czwartek, 25 stycznia 2018

Mark Webber - "Mark Webber. Moja Formuła1"

Autor: Mark 
Tytuł: Mark Webber. Moja Formuła 1
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 12 października 2016
Liczba stron: 336
Ocena: 7/10

Opis:

„Jakim, k***a, cudem zamierzasz dostać się z Queanbe­yan do F1?” – pytali go wszyscy, gdy opowiadał o swoich planach na przyszłość. Kiedy jako 11-latek wspinał się na drzewa, by stamtąd obserwować Grand Prix Australii, nie marzył nawet, że 15 lat później stanie na starcie tego wyścigu i zdobędzie pierwsze punkty w Formule 1.
Marka Webbera od zawsze interesowało tylko jedno: ŚCIGANIE. Nie wewnętrzne gierki i strategie. Zawsze chciał po prostu jechać jak najszybciej i dotrzeć do mety przed innymi. Właśnie dlatego po dołączeniu do Red Bull Racing stracił całą miłość do F1…
Ta książka jest taka jak on: szczera, bezkompromisowa, PRAWDZIWA. To opowieść o pracy kierowcy wyścigowego, samotności w kokpicie, ciągłej presji, maksymalnym skupieniu. To spojrzenie za kulisy padoku F1. Wreszcie – to szansa poznania prawdziwego oblicza gwiazd tego sportu: aroganckiego Sebastiana Vettela, bezwzględnego Michaela Schumachera, „cholernie twardego” Roberta Kubicy.
Jeśli zawsze marzyłeś o wniknięciu w fascynujący i bezwzględny świat Formuły 1, to dzięki autobiografii Webbera znajdziesz się w jego środku. Zapnij dobrze pasy, to będzie długi wyścig z wieloma ostrymi zakrętami.

Recenzja:

   Dzisiaj mam dla Was kolejną propozycję książki na temat Formuły 1. Było już o strategii, była już biografia, a tym razem przyszła pora na autobiografię i muszę się przyznać, że to chyba moja pierwsza w życiu przeczytana autobiografia. Nie wiem jak to się stało, że do tej pory nie sięgnęłam po ten gatunek, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Także zapraszam.

Do Formuły 1 ściągnęła go pasja do ścigania, ale wszystkie gierki i strategie jakie towarzyszą temu sportowi pozbawiły go jej. Trafienie do jednego z najlepszych zespołów? Przecież nie mogło być lepiej, a jednak, nie wszystko szło tak jak być powinno. Po ogłoszeniu końca kariery, chyba każdy kibic F1 czekał na tą książkę.

"Jakie to uczucie siedzieć w kokpicie samochodu Formuły 1? To jak biec maraton w butach, które są o 2 numery za małe."

Podczas jednego z ostatnich wyścigów, w studio, które miało miejsce po wyścigu, padło pytanie, co by się stało gdyby od całego tego sportu oderwać biznes i dać się po prostu kierowcom ścigać? Ano odpowiedź jest tylko jedna, wtedy Formuła 1 by nie istniała. Nie wiem, czy istnieje drugi taki sport, w którym obraca się takimi kwotami. Ale biznes jest, był i będzie kluczowym elementem tego sportu. O tym właśnie poniekąd opowiada Mark w swojej książce.

Nigdy jakoś specjalnie nie byłam fanką Webbera, u mnie to raczej zawsze był i jest team Vet! No ale nie mogłabym przejść obojętnie obok tej pozycji. Media przez długi czas podsycały ten "konflikt" w Red Bull Team, więc wiadomym jest, że bardzo chciałam przeczytać tę książkę, żeby dowiedzieć się jak to był na prawdę.

Muszę powiedzieć, że trochę się zawiodłam. Książka jest reklamowana jako "szczera, prawdziwa etc", że opowiada o brutalnych gierkach za kulisami Formuły 1, ale według mnie nie dostałam tego jakoś wiele. Oczywiście, każdy kto w jakimś stopniu się zna, to sięgając po tą książkę, liczyła na pikantne szczegóły pracy Red Bull Racing i jak to było z tymi relacjami Webbera z Vettelem, ale poza kilkoma przytoczonymi sytuacjami, było tego zdecydowanie mniej niż się tego spodziewałam i strasznie żałuję.

"Gdy podczas tamtych [pierwszych] testów zapytałem Sebastiana o jego pierwsze wrażenia, odparł: "To nie dla mnie, to jeździ stanowczo za szybko!".

Jako, że jest moja pierwsza przeczytana autobiografia, zupełnie nie znam się na tym gatunku, ale przypuszczam, że nie jest to najłatwiejsze dla autora. Myślę, że Webber świetnie poradził sobie z tym zadaniem, chociaż początkowo jakoś nie umiałam się skupić nad tą książką. Może nie porwała mnie bardzo od początku, ale im dalej tym było zdecydowanie coraz lepiej. Przeczytałam ją bardzo szybko, bo chyba w jeden wieczór i aż żal mi było kończyć.

Wiadomo, skoro to autobiografia, to czytelnik ma okazję dowiedzieć się trochę o życiu Webbera, a nie tylko o samej Formule 1. Ja jednak zaliczam się do tych osób, które sięgnęły po tę pozycję tylko ze względu właśnie na ten etap jego życia i poza wyżej wymienionym zawodem, mogę powiedzieć, że spełniła moje oczekiwania.

Tak między wierszami to jest to pozycja o spełnianiu marzeń, o dążeniu do zamierzonych, początkowo wydających się nierealnych celów, a także walki o własne wartości. Mark Webber w Formule 1 doświadczył tego wszystkiego. Wydaje mi się, że ta książka to dla niego samego takie podsumowanie pewnego etapu swojego życia i za jej pomocą nie tylko chciał dać coś od siebie swoim fanom, ale także sam potrzebował aby rozliczyć się sam ze sobą.

"Pewnego razu przeczytałem gdzieś wypowiedź Stirlinga Mossa. Stwierdził, że dla niego najważniejszym celem było zawsze wygrać bieżący wyścig i właśnie dlatego nigdy nie zdobył tytułu mistrzowskiego."

Tak więc moja pula książek na temat Formuły 1 już się niestety wyczerpała. Szukałam i znalazłam kilka podobnych pozycji, ale jeśli wiecie o jakiś podobnych, to dajcie mi znać, na pewno zajrzę. Jeśli lubicie takie klimaty, to powinniście się zainteresować się to pozycją, bo warto. Zawsze można dowiedzieć się czegoś nowego. Ja poproszę jeszcze!

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu SQN

6 komentarzy:

  1. Od autobiografii zdecydowanie wolę biografie. Te pierwsze, to tak jakby ktoś napisał: czytajcie jaki jestem wspaniały! Tutaj jestem na NIE.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie czytałam żadnej autobiografii i na razie nie mam w planach. Formuła 1 to nie moja bajka, ale dla fana zapewne ciekawa i pożądana pozycja. Ale zawodników podziwiam, trzeba mieć stalowe nerwy, niebywałą odwagę i ryzyko we krwi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem raczej odpuszczę sobie tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że od czasu do czasu lubię sięgnąć po biografię kogoś znanego i poznać jego prywatne życie. Zobaczyć, jak wyglądała jego droga do kariery i co poza nią lubi robić. Przyznaję, że jeszcze ani razu nie miałam okazji by sięgnąć po autobiografię. I chociaż wielką fanką Formuły 1 nie jestem, to wcześniej czy później sięgnę po tę pozycję. Po prostu z czystej ciekawości, co takiego o swoim życiu postanowił napisać Webber ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm... Z jednej strony fajnie zajrzeć od kuchni za kulisy sportu, ale nie wiem, czy podoba mi się kwestia rozliczania z samym sobą

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesuje mnie ta pozycja i zastanawiam się nad kupnem

    OdpowiedzUsuń