jednak strony chcę zostać zaskoczona przez autora, który stopniowo buduje napięcie, aby na końcu udzielić odpowiedzi na zasadnicze pytania - kto zabija i dlaczego? 

Shari Lapena znakomicie buduje napięcie, biorąc pod uwagę, że czas akcji w tej ponad trzystu-stronicowej książce obejmuje zaledwie trzy dni. Dlatego też każdemu istotnemu szczegółowi zostaje poświęcona uwaga, dzięki temu sami możemy zabawić się w detektywów i spróbować rozwikłać zagadkę Mitchell's Inn. Lapena stroni od krwawych opisów, stawiając jednak na elegancję i prostotę charakterystyczną dla klasycznego kryminału detektywistycznego. Można jej zarzucić, że w końcowej części utworu brak suspensu, wszystko zostaje bowiem rozważone "na chłodno", ale przecież jest to również cecha dzieł o Herkulesie Poirot. Fakt jednak faktem, że dla weterana zagadek odgadnięcie postaci zabójcy nie będzie aż tak wielkim wyzwaniem. Kreacje bohaterów były naprawdę poprawne, choć nie wybitne, na pierwszy plan stanowczo wybijała się postać adwokata oraz Riley, ekscentrycznej dziennikarki.

Reasumując, uważam, że "Niechciany gość" może być interesującą propozycją dla osób, które lubią dobrze znane i sprawdzone motywy w tego typu literaturze, mają ochotę przenieść się na jakiś czas do zimnego hotelu w górach, który może kojarzyć się z tym ze sławnego "Lśnienia" i zatopić się w klasycznym kryminale z elementami thrillera.  

Wasza Ariada :)


12 komentarzy:

  1. Strzeżcie się hotelów - są to w popkulturze mroczne miejsca, w których niechybnie zawsze dochodzi do zbrodni. Niemniej jednak to dość interesujący schemat, który do tej pory jeszcze mnie nie zawiódł więc zdecydowanie mam ochotę poznać jego kolejną odsłonę. Jak najbardziej jestem pozytywnie nastawiona do tej historii i z przyjemnością będę poznawała jej szczegóły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm, brzmi ciekawie, aczkolwiek lubie jak w kryminalach pojawiaja sie dosc, dobrze opisane krwawe sceny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie też przyszła mi na myśl powieść Kinga "Lśnienie" :) mimo, że jak sama napisałaś, temat oklepany, to jestem zainteresowana tą historią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Klimat klaustrofobiczny w książkach możemy spotkać mnóstwo i niektóre tylko wyróżniają się od innych, jestem ciekawa czy książka Shari Lapena zalicza się do lepszych czy gorszych pozycji. Odizolowani ludzie, zabójstwa, nieufność, podejrzliwość oraz sekrety tym hotel Mitchell’s Inn jest nasiąknięty, właśnie tego typu thrillery lubię czytać. Może stanę się detektywnym i odgadnę kto tu jest mordercą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brak krwawych opisów brzmi trochę słabo. Ale to w końcu thriller a nie horror. Jeśli zakończenie zaskakuje i nie ma nudy podczas czytania, to książka powinna być hitem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znałam tej książki wcześniej, ale wydaje się bardzo ciekawa 😉 rzadko czytam kryminały, ale od czasu do czasu się skuszę na jakiś.

    Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam autorki, ale też nie jestem wielką fanką thrillerów. Motyw hotelu w którym giną ludzi był już wiele razy wykorzystywany czy to w książkach czy to w filmie. Jestem ciekawa czy faktycznie można wykorzystać ten motyw i jeszcze czymś czytelnika zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Thrillery są najczęściej wypożyczanymi przeze mnie książkami. Chociaż dotąd nie zapoznałam się z twórczością Shari Lapena to "Para zza ściany" od dawna znajduje się na liście książek,które muszę przeczytać. Po zapoznaniu się z Twoją recenzją niewątpliwie znajdzie się na niej również "Niechciany gość".

    OdpowiedzUsuń
  11. Klasyczny kryminał z elementami thrillera, oparty na dobrze utartym już schemacie... Ja chyba podziękuję. I nie dlatego, że książka nie podoba mi się, bo recenzja jest raczej przychylna. Tylko dlatego, że szkoda mi czasu na książki, do których moje serce się nie wyrywa. Jednak zgadzam się z recenzentką, że miłośnicy kryminałów i thrillerów mogą odnaleźć w niej wiele plusów ( chociaż nie ma tam krwawych scen i wszystko rozważane jest na chłodno- niczym chłodne, pozbawione uczuć rozwikłania zagadek przez Sherlocka Holmesa ). Miłej lektury życzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też nie znam kryminałów tej autorki, choć w swoim życiu przerobiłam ich całkiem sporo. Bardziej moją uwagę przyciągały książki Harlana Cobena - mojego ulubieńca ds. kryminałów! 😍 Ale ta powieść też myślę, że będzie bardzo, bardzo dobra i będzie trzymać w napięciu tworząc sporą nutkę strachu i grozy. Jeśli z tego miejsca mogłabym coś polecić to byłaby to książka tutaj dość słabo znanego Borisa Starlinga "Mesjasz". Książka i film - piękne. Do samego końca nie wiadomo kto jest zabójcą. Przeczytałam ją chyba że trzy razy i nigdy mi się nie znudziła. Naprawdę warta uwagi.
    A po powyższą z przyjemnością sięgnę w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń