sobota, 24 lutego 2018

Mona Kasten - "Begin Again"

Autor: Mona Kasten
Tytuł: Begin Again
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2018
Ilość stron: 504
Ocena: 3/10

Opis:

Allie ‒ świeżo upieczona studentka ‒ przybywa do obcego miasta, by rozpocząć studia. Los chce, że wynajmuje pokój z przystojnym, młodym, choć nieco nieokrzesanym młodzieńcem. Wynika z tego mnóstwo złego i dobrego.


Recenzja: 

"Begin Again" miało być hitem z list bestsellerów, który całkowicie umie zauroczyć czytelnika - wydawnictwo wręcz to obiecywało. Opowieść, jaką dostałam, nie była jednak ani fajna, ani tym bardziej nie potrafiła mnie ona zauroczyć. Daleko jej było bowiem do tego, żebym mogła uznać tę powieść nawet za przeciętną. Książka ta po prostu niewątpliwie jest słaba i nie mam co do tego żadnych zastrzeżeń. Tak, "Begin Again" ma swoje plusy, ale minusy zdecydowanie przeważają i niestety nie da się ich przeskoczyć i o nich zapomnieć, chociażbym bardzo się starała. Zapraszam Was więc dziś do mało pochlebnej opinii o pozycji, która podobno jest bestsellerem. Zastanawiam się tylko, czy ludzie serio czytają coś takiego, czy to był jedynie przypadek?

Allie - główna bohaterka tej książki - przybywa do nowego miejsca, obcego dla siebie, by rozpocząć studia. Wybrała miejscowość znacznie oddaloną od swoich rodziców i wie, że jest to początek jej nowego życia: dalekiego od kontroli i sztuczności, którą miała zapewnioną, kiedy przebywała w swoim domu. Życie Allie dalekie było wcześniej bowiem od słowa "wolność" - dziewczyna musiała zwracać uwagę na wszystko, od regularnego farbowania włosów na miodowy blond, aż po to, żeby idealnie uśmiechać się do wszystkich potencjalnych kontrahentów swojego ojca, który był biznesmenem i zarabiał naprawdę spore pieniądze. Głównej bohaterce brakowało jednak poczucia własnej tożsamości, więc zdecydowała się na wyjazd, używając do tego zarówno pieniędzy, które sama odkładała, jak i pieniędzy, które rodzice odkładali na jej konto powiernicze (co dla mnie jest trochę śmieszne, bo jeśli decydowała się na pełną niezależność i odcięcie się od swojej matki i swojego ojca, to nie powinna tykać tych pieniędzy - nawet, jeśli przeznaczone były dla niej). 

Szybko się okazuje, że znalezienie wolnego pokoju, który spełnia standardy Allie nie jest takie proste - a także spełnienie warunków, jakie dziewczyna miała w stosunku do swojego współlokatora. Jasne, matka z dzieckiem, zbok, czy grzyb na ścianie odstraszyłyby nawet mnie, ale miałam wrażenie, że główna bohaterka po prostu była czasem zbyt wybredna, jakby nie zależało jej tak bardzo na tym, żeby szybko znaleźć sobie lokum. W pewnym momencie wpada ona na Kadena i jego mieszkanie - chłopak niechętnie, ale zgadza się na to, żeby Allie zajęła wolny pokój w jego mieszkaniu, bo potrzebuje pieniędzy na zapłatę czynszu, a jego poprzedni lokator wolał zamieszkać ze swoją ukochaną. Kaden stawia tylko trzy warunki: Allie ma przy nim nie płakać, nie ma co liczyć na pogaduszki z nim i nie może się z nim przespać. Głównej bohaterce te zasady pasują, ale do czasu - później wszystko to się zmienia.

Jak byłam w stanie polubić Allie, tak za Kadenem nie przepadałam od samego początku, do samego końca. Nienawidziłam go i po ochłonięciu, kiedy zabieram się za pisanie tej recenzji, dalej go nie cierpię i twierdzę, że większego dupka z przerośniętym ego, który nie widzi, że rani najbliższe sobie osoby, nie widziałam. Nie wyobrażam sobie mieszkać z kimś, przy kim nie mogłabym być sobą i z kim nie mogłabym rozmawiać o tym, jak mi minął dzień, a Allie musiała znosić sama nawet to, że nie chciał jej oddać klucza do łazienki, zabierając jej przy tym resztki prywatności, jakie dziewczyna miała. Nie wspominając już, że wielmożny pan Kaden nie chciał jej pomóc nawet w takiej czynności, jak złożenie mebli, kiedy tak naprawdę Allie wraz ze swoją przyjaciółką odwaliły większość roboty, tylko do jednej rzeczy potrzebowały wiertarki, której dziewczyna nie posiadała. Gdybym spotkała Kadena w rzeczywistości, to chyba bym go udusiła. Jasne, wiadomo, że on miał jakieś problemy, ale każdy jakieś ma, a on zachowywał się tak, jakby mu człowieczeństwo uciekło i jakby go nie mógł dogonić. Zazwyczaj brakowało mi więc do niego słów, chociaż czasem zachowywał się nawet sympatycznie - ale co z tego, jak chwilę później znowu był humorzasty i marudny. 

Pozostałe postacie były wykreowane nawet całkiem dobrze, chociaż momentami wydawały mi się one bardzo do siebie podobne - przynajmniej wydawały się one całkiem miłe i często rzucały one coś śmiesznego. Najbardziej w pamięć zapadła mi jednak przyjaciółka Allie i przyjaciel Kadena, których od początku ze sobą paringowałam, bo mi do siebie strasznie pasują. Żałuję jednak, że autorka nie poświęciła więcej uwagi temu, żeby Kaden nie wyszedł na takiego snoba - szkoda, bo chłopak miał jakiś potencjał.

Cała ta historia jest dosyć typowa, mało w niej oryginalności, aczkolwiek czytało mi się ją dosyć szybko i przyjemnie. Typowa lektura na jedno popołudnie, chociaż tak naprawdę, przez te ponad pięćset stron, nie dzieje się zbyt wiele interesujących rzeczy. Dużo z nich tyczy się szkoły, spacerów i tego, co Allie myśli o Kadenie i swoich rodzicach. Jeśli nie lubicie jednak skomplikowanych historii, to być może "Begin Again" się Wam spodoba. Jeśli macie jednak większe wymagania, to trzymajcie się z dala od tej powieści, bo po prostu się zawiedziecie. Ja z jednej strony żałuję, że przeczytałam tę powieść, ale z drugiej strony - przynajmniej już wiem, że nie sięgnę po kontynuacje. Warto było jednak zaryzykować, bo większość historii, które są wydawane pod logiem wydawnictwa Jaguar, to prawdziwe perełki. Tyle, że... no ta książka do nich nie należy.

Mona Kasten stworzyła opowieść, którą zaklasyfikowałabym w nurcie Young Adult, aczkolwiek znam masę lepszych książek z tego gatunku. Autorka zdecydowanie potrafiła oddać młodzieżowy klimat - zarówno w dialogach, jak i opisach. Nie wyczuwałam jednak żadnego "bum" - nic nie oczarowało mnie tak mocno, żebym wiedziała, że styl autorki jest niezwykły i nie do podrobienia. Jak wspomniałam wcześniej, powieść tę czyta się szybko i lekko, ale nie jest ona jakimś cudem gatunku. 

Do okładki odniosę się bardzo krótko - bo właściwie nie ma co się odnosić. Polska wersja jest spolszczoną wersją oryginału. Oprawa graficzna jest raczej minimalistyczna i mnie się raczej w oczy nie rzuciła, chociaż ogromnie tego żałuję. Ta grafika nie zapada w pamięci, tak samo, jak nie zapada w pamięć ta historia. Cóż - przynajmniej obie te rzeczy są na tym samym poziomie pod tym względem, bo szkoda by było, jakby coś się wyróżniało bardziej, a coś mniej. Gdyby opowieść była lepsza od okładki - byłoby mi szkoda książki, ale gdyby sytuacja była odwrotna - byłabym tym trochę rozbawiona. Tutaj nie ma takiego problemu. Wszystko jest przeciętne.

Podsumowując, w ofercie wydawnictwa Jaguar znajduje się wiele perełek - tej powieści jednak daleko do bycia czymś wyjątkowym. Jeśli lubicie takie książki, to jasne - sprawdźcie, czy Wam spodoba się bardziej niż mnie, ale ostrzegam, że możecie tego żałować. Na rynku wydawniczym jest masa książek, które bardziej zasługują na Waszą i moją uwagę. Sprawdźcie sami - wystarczy przejrzeć inne recenzje na tym blogu, chociażby z tego tygodnia.

Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Jaguar

17 komentarzy:

  1. Chyba siebie daruję tym razem i sięgnę po coś bardziej twórczego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam inne recenzje, byli tacy, którym książka się podobała. Ale ja w tej chwili nie skorzystam, może kiedyś, gdy będzie w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem trochę zaskoczona Twoją opinią, ponieważ rzeczywiście spodziewałam się, że ta książka będzie kolejnym hitem w wykonaniu Wydawnictwa Jaguar, które już dawno zaskarbiło sobie moje uznanie. Zauważyłam, że bohaterowie wzbudzają emocje, co prawda niezbyt pozytywne, ale jednak - może zdecyduję się na to, by ich poznać. Czasami niezbyt przychylna recenzja wzbudza we mnie zainteresowanie daną pozycją - zazwyczaj chcę się przekonać na własnej skórze o jej wartości, czy raczej jej braku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Jestem zaskoczona. Taki szum a tutaj jedno wielkie - buuum. Uwielbiam czytać recenzje bo często dzięki nim moja i tak już dłuuuuga kolejka książek do przeczytania nie wydłuża się tak drastycznie. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka okładka, taka treść. Widzę, że myślenie ma przyszłość...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również jestem zaskoczona Twoją opinią na temat tej książki, bowiem w Internecie trafiałam raczej na pozytywne odczucia co do niej. Już patrząc na ocenę, wiedziałam, że książka naprawdę Ci nie przypadła do gustu. Lecz ja chyba z czystej ciekawości sięgnę po nią, chociaż z tego względu, by się przekonać, czy i mi ona nie przypadnie do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po opisie książki spodziewałabym się czegoś lekkiego, zabawnego, przewidywalnego, schematycznego, ale dość przyjemnego. Widzę, że tu historia wiele traci przez Kadena. ;/
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo niska ocena, a szkoda, że ta książka tak zawiodła... Zgadzam się, z tym, że Wydawnictwo Jaguar ma u siebie sporo perełek i myślałam, że ta będzie kolejną, jednak okazuje się, że jest inaczej. Recenzja jednak nie zniechęca mnie do sięgnięcia po nią, bo chcę przekonać się sama. Może jeszcze potropię w ksiażkowym świecie bo mówią inni na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedawno ją przeczytałam :) Była w porządku, choć spodziewałam się czegoś lepszego :)

    goszaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Po ostatnich niewypałach, które miały być hitami dosyć ostrożnie podchodzę do pozycji, które mają być hitem z list bestsellerów. Tą książkę pewnie kiedyś przeczytam, może nie w najbliższej przyszłości, ale z pewnością kiedyś to nastąpi. Zachęca mnie do tego okładka i w sumie opis, chociaż recenzja nie zachwala.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie odnośnie recenzji, ale chciałam spytać, czy wiadomo może, kiedy zostaną wysłane nagrody (3 książki m.in ta z recenzji) z konkursu organizowanego na tym blogu? Ta pozycja ma premierę 28 lutego, pozostałe już ją miały i zastanawiam się, kiedy mogę sie spodziewać paczuszki <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka zaciekawiła mnie, byłam nią zainteresowana przeczytać, a teraz nie wiem. Jakie książki czytałam z Wydawnictwa Jaguar odbierałam pozytywnie, kiedyś musiał się trafić robaczywek. Jeśli kiedyś trafi w moje ręce ta książkę może się przekonam na własne skórze jaki z tego Kadena jest dupek ale nie będę jej szukała.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie natomiast okładka bardzo się podoba i chętnie postawie ją na półce. Ja lubię takie nieskomplikowane historie. Typowe NA i na pewno jak już ukaże się kontynuacja, to po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeżeli książka jest opisana w trzech zdaniach i to nie wielokrotnie złożonych, to już wiem, że nie muszę czytać recenzji. Z szacunku jednak dla autorek bloga zrobiłam to i utwierdziłam się w przekonaniu, że absolutnie nie mogę tej książki przeczytać. Dla własnego zdrowia psychicznego.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki za szczerość...tego potrzeba..

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmm, z jednej strony lubię takie książki, ale kwestia chamowatego i gburowatego głównego bohatera nieco mnie zniechęca... Tzn, lubię takich bohaterów, pod warunkiem, że w jakimś momencie książki, chociaż trochę się ogarniają życiowo - a tu nie widzę, żebyś pisała o jakiejś jego przemianie?

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda. :( Mam możliwość przeczytania tej książki, ale od początku się waham. Opis jakiś nie zachęcający, dziewczyna po prostu wyjeżdża na studia, żadnych więcej szczegółów. Mam czas tylko na te najlepsze książki, więc myślę, że tę sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń