czwartek, 1 listopada 2018

Natasha Preston - "Będziesz moja"


Autor: Natasha Preston
Tytuł: Będziesz moja
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 31 października 2018
Liczba stron: 310
Ocena: 7/10

Opis:

Lylah i jej przyjaciele wprost nie mogą się doczekać, aby spędzić razem wieczór. Impreza to idealny sposób na odstresowanie i wyluzowanie po szkole. Lylah ma też nadzieję, że szaleństwa na parkiecie z Chace’em, jej najlepszym przyjacielem, zbliżą ich do siebie. W końcu wzdycha do niego, odkąd tylko się spotkali. Gdyby tylko on myślał o niej tak samo… Podczas gdy dziewczyny poprawiają makijaż, a chłopaki zakładają kurtki, szykując się do wyjścia, ktoś dzwoni do drzwi. Nikt za nimi nie czeka… za to na wycieraczce leży koperta. To anonimowy list do ich przyjaciela, Sonny’ego. Tajemniczy wielbiciel? Może. Wszyscy reagują śmiechem. Tylko że sprawa przestaje być zabawna, gdy Sonny znika. Pojawia się za to nowy list, a w nim tylko dwa słowa: TWOJA KOLEJ. Autorka bestsellerów Uwięzione i serii Silence

Recenzja:


   Dzisiaj na tapet biorę książkę Będziesz moja, autorstwa Natashy Preston. Miałam już okazję czytać ze dwie książki autorki i wspominam je dosyć dobrze, tak więc przyszła pora na najnowszą propozycję. Jak widać po ocenie, ta pozycja przypadła mi do gustu, więc zapraszam na recenzję, może i Was uda mi się zachęcić.

Lylah i jej przyjaciele szykują się na imprezę walentynkową. Wszyscy są w świetnych nastrojach i nic nie zwiastuje tego, co zaraz ma się wydarzyć. Zostawiona koperta pod drzwiami - okrutny żart, czy coś więcej? Kiedy ginie adresat tajemniczego liściku, pojawia się kolejny... "TWOJA KOLEJ". Czy to możliwe, że ktoś na nich poluje?

Myślę, że jest to autorka, która jest już dosyć rozpoznawalna na polskim rynku książki. Jej każda nowa książka odbija się większym lub mniejszym echem w książkowej blogosferze, więc myślę, że nie będzie to jakieś wielkie odkrycie tej jesieni, chociaż ta konkretna pozycja, już teraz wam zdradzę, wydaje mi się najlepsza z tych dotychczas czytanych, no ale do rzeczy.

Bardzo podoba mi się pomysł na tę książkę. Niby można powiedzieć, że coś takiego już było, jednak to w jaki sposób do tematu podeszła autorka, zasługuje na wyróżnienie. Już od pierwszych stron się dużo dzieje i akacja zwalnia tylko momentami. Myślę, że jest to świetna książka na panującą jesienną aurę za oknem.

Jednym z elementów, które nie do końca mi się spodobały, to główna bohaterka, bo tutaj niewątpliwie największą uwagę skupia Lylah. Jej ciągłe dręczenie jednego i tego samego tematu, oczywiście w myślach, o jej nieodwzajemnionym uczuciu, w pewnych sytuacjach były nie na miejscu i były bardzo denerwujące. Jakby tę postać pozbawić choć tak połowy, wyżej wymienionych sytuacji, byłoby o wiele lepiej.

Co do pozostałych bohaterów, to raczej nikt w negatywny sposób się nie odznaczył. Musze przyznać, że na początku miałam problem z rozróżnianiem, kto jest kim. Preston już na pierwszych stronach wprowadza dużo postaci, które najzwyczajniej w świecie się mieszają. Na szczęście jednak, dosyć szybko uporałam się z tym problemem i w dalszej części nie miałam już problemu z dochodzącymi postaciami.

To co mnie zdziwiło w tej książce to, to że ginie chłopak, a oni wszyscy zachowują się jakby nigdy nic. To znaczy, wiadomo że jest to temat numer jeden, tym bardziej, że pojawia się kolejna wiadomość. Ale oni podchodzą trochę do tego tak, że "sprawca jest na wolności, może znów zaatakować, ale co tam, idziemy na imprezę". Chociaż mogę podejrzewać, że to tylko moje czepialstwo.

Autorka z biegiem historii podaje nam kilka znaczących faktów, które mogą czytelnika naprowadzić na trop porywacza. Mnie udało się odgadnąć "kto", ale nie zniszczyło mi to przyjemności czytania tej książki. Zakończenie bardzo mi się podobało i jak już wspomniałam jest to chyba najlepsza książka autorki, jaką do tej pory czytałam.

Książkę czyta się bardzo szybko co, wydaje mi się, dzieje się za sprawą bardzo lekkiego i ciekawego stylu autorki. Mimo tego, co mi się średnio podobało, Preston udało się mnie wciągnąć w swoją historię tak bardzo, że nie mogłam się oderwać i mimo, że podejrzewałam jakie będzie zakończenie, to cały czas chciałam wiedzieć czy mam rację i jak to wszystko się zakończy.

Będziesz moja to pozycja, którą warto się zainteresować, tak samo jak całą twórczością Natashy Preston. Mimo kilku niedociągnięć nadal jest to dobra książka, którą czytałam z przyjemnością. Ja na pewno sięgnę po książki autorki, których nie miałam jeszcze okazji czytać, no i wiadomo - czekam na kolejne.

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

6 komentarzy:

  1. Książka naprawdę mnie zainteresowała, więc będę na nią polować. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O autorce słyszałam wiele dobrego jeśli chodzi o jej twórczość ale sama nie miałam jeszcze przyjemności przeczytać coś co wyszło spod jej pióra. Fabuła w przypadku tej książki sprawia wrażenie tajemniczej z nutą grozy i niepewności. To zdecydowanie moje klimaty. Poza tym wpisuje się ona idealnie w aktualnie panującą aurę nostalgii i niejakiego smutku i mimo to z pewnością go nie pogłębi ale sprawi, że ten nastrój pomoże w większym odczuwaniu emocji towarzyszącym lekturze. Nie mogę się już doczekać pierwszych chwil z tą bardzo dobrze zapowiadającą się powieścią. Może zaliczę ją do swoich ulubionych - jest na to duża szansa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej książki Natashy Preston, "Będziesz moja" wydaje się książką idealna na jesienne wieczory zapewni czytelnikowi tajemnice, emocje które powodują dreszczyk oraz wciągną nas w historię i może niektórym uda się odgadnąć kim był nadawca listów, porywaczem. Chętnie poznam grupkę przyjaciół i oderwie się na kilka chwil od codzienności z herbatką i książką w ręku. Może po przeczytaniu książki kiedy będę odbierać list bardziej będę ostrożna bo bym nie chciała dostać takiego listu z napisem "TWOJA KOLEJ".

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam jedną książkę autorki, druga już czeka na półce. Widzę, że i trzecią muszę do nich dołożyć, chętnie poznam i ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moją pierwszą myślą, gdy zobaczyłam okładkę było to, że to raczej książka nie dla mnie. Nie zachęciła mnie ona jakoś do siebie. Dopiero po chwili dopatrzyłam się wydawnictwa i jednak zapaliła się żaróweczka, że może jednak Twoja kolej mi się spodoba. Potem przeczytałam opis i recenzję i już wiem, że na pewno sięgnę po tę książkę, a czy mi się spodoba przekonam się po jej przeczytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. W pierwszej chwili pomyślałam : banał! W drugiej zainteresowałaś mnie, że może nie do końca, bo wartka akcja i dobre zakończenie, fajny styl, co dla mnie jest bardzo ważne. Cieszę się, że napisałaś i tym, co Ci się nie podobało, to dowodzi szczerości Twojej wypowiedzi. Pozycję zapisuję 😊

    OdpowiedzUsuń