czwartek, 5 kwietnia 2018

Sarah J. Maas - "Korona w mroku"


Autor: Sarah J. Maas
Tytuł: Korona w mroku
Cykl: Szklany tron. Tom 2
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 495
Ocena: 8/10

Opis:
Po zdobyciu tytułu Królewskiej Obrończyni Celaena wiedzie spokojne i wygodne życie. Mieszka w pałacu w otoczeniu przyjaciół, ma do dyspozycji służącą, za wypełnianie zobowiązań wobec króla dostaje godziwą zapłatę, dzięki której może pozwolić sobie na małe kobiece słabostki. Wszystko jak w bajce, jest tylko małe ale... Tytuł zobowiązuje. Celaena Sardothen nie tylko ochrania dygnitarzy na okolicznościowych ucztach i balach, ale też wypełnia powierzane przez króla tajne misje, w których musi wykazać się sprytem i umiejętnościami Milczącego Zabójcy. O zdradę i udział w tajnym spisku tym razem zostaje oskarżony dawny znajomy z Twierdzy Zabójców Archer Finn. Czy mężczyzna obdarzony niezwykłą umiejętnością uwodzenia każdej spotkanej kobiety naprawdę uczestniczy w zmowie mającej na celu obalenie monarchy Adarlanu? Tymczasem Oko Eleny wiszące na szyi zabójczyni rozbłyska coraz częściej, co wróży kłopoty...


Recenzja:
Gdy pojawia się jakaś seria fantasy, zwykle nie zabiera mi dużo czasu, by stwierdzić, że muszę ją przeczytać. Tak już mam, że ten gatunek przyciąga mnie jak magnes i nic na to nie mogę poradzić. Podobnie było w przypadku Szklanego tronu – gdy tylko o nim usłyszałam, od razu rzuciłam się na pierwszy tom, a po nim czekałam na kolejne. I chociaż czytałam tę serię już w roku wydawania poszczególnych tomów, wrócenie do niej było naprawdę świetne.

Celaena Sardothien została Królewską Obrończynią, więc mieszka w pałacu króla Adarlanu i wiedzie dość spokojne, wygodne życie. Do czasu, gdy dostaje kolejne zlecenie, a jej celem okazuje się dawny znajomy z Twierdzy Zabójców. Celaena musi wytropić go, dowiedzieć się, czy rzeczywiście jest buntownikiem, a później zastanowić się, co tak naprawdę powinna zrobić ze zdobytymi informacjami. Ale nic nigdy nie jest tak proste, jak by się chciało, więc po drodze zdarza się wiele bolesnych, okropnych rzeczy. Zabójczyni Adarlanu musi stawić czoła temu wszystkiemu, jednocześnie próbując rozwikłać tajemnice, których rozwiązanie może ocalić wiele istnień…  

Na początku muszę napisać, że postać Celaeny w tym tomie bardzo się rozwinęła. Już pod koniec pierwszej części były takie sygnały i wiedziałam, że dziewczyna zdecydowanie przejdzie jakąś zmianę, tak więc teraz tylko się w tym utwierdziłam, ale byłam z tego bardzo zadowolona. Czemu? Bo Celaena nie straciła niczego ze swojej arogancji, butności i sarkazmu, za to zyskała kilka dodatkowych cech i zachowań, za które polubiłam ją jeszcze mocniej. Żałowałam natomiast, że w tej części jest dość mało scen związanych z Dorianem, bo książę też od początku mnie intrygował, ale gdy już takie się pojawiły… Zrekompensowały ten niedosyt w całości, naprawdę!

W tej części obserwujemy nie tylko przemianę charakteru głównej bohaterki, mamy tutaj także kolejne tajemnice i intrygi, które stają się coraz bardziej zawikłane. Z jednej strony Celaena jest wplątana w swoją pracę dla króla, z drugiej jednak nie wydaje się, że zamierza po prostu spełniać jego polecenia. Poza tym pojawiają się także jeszcze bardziej skomplikowane zdarzenia, akcja w jednej chwili toczy się powoli, spokojnie, by zaraz wybuchnąć nam przed oczami i pędzić szybciej niż błyskawica, więc nie ma zupełnie czasu na nudę.

Styl autorki pozostaje w tej części tak samo dobry, mamy tutaj sceny humorystyczne, opisy zmagań bohaterów, walk oraz kilka intrygujących nowych wątków. Do tego na pierwszy plan nadal nie wysuwa się wątek miłosny, za co należy się kolejny plus. Chociaż uwielbiam mężczyznę, którego Celaena darzy uczuciem, nie chciałam, by ich związek przysłaniał resztę akcji.

Korona w mroku jak najbardziej spełniła moje oczekiwania, a nawet je przerosła, bo ten tom oceniam lepiej, niż poprzedni. Mamy tu wszystko, czego można by oczekiwać: świetną bohaterkę, zabawne sceny, mnóstwo akcji, tajemnic, ale i smutniejszych chwil, które wzruszają i wywołują masę emocji. A zakończenie… Tak, Sarah J. Maas zdecydowanie uwielbia stosowanie cliffhangerów, bo nie dość, że wiele rozdziałów lubi nagle urywać, to jeszcze samą książkę kończy w taki sposób, że nie ma czasu na nic innego, jak tylko sięgnięcie po kolejny tom (tak, ja od razu zaczęłam czytanie po zamknięciu tej książki, ale hej, może powiecie, że wy nigdy czegoś takiego nie zrobiliście?). Dlatego z całego serca zachęcam was, byście poznali Celaenę, jej skomplikowaną, pełną blizn, ale i radości historię, bo jest tego warta!

Za książkę dziękuję wydawnictwu Uroboros


3 komentarze:

  1. Szklany tron. Opowieści zrobił już na mnie wrażenie. Uwielbiam Celaenę za jej niezależność i wolę walki. Kocham ją za to, że wykonując męskie zadania nie traci swojej kobiecości, a wręcz ją uwydatnia. Bardzo cieszy mnie, że kolejna część pełna jest intryg i tajemnic. A najważniejsze, że jest lepsza od poprzedniej ( co rzadko się zdarza).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem jakby ta książka była dobra ,nie lubię fantastyki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie fantastyka również bardzo przyciąga. Po opisie i recenzji stwierdzam że książka musi być rewelacyjna. Nie wiem czy kiedyś przeczytam. Ale kto wie, może się skuszę. Wpierw musiałabym przeczytać pierwszy tom. :)

    OdpowiedzUsuń