poniedziałek, 15 stycznia 2018

"Bullet Book. Bądź pięknie zorganizowana" oraz "Twój rok z Bullet Bookiem"


Autor: Dawid Sinden
Tytuł: Bullet Book. Bądź pięknie zorganizowana
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 8 listopada 2017
Liczba stron: 224
Ocena: 4/10

Autor: Zennor Compton
Tytuł: Twój rok z bullet Bookiem
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 8 listopada 2017
Liczba stron: 256
Ocena: 7/10

Opis:

Rewolucyjny system łączący dziennik, organizer i notes! David Sinden, autor światowego bestsellera The Little Book of Calm Colouring, tym razem stworzył piękną i praktyczną książeczkę, w której możesz zapisywać swoje projekty, cele i codzienne obowiązki, a potem śledzić swoje postępy w ich realizacji. Bullet Book to połączenie dziennika, organizera i notesu – to twórczy i efektywny system organizacyjny. Zacznij od zapisania w odpowiednim miejscu swoich tygodniowych i miesięcznych celów, specjalnymi symbolami oznacz ważne i długoterminowe zadania, a potem w cudow-nie prosty sposób monitoruj swoje postępy na przeznaczonych do tego stronach. Bullet Book to miejsce na zapisanie codziennych „przypominajek” i dat ważnych spotkań, ale także twoich życiowych aspiracji, marzeń i nadziei. Ta książka pozwoli ci zachować równowagę między określaniem celów krótko- i długo-terminowych, zachęci cię do tworzenia własnych kreatywnych list i podsunie ci mnóstwo inspirujących wskazówek.

Rewolucyjny system łączący dziennik, organizer i notes
Twój rok z bullet bookiem to przystępny poradnik, który nauczy cię, jak korzystać z tego spersonalizowanego systemu organizacji. Znajdziesz tu mnóstwo inspirujących wskazówek i twórcze ćwiczenia na każdy dzień roku, których wykonanie zajmie ci nie więcej niż 365 sekund.
Twój własny bullet book stanie się miejscem na zapisanie codziennych przypominajek i istotnych dat, twoich życiowych aspiracji, marzeń, planów i cennych wspomnień. Właściwie skomponowane listy idealnie dopasowane do twoich potrzeb sprawią, że już nigdy nie zapomnisz o ważnym spotkaniu i nie pominiesz żadnego zadania. Zacznij od wynotowania swoich tygodniowych i miesięcznych celów, specjalnymi symbolami oznacz ważne i długoterminowe zadania, a potem w cudownie prosty sposób monitoruj swoje postępy.
Zorganizuj się efektywnie i kreatywnie dzień po dniu!

Recenzja:

   Już od dłuższego czasu obserwuję trend, który nazywa się Bullet Journal. Świat popadł w manię planowania. Musze przyznać, że i ja zaczęłam się tym interesować i nawet chciałam zacząć oprowadzić coś takiego, jednak uznałam, że to zbyt czasochłonne. Także nadal szukam idealnego rozwiązania dla mnie. Czy znalazłam? Zaraz wszystko wyjaśnię.

Dzisiaj na tapet wezmę dwie pozycje, które postanowiłam ze sobą połączyć ze względu na to, że się uzupełniają. Bullet Book to połączenie kalendarza, notesu i organizera. Natomiast druga pozycja to poradnik do tego pierwszego. Jak z niego korzystać i czym się kierować. Obie książki są bardzo kreatywnym zajęciem i tak na prawdę możecie z nimi robić co tylko chcecie. To Wam ma być wygodnie.

W pierwszej kolejności zacznę może od wydania. Bullet Book jest przepięknie wydaną książką, a obserwując jak mają się trendy i moda w tym temacie, myślę, że połączenie bieli ze zlotem przyciągnie uwagę niejednej osoby, która będzie szukała kalendarza na nowy rok. To samo środek. Ilustracje, wymyślne czcionki, podkreślenia i inne urozmaicenia, mogą przypaść do gustu wielu osobom. Ja jednak preferuję trochę bardziej minimalistyczny styl i jak dla mnie środek, mógłby być podobny do okładki. Z kolei Twój rok z bullet bookiem jest już mniej efektowny na wierzchu, ale za to środek właśnie jest zachowany w mniej strojnym stylu.

Jeśli chodzi o Bullet Book, to zanim przejdziemy do właściwego kalendarza, który znajduje się na 162 stronie dopiero, to w książce znajduje się wiele list, trackerów i innych miejsc do wypełniania. Nie wiem ile czasu by mi zajęło, gdybym wszystkie je chciała wypełnić. Co do samego kalendarza, to jego największym plusem jest to, że jest uniwersalny. To właściciel decyduje czy zacznie do od 1 stycznia, 1 września czy od nowego roku akademickiego. Jednak sama część z kalendarzem jest podzielona na tygodnie, a cały tydzień mieści się na jednej stronie, więc jeśli ktoś duo notuje, to będzie się musiał bardzo streszczać.

Druga książka już nie jest naszym osobistym notatnikiem. To pozycja, która ma nas zainspirować. Tutaj pokazane są przykłady jak możemy prowadzić swój kalendarz, jak prowadzić różne listy, czy chociażby jak urządzić stronę w kalendarzu czy notatniku, która ma nam pomóc w nauce języka obcego. Twój rok z bullet bookiem przyadł mi do gustu bardziej niż sam bullet book, bo tutaj mogę się jedynie zainspirować i wykorzystać to na własne potrzeby, a nic nie jest mi narzucone. 

Oczywiście, można stwierdzić, że którykolwiek kalendarz bym nie kupiła, to z góry będę miała wszystko narzucone, jednak Bullet Book, to nie to z czego będę chciała korzystać w tym roku. Jestem osobą, która ciągle ma zamiar wyrobić w sobie nawyk planowania i zapisywania. Moje biurko czasem tonie w małych kolorowych karteczkach, które mają mi coś przypominać więc potrzebuję miejsca, gdzie mogłabym mieć to wszystko w jednym miejscu. Niestety Bullet Book mi w tym nie pomoże. On tak samo jak Twój rok z bullet bookiem może mnie jedynie zainspirować.

Mamy połowę stycznia, więc pewnie, każdy kto ma mieć kalendarz już go ma. Ale jeśli nadal szukacie tak jak ja, to może to jest coś co Wam się przyda. Wiem, że jest wielu zwolenników Bullet Journala, ale jak już wspomniałam jest to czasochłonne. Jeśli kogoś motywują do działania wszelakie listy celów i inne tym podobne rzeczy, to ta pozycja sprawdzi się idealnie.

Tak więc ja raczej nie będę korzystać z tego rozwiązania, ale nie wątpię, że często będę sięgała zarówno do jednej książki jak i do drugiej po inspiracje. Może w Waszym przypadku sprawdzi się bullet book, więc jeśli czegoś szukacie to zainteresuje się właśnie nim. Ja nie przestaję w moich poszukiwaniach idealnego rozwiązania dla mnie, a dzięki Darii, mam kolejną opcję do sprawdzenia.


Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Insignis

6 komentarzy:

  1. Więcej czasu zabiera wypisywanie tam czegokolwiek, niż korzyści z tego. Moim zdaniem raczej się nie przyjmie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście preferuję tradycyjne kalendarze, bez urozmaiceń. Wystarczają mi do planowania, poza tym zawsze znajdzie się w nich kilka wolnych kartek na notatki. Przyznam rację co do tego, że Bullet Book. Bądź pięknie zorganizowana ma przepiękną okładkę. Z tego co widziałam do tej pory to dużo osób samodzielnie tworzy swoje indywidualne bullet journal i wydaje mi się, że jest to bardziej opłacalne, ponieważ sam planujesz rozkład stron i listy jakie chcesz mieć pod ręką. Co prawda jest to jeszcze bardziej czasochłonne niż wypełnienie Bullet Book, na dodatek kreatywność odgrywa w tym znaczną rolę, ale za to masz wszystko czego potrzebujesz i nie będzie tak, że czegoś nie wypełnisz czy zostawisz puste.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja nie znoszę planować, wyznaczać celów, postanowień noworocznych. Czy nie jest przyjemniej iść na "żywioł"? Albo działać gdy jest się gotowym. A "przypominajką" ważnych dat w naszej rodzinie jest... mama. Także za Bullety dziękuję, lubię swoje "nieuporządkowane" życie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie wydane są te książki, ale nie wiem czy się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również od jakiegoś czasu obserwuję jakiś szał na te bullety. Do pewnego stopnia byłam nawet nimi zainteresowana, ale do czasu. A mianowicie, do czasu, kiedy poszłam do Empiku i pierwsze co, to rzuciła mi się ich dość wysoka cena. Poza tym przejrzałam wszystkie dostępne wzory i żaden aż tak bardzo mi się nie spodobał, żeby go zakupić. Poza tym doszłam do wniosku, że do zwyczajnych zapisków wystarczy mi jednak zwykły kalendarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Często chciałam się zabrać za planowanie, kilka razy nawet takie plany tworzyłam, kupowałam kalendarz, robiłam notatki, a potem... życie wszystko weryfikowało, brakowało mi systematyczności lub coś innego się działo. Teraz najważniejsze rzeczy wpisuję w telefon i musi wystarczyć. Staram się też nie popaść w zachwyt, że na pewno z tak ładnym wydaniem tym razem się uda.

    OdpowiedzUsuń