piątek, 16 listopada 2018

Belle Aurora - "Friend zoned"

Autor: Belle Aurora 
Tytuł: Friend zoned
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2018
Ilość stron: 399
Ocena: 8/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Nikolai Leokov nigdy nie sądził, że zakocha się w jedynej dziewczynie, z którą kiedykolwiek się zaprzyjaźnił.
Valentina Tomic ma problem z zaangażowaniem po tym, jak została okrutnie zdradzona. Kiedy Tina postanawia, że wywoła uśmiech na twarzy posępnego Nika, nie przypuszcza, że zaprzyjaźni się z twardzielem. Nik jeszcze nigdy nie spotkał kobiety, która byłaby wobec niego tak czuła i jednocześnie nie oczekiwała niczego w zamian. Nik i Tina zapraszają was serdecznie do przeczytania Friend-zoned. Pełnej humoru historii o przyjaźni i miłości.

Recenzja:

Dawno czekałam na coś takiego - i w końcu się doczekałam. Od kilku miesięcy nie miałam tak, żebym przy książce wciągnęła się na tyle, by śmiać się razem z bohaterami, rumienić przy niektórych scenach i w ogóle: a tej autorce udało się stworzyć taki klimat, że dosłownie odczuwałam to samo, co bohaterowie i od ich uczuć - niekoniecznie miłości, po prostu od troski, lojalności i wsparcia, aż miękły mi kolana (więc dobrze, że czytam na leżąco!). 

Zapraszam więc do przeczytania recenzji o książce, która poruszyła jakąś strunę we mnie, która od dłuższego czasu była uśpiona. Ale to dobrze - bo ta struna odpowiada za przeżywanie emocji wraz z bohaterami, dzięki czemu moje doznania podczas czytania są jeszcze pełniejsze: dzięki czemu jeszcze bardziej chce mi się czytać, żeby wiedzieć, jak się dana historia zakończy!

Przejdźmy do kilku słów o głównej bohaterce! Tina jest właścicielką niewielkiego sklepu z odzieżą i bardzo kocha to lokum oraz swoje pracownice, z którymi się przyjaźni. Przyjaźni się też z Nat, która oddalona jest od niej o wiele kilometrów, ale niebawem ma się do niej wprowadzić, żeby skrócić dzielący je dystans. 
Pewnego dnia Tina zauważa faceta, który często pojawia się przed jej sklepem na papierosa. Nigdy się jednak nie uśmiecha. Kobieta postanawia zrobić coś szalonego i podrzuca mu cukierka z liścikiem, aby w końcu przestał się smucić. Zapomina jednak, że liścik napisała na papierze firmowym, przez co przystojniak szybko domyślił się, kto jest autorem tych kilku słów.

Kiedy Nik po raz pierwszy widzi Tinę - w momencie, w którym wzywa ją do swojego gabinetu - wie, że jego życie się zmieni. Kobieta całkowicie go urzeka, bo jest słodka i niezwykła. Dodatkowo Tina jakby nie zdawała sobie z tego sprawy. I jedyne co chce od Nika, to przyjaźń: nie seks, nie pieniądze, nie związek. Bohater się zgadza pod wpływem impulsu, bo nawet nie wie, co ma odpowiedzieć innego na propozycję przyjaźni od kogoś takiego, jak ona. Szczególnie, że pracują praktycznie obok siebie, więc niezręcznie byłoby jej odmówić.

Od tego czasu Nik i Tina spotykają się całkiem często: tak samo, jak jego kumple i jej przyjaciółki. Trzeba przyznać, że ta ekipa była zróżnicowana, wybuchowa i ciekawa. Bardzo dobrze mi się czytało o tych postaciach i nie mogę się doczekać kolejnych powieści - kolejny tom będzie dotyczył Nat i Ashera, więc jest na co czekać! 
Wracając jednak do tematu: między Nikiem a Tiną zaczyna się robić gorąco - jest jednak pewien problem. On ma swoją mroczną historię, a ona ma historię pełną bólu i cierpienia. Czy uda im się o tym porozmawiać i jakoś to między sobą ułożyć? A przede wszystkim - czy Tina zdecyduje się, żeby dać Nikowi szansę? Tego musicie dowiedzieć się z treści książki! Serdecznie polecam!

Belle Aurora pisze jak mistrzyni romansów. Zdecydowanie wykreowała masę fantastycznych bohaterów, cudowną historię i stworzyła emocje, od których było mi albo ciepło na sercu, albo od których moje serce się zaciskało (grożąc roztrzaskaniem na milion kawałków!). Bardzo tę książkę przeżywałam, bo jak wspomniałam wcześniej - bardzo się w nią wczułam. Ale nie żałuję tego, bo dzięki temu przeżyłam wspaniały czas z Tiną i Nikiem - a ich niebanalna historia była piękna, romantyczna i naprawdę poruszająca. Jestem bardzo ciekawa, co Belle Aurora przygotowała w drugim tomie tej serii! Z tego co wiem, on także ukaże się w Polsce, więc nie mogę się doczekać, kiedy się do niego dobiorę. Ba, nie mogę się doczekać, kiedy dobiorę się do wszystkich dzieł z dorobku tej pisarki!

Sama okładka podoba mi się bardziej niż oryginał - co raczej jest miłym zaskoczeniem - bo jest słodka i bardzo do tej książki pasuje. Chociaż zwykle nie lubię par na okładkach, tym bardziej takich, które się obejmują, albo całują, to jednak tutaj wygląda to po prostu dobrze. Szczególnie przy tej kolorystyce. Jestem zadowolona z grafika, bo nawet napis wygląda całkiem przyzwoicie. Także ten: jeśli chcecie kupić "Friend zoned", to możecie nawet dla okładki, a cudowny środek dostaniecie gratis!

Podsumowując, świetna książka o wspaniałej oprawie graficznej, wydana przez jedno z lepszych polskich wydawnictw. Mam nadzieję, że to, że polecam, zachęca Was do tego, żebyście sięgnęli po to cudeńko! Dodam także, że nad tą pozycją mam patronat medialny, więc tym bardziej powinniście się czuć zachęceni. Lepszego romansu tej jesieni chyba nie znajdziecie - ja jeszcze nie znalazłam, a cały czas szukam!

14 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc to raczej unikam romansów - nawet jak czytam tak dobre recenzje. A to dlatego, że zwykle mi nie podchodzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście lubię romanse, ale nie takie słodkie i ckliwe ale z prawdziwą historią ujmującą za serce, wartościową i skłaniającą do przemyśleń. Historia bohaterów tej powieści raczej nie jest banalna, dlatego w połączeniu z wątkiem miłosnym będzie stanowiła z pewnością absorbującą lekturę. Z uwagi na to że coraz mniej jest poważnych romansów we współczesnej literaturze, sądzę, że ten wychodzi poza ich kanon. Z chęcią przekonam się sama jakie zrobi na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście lubię romanse, ale nie takie słodkie i ckliwe ale z prawdziwą historią ujmującą za serce, wartościową i skłaniającą do przemyśleń. Historia bohaterów tej powieści raczej nie jest banalna, dlatego w połączeniu z wątkiem miłosnym będzie stanowiła z pewnością absorbującą lekturę. Z uwagi na to że coraz mniej jest poważnych romansów we współczesnej literaturze, sądzę, że ten wychodzi poza ich kanon. Z chęcią przekonam się sama jakie zrobi na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wrażenie, że ta książka to taki trochę powiew świeżości w romansie. Fabuła wydaje się czymś nowym, nie kolejnym powielanym schematem. Co prawda jak to w romansie bywa bohaterowie pewnie są na końcu razem, ale też po to czyta się romans. Właśnie dla szczęśliwego zakończenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie będę musiała przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy czytam, to pragnę być jak ta gitara, na której zagra historia ukryta w książce. I to jest ta książka, która będzie wyśmienitym "gitarzystą", który poruszy wszystkie strumy w mojej spragnionej różnorakich wrażeń duszy czytelnika.
    Uwielbiam czytać książki, przy których odczuwam to, co bohaterzy historii ( za to cenię m.in. Miedzianego Jeźdźca, przy którym marzłam w lipcu i odczuwałam głód, pomimo talerza kanapek obok mnie; cenię Słowika, gdy leżąc na kanapie, odczuwałam zmęczenie po przejściu Pirenei;itd). A ta książka do takich widocznie należy i mam ogromną chęć przekonać się o tym.
    Sam opis historii, to rzekłabym: zwykły romans, i popatrzcie, jak szybko można się pomylić. Niejedna miłość rodziła się z przyjaźni, ale nie każdy pisarz potrafi stworzyć taki klimat, by czytelnik czuł się bohaterem tej miłości.
    Nie wiem, jak Wy? Ale ja jestem zdecydowana sprawdzić, czy i mnie się nogi będą uginać.
    Gratuluję patronatu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko sięgam po romanse. Niewielu autorów potrafi w umiejętny sposób oddać uczucia bohaterów nieidealizując ich przy tym.
    Recenzja "Friend zoned" bardzo mnie zaciekawiła. Mam ochotę wetknąć nosa w sprawy bohaterów i pośmiać się razem z nimi.
    Nie czytałam żadnej z książek Aurory Belle, nie znam jej stylu, ale jestem przekonana, że niedługo to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na tę książkę z wielkim apetytem ���� sięgnę po nią na pewno ��
    Pozdrawiam ��

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba najtrwalsze i najciekawiej rozwijające się związki to te zrodzone z przyjaźni. Zaczyna się całkiem niewinnie: wspólne zainteresowania i żarty, wzajemny szacunek, troska i pomoc, a przede wszystkim szczere rozmowy stają się fundamentem, na którym można budować związek. Bo przecież między przyjaciółmi nie ma tajemnic i po pewnym czasie zna się te drugą osobę jak własną kieszeń. Jestem ciekawa, jak bohaterom udało się pokonać bariery przyjaźni. Recenzja tego nie zdradza, więc pozostaje tylko zapoznanie się z treścią powieści.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię książki, które potrafią sprawić, że mogę utożsamiać się z głównym bohaterem. Na tę powieść cały czas czekam! 😍 ❤ Listopad szykuje nam coraz to lepsze pozycje do czytania. Będzie z czym siedzieć przy choince w tym roku ☺
    Pozdrawiam serdecznie! 😊
    Piękna recenzja ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Tę książkę kojarzę bardzo dobrze, bo długo przed samą zapowiedzią chciałam ją przeczytać. Nie sądziłam, że nadejdą czasy kiedy to się doczekam polskiego wydania. W sumie co ja gadam. Wydawnictwo czyta mi wręcz w myślach i wydaje książki, o których już nawet przestałam marzyć, że się u nas pojawią. Wracając do książki. Tyle czasu chciałam ją przeczytać a dopiero teraz dowiedziałam się, że w tym tomie jest zamknięta historia a każda część opowiada o innych bohaterach. Nie oceniaj proszę, nigdy nie czytałam opisów następnych części. Zatem nie pozostaje mi nic innego jak zdobyć tę książkę, mieć na własność i oczywiście przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem z tych co lubią romanse pod każdą postacią. "Friend zoned" zapowiada się jako pełna humoru, bólu a także miłości i wielkiej w przyjaźni książką. Jestem zaciekawiona tym klimatem, emocjami jakie stworzyła Belle Aurora w swojej książce i chęcią bym poznała ludzi, przyjaciół którzy pojawiają się na jej stronach z Tiną oraz Nikiem w szczególności.
    'Miłość łączy serca, a przyjaźń umysły. Aldona Różanek'

    OdpowiedzUsuń
  13. Romansom mówię zdecydowane nie. Po prostu nie ten okres w życiu. Nie jestem zwollennikiem kategoryzowania ksiażek, ale powiedzmy że statystycznie to jest to babska książka. DObrze wiedzieć czy ktoś poleca, jeśli chodzi o prezenty lub o wizytę w księgarni wraz żoną - ona jeden romans, ja kilka fantasy i kryminałów dla równowagi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam takie książki ;) A po przeczytaniu recenzji wiem, że ją przeczytam ;) Fajna fabuła, zobaczymy, czy mi się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń