środa, 21 czerwca 2017

Philippa Gregory - "Trzy siostry, trzy królowe"

Autor: Philippa Gregory
Tytuł: Trzy siostry, trzy królowe
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 472
Ocena: 5/10

Opis:

Trzy kobiety na dworze Tudorów łączy silna rodzinna więź. Gdy jednak każda z nich włoży na głowę koronę, nie zawahają się zadać rywalkom zdradzieckich ciosów
Początek XVI wieku w Anglii. Król Henryk VII Tudor poprzez sojusze i małżeństwa dzieci próbuje umocnić swoją władzę. Jego starsza córka Małgorzata wkrótce zostanie królową Szkocji, młodsza — Maria poślubi króla Francji Ludwika XII, a następca tronu pojmie za żonę infantkę hiszpańską Katarzynę Aragońską. Trzy młode kobiety na dworze Tudorów związane rodzinnymi powinnościami zaczynają rywalizować i w końcu zwracają się przeciwko sobie. W miarę doświadczanych zdrad, niebezpieczeństw i namiętności odkrywają, że w ich trudnym życiu jedynym pewnikiem jest wyjątkowa więź między nimi, silniejsza od tej, która połączyła je z mężczyznami.


Recenzja:

Trzy siostry, trzy królowe to najnowsza powieść Philippy Gregory, która pojawiła się na polskim rynku, kolejna z Cyklu tudorowskiego. Przybliża ona czytelnikowi losy Małgorzaty Tudor, Katarzyny Aragońskiej oraz Marii Tudor, a także mieszane relacje pomiędzy siostrami. 

Narratorką powieści jest najstarsza z wcześniej wspomnianych kobiet - Małgorzata. Ku mojemu rozczarowaniu, została ona przedstawiona jako zazdrośnica, wiecznie niezadowolona ze swojego losu. Co prawda, poznajemy ją w niezwykle młodym wieku, ale w dalszych etapach jej życia wcale nie jest lepiej. Jest to absolutnie najbardziej irytująca postać w całym dorobku Philippy Gregory, czego - patrząc na potencjał Tudorów - absolutnie nie rozumiem. Autorka miejscami usilnie starała się, aby czytelnik poczuł empatię względem tej postaci, ale ja - no cóż - czułam głównie frustrację... Pozostałe postacie również nie zachwyciły mnie jakoś specjalnie, choć zdecydowanie zarówno Maria, jak i Katarzyna miały w sobie więcej polotu niż nasza narratorka. Jednakże - tu zwracam honor - świat widziany oczami Małgorzaty został opisany fenomenalnie. 

Philippa Gregory po raz kolejny przepięknie maluje przed czytelnikiem historyczne tło. Wszystko jest na swoim miejscu - kultura, zwyczaje, stroje, wydarzenia historyczne... Anglię i Szkocję XVI wieku przedstawiła z prawdziwym kunsztem, a bogata bibliografia, która znajduje się na końcu książki, zdecydowani zapiera dech. Rozrysowane drzewka genealogiczne dynastii pojawiających się w powieści oraz mapka Anglii, Szkocji i Walii w 1501 roku również okazały się niezwykle przydatne - zresztą, jak zawsze. Gdy w pewnym momencie poczułam się nieco zagubiona w mniej znanych sławach, zaglądałam tam i wszystko było od razu jasne. Wujek Google tym razem był zbędny. :)

Niestety, tło historyczne i dodatki to nie wszystko, a bohaterowie książki nie są jedynym zawodem. Fabuła powieści również niespecjalnie się klei, wiele miejsca zajmują tu listy, z których tak naprawdę niewiele wynika. Dużo tu również mdłych momentów, a infantylna postać Małgorzaty wcale nie ratuje sytuacji. Jednakże rzeczą, która najbardziej popsuła Trzy siostry, trzy królowe jest mdły romans, bardziej pasujący mi do współczesnych harlequinów niżli powieści historycznych.

Trzy siostry, trzy królowe wypadają naprawdę słabo. Lekkie pióro i cudownie przekazana historia podnoszą wartość tej książki, ale - niestety - nie potrafię znaleźć w niej więcej pozytywów. Być może Philippa Gregory chciała uczynić tę książkę wyjątkowo kobiecą, skoro główny prym zdaje się w niej nieść relacja pomiędzy trzema siostrami, jednakże wypadło to nadzwyczaj kiepsko, wręcz tandetnie. Jestem pewna, że wiele ciekawostek w niej zaintryguje miłośników historii Tudorów, a fani autorki chętnie wrócą do jej wspaniałego stylu, jednakże nie polecam tej książki na pierwsze spotkania z Gregory.  

Tę książkę zrecenzowałam dla Was dzięki Wydawnictwu Publicat. :)

2 komentarze:

  1. Chciałabym w końcu poznać twórczość Gregory. Szkoda, że ta książka zawodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początek świetnie się sprawdzi "Wieczna Księżniczka" lub "Kochanice Króla". Są - według mnie - najlepszymi książkami Gregory. :)

      Usuń