wtorek, 13 czerwca 2017

Paulina Świst - "Prokurator"


Autor:Paulina Świst
Tytuł: Prokurator
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 24 maja 2017
Liczba stron: 320
Ocena: 6/10

Opis:

Trzydziestoletnia, niezwykle atrakcyjna Kinga Błońska jest szczęśliwą kobietą. To znaczy była. Od wielu lat dzieliła życie z tym samym mężczyzną a zawodowo, jako błyskotliwa adwokatka, odnosiła sukcesy na sali sądowej. Teraz jednak fortuna przestała jej sprzyjać: nie dość, że przyłapała męża na zdradzie, to musiała również podjąć się prowadzenia sprawy groźnego bandyty „Szarego”. Co gorsza, „Szary” jest jej przyrodnim bratem, z którym od dawna nie miała – i nie chciała mieć – nic do czynienia.
Wydarzenia ostatnich tygodni postanawia odreagować w dyskotece. Po raz pierwszy w życiu ma ochotę zachować się nieodpowiedzialnie… i udaje się jej to aż za bardzo. Ląduje w mieszkaniu Łukasza, którego dopiero co poznała na parkiecie. Po niesamowitych miłosnych uniesieniach, zaspokojna seksualnie, ale skacowana moralnie, ukradkiem wraca do domu. Zaledwie kilka godzin później przekonuje się, że pech upodobał ją sobie na dobre: "facet na jedną noc" okazuje się prokuratorem prowadzącym sprawę jej przyrodniego brata. Jakby tego było mało, wszystko wskazuje na to, że pozasłużbowe kontakty Kingi i Łukasza nie ograniczą się do jednego gorącego spotkania…

Recenzja:

   Sama sobie się dziwię, że po przeczytaniu tego opisu bardzo chciałam przeczytać Prokuratora. Nie żeby był on jakiś odpychający, ale raczej nie gustuję w takiej literaturze, chociaż... no dobra ale nie ważne dlaczego, ważne, że zechciałam, przeczytałam i dzisiaj trochę Wam opowiem o tej książce.

Kinga Błońska miała idealne życie, pozornie. W ciągu krótkiego czasu wszystko jej się posypało, a na domiar złego zostaje wplątana w dużą aferę kryminalną i to nie tylko jako adwokat groźnego przestępcy, ale również jako jego przyrodnia siostra. Chcąc odreagować wszystko co wokół niej się dzieje wybiera się na dyskotekę, gdzie poznaje Łukasza, faceta na jedną noc. Jakie jest jej zdziwienie, że to właśnie na przeciw niego dane jej będzie stać na sali sądowej. Mężczyzna, z którym przeżyła najlepszy seks w życiu, jest oskarżycielem ,,Szarego".

W każdej możliwej notce prasowej na temat tej książki pierwszymi zdaniem jest "Ostry seks, ostry język, ostra akcja". Przypuszczam, że jest to celowy zabieg, aby już na samym początku zachęcić czytelnika do sięgnięcia po tę pozycję. Nie do końca jestem pewna jakiego czytelnika, ale hej, skoro właśnie czytacie tę recenzję, to chyba w jakiś sposób to działa. Wszędzie również zaznacza się, że to mocny i dobry debiut autorki, ale o tym mam co nie co do napisania za chwilę.

Byłam bardzo zaskoczona, że tak wciągnęłam się w książkę, że przeczytałam ją w jeden dzień. Zaczęłam rano w pociągu, w wolnych chwilach ją sobie doczytywałam, a skończyłam popołudniu. całkiem nieźle jak na moje ostatnie zastoje czytelnicze. Choć wiedziałam, jak wszystko się skończy i gdzieś w połowie książki wiedziałam jakie mniej więcej powiązania się wytworzyły, to bardzo chętnie przewracałam kolejne kartki chcąc wiedzieć jak wszystko się potoczy.

Co do fabuły, to jak już wspomniałam nie było w tym nic odkrywczego. Jednym z aspektów które podobały mi się mniej, było to, że myślałam, że zbliżamy się już do rozwiązania sprawy, a tu jeszcze sporo książki zostało. I tak w sumie było kilka razy, niby zbliżamy się do końca... ale w sumie jednak nie, znów się sprawa rozwiązuje... ale to znów nie tym razem. I tak w kółko. Ja wiem, że to może być ciekawe, takie nowe wątki cały czas, jednak po którymś razie to się już nudzi.

A teraz lista sprawdzająca. Ostry seks? No był, o dziwo nie było go aż tak dużo jak się spodziewałam i nie wszystkie akty były opisane, co jak najbardziej oceniam na plus, bo było to dobrze wywarzone. Ostry język? Można by rzec, że był, ale z przykrością muszę przyznać, że ten aspekt nie raz sprowadzał się po prostu do podwórkowych słówek, choć nie zawsze. Ostra akcja? Myślę, że można by doszukać się odzwierciedlenia tego stwierdzenia.

Jak już wspomniałam, to debiut i mocno to widać, ale myślę, że jest to bardzo aspirujący debiut i jeśli Paulina Świst podszlifuje swój warsztat, to myślę, będziemy mogli się spodziewać rewelacyjnych książek. Ja jej bardzo kibicuje, bo ma potencjał.

Jeśli więc jeszcze nie słyszeliście o tej książce, to ja gorąco Wam polecam się nią zainteresować. Ja czekam na kolejne historie tej Pani i mam nadzieję, że coraz lepsze.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat


2 komentarze:

  1. wydaje się być dość ciekawa, po prawniczych poczynaniach Chyłki i Zordona polubiłam książki o tej tematyce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ciekawi ostry seks i język oraz sam fakt, że ksiazka jest debiutem. Z tych względów poświęcę jej w przyszłości swój czas.

    OdpowiedzUsuń