piątek, 5 stycznia 2018

Antonio Manzini - "Żebro Adama"

Autor: Antonio Manzini
Tytuł: Żebro Adama
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 8 listopada 2017
Liczba stron: 288
Ocena: 8/10

Opis:

Kolejne śledztwo kontrowersyjnego oficera policji Rocca Schiavone.
Druga po Czarnej trasie książka z popularnej włoskiej serii kryminalnej, której akcja rozgrywa się w Dolinie Aosty
Martwa kobieta zostaje odnaleziona przez gosposię w ciemnym pokoju swojego mieszkania – wisi na sznurze zaczepionym do żyrandola. Całe mieszkanie nosi ślady włamania. Zniknęło też złoto. Czy to nieudana napaść rabunkowa? Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się oczywiste, jednak Rocco ma wątpliwości...
To druga sprawa Rocca Schiavone, który sześć miesięcy wcześniej rozpoczął pracę w Aoście, dokąd został karnie zesłany z Rzymu. Choć wolałby chronić swoje clarksy przed śniegiem i zajmować się romansami, zamiast pakować się w kolejne śledztwo, to przecież jest w swoim żywiole tylko wtedy, gdy rozwiązuje kryminalne zagadki. Właśnie w tym jest najlepszy.

Recenzja:

   Jakiś czas temu recenzowałam dla Was Czarną trasę, która dosyć mi się spodobała. Kiedy dowiedziałam się, że zostanie wydana kontynuacja przygód Rocca, to wiedziałam, że będę chciała przeczytać tę książkę. No i jest, dzisiaj słów kilka na temat Żebra Adama.

Od poprzednich wydarzeń mija około dwa miesiące.W skali upierdliwości, zabójstwo i w dodatku takie, którym musi zająć się Rocco Schavone znajduje się na samym szczycie. Z pozoru prosta sprawa z samobójstwem, przeradza się w wymagające śledztwo. Na domiar złego wicekwestor zmaga się z własnymi problemami, więc sprawa trafiła się trochę nie w czasie. Mimo wszystko, przecież to jest właśnie żywioł Rocca i w tym czuje się najlepiej.

,,Ależ to trudne utrzymywać relacje z ludźmi! Trzeba się angażować, starać, być dyspozycyjnym, a zwłaszcza mieć pozytywny stosunek do życia."

Czarną trasę czytałam niecały rok temu, więc w tym przypadku nie było obawy, że nie pamiętam co działo się w pierwszym tomie. Nie miałam jednak wielkich oczekiwań co do treści książki i byłam przygotowana na po prostu fajny wieczór czy dwa z książką. Ciesze się, że autorowi udało się mnie bardzo pozytywnie zaskoczyć i dostałam naprawdę świetny kryminał, który wciąga już od pierwszych stron.

Mam wrażenie, że autorowi udało się stworzyć kontynuację na znacznie lepszym poziomie od pierwszej części. Nie zdarza się to często, ale z czystym sumieniem mogę przyznać, że Żebro Adama podobało mi się bardziej i jakoś lepiej mi się to czytało. Nie jestem pewna, czy autor znacznie poprawił swój styl pisania, czy to kwestia fabuły, ale książka niesamowicie mnie wciągnęła no i nie przestałam czytać, póki nie skończyłam całości.

Fabuła nie jest skomplikowana, a zakończenie nie zaskakuje, ale potrzebuje czasem kryminału, który nie jest wielowątkowo skomplikowany, bardzo ambitny i  nie trzeba się bardzo skupiać nad jego czytaniem, a jednak daje możliwość miłego spędzenia czasu z książką. Książka Manziniego w zupełności wystarczyła, abym oderwała się na trochę od rzeczywistości i przeniosła się do deszczowej Aosty.

,,Zemsta to danie, które należy podawać na zimno, pomyślał. W Aoście nawet w stanie zamrożonym."

Największym atutem tej pozycji, a właściwie serii, są bohaterowie. Krnąbrny wicekwestor, który lubi interpretować przepisy i życie według własnego widzi mi się, kochanka, która wie czego chce, tylko nie do końca może przekonać Rocca do poważnego związku, no i oczywiście cały zastęp policjantów, których Schavone najchętniej by się pozbył. No dobra może z dwie czy trzy osoby nadają się do tej pracy. W tym tomie trochę bliżej poznajemy głównego bohatera, zwłaszcza od prywatnej strony. Czytelnik ma okazję się dowiedzieć czemu tak na prawdę został zesłany na prowincję, a także jakie uczucia towarzyszą mu od straty żony.

Jest to książka, przy której śmiałam się nie raz. Jest tu trochę czarnego humoru, który bardzo lubię, trochę zabawnych sytuacji, no i oczywiście prześwietni bohaterowie, o których już wspominałam, którzy sami w sobie powodują uśmiech na mojej twarzy. Myślę, że ta seria jest świetnym materiałem, może nie na film, ale na jakiś mini serial. Z chęcią bym takowy obejrzała.


,,Rocco wyjął papierosa z paczki leżącej na biurku. 
- Będzie mi przeszkadzać, jeśli zapalisz.
- Ty mi będziesz przeszkadzać, jeśli nie zapalę."

Jeśli z jakiś przyczyn nie sięgnęliście po pierwszy tom, a od razu po drugi, to jakaś ogromna katastrofa się nie stanie. Tak, występują nawiązania do poprzedniej historii i są one dosyć widoczne, no i oczywiście prywatne życie wicekwestora Rocco Schavone, może być w tym momencie małą zagadką. Ale na siłę możecie zacząć od drugiej części, jednak po Czarną trasę musicie także przeczytać i to obowiązkowo.

Może pozycja ta nie powaliła mnie na łopatki i nie zagwarantowała porządnego kaca książkowego, ale dostarczyła mi rozrywki i umiliła chłodny wieczór, więc z chęcią sięgnę po kontynuację. Jeśli jeszcze nie znacie przygód wicekwestora Schavone, to myślę, że warto zainteresować się tymi książkami. Ja czekam na trzecią część.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza SA


11 komentarzy:

  1. Nie czytałem pierwszej, chociaż bardzo lubię kryminały, jednak po tej recenzji (za co 8/10?!), po żebro też raczej nie sięgnę, chyba, że do żeberek🍖😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Morderstwo, romans, kryminalne zagadki - żywioł Rocca. Nie specjalnie mój, no może poza romansem�� Zaintrygował mnie tytuł, dlaczego "Żebro Adama".Czy treść ma coś wspólnego z cytatem z Księgi Rodzajów " I zbudował Pan Bóg z żebra, które wyjął z Adama, białągłowę i przywiódł ją do Adama ". Czy to zupełnie inna symbolika, albo tytuł nie nawiązuje do niczego. No cóż, aby zaspokoić ciekawość, trzeba przeczytać. A, że nie przepadam za kryminałem, to pewnie nie prędko��

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem właśnie mam ochotę na jakiś nieskomplikowany kryminał, więc będę mieć tę książkę na uwadze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię książek z słabym zakończeniem : ) Co nie oznacza że ją odrazu odrzucam. ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję się ciut zachęcona, bo lubię takie postaci i wolę poznawać prywatną stronę książkowych deteketywów (czy tam wicekwestorów!) niż służbową. Tylko że musiałabym najpierw poznać ciut słabszą poprzednią część, a na to nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja tam chętnie bym sięgnęła po ten kryminał i po poprzednią część też, a co! Ja uwielbiam kryminały, czasem nawet nie wymagam od nich niczego specjalnego, a jedynie tego, żeby przy lekturze się dobrze bawić ;) Lubię czarny humor, więc sądzę, że przy czytaniu tej powieści nie raz i nie dwa wyrwałby się ze mnie jakiś chichot, a wszyscy wokół pewnie by dziwnie na mnie patrzyli ;) Kolejna książka, którą muszę dodać do swej magicznej listy "must read" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra zabawa i relaks to jest to, czego czasami sama szukam w książkach:) Jedynie zasmucił mnie fakt, że zakończenie jest przewidywalne... Niemniej jednak z radością sięgnę po obydwie części i umilę sobie pewien wieczór;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałabym się na ten kryminał, jestem zaciekawiona Rocco Schavone, chociaż nie czytałam części 1. Po recenzji mam przeczucie,że z Rocco bym się polubiłam, lubię ten rodzaj humoru, i jeszcze do tego tajemnice oraz morderstwo (samobójstwo) to z chęcią zagłębie się w Dolinie Aosty.

    OdpowiedzUsuń
  9. I wlaśnie dla tego uśmiechu chętnie po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam pierwszej części, ale może kiedyś sięgnę od razu po dwie :) Czasem lubię przeczytać lekkie książki, tak żeby były na jeden wieczór, więc kiedy nie są zbyt skomplikowane to to nie jest jakiś wielki minus, ale trochę przykro, że zakończenie jest przewidywalne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny przerywnik książek lekkich i tych cięższych. Wpiszę w listę może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń