środa, 14 listopada 2018

Andrzej Pilipiuk – "Konan Destylator"

Autor: Andrzej Pilipiuk
Tytuł: Konan Destylator
Tytuł kolekcji: Mistrzowie Polskiej Fantastyki 20
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 320
Ocena: 6/10

Opis:
Jakub Wędrowycz to przerażający wiekowy ochlapus, wiejski egzorcysta, bimbrownik i kłusownik.
Poraża otoczenie wyglądem, zapachem i kulturą osobistą – a raczej jej brakiem. W towarzystwie równie odrażających kumpli pije, produkuje samogon, wdaje się w awantury oraz wypełniając wolę przodków, regularnie likwiduje przedstawicieli wrogiego rodu – Bardaków.

Recenzja:
Już po samym opisie można powiedzieć, że Jakub Wędrowycz to gość, z którym nie ma żartów. Może budzić strach, odrazę czy śmiech, ale zdecydowanie nikt nie chce z nim zadzierać. Książki, w których się pojawia, zawierają naprawdę ciekawe, pełne specyficznego humoru opowiadania, przy których można się zrelaksować, pośmiać i zwyczajnie dobrze spędzić czas, o ile jest się fanem tego typu humoru, karykatur czy groteski. Ja jestem jak najbardziej, dlatego spędzało mi się z Jakubem czas naprawdę świetnie. Czym tym razem zaskoczył mnie staruszek?

Jak zwykle nasz egzorcysta nie miał łatwo. Przyszło mu się zmierzyć z kolejnymi wyzwaniami, ale jeśli by im nie podołał, nie nazywałby się przecież Wędrowycz! Dlatego gdy na jego progu pojawia się Niebieskooki Ninja albo gdy okazuje się, że ma do czynienia z wampirem czy też należy zlikwidować szalonego profesora, Jakub nawet się nie waha. W końcu wiejski egzorcysta to człowiek wielu talentów, nawet jeśli tym największym nadal pozostaje wychylanie kieliszków samogonu.  

Jak już napomknęłam na początku, książki o Wędrowyczu nie są dla każdego. Sama postać Jakuba może wywoływać różne reakcje, ja sama na początku byłam do niej dość nieprzychylnie nastawiona, ale szybko przekonałam się, że ten zdziwaczały bimbrownik jest naprawdę świetnym bohaterem. Jego przygody sprawiają, że uśmiech nie schodzi z twarzy, nawet jeśli czasem jest to uśmiech zażenowania. Myślę, że niełatwo było autorowi stworzyć tę postać, wrzucić ją w naszą polską, oczywiście nieco przerysowaną, nieco zdeformowaną, ale nie do końca, rzeczywistość i jeszcze dodać temu wszystkiemu realizmu i pazura, ale Pilipiukowi się udało. Wiecie, jak to bywa – najchętniej w końcu czyta się o superbohaterach, o szlachetnych postaciach, o pięknych draniach i tym podobnym, a przecież Jakub jest całkowitym zaprzeczeniem tych popularnych wzorców. A mimo to świetnie się o nim czyta. Wędrowycz bawi, Wędrowycz przeraża, konsternuje i budzi odrazę, ale jest jednym z najfajniejszych wiejskich egzorcystów, ochlapusów i kłusowników, jakich można spotkać!

W tym tomie mamy do czynienia z wieloma przeróżnymi wątkami. Książka podzielona jest bowiem na kilkanaście opowiadań, dłuższych i krótszych, które zawierają opisy poszczególnych momentów z życia bohatera. I tak na samym początku przychodzi mu zmierzyć się z Niebieskookim Ninją, później Jakub musi poradzić sobie z wampirem, przyjdzie mu też zapolować na oktoelefanta czy… odwiedzić rodzinę. Całość jak zwykle napisana jest w humorystycznym, lekkim tonie, przez co czyta się historie szybko i z przyjemnością. Myślę, że każdy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie, bo opowiadania są pomysłowe, zabawne i często kończą się zaskakująco – na przykład „Stalkerzy”, których zakończenie było naprawdę komiczne, ale i tak moim ulubionym pozostaje „Zamiana”, przy której bawiłam się najlepiej.

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać Jakuba Wędrowycza, spotkać się z jego specyficznym otoczeniem, problemami, z którymi się boryka, jak najbardziej was zachęcam do spróbowania. Będzie zabawnie, będzie odrażająco i przerażająco, będzie też ciekawie i wciągająco. Jeśli tylko macie odwagę, po prostu sami sprawdźcie, czy postać Jakuba do was przemawia. Do mnie przemówiła i naprawdę spędziłam z nią dobrze czas.

8 komentarzy:

  1. Czytałam już o tej postaci u Was na blogu, jednak nie miałam jeszcze okazji poznać go bliżej poprzez przeczytanie powieści której jest bohaterem. Niezbyt mnie do niego ciągnie, ale nie wykluczam, że kiedyś jedna z tych powieści wpadnie mu w ręce i będę mogła przekonać się sama jakie wywoła na mnie wrażenie. Wydaje mi się, że jest to postać dość sympatyczna pomimo wad, które prezentuje swoim zachowaniem. Z pewnością byłabym w stanie go polubić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej ksiazki, natomiast bardzo chcialabym ja przeczytac, poniewaz czesto widze cytaty z niej, ktore jak dla mnie nie raz daja do myslenia, a nie raz sa tak dziwne... Ze az dziwne :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Historiami Jakuba Wędrowycza byłam katowana przez wszystkie klasy liceum. Moja koleżanka była i nadal jest wielką fanką Pilipiuka. Do mnie jednak nie trafiają jego opowiadania. Chyba właśnie ze względu na specyficzne poczucie humoru i karykatury.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm muszę przyznać, że pierwszy raz słyszę o tej książce. I jakoś mnie nie ciągnie do tego autora.

    Pozdrawiam serdecznie 😀 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Wystarczy, bym popatrzyła na wizerunek Jakuba, a uśmiech sam wprasza się na moją twarz. W końcu jakiś normalny, ludzki superbohater. Superbohater, który ma wady, który nie jest zabójczo przystojny, który jest po prostu nasz. Bardzo lubię tą postać i historie z nim związane. Uważam, że ogrom wspaniałej roboty zrobił Pan Pilipiuk, tworząc tak przerysowaną, zdeformowaną, ale swojsko- polską postać. Do tego humor, groteska i ironia (, czyli to co uwielbiam) w historiach pełnych wampirów, stworów, dziwacznych ludzi. To wszystko sprawia, że "Wędrowycz bawi, Wędrowycz przeraża, konsternuje i budzi odrazę, ale jest jednym z najfajniejszych wiejskich egzorcystów, ochlapusów i kłusowników, jakich można spotkać". Uwielbiam takie pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  6. To już kolejna książka recenzowana przez KSIĄŻKOWIR o Jakubie Wędrowyczu bohaterze stworzonym przez Andrzej Pilipiuk. Bohater opowiadań zapada w pamięć rzadko spotyka się główną postać książek która chodzi w gumofilcach, lubi wypić, wredny, rozbójnik oraz bimbrownik. Jakub zapewni czytelnikowi przygody z humorem. Brawa dla Andrzeja Pilipiuka za zaskoczenie, czytelnika czymś nowym, że nie nudzi się czytać książki o egzorcyście. Musze chociaż jeden z nich przeczytać i się przekonać sama.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki o Jakubie Wędrowyczu już kilka lat temu polecała mi moja koleżanka. Jednak do tej pory nie zdobyłam się na to żeby je przeczytać. Jakub wydaje się bohaterem bardzo ludzkim, w wadami, z karykaturalnym humorem i właśnie to ostatnie powstrzymuje mnie przed sięgnięciem po książki Pilipiuka. Lubię się pośmiać, ale z takiego "normalnego" humoru. Coś mam wrażenie, że jeszcze trochę potrwa zanim przeczytam książki z cyklu Oblicza Wędrowycza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam szczerze, że cała seria cieszy się znakomitą opinią wśród czytelników. Wędrowycz ma na prawdę wielu zagorzałych fanów. Niestety nie miałem okazji czytać jego przygód, lecz kto wie. Może to będzie moje kolejne wyzwanie na 2019 rok?

    OdpowiedzUsuń