wtorek, 4 lipca 2017

Anna McPartlin - "To, co nas dzieli"

Tytuł: To, co nas dzieli
Autor: Anna McPartlin
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 416
Ocena: 9/10

Opis:
Gdybym wiedziała, że wkrótce mam opuścić ten świat, zrobiłabym wszystko inaczej?
Eve Hayes i Lily Brennan były nierozłączne, ale gdy miały osiemnaście lat, podczas wakacji wydarzyło się coś, co skutecznie je rozdzieliło i zniszczyło ich przyjaźń.
Po dwudziestu latach Eve, znana projektantka biżuterii, wraca na stałe do Dublina. Stara się odszukać dawną przyjaciółkę, ale nie może trafić na żaden jej ślad, nawet w internecie. Pewnej nocy Eve ulega poważnemu wypadkowi. W szpitalu ze zdumieniem odkrywa, że Lily pracuje tam jako pielęgniarka. Dawne przyjaciółki mają szansę wyjaśnić to, co między nimi zaszło, odbudować bliskie relacje, a przede wszystkim pomóc sobie nawzajem.
Wzruszająca opowieść o przyjaźni, sekretach i o tym, że warto naprawiać błędy – nawet po latach.

Recenzja:
Chciałabym po prostu napisać, że ta książka to najlepsza powieść obyczajowa jaką czytałam od naprawdę długiego czasu i że jeśli tylko lubicie ten gatunek, koniecznie powinniście po nią sięgnąć, ale zdaję sobie sprawę, że to trochę za mało i będę musiała bardziej się wysilić. A więc od początku.
Anna McPartlin zyskała w Polsce popularność za sprawą książki Ostatnie dni Królika. Czytaliście? Bo ja czytałam i uważam, że To, co nas dzieli zasługuje na przynajmniej dwie gwiazdki więcej. Autorka ma dość charakterystyczny styl i jej książki pod pewnymi względami są do siebie podobne, ale jakoś historia Lily i Eve bardziej mnie ruszyła niż opowieść o Króliku.
Gdy Lily i Eve miały po naście lat, były nierozłącznymi przyjaciółkami. W jedno lato wszystko się zmieniło i na kolejne dwadzieścia lat straciły ze sobą kontakt, choć nie można powiedzieć, że o sobie zapomniały. Spotykają się ponownie w dość przykrych okolicznościach, kiedy Eve ulega bardzo poważnemu wypadkowi i trafia do szpitala, w którym pracuje Lily. Obie kobiety mają już po blisko czterdzieści lat i naprawdę cieszą się na swój widok. Postanawiają jednak nie rozmawiać o tym, co je rozdzieliło.
Autorce udało się stworzyć dwie niezwykle żywe postacie. Kompletnie nie rozumiałam Lily, która dawała się tyranizować swojemu paranoicznemu mężowi-dupkowi i w zasadzie była niewolnicą we własnym domu. Starała się wszystkich uszczęśliwić, nadskakiwała mężowi oraz dzieciom i nie widziała w tym nic złego. Mimo że nie mieściło mi się to w głowie, bardzo polubiłam Lily i kibicowałam jej, gdy postanowiła zawalczyć o własne szczęście.
Eve polubiłam od razu. Pyskata i samolubna, najbardziej przejmowała się sobą. Odniosła sukces, ale nie przewrócił jej on w głowie. Zawsze mówiła to, co myślała i potrafiła walczyć o swoje. Choć większą część książki leżała połamana w łóżku, nie można jej nazwać bierną.
Oprócz głównych bohaterek autorka stworzyła równie barwne drugoplanowe postacie. Brata Eve i wspólnych przyjaciół Eve i Lily, z którymi znały się jeszcze z liceum, nie dało się nie polubić, podobnie jak miłego lekarza Adama, który na początku podkochiwała się w Lily, a z czasem przeniósł swoje zainteresowanie na Eve. Mojej sympatii nie wzbudziły za to samolubne i rozpuszczone dzieci Lily, które wykazały się całkowitym brakiem zrozumienia wobec matki. Jej mąż jest za to dyżurnym czarnym charakterem w tej książce i choć autorka pokazała nam, dlaczego był taki, jaki był, ja nie znajdowałam dla niego ani odrobiny litości.
Anna McPartlin pokazała, jak ważni są w życiu przyjaciele i że choć popełniam błędy, a nasze wybory bywają kompletnie nietrafione, dopóki żyjemy, nie jest za późno na zmianę. To, co nas dzieli jest książką, która wzrusza, bawi i podnosi na duchu. Tak jak napisałam na początku, jeśli lubicie powieści obyczajowe, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni.


Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska

7 komentarzy:

  1. "Choć większą część książki leżała połamana w łóżku, nie można jej nazwać bierną." You made my day. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś czuję, że ta książka jest w sam raz dla mnie. Nie czytałam książek tej autorek, ale skoro tak zachwalasz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie książki, aż mam ochotę gdzieś ją nabyć i przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak Ostatnie dni Królika Ci się podobały (a coś mi świta, że tak), to ta książka też na bank Ci się spodoba :D

      Usuń
  4. Po sesji mam ogromną ochotę na przeczytanie przyjemnej obyczajówki i myślę, że ta będzie idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" podobała mi się, więc podejrzewam, że podobnie byłoby z tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tej akurat nie czytałam, ale podejrzewam, że prezentowała w miarę podobny poziom, więc jak mówisz, że Ci się podobała, to pewnie i "To, co nas dzieli" przypadnie Ci do gustu ;)

      Usuń