poniedziałek, 31 lipca 2017

Sara Wolf - "Love me never"

Autor: Sara Wolf
Tytuł: Love me never
Wydawnictwo: AMBER
Data wydania: 2017
Ilość stron: 272
Ocena: 7/10

Opis:


Isis Blake nie była zakochana od trzech lat, dziewięciu tygodni i pięciu dni… A biorąc pod uwagę, jak się to skończyło ostatnio, zamierza ten stan utrzymać. Od tamtej pory schudła, zrobiła sobie we włosach fioletowe pasemka i razem z mamą, która ucieka przed agresywnym partnerem, przeprowadziła się do jakieś dziury w Ohio. Wszystkie dziewczyny w nowej szkole chcą tylko jednego: Jacka Huntera, tajemniczego Lodowego Księcia liceum East Summit. Przystojny jak z reklamy Armaniego, tak inteligentny, że mógłby się dostać do Yale, i zimniejszy niż Arktyka, Jack nigdy się z nikim nie umawia. Jasne, widuje się go z pięknymi kobietami, ale na dziewczyny ze szkoły nie zwraca uwagi. Aż dostanie od Isis w twarz... Jack spotyka godnego siebie przeciwnika. Nagle wszystko staje się grą.

Cel: sprawić, żeby przeciwnik błagał o litość.
Plansza: liceum East Summit.
Nagroda: coś, czego żadne z nich się nie spodziewa…



Recenzja:

Dawno nie czytałam książki młodzieżowej - a właściwie takiej, która podchodzi pod YA/NA (osobiście nie odróżniam tych dwóch gatunków - dla mnie oba są po prostu dla młodych dorosłych), więc postanowiłam, że to nadrobię. Szczególnie, że dostałam propozycję patronowania drugiemu tomowi tej historii. Dorwałam się więc do egzemplarza "Love me never" i spędziłam z nim całkiem przyjemne popołudnie, o którym chętnie wam opowiem - a właściwie o tym, co w tej książce jest takiego, że praktycznie płakałam ze śmiechu co kilka stron. 

Isis Blake to nastolatka, która w tym roku kończy liceum i powinna zastanawiać się, do jakiej uczelni powinna się udać. Ona jednak tego nie robi - nie myśli tak samo o ciuchach i trzymaniu się z popularnymi dziewczynami. W szkole szybko z "tej nowej" staje się "tą dziwną" - po części ze względu na jej fioletowe pasemka, a po części ze względu na jej zachowanie. Isis cieszy się, że jest w szkole, w której tak naprawdę może zacząć na nowo - nikt nie wie, jak gruba kiedyś była i nikt nie wie, że ktoś kiedyś okropnie ją wykorzystał i upokorzył. Isis wie, że może ufać tylko sobie, a wplątywanie się w relacje miłosne to najgorsza rzecz, jaką ktokolwiek może zrobić. Co więcej - nie może liczyć nawet na matkę, która przeżywa załamanie nerwowe, ani na ojca, który wraz ze swoją nową rodzinką mieszka daleko od Isis.

Pewnego dnia, gdy Isis znajduje się akurat na imprezie, jest świadkiem tego, jak Jack - szkolny przystojniak i gwiazda, z którym nikt nie zadzierał - potraktował jej nową koleżankę tak ostrymi słowami, że dziewczyna dosłownie się rozpłakała. Isis poczuła z nią wtedy swego rodzaju więź i postanowiła, że zrobi wszystko, żeby Jack przeprosił osobę, którą właśnie zranił. Chłopak opiera się jednak, a Isis bez zastanowienia wali mu pięścią w jego idealną twarz. Od tego czasu zaczyna się ich wojna, a nasza główna bohaterka jest zdeterminowana, by ją wygrać. Szybko dowiaduje się, że Jack skrywa masę tajemnic, tak samo jak osoby wokół niego, a tak naprawdę nic nie jest oczywiste. Dziewczyna chciałaby odkryć je wszystkie, ale nie jest to takie proste - szczególnie, że wszyscy najwidoczniej starają się, aby prawda nie wyszła na jaw. 

Bardzo podoba mi się to, że nie jest to jakiś słodki romans, czy coś w tym stylu - właściwie to nie dochodzi tu do żadnych tego typu scen miłosnych, można by powiedzieć, że nawet jeśli coś takiego ma się pojawić, to pewnie w kolejnych częściach, bo "Love me never" to bardziej taki wstęp, który sprawia, że czytelnicy mają ochotę na więcej i więcej... a to "więcej" ma się pojawić dopiero w tomie drugim. 

Isis jako bohaterka jest ciekawą postacią - przeklinającą, często powołującą się na takie słowa jak "kupa", czy "gówno" zamiast bardziej ordynarnych słów, przez co jej teksty czasem są dziwne i zabawne - chociaż ustalmy jedno, po kilku takich zdaniach w jednej książce miałam lekko zniesmaczoną minę. Za to porównania, jakich używa, są genialne! Nasza główna bohaterka jest bowiem inteligentna - chociaż w szkole za bardzo tego nie okazuje. Tak samo inteligentny i spostrzegawczy jest także Jack, który też należy do intrygujących bohaterów. Sama jego historia i postępowanie jest czymś niezwykłym. Uwierzcie mi na słowo - to nie jest dwójka bohaterów z tandetnych, kiczowatych romansów. Całkiem daleko im do tego, szczególnie, że praktycznie nie ma tam żadnych scen miłosnych, przez całą książkę pojawia się kilka pocałunków (i to powiedziałabym, że bardziej po stronie głównego bohatera, a nie bohaterki).

Sara Wolf to zaskakująca pisarka, która pisze w bardzo fajnym stylu. Opisy, dialogi, relacje, przedstawienie uczuć... wszystko to miało swój klimat, a do tego było utrzymane na poziomie. Co więcej - cała ta historia była dosyć logiczna, co w książkach z tego gatunku rzadko się zdarza. Jestem pewna, że zapoznam się jeszcze z wieloma jej książkami i jestem naprawdę podekscytowana tym, że drugi tom tej powieści będzie pod patronatem Książkowiru. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości zaznajomię się z masą takich fajnych historii!

Okładka pasuje do Young Adult/New Adult - większość takich okładek przedstawia właśnie parę w jakiejś pozycji - trzymających się za ręce, całujących się i tak dalej. Nie jestem więc zaskoczona, że Wydawnictwo Amber stworzyło akurat taką oprawę graficzną. Jest ona trochę zbyt przewidywalna dla tej opowieści, aczkolwiek jestem pewna, że podoba się ona wielu odbiorcom, a niezwykła treść zaskakuje ich jeszcze bardziej.

Kończąc swoją recenzję, chciałabym powiedzieć tylko tyle, że naprawdę mam nadzieję, że zapoznacie się z twórczością Sary Wolf - jak nie akurat z tą powieścią, to może z jakąś inną? Autorka ta naprawdę zasługuje na pochwałę i rzeszę fanów. Jeśli macie chwilkę czasu wolnego i zastanawiacie się, co powinniście teraz przeczytać, to umieśćcie "Love me never" na swojej liście. Nie pożałujecie!

4 komentarze:

  1. Czytałam tę książkę/serię jeszcze w oryginale dawno temu, ale doskonale pamiętam, że pokochałam tę historię. Co prawda nie pamiętam za wiele z treści, dlatego jak zobaczyłam, że będzie wydana to bardzo się ucieszyłam. Chętnie sięgnę po nią ponownie, ale to dopiero jak już całość zostanie wydana :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i naprawdę mi się spodobała! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwierzę w Twoje słowa, gdyż nie mam powodu by w nie nie wierzyć i zapiszę sobie tytuł tej powieści. Nie przepadam za takimi historiami, ale tu imponuje mi główna bohaterka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale naprawdę mnie zaciekawiła Twoja recenzja. :D
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń