środa, 21 marca 2018

Jacek Piekara - "Przenajświętsza Rzeczpospolita"


Autor: Jacek Piekara
Tytuł: Przenajświętsza Rzeczpospolita
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 432
Ocena: 6/10

Opis:
Jacek Piekara stworzył obraz Polski obrzydliwej- nabrzmiałej chciwością, rozdartej egoistycznymi interesikami, pozbawionej jakiegokolwiek honoru i wyzutej z wszelkiej nadziei.
Na Sulaszczyźnie odkryto bogate złoża ropy naftowej. Coś, co wydawało się błogosławieństwem dla niezbyt bogatego państwa, ostatecznie okazuje się przyczyną jego całkowitego upadku.
Krajem rządzi kler służący interesom własnym i Kościoła- w tej właśnie kolejności do spółki z konsorcjami naftowymi. Dyktatura Jedynej Słusznej Partii bez skrupułów rozprawia się z realną i domniemaną opozycją. Na Śląsk można trafić za najmniejsze przewinienie- czy to rzeczywiście popełnione, czy tylko wymyślone przez usłużnego donosiciela. Życie zwyczajnych obywateli wypełnione jest strachem, biedą i brakiem jakichkolwiek perspektyw.
W tym świecie nie szuka się szans, nie marzy i nie ufa. W tym świecie walczy się jedynie o przetrwanie.

Recenzja:
Już same tytuł i opis książki przyciągają tak bardzo, że nie da się przejść obok tej pozycji obojętnie. Dlatego ja nie zamierzałam i gdy zdarzyła się wreszcie okazja zapoznać się bliżej z powieścią, z ciekawością po prostu zagłębiłam się w lekturę.

Co mamy w środku? Przede wszystkim obraz kraju nabrzmiałego chciwością, ukazanego w humorystyczny, ale gorzki sposób, zdaje się wizja przyszłości – to właśnie przychodzi mi do głowy, gdy pomyślę o książce Jacka Piekary. Że będzie to piekielnie ciekawa lektura o brutalności, fałszu przykrywanym oddaniem, próbująca poruszyć wątek narodu rozrywanego przez wewnętrzne konflikty, w które się sam wpakował – tego się spodziewałam. A że dostanę to i jeszcze wiele więcej już nie, dlatego książka zdecydowanie zapisała się w mojej pamięci na dłużej.

Od samego początku dostawałam sygnały, że nie jest to jakaś lekka lektura, jedynie pełna humoru, ale też prawdy. Jacek Piekara w swoim świetnym stylu podjął się trudnego tematu, w sposób zarazem humorystyczny, ale brutalny, wulgarny oraz pełen gorzkich nut. Przedstawił społeczeństwo, w którym nie ma osoby prawdziwej, porządnej i niesplamionej jakimiś brudami. „Dajcie mi człowieka, ja już znajdę paragraf” to zdaje się motto tej książki. Książki o chciwości, zakłamaniu, uleganiu żądzom i pogoni za pieniędzmi oraz władzą.

Bohaterowie, noszący znaczące imiona, jak poseł Lepki, senator Kardupell oraz inni, to bohaterowie wokół kręci się cała akcja. Poznajemy ich rzeczywistość i jeśli mam być szczera, to ja byłam nią trochę przerażona, a trochę rozbawiona. Bo z jednej strony to, co się dzieje, jest właśnie brutalne, wulgarne i nawet odrażające, z drugiej… przerażająco realistyczne. I może dlatego książka jednych zmusza do zastanowienia się, a innych odrzuca, bo przez niektóre sceny, jakie wydają się wręcz bliżej nieokreśloną przyszłością, może wystraszyć, oburzyć, rozbawić i przerazić jednocześnie. Poza tym mamy tutaj w świetny sposób ukazane i wyolbrzymione narodowe cechy, z których przecież niejeden z nas już się śmieje, więc czemu nie zobaczyć tego i tutaj?

Jacek Piekara stworzył coś zdecydowanie odważnego i kontrowersyjnego – ale przecież nie spodziewalibyśmy się po tym pisarzu czegoś skromniejszego, prawda? Dlatego Przenajświętsza Rzeczpospolita to książka, którą można przeczytać, ale jeśli ma się odpowiednie podejście i dystans, bo w innym wypadku już pierwsze strony będą nie do przebrnięcia. Zachęcam was do zapoznania się z tą pozycją, ale: musicie być świadomi tego, że nie jest to jakaś tam prosta lekturka do poduszki, że znajdują się tutaj straszne, wulgarne i obrzydliwe sceny, że jest tu poruszona przerażająco aktualna tematyka i ukazana antyutopijna wizja przyszłości, pełnej okrucieństwa i brutalności. Ale jeśli macie wystarczająco trzeźwe podejście, umiecie się zdystansować i książka was zaintrygowała – sięgnijcie po nią, a na pewno tak po prostu o niej nie zapomnicie.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów


7 komentarzy:

  1. Tak jak napisałaś,okładka i opis bardzo zachęcają do zapoznania się z tą książką.Po Twojej recenzji ,jestem szczere zainteresowana,i wydaje się ,że książka może być naprawdę ciekawa.Trochę inne spojrzenie na kraj ,mam wrażenie jakby to nie była do końca fikcja.Jeśli będzie okazja ,chętnie się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie dla mnie. Zdecydowanie wolę coś weselszego, niż czarne wizje upadku. Jednak warto przeczytać recenzję, bo jak ktoś ma wątpliwości, ta recenzja zdecydowanie je rozwieje.

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy to jest kolejne wznowienie Przenajświętszej Rzeczypospolitej z 2006 r? Czy to coś innego? Bo ja już czytałam i nie wiem czy zabierać się za coś po raz kolejny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest to kolejne wznowienie książki przez Fabrykę Słów :)

      Usuń
  4. Wolę coś zabawniejszego,czarnowidztwa mam dosyć. Ale jeśli będę miała ochotę na coś mocnego i szokujące, to już zapamiętałam... okładkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niewątpliwie to ciekawa lektura, ale jednocześnie trzeba mieć sporą dawkę dystansu i świadomość, że to jednak tylko fikcja. Pomysł. A nie przewidywania Piekary na przyszłość, o czym z resztą chyba sam mówił.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba ostatnio za dużo polityki wkoło i mnie zniechęca, choć zapewne warto spojrzeć w ten sposób na kraj, o który walczyli przodkowie

    OdpowiedzUsuń