sobota, 4 listopada 2017

Chris Weitz - "Młody Świat"

Autor: Chris Weitz
Tytuł: Młody Świat
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 27 września 2017
Liczba stron: 360
Ocena: 6/10

Opis:

Witaj w Nowym Jorku – mieście rządzonym przez nastolatków
Tajemnicza epidemia zmiotła z powierzchni Ziemi dorosłych i dzieci, oszczędzając jedynie nastolatków. By przetrwać w chylącym się ku upadkowi świecie, młodzi łączą się w plemiona. Jefferson, mimowolny przywódca grupy zamieszkującej okolice Placu Waszyngtona, oraz Donna – obiekt jego skrywanej miłości – każdego dnia stawiają czoła niebezpieczeństwom postapokaliptycznego chaosu, świadomi, że ich dni są policzone.
Gdy jeden ze współplemieńców wpada na trop lekarstwa, które pozwoli im się wymknąć nieuchronnej śmierci, pięcioro nastolatków wyrusza na ryzykowną ekspedycję. W drodze do celu będą musieli pokonać terytoria opanowane przez gangi, fanatyków i bojówki; ich wędrówkę będą znaczyły wymiany ognia, ucieczki, cierpienie i śmierć. Czy młodym bohaterom uda się ocalić wymierającą populację? Jakie mroczne zakamarki ludzkiej psychiki odkryją podczas tej ryzykownej eskapady?
***
Wyjście za mury to zawsze ryzyko. Bywa, że wszystko idzie gładko. Wychodzisz, zgarniasz trochę jedzenia albo lekarstw i zarządzasz odwrót do domu. Ale czasem tam nie docierasz. Przez bandytów, dzikie psy, toksyczne opary albo nagły pożar. Przez niezrzeszonych, którym odbiło i już niczym się nie przejmują. Przez różnych narwańców, szaleńców. Słyszałem nawet o dzieciakach, które mordują dla zabawy. Dlaczego? A dlaczego nie?
Te dwa pytania w zasadzie podsumowują naszą obecną sytuację – najpierw wielkie DLACZEGO?, a zaraz potem ogromne: A DLACZEGO NIE?

Recenzja:

   Tak dawno nie miałam okazji czytać książki postapokaliptycznej, a muszę przyznać, że ostatnio jakoś nabrałam ochoty, aby coś takiego przeczytać. Ze stosika książek do przeczytania wyciągnęłam Młody świat i zabrałam się za czytanie. Dzisiaj będziecie mieli okazję przeczytać co myślę na temat tej pozycji.

W wyniku dziwnej epidemii na świecie pozostali tylko nastolatkowie. Wszyscy dorośli oraz dzieci zniknęli z powierzchni Ziemi, a Ci którzy pozostali stworzyli małe grupki, które walczą o przetrwanie. Jefferson i Donna mieszkają w okolicach Pacu Waszyngtona, a na dodatek Jeffersona skrycie kocha się w Donnie. Kiedy okazu się, że może istnieć lek na chorobę, która sprawiła, że większa część ludzkiej populacji nie żyje, nastolatkowie postanawiają wyruszyć aby go odnaleźć. Nie będzie to jednak miła i przyjemna wyprawa ponieważ po drodze będzie na nich czekało mnóstwo niebezpieczeństw.

Nie widziałam tej książki w zapowiedziach, dopiero jak dostałam propozycję zrecenzowania i po przeczytaniu opisu, dałam się skusić. Tego co do mnie dotarło się nie spodziewałam i muszę przyznać, że wydawnictwo bardzo się postarało przy kampanii reklamowej tej książki. Otrzymałam książkę razem z koszulką a to wszystko było zapakowane w metalowym pudełku. Jak dla mnie świetne. Jeśli jeszcze nie widzieliście zdjęcia na naszym Instagramie, to wrzucę także tutaj.
To o czym mowa, może wydawać się szalone. Jak tak nagle mogli zostać na świecie sami nastolatkowie? Byłam ciekawa jak autor poprowadzi fabułę i jak wszystko wytłumaczy i ostatecznie podobał mi się pomysł i to jak autor zrealizował całość.

Może nie do końca polubiłam się ze stylem jakim posługuje się autor, ale książkę czyta się naprawdę szybko. Jest to historia, w której głównymi bohaterami są nastolatkowie, więc nic dziwnego, że dialogi jakie są w tej książce są poprowadzone właśnie na takim poziomie. Jeśli chodzi o klimat książki to jak najbardziej na plus, ale miałam czasem taki mały niedosyt i poczucie, że można by odrobinę lepiej.

Klimat w historii jest i tego nie można jej odmówić. Podoba mi się to jak autor stworzył system wartości dla bohaterów. W tym przypadku wygra ten, kto ma najlepiej zorganizowaną grupę i potrafi zapewnić jej jak najlepsze życie. To świat w którym posłuchanie muzyki jest dobrem luksusowym, a żeby przeżyć, trzeba być cwanym i przebiegłym. Bardzo mi się to podoba.

To co w książce podoba mi się chyba najbardziej to, to że narracja jest prowadzona przez dwójkę bohaterów. Nie wiem dlaczego ale zawsze jakoś lepiej czyta mi się młodzieżowe książki nie tylko z jednej perspektywy, ale daje możliwość czytelnikowi aby poznał historię z trochę szerszego punktu widzenia. W przypadku tej książki rozwiązanie to jest idealne. 

Dwójka głównych bohaterów jest od siebie całkowicie różna. Jefferson jest bardziej opanowany i zdecydowany, no w niektórych kwestiach, za to Donna jest tą bardziej szaloną, taką co jak sobie coś wymyśli to musi to być już i natychmiast. Podoba mi się takie zróżnicowanie ponieważ dzięki temu te dwie postaci się dopełniają. I to chyba tyle jeśli chodzi o pozytywne aspekty w kwestii bohaterów. Pozostali jakoś nie zachwycili mnie za bardzo. Owszem mieli solidne podstawy, żeby stworzyć ciekawe postaci, ale myślę, że autor mógł poświęcić trochę więcej uwagi tym pobocznym bohaterom.


Choć książka nie była idealna, będę czekała na kontynuację, bo bardzo chcę wiedzieć, w którą stronę autor poprowadzi całą historię. Jeśli będziecie mieli okazję zapoznać się z tą pozycją, to polecam, bo myślę, że może się spodobać nie jednej osobie.



   Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis

16 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś lepszego po tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem książka dla tych, o których sama traktuje, dla młodych, początkujących miłośników fantastyki. Raczej nie poczekam na kontynuację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Weronika Masarczyk4 listopada 2017 09:45

    Zaciekawiła mnie recenzja mimo że nie jestem nastolatką lubię takie książki z miłą chęcią przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad tą książką. Z jednej strony wydaje się być ciekawa, a z drugiej obawiam się, że odstraszą mnie młodzieżowe dialogi. Zastanawia mnie, jak autor wyjaśnił to, że zostali tylko nastolatkowie na Ziemi. Druga rzecz, która mnie zastanawia to, czy czy uda im się wymknąć dorosłości i czyhającej tam śmierci. Książka o młodych ludziach, którzy znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji. Sytuacji, która spowodowała, że stali się dojrzalsi i musieli sami sobą się zaopiekować. Myślę, że spróbuję zasiąść do tej książki, a czy mi się spodoba to się okaże:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I znowu książka jakie lubię, to moje klimaty, to coś dla mnie :)
    Kilkakrotnie wpadały mi w oko recenzje i reklamy Młodego Świata lecz jakoś do tej pory nie zdecydowałam się na zakup, może obawiam się trochę tej "młodzieżówki", sama nie wiem...
    Jednak odnotowuję w pamięci tą książkę jako "do kupienia" i jeśli wpadnie mi w ręce w księgarni - będzie moja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W wolnej chwili muszę się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To, że nie ma dorosłych skojarzyło mi się z serią Gone, ale dalsza część recenzji pokazuje, że książki te różnią się od siebie. Jeśli dialogi nie są zbyt nudne to myślę, że można zapoznać się z tą książką.
    Kinga Wasiak

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę juz mam i tylko musi odczekać na swoją kolej:) Faktycznie przesyłka od wydawnictwa była zaskakująca, ja to w ogóle nie popatrzyłam jaki nadawca, w kopercie czuję jakieś pudełko, nie miałam pojęcia o co chodzi;) I ta myśl otwierać? Czy może lepiej nie;)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem do końca przekonana, że ta książka mi się spodoba. Póki co jednak spasuję.
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też od samego początku mnie zastanawiało jak to możliwe że zostali tylko nastolatkowie. Mimo ze nie wiem jak sie potoczą losy bohaterów, choć mogę się domyślać, to jednak uważam że autor miał fajny pomysł na książkę. Jeśli będę miała okazję to na pewno chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ukrywam, ze również jestem ciekawa tej pozycji. Udało mi się ją wygrać w konkursie wydawnictwa, więc z pewnością przeczytam i mam nadzieję, że chociaż trochę trafi w moje gusta :)

    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za książkami postapokaliptycznymi. Zawsze kojarzą mi się z jakąś książką, którą czytałam, tytułu nie pamiętam, gdzie bohaterowie wędrowali w poszukiwaniu biblioteki, takiej z papierowymi książkami, w drodze tam wyłączyli pociąg kursujący nad morzem, czy inną wodą, a z powrotem wrócili w jednym zdaniu. Plusem jest tutaj narracja, lubię taki sposób prowadzenia powieści, więc może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Małgorzata Adamczuk7 listopada 2017 10:04

    Trochę wyczuwam podobieństwo do serii "Gone" Michaela Granta. Tak także dorośli znikają a dzieci, nastolatkowie muszą sobie radzić z przeciwnościami i trudami dnia codziennego. Tamtą serią byłam wprost urzeczona, czuję że tutaj byłoby podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślałam, że lepiej ocenisz tę pozycję. Przeczytam na pewno, bo książka stoi już u mnie na półce, mam nadzieję, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten tytuł jako tytuł i okładka za mną chodzi od jakiegoś czasu,teraz po przeczytaniu recenzji choć zapowiada się na typową młodzieżówkę to z chęcią przeczytam tę post apokaliptyczną książkę

    OdpowiedzUsuń