sobota, 21 kwietnia 2018

KONKURS - 9 KSIĄŻEK W PULI


UWAGA KONKURS!

Sponsorami są: Wydawnictwo MG, Wydawnictwo Fabryka Słów, Wydawnictwo MUZA. Wysyłka jest darmowa. Na wysyłkę sponsorzy mają miesiąc.

Jeśli chcecie, by ta powieści trafiły właśnie do Was, napiszcie pod tym postem którą postać książkową lubicie najbardziej i dlaczego, a my wybierzemy osoby, które zgarną książki. Macie czas do 20.04.2018, do 23:59. Zapraszamy :)


Edit:

ZWYCIĘZCY:
1) Gosia
2) Bożena Osowiecka
3) Sylwia Szczepanska

Czekamy 2 dni na zgłoszenie się na naszego e-maila z adresem i numerem telefonu. W tytule wpiszcie nazwy książek, które wygraliście! Inne e-maile nie będą brane pod uwagę.

19 komentarzy:

  1. Najbardziej lubię Tomka Sawyera. Opowieść o jego przygodach, to książka mojego dzieciństwa i nie tylko. Wracam do niej przynajmniej raz w roku. Niesamowita historia, która przenosi mnie w czas , gdy lato pachniało zbożem. Tomek, ten łobuz, to mały charakterny urwis, który jest bliski dziecku, które we mnie żyje

    OdpowiedzUsuń
  2. Alicja z krainy czasów.Dziewczyna z odrobiną magii,jej postawa,zachowanie budzi mój szacunek.W niektórych sytuacjach chciałabym postępować tak jak ona.Od pierwszych stron trylogii zapałałam do niej wielką sympatią polubiłam ją bardziej niż Alicję w krainie czarów.Eugenia Bondaruk

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem ile razy czytałam POTOP Henryka Sienkiewicza, a za każdym razem jak pojawia się Andrzej Kmicic mam uśmiech na ustach. Lubie tego bohatera za jego porywczość (choć przyprawia mu wielu kłopotów), za oddanie, wierność i odwagę. Podziwiam go za jego siłę i zawziętość oraz za jego walkę ze samym sobą wiedział,że popełnił błąd i dążył do naprawienia jego. Oraz za miłość którą darzył Oleńkę oraz Ojczyznę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Inej Ghafa z serii "Szóstka wron". Ta bohaterka jest niepokonana. Nikt nie zniszczy jej, jest na to za bystra, sprytna i przebiegła. Zjawa, która zawsze dąży do celu i dojdzie do niego choćby miało bardzo boleć. Nigdy nie zawodzi przyjaciół. Gdy tylko ktoś jej zada mocną ranę ta wspina się wyżej i wyżej, by stać na szczycie i udowodnić, że jest niezwyciężona, choć jest skromna i nie myśli o sobie w ten sposób. Bywa skryta i bardziej słucha niż mówi, ale jej czyny mówią za siebie i pokazują jaka jest. Piękna, uczuciowa, zwinna. Tyle by dokonała w życiu, gdyby miała takie możliwości. Jest kreatywną postacią, która u nawet najmocniejszych wywołuje skrajne emocje, co musi o czymś świadczyć. :) Kocham ją!
    "Inej zaproponowała mu kiedyś, że nauczy go jak upadać.
    -Sztuka polega na tym, żeby nie upaść - odpowiedział jej wtedy ze śmiechem.
    -Nie, Kaz. Sztuka polega na tym, żeby znowu się podnieść."

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim ulubionym bohaterem książkowym jest tytułowa Diabolika z książki S.J.Kincaid. Jest to swego rodzaju humanoid stworzony na potrzeby ochrony bogatych i wpływowych obywateli. Nie potrafią kochać, a jednak jest ona pod tym względem wyjątkowa.To postać dla mnie wyjątkowa, bo w chwilach zagrożenia, w sytuacjach, można by powiedzieć granicznych, nie panikuje i nie prowadzi wewnętrznego monologu, nie waha się i nie traci czasu, ale działa instynktownie, a w razie potrzeby brutalnie i bez sentymentów. Jest silną jednostką, zdecydowaną i przede wszystkim niezwykle inteligentną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przejrzałam komentarze i nie widziałam, by ktoś wymienił nader popularnego Harrego Pottera. A to właśnie ten czarodziej jest moim ulubionym bohaterem literackim. Płytko? Infantylnie? Cóż, kto by się tym przejmował, kiedy piękne wspomnienia budzą się do życia, a na samą myśl o Harrym uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Młody, pokrzywdzony przez okrutny los czarownik był tak na prawdę zwykłym chłopcem z wielkim fartem w swoim życiu. Ale to, że był taki zwykły, normalny, wręcz tuzinkowy, sprawiło, że go pokochałam. Harry może dla wielu jest irytujący, dla mnie jest jednak pierwszym bohaterem literackim, który obudził moją miłość do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moją ulubioną postacią jest Lisbet Salander z trylogii Millenium Stiega Larssona.
    Jest to dziewczyna, która nie miała łatwego życia, a mimo to twardo stąpa po ziemi i sama świetnie daje sobie radę w życiu. Jest wręcz zapobiegawcza i nie daje się zaskoczyć. Oczywiście Lisbeth jest osobą zamkniętą w sobie i dość specyficzną. Zdecydowanie nie jest łatwa w nawiązywaniu nowych kontaktów i znajomości, ale potrafi zawalczyć o swoje i nigdy nie odpuszcza, a to podoba mi się w niej najbardziej. Konsekwetnie dąży do wyznaczonego celu, nigdy się nie poddaje bez walki, do utraty resztek sił.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moją ulubioną postacią z książki jest Jane Rizzoli z serii Rizzoli & Isles autorki Tess Gerritsen.
    Dlaczego Rizzoli ? Bo to babka z jajami ,do tego pomysłowa i sprytna.Świetnie łączy fakty ,podejrzanych ,skomplikowane historie. Trochę utożsamiam się z tą postacią.Czytam dużo powieści kryminalistycznych i sama nie raz próbuję łączyć fakty i zdarzenia.Różnie to bywa ,często zdarza się wytropić złoczyńcę ,no i wtedy książka jest przewidywalna.I tak się zastanawiam,czy to rzeczywiście książka jest przewidywalna czy to ja doszukuję się za dużo. Jest jeszcze jeden aspekt ,dlaczego wybrałam Rizzoli .To bardzo ciepła ,uczuciowa i troskliwa osoba .Lojalna wobec bliskich jej osób.Pełna pasji i oddania do tego co robi.Dokładna ,nie zostawia nic na ,,potem". To po prostu świetna babka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiedźmin Geralt, to mój ulubiony bohater od zawsze.
    Pamiętam jeszcze, jak młody przedzierał się przez chaszcze.
    Potem karierę zrobił w swym wiedźmińskim fachu,
    przed żadną maszkarą nie zaznał on strachu.
    Obrońca i opiekun Ciri zawsze oddany,
    chociaż przez Yennefer trochę zaniedbany.
    Polubiłem tę postać od pierwszej przygody.
    Zaczynałem AS-a czytać, gdy byłem jeszcze młody.
    Na moich oczach jego historia się rozwijała
    i coraz bardziej w swoje meandry wciągała.
    Geralt choć ma swój charakter i wiedźmińskie moce,
    nie obce mu są również nieprzespane noce.
    Jakże go nie lubić kiedy mieczami włada?
    Słabszego też nie zostawi, to mu nie wypada.
    Jest dla mnie, jak ktoś bliski z ranami na duszy,
    kiedy go zawołam na pewno usłyszy…

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy to bajka, czy nie bajka
    Myślcie sobie, co tam chcecie,
    a ja przecie Wam napiszę
    Severus Snape jest najlepszy na świecie...
    Platoniczna miłość chłopca do Lilly przetrwała śmierć. Chłopca, który był wyśmiewany, opluwany przez współuczniów. Jak często zdarza się, że młody człowiek jest wykpiwany przez kolegów, staje się ofiarą mobbingu koleżeńskiego już w szkole. Severus był właśnie takim chłopcem. Niczym chłopiec do bicia, kozioł ofiarny swoich kolegów. Jedyną osobą, która go rozumiała była Lilly. Lilly kochała jednak innego, największego wroga Severusa Jamesa Pottera, została żoną Pottera i urodziła mu syna. Niestety Czarny Pan zabił Lilly. Osoba, której Severus zaufał, zabiła jego ukochaną. Świat się zawalił. Pragnąc naprawić swoje błędy, Severus od tego czasu pracował dla Albusa, podejmując najtrudniejszą misję. Chroni dziecko Lilly, tak by nikt tego nie wiedział.
    Dla mnie postać Severusa, to niebanalny czarny charakter ( jak wydawać by się mogło na początku cyklu), to przepięknie zbudowana historia miłości na wieki, takiej która pokonuje wszystkie trudy i przeszkody. Historia człowieka, który podnosi się z samego dna swojego człowieczeństwa, który o nie zapomina, jak szybko można spaść na dno, i który nie działa dla własnej chwały i orderów. Bohater, którego poznajemy po kawałku, po trochu. I aby go zrozumieć musimy poznać całą jego historię, pomimo, że nie jest głównym bohaterem książek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakiego ja bohatera najbardziej lubię?
    Jak tu wybrać tego jedynego? Tego wybrańca?
    Przecież to niemożliwe.... ale skoro ma być jeden, to będzie jeden.

    Klaudiusz Frollo znany z animacji "Dzwonnik z Notre Dame", ale przede wszystkim z książki "Katedra Marii Panny w Paryżu". Cóż, ja najpierw widziałam bajkę, w której postać Klaudiusza Frollo była najczystszym złem, więc go nie polubiłam. Ale niedawno miałam okazję przeczytać książkę "Katedra Marii Panny w Paryżu", w której okazało się, że Klaudiusz Frollo to po prostu postać skomplikowana. Serio, tylko tyle i aż tyle. On nie był zły, a przynajmniej nie był czarnym charakterem (nie to, co ten głupiec, Febus).
    Klaudiusz był na początku dobrym człowiekiem, którego skrzywdził świat, a Frollo być może się trochę do tego przyczynił... prawdą jest, że to on wziął Quasimodo z własnej woli, bo się nad chłopcem zlitował. Podczas, gdy inni chcieli niemowlę spalić na stosie z głupich pobudek.
    Klaudiusz Frollo to postać tragiczna, skomplikowana, która potrafi być dobra, ale w zakamarkach jej duszy też znajduje się zło. Jest jak każdy z nas - dobry, zły równocześnie. Po prostu jest człowiekiem... zwykłym człowiekiem mającym wady, zalety, postępującym dobrze i źle, zależnym od innych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Podziwiam Arye Stark z "Gry o tron". Arya jest taką niezależną kobietą, która nie daje napluć sobie w kaszę, nie interesuje ją co ludzie o niej myślą, jest uczciwa, naprawdę dba o swoją rodzinę, jest bardzo utalentowana we władaniu swoim potężnym mieczem, jest zła i może być damą, ale jest wojownikiem wewnątrz i na zewnątrz. Obserwowałam, jak zamienia się z tej małej chłopięcej dziewczyny w dzikiego młodego wojownika. Ona jest wszystkim, do czego dążę, , odważnym, dowcipnym i prawdziwym wojownikiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Od razu nasuwa mi się odpowiedź: Ania Shirley bohaterka powieści Lucy Maud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza". Od dzieciństwa zaczytywałam się serią o jej losach. Od niej nauczyłam się dostrzegać piękno w małych rzeczach, dostrzegać dobro w ludziach i cieszyć się każdą chwilą. I chociaż tak jak ona bardzo często lawiruję między otchłanią rozpaczy, a oceanem szczęścia, to uważam, że zdolność odczuwania silnych emocji jest wielkim darem ;) A kiedy zaczynam zbyt mocno stąpać po ziemi... ponownie sięgam Po "Anię...", bo nie ma nic gorszego niż powszedniość i rutyna!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wybieram... Hagrida z serii Harry Potter, dlatego, że to taka "dobra dusza" i swoją piękną osobowością potrafił przyciągnąć niejednego ucznia, stając się wzorem do naśladowania. Człowiek kochający przyrodę, mieszkający w skromnej chatce w środku lasu i posiadający ogromne serce dla zwierząt. Grrrroźny trójgłowy pies Puszek, tajemniczy Aragog, szlachetny Hardodziob oraz uroczy Testral, to zwierzęta, które są nieodłącznym elementem życia Hagrida.
    Na co dzień jestem osobą ratującą życie zwierząt, tym bardziej czytając po raz kolejny serię Harrego Pottera, lubię odkrywać na nowo relacje, jakie łączyły gajowego o wielkim sercu, z jego podopiecznymi. Co prawda, moimi podopiecznymi są mniej magiczne zwierzęta, jednak w ich zachowaniu odnajduję odpowiedników książkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A dla mnie Tyrion Lannister. Czemu? Mimo całego świata, bóstwa, ludzi, mimo wszystkich przeciwności losu mały drań daje sobie radę. Szczerze nie zazdroszczę mu jego życia. Za to zazdroszczę tego, że nieważne kim jesteś, jak bardzo ci się wali na głowę - on daje radę.
    Dlatego Tyrion Lannister jest moim faworytem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jimmy Gatz vel Jay Gatsby, znany wszystkim jako Wielki Gatsby ;) Postać z powieści F.Scotta Fitzgeralda to uosobienie amerykańskiego snu. Gatsby z biednego chłopca mającego niewiele więcej niż nic, staje się młodym mężczyzną, który ma świat u swych stóp. Historia jakich wiele, bohater jakich wiele można by rzec... Tak, gdyby nie to, że dla Gatsby'ego bogactwo nigdy nie było celem samym sobie.
    W swojej książce Fitzgerald nie zapomniał ukazać czytelnikowi światełka na końcu pomostu i uratować go od sztampy. Zgromadzone przez bohatera powieści pieniądze zawsze miały służyć zdobyciu czegoś o wiele bardziej cennego - miłości ukochanej kobiety! Cóż za piękny wyczyn, ale czy to nie pachnie dziecinną iluzją, światem chłopięcych fantazji? Może i tak, ale właśnie za to kocham Gatsby'ego. Za życie w świecie idei i dążenie do realizacji marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja cofnę się trochę do starszych powieści, bo i mój wiek niejako obliguje mnie do pamiętania takich klasyków :) Uwielbiam Justynę Orzelską z książki Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem". Wątek romantyczny jest jednym z pobocznych w tej książce, ale pięknie pokazany. Jak mądra i odważna jest dziewczyna, która idzie za głosem serca, która nie mami się wizją szczęścia przy boku życiowego utracjusza, ale patrzy dalej, kocha głębiej i wybiera szlachetność i pracowitość... Lubię wracać do tej powieści, bo to chyba najbardziej udane dzieło Pani Elizy.

    OdpowiedzUsuń