środa, 30 maja 2018

Krystyna Chodorowska - "Triskel: Gwardia"


Autor: Krystyna Chodorowska
Tytuł: Triskel: Gwardia.
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 20.06.2018
Ilość stron: 400
Ocena: 7/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:
Ta sprawa to nie tyle afera międzynarodowa, co... międzywymiarowa! Przed Mayday największe wyzwanie w jej krótkiej karierze superbohaterki. Jak może jednak walczyć z czymś, czego nie rozumie?
Scyld City – w przeciwieństwie do imperium – to idealne miejsce dla osób obdarzonych nadnaturalnymi zdolnościami. Władze miejskie doskonale wiedzą, jak spożytkować te moce. Dlatego w tym mieście porządku strzeże Gwardia: Kret, Burza i Mayday.
Nikt nie wie, że za maską Mayday kryje się niepozorna studentka, Sinead Clarke. Z pochodzenia Sidheanka, marzy, by jej ojczyzna wreszcie przestała kojarzyć się tylko z terroryzmem. W wolnym czasie angażuje się w działalność na rzecz swoich rodaków. Oczywiście wtedy, kiedy akurat nie walczy z przestępczością.
Ostatnio Gwardia ma pełne ręce roboty. W napadzie na Muzeum Historii Naturalnej użyto dziwnej broni. Technologia przeczy prawom fizyki, zupełnie jakby nie pochodziła z tego świata...
W dodatku w mieście pojawia się Duncan, przyjaciel Sinead z dzieciństwa, bojownik o wyzwolenie Sidheanii spod jarzma imperium. I wygląda na to, że nie jest to towarzyska wizyta.
Sinead ma poczucie, że te dwie sprawy jakoś się łączą. Wszystkie tropy prowadzą do tajemniczej istoty, zwanej Lazur...

Recenzja:
To nie tajemnica, że wszystko z gatunku fantastyki/sci-fi, co ma w opisie walkę, magiczne moce i tajemnicę przyciąga mnie silniej niż magnes. Gdy usłyszałam o Triskel, nie mogłam się doczekać, aż wreszcie będę mogła poznać się z bohaterami powieści i zagłębić w stworzony przez autorkę świat. I co? W końcu mi się udało, usiadłam z książką, zaczęłam czytać… i przepadłam bez reszty.

Osoby obdarzone nadnaturalnymi zdolnościami w Scyld City to rzadkość. Ale gdy już się pojawiają, władze doskonale potrafią znaleźć zastosowanie dla ich mocy. Dlatego w mieście utworzono Gwardię, w której skład wchodzili Kret, Mayday i Burza. Razem bronią porządku i walczą z przestępczością. Aż w końcu napotykają na przeciwnika, który zdaje się trudniejszy do pokonania, niż ci dotychczasowi. Ale i jemu Gwardia musi wyjść naprzeciw, chociaż nie wiadomo, z jakimi skutkami…

Muszę na początku przyznać, że przez pierwsze strony było mi dość trudno się zorientować, co się dzieje. Mamy tu przedstawioną historię, w którą wplecione zostają wspomnienia, dawne wydarzenia z życia bohaterów, a że na początku nie zdajemy sobie dokładnie sprawy z tego, w jakim świecie się obracamy, chwilę zabiera ogarnięcie całości. Ale spokojnie, przychodzi to w końcu i wtedy nie można przestać myśleć z podziwem o tym, jak dobrze autorka wykreowała tę rzeczywistość, o której czytamy. Spotkałam już przecież nieraz podobny motyw w tego typu literaturze, ale pani Chodorowskiej udało się stworzyć coś innego, nowego. Mroczny, pełen niebezpieczeństw świat, który przed nami odsłoniła, zdecydowanie zasługuje na uwagę.

Sam pomysł Gwardii, czyli osób z nadprzyrodzonymi zdolnościami broniącymi miasta może i nie wydaje się na pierwszy rzut oka oryginalny, ot, powielanie wielu schematów superbohaterskich. Ale w Triskel przyjmuje się to inaczej, bo autorka nawet z tak, zdawałoby się, wyczerpanego motywu, zdołała wycisnąć jeszcze coś więcej. Jej bohaterowie to osoby, które są targane wieloma sprzecznymi emocjami. Tajemnicze i intrygujące. Staramy się poznać ich wszystkich lepiej i z każdą kolejną akcją udaje się polubić ich bardziej, aż w końcu kibicujemy im bez tchu w kolejnych poczynaniach.

Walka o wyzwolenie ojczyzny spod władzy Imperium jest w książce bardzo ważnym wątkiem. Główna bohaterka, Sinead, choć pomaga w Gwardii, stara się także robić coś dla swoich rodaków. Jest osobą, która nie zapomniała o swojej historii, jest ona dla niej bardzo ważna i dlatego jestem bardzo ciekawa, jak dalej się to dla niej potoczy. Zwłaszcza po intrygującym zakończeniu... Ciekawym wątkiem jest też Duncan, czyli przyjaciel z dzieciństwa Sinead, i jego przeszłość. Los sprawił, że zostali rozdzieleni i podążyli w zupełnie innych kierunkach, ale nagle ponownie stawia ich na swojej drodze. Tyle że tym razem po przeciwnych stronach barykady – więc które z nich zwycięży? A może ostatecznie znajdą się po tej samej stronie?

Krystyna Chodorowska stworzyła kawałek ciekawej literatury fantastycznej, do której wkrada się również trochę science fiction. Mrocznej, pełnej zawiłości, której nieobca jest walka, ale też przyjaźń, obowiązek i bardziej przyziemne tematy. Mamy tutaj wątki humorystyczne, akcje stawiające bohaterów na rozdrożach, kolejne tajemnice do odkrycia oraz miasto, które wymaga obrony. Więc czym prędzej sięgnijcie po książkę i dajcie się pochłonąć temu światu. Znikniecie na dobrych kilka godzin i nie będziecie chcieli wracać!

7 komentarzy:

  1. Czasami potrzeba takiej odskoczni od rzeczywistości. Jeśli ta książka to gwarantuje to bardzo chętnie dam się porwać temu światu. Zapowiada się wspaniała, wciągająca przygoda, o której od dawna marzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że w Polsce jest tylu świetnych autorów literatury fantasy. Z chęcią sięgnę i się zapoznam, boję się jedynie, że moje codzienne obowiązki mogą na tym ucierpieć :) pozdrawiam, Paulina Jaszczuk

    OdpowiedzUsuń
  3. Polska literatura fantastyką stoi!

    Zawsze polecałam i zawsze będę polecać polskich autorów fantasy. Tylko czy mi życia starczy, by to wszystko przeczytać? A i po inne pozycję też warto sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka przyciąga wzrok, okładka super w stylu mangi. Po opisie mam wrażenie, że to już kiedyś czytałam ale i tak jestem zaciekawiona książką i chętnie bym po nią sięgnęła i pozwiedzała Scyld City.

    OdpowiedzUsuń
  5. Baaardzo chcę ją przeczytać! Strasznie mnie ciągnie ostatnimi czasy do urban fantasy, a skoro to jeszcze Polska autorka to już zupełnie trzeba to sprawdzić! ;) Chociaż nie ukrywam, że nie przepadam za 'udziwnionymi' pierwszymi tomami, w których ciężko się połapać w niektórych kwestiach... Parę razy natrafiłam na takie pozycje i niestety zdarzało się, że zniechęciło mnie to całkowicie do książki :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam, Kura :)
    Akcja osadzona jest w alternatywnym świecie, który jednak ma dużo wspólnego z naszym. Zwłaszcza miłośnicy irlandzkich klimatów znajdą tu coś dla siebie. Bohaterowie są niejednoznaczni, nie ma postaci czarnych i białych, jednak z czystym sumieniem możemy im kibicować. Zaś intryga, w jaką się wplątują, jest naprawdę kosmiczna. Nawet motyw superbohaterstwa, wydawałoby się, mocno ograny we współczesnej popkulturze, tutaj przedstawiony został świeżo i oryginalnie.
    Kawał naprawdę porządnej rozrywki, w dodatku napisany płynnym, barwnym i plastycznym językiem. Nie mogę się doczekać drugiej części :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To bardzo fajne urban fantasy w komiksowej konwencji, przy której czas pędzi jak oszalały. Też polecam!

    OdpowiedzUsuń