piątek, 2 marca 2018

Autor zbiorowy - "Przytulajka"

Autor: Autor zbiorowy
Tytuł: Przytulajka
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2018
Ilość stron: 463
Ocena: 8/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Lubisz się przytulać? Autorki najpiękniejszych powieści obyczajowych stworzyły opowiadania pełne miłości do domowych pupilów. Przygotuj kubek herbaty, ciepły koc i wtul się w nasze rozgrzewające historie. „Przytulajka” to trzynaście chwytających za serce opowieści, w których psy, koty i inni czworonożni przyjaciele namieszają w życiu swoich właścicieli. Zwierzaki pomagają zatrzymać się w codziennej gonitwie i dostrzec serdeczność innych ludzi. Może miłość czeka bliżej, niż myślisz?Ciche mruczenie, miękkie futerko, merdający ogonek i oklapnięte uszko zawsze wywołują uśmiech na twarzy.

Recenzja:

Kiedy przeczytałam tę antologię, to było mi po prostu ciepło na serduszku, a uśmiech przez jakiś czas nie schodzi z mojej twarzy - to jest chyba jeden z największych komplementów, jakie mogę napisać "Przytulajce". Ten zbiór opowiadań po prostu mnie urzekł, oczarował i całkowicie rozczulił. Można powiedzieć o tej antologii wiele, ale czasem jak brakuje słów, to jest to oznaka, że książka była taka dobra i ja mam tak właśnie w tym przypadku: chciałabym przekazać tak wiele, a nie bardzo wiem, jak to ubrać sensownie w słowa, żebyście zrozumieli, jak wspaniała jest to pozycja! Mam nadzieję, że w dalszej części mojej recenzji uda mi się to i będziecie mieli ochotę na "Przytulajkę", bo to pozycja, która naprawdę jest warta waszego zainteresowania.

Warto przede wszystkim wymienić autorki, jakie tworzyły "Przytulajkę", bo chociaż w tytule tej recenzji ciężko byłoby wymienić je wszystkie, to teraz wypadałoby to zrobić, bo gdyby nie ich cudowne teksty, które były bardzo różnorodne i tyczyły się właściwie wszystkich typów zwierząt - bo główny motyw "Przytulajki" to zwierzęta - od jeży aż po konie. Autorki, które możemy więc spotkać w tej antologii to: Agnieszka Krawczyk, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Małgorzata Kalicińska, Karolina Wilczyńska, Agata Przybyłek, Natalia Sońska, Agnieszka Lis, Agnieszka Olejnik, Joanna Szarańska, Magdalena Wala, Izabela M. Krasińska, Joanna Gawrych-Skrzypczak, Małgorzata Mroczkowska. Przyznam szczerze, że o części z nich słyszałam po raz pierwszy, a część z nich (jak panią Lingas-Łoniewską, panią Olejnik, czy chociażby panią Walę) znam doskonale i czytałam już masę ich książek.

Przyznam szczerze, że kilka opowiadań szczególnie wpadło mi w oko i zapadło mi w pamięć, ale nie będę ich teraz wymieniać. Przyznam, że część z nich była tych sławniejszych autorek, inne - tych mniej znanych. Ale wiem teraz, że chętnie poznam twórczość tych pisarek, które tak mnie zauroczyły, a o których przed "Przytulajką" niestety nie słyszałam. Już zaopatrzyłam się w kilka powieści tych autorek, które w najbliższym czasie chciałabym zadrobić sama dla siebie i jestem pewna, że przypadną mi do gustu, bo znam już styl ich twórców. Jeśli znacie jakieś fajne tytuły autorek, które wymieniłam chwilę wcześniej, to w komentarzach podawajcie tytuły - z wielką chęcią dowiem się, na co zwrócić szczególną uwagę - oczywiście, jeśli jeszcze tych pozycji nie znam, bo wiadomo, że nie recenzuję wszystkich książek, jakie czytam, gdyż byłoby to fizycznie niemożliwe - czytam zbyt dużo, a terminów jest zbyt mało.

Bardzo się cieszę, że powstała tego typu antologia. To jedna z najlepszych i najciekawszych pozycji, po jakie miałam okazję sięgnąć w tym roku i wiem, że jeszcze kiedyś wrócę do tej powieści, gdyż pokazuje ona wiele cennych wartości i przedstawia ludzkie życie w bardzo różny sposób. Wszystkie z tych opowiadań pokazują jednak, że życie ludzkie jest związane z naturą, a więc także ze zwierzętami, które są integralną częścią naszego życia i uzupełniają je w aspektach, o których czasem byśmy nawet nie pomyśleli. Autorki sprawiły, że mamy tu mieszankę przeróżnych zwierząt, różnych ludzkich podejść i wiele problemów, w których uczestniczy nasza piękna fauna - po zapoznaniu się z tą pozycją można wyciągnąć jednak pewien ważny wniosek: czasem zwierzęta są lepsze od ludzi, a ich bezgraniczna miłość, lojalność, wierność i oddanie powinny zawstydzić niejednego.

Bardzo chciałabym wziąć kiedyś udział w podobnej akcji pisania opowiadań do antologii i może kiedyś mi się to uda (dla tych, którzy nie wiedzą, także jestem autorką). Mam nadzieję, że Wydawnictwo Czwarta Strona będzie organizowała podobne antologie jeszcze wiele razy, bo czyta się to naprawdę szybko, z wielkim uśmiechem i momentami ze łzami w oczach. Nic mnie chyba tak nie wzrusza, jak właśnie zwierzęta i to, w jakich życiowych sytuacjach są one w stanie się znaleźć i się odnaleźć. Myślę, że temat zwierząt byłby dobrym motywem na wiele różnych zbiorów opowiadań - bo to temat rzeka, a takie opowiadania czyta się z ogromną radością i rosnącym sercem. 

Na tę pozycję zwróciłam uwagę, bo jej okładka rzuciła mi się w oczy i tak mi się spodobała, że nie mogłam się dosłownie na nią napatrzeć. Zdecydowanie oprawa graficzna do "Przytulajki" zasługuje na najlepszą notę. Grafik odwalił kawał dobrej roboty i stworzył coś, na co po prostu chce się patrzeć. Jestem pewna, że ta okładka zadowoli wszystkich wzrokowców i sprawi, że ta pozycja rozejdzie się jak ciepłe bułeczki. Na szczęście za dobrą oprawą graficzną idzie tak samo doskonała jakość tekstów, więc sięgajcie śmiało i zaczytujcie się od rana do nocy. Ta pozycja ma też sporo stron, więc będziecie mieli w czym wybierać - co więcej, możecie te teksty czytać w dowolnej kolejności. W skrócie mówiąc: macie pełną swobodę związaną z tym, co i kiedy poznajecie. 

W domu mam kota i psa i powiem szczerze, że po tym, jak dostałam powieść, to bardzo oboje byli zadowoleni z dodatku, który do mnie dotarł wraz z książką - a mianowicie z kocyka dla zwierzaków. Jak widzicie na zdjęciu obok, moja psinka (niezła z niej modelka), od razu postanowiła się na nim położyć i zapozować mi do zdjęć, jakby wiedziała, o czym jest ta antologia. 

Na zakończenie powiem, że zdecydowanie z czystym sercem polecam tę pozycję dla osób w każdym wieku - na pewno znajdziecie tam coś dla siebie. Mój pies także poleca! W końcu ta antologia jest o zwierzętach - można śmiało czytać ze swoimi pupilami. Pamiętajcie, że w relacji ludzko-zwierzęcej kryje się magia, którą należy odkryć. "Przytulajka" zdecydowanie to udowadnia i potwierdza. Zachęcam więc do czytania! Nie pożałujcie.

Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Czwarta Strona

18 komentarzy:

  1. Ach, jak ja lubię takie opowiadania ,lekkie ,miłe,śmieszne.A zwierzęta oj kocham na zabój ,sama mam psa ,królika a teraz dołączył chomiki.Okładka cudowna ,przyciągająca spojrzenie,i taka ciepła.Jestem pod wrażeniem tej książki i muszę ją mieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowieści o zwierzętach zawsze mają w sobie tą szczególną i niepowtarzalną iskierkę ciepła i czułości - jak sami ich bohaterowie. Jednak nie przepadam za opowiadaniami, ponieważ krótkie formy literackie nie przemawiają do mnie, nie dają tej mocy zanurzenia się w fikcji. I chociaż jest to wartościowa i pełna zalet pozycja, ja raczej nie skuszę się na jej lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcesz ukoić nerwy, uśmiechnąć się pod nosem, zrelaksować? Sięgnijcie po "Przytulajkę" :) Ja na pewno tak zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już jestem zakochana w tej książce, wystarcz spojrzeć na okładkę. Wiem, że to złe podejście, no ale jak tu nie ocenić książki po okładce, kiedy na niej jest taki cudowny piesek?
    Bardzo dobra recenzja, dodaję bloga do obserwowanych.

    Zapraszam na nową recenzję:
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/prostota-sia-codzinnych-rytuaow-brooke.html

    OdpowiedzUsuń
  5. "Przytulajka" to opowiadania dla mnie. Sama mam 2 koty, psa i kilkanaście rybek. Zwierzęta darzę czułością i strasznie ubolewam gdy dzieje im się krzywda.
    Okładka słodka 😍

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i powiem wszystkim, że z całą odpowiedzialnością polecę tę książkę każdemu. Dodatkowo nadmienię, że bardzo dobra recenzja :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytam je na pewno! Kocham psy, więc to książka idealna dla mnie! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja muszę się przyznać, że jestem totalną zwierzomaniaczką - ciężko mi także określić, które zwierzaki lubię najbardziej, bo po prostu każdego z nich darzę ogromną miłością :) Sama miałam psa, przeżył ze mną 12 lat, niestety, na koniec musiał zostać uśpiony, bo jego życie zaczęło przypominać już straszną mękę. Jednak mam z nim wiele wspaniałych wspomnień, dzięki niemu w moim życiu świeciło każdego dnia słońce :) I na pewno jeszcze kiedyś przygarnę jakiegoś czworonoga, bo życie bez nich jest zwyczajnie nudne ;) A co do samej książki - okładka jest faktycznie bardzo urocza i przyciągająca wzrok, zaś Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła do jej przeczytania. Z pewnością już niedługo zapoznam się z tymi opowiadaniami, bo z pewnością są one idealne na poprawę humoru i na umilenie pochmurnego wieczoru ;) I dają także nadzieję na lepsze jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam szczerze, że nie brałam pod uwagę sięgania po tę lekturę, ale w tej chwili zastanawiam się, czy jednak tego nie zrobić... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już okładka zachęcająco wygląda..

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pewno skorzystam z tej książki, nawet nie czytam recenzji. Chciałbym coś lekkiego przeczytać, a to chyba jest właśnie TO!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest to zbiór opowiadań! Zdecydowanie lubię lekkie historie, a już szczególnie kiedy pojawiają się w nich zwierzęta. Na pewno przeczytam tę książkę. Poza tym zgodzę się z tym, że okładka jest przeurocza i przyciąga wzrok -> jestem psiarą, więc to może dlatego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham zwierzęta, ich oddanie. Zbiór powiadań wzbudził we mnie ciekawość, chociaż opowiadania nie czytam może się skuszę i przekonam się jak zwierzęta zamieszały w życiu bohaterów, jaką rolę odegrały.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystko zapowiada się dość przyjaźnie. I przesłodka okładka! \K.

    https://cleosevhome.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Przytulajka została stworzona chyba dlatego, zęby przetrwać zimę... niby wiosna tuż tuż.... ale jednak wciąż zimno. Bardzo fajna pozycja. Czwarta Strona ma pomysły jak zmieścić tyle świetnych autorek w jednej książce. Okładce również nie można odmówić uroku. Zazwyczaj wolę historie całościowe, niż pojedyńcze opowiadania, ale tym razem się skuszę. Ciekawe jakie zwierzaki występują jeszcze w książce.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubię opowiadań, zawsze pozostawiają niedosyt, ale po ten zbiór chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy czas goni, a ogrom zadań rośnie, wtedy sięgam po krótkie formy literackie. Takie, które mają kilka stron. Dają mi one spokój w moich codziennych czynnościach, a czytanie staję się miłym przerywnikiem i odpoczynkiem pomiędzy różnymi zadaniami. Książkę chętnie przytulę i ugoszczę na swojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzien dobry. Mam pytanko, czy ksiazka nadaje sie do czytania przez 10-latke, mola ksiazkowego?

    OdpowiedzUsuń