niedziela, 25 czerwca 2017

Julia Quinn - "Tylko ta noc" + KONKURS [5 egzemplarzy do wygrania!]

Tytuł: Tylko ta noc
Autor: Julia Quinn
Cykl: Kwartet Smythe-Smith
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10
patronat Książkowiru

Opis:
Daniel Smythe-Smith, hrabia Winstead, przez trzy lata ukrywał się w Europie przed ścigającymi go zabójcami. Teraz powraca do domu. Jest przekonany, że nic mu już nie grozi. Nie wie, jak bardzo się myli…
Na rodzinnym wieczorku muzycznym jego wzrok przykuwa piękna pianistka. A jego zachwytu nie studzi nawet odkrycie, że Anna Wynter jest… guwernantką.
Anna nie może wyjawić nikomu swego prawdziwego nazwiska. Nawet Danielowi, pierwszemu od lat mężczyźnie, który budzi drżenie jej serca. Jest przekonana, że bezpieczeństwo zapewnia jej tylko przybrana tożsamość. Nie wie, jak bardzo się myli…

Recenzja:
Tylko ta noc to druga część cyklu Kwartet Smythe-Smith. Nie czytałam pierwszej, ale w niczym mi to nie przeszkadzało, bo to całkiem osobna opowieść, po którą spokojnie można sięgnąć bez znajomości poprzedniej części.
Daniel Smythe-Smith jest hrabią Winstead. Spędził trzy lata na wygnaniu, po tym jak w niefortunnym pojedynku niemal pozbawił nogi przyjaciela, którego ojciec poprzysiągł mu zemstę. Dawny przyjaciel odnalazł go jednak i zapewnił, że może spokojnie powrócić do Anglii, co też Daniel skwapliwie uczynił. Udało mu się wrócić akurat na doroczny występ kwartetu sióstr Smythe-Smith, na którym jednak zamiast jednej z kuzynek ujrzał piękną nieznajomą kobietę. Szybko uległ jej czarowi, ale równie szybko okazało się, że wbrew temu, co obiecał mu dawny przyjaciel, nie może czuć się w Anglii bezpiecznie.
Anna Wynter robi wszystko, żeby się nie wychylać. Ma swoje sekrety, które pragnie utrzymać w tajemnicy, więc publiczny występ, podczas którego ma grać na fortepianie, jest dla niej dużym poświęceniem. Jako guwernantka nie może jednak odmówić. Podczas występu ze zgrozą zauważa, że przypatruje jej się obcy mężczyzna. Jednak serce bije jej szybciej na jego widok nie tylko ze strachu…
Nie miałam do tej pory styczności z żadną powieścią Julii Quinn, ale urzekła mnie śliczna okładka Tylko tej nocy i postanowiłam po nią sięgnąć, choć w zasadzie nie czytam żadnych romansów historycznych. Kojarzą mi się z dość sztywnym językiem i  patetycznymi opisami romantycznych uniesień, toteż byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, gdy okazało się, że Quinn ma niezwykle lekki i przyjemny styl, a do tego poczucie humoru. Książkę czyta się błyskawicznie i bez żadnych zgrzytów. Problemy bohaterów są, jakby się tak nad nimi zastanowić, całkiem poważne, ale nie jest to nic, czego nie dałoby się rozwiązać w ramionach ukochanej osoby. Zarówno Daniel, jak i Anna okazali się bardzo sympatyczni i czytało się o nich z przyjemnością. W dodatku autorka postarała się o niewielki wątek sensacyjny. Nasi bohaterowie mają wrogów, którzy nastają na ich życie i kiedy dochodzi do nieszczęśliwych wypadków, nie wiadomo, czy to wrogowie Daniela, czy Anny są za nie odpowiedzialni.
Spędziłam z tą książką naprawdę przyjemny wieczór. Bardzo przypadł mi do gustu humor autorki (niejednokrotnie parskałam śmiechem podczas lektury) i dzięki niemu chętnie sięgnęłabym po następną powieść Quinn. Kolejna część Kwartetu Smythe Smith opowiada o przyjacielu Dawida, którego ten postrzelił w pojedynku, oraz kuzynce, którą musiała zastąpić Anna i ma na tyle duży potencjał komiczny (jednak przekonuje mnie to bardziej niż potencjał romantyczny), że któregoś dnia w wakacje pewnie po nią sięgnę (bo też mam wrażenie, że jeden z wątków w tej części nie został do końca wyjaśniony i jestem ciekawa, czy znajdę wyjaśnienie w następnej).  
Pisałam już o okładce - jest o wiele ładniejsza od tej, którą miało poprzednie wydanie. Co prawda kolor włosów kobiety z okładki się nie zgadza, bo Anna była brunetką, ale jest taka śliczna, że ciężko się do tego przyczepić. Z pewnością będzie się ładnie prezentowała na półce.
Książkę polecam wszystkim fanom romansów historycznych, miłośnikom autorki oraz osobom, które mają ochotę na lekką, niewymagającą, ale przy tym sympatyczną i zabawną lekturę.



KONKURS

Objęłyśmy Tylko tę noc patronatem, więc mamy dla was kilka egzemplarzy konkursowych. Jeśli chcecie wygrać swój, napiszcie pod tym postem komentarz, a my wybierzemy pięć osób, które zgarną książkę (za wysyłkę odpowiada sponsor nagrody, czyli Wydawnictwo Amber). Macie czas do niedzieli, tj. 25.06.2017, do 23:59. 
Zapraszamy :)  

45 komentarzy:

  1. Już dawno nie czytałam żadnego romansu historycznego, ale ten z chęcią bym przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię romanse historyczne. Chętnie bym przeczytała ten.
    p.s świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem chętna na romans historyczny, chyba takowego jeszcze nie czytałam. Ładnie poproszę

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę historii, trochę wyobraźni autorskie i dporo talentu, to musi być dobre połączenie. Magdalena Debita

    OdpowiedzUsuń
  5. Recenzja moją wyobraźnię rozbudziła,
    ta książka na własność bardzo by mnie zadowoliła.
    Od dawna marzę o dobrym romansie
    i czuję, że tu nie zawiodę się...
    Okładka woła do mnie,
    cieszy oko, serce rośnie...
    Byłoby miło móc ją wieczorem przytulić,
    zatonąć w jej treści, emocjom ujść pozwolić...
    Przeczytać jednym tchem, w głowie na lata zostawić,
    przeanalizować i obok innych perełek ustawić...
    Tak sobie marzę, bo marzyć należy,
    w marzenia trzeba wierzyć - ja w swoje wierzę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie czytałam romansu historycznego ale tą recenzją zrobiliście mi na niego wielką ochotę!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko czytam romanse historyczne, ale jak się za nie zabieram to tylko Julie Quinn. Z wielką chęcią przeczytałabym i ten romans :) To moja mama obudziła we mnie przyjemność czytania romansów historycznych i to dla niej chciałabym tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię ten gatunek, więc zgłaszam się :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, ja też chcę parskać ze śmiechu, tak dawno nie parskałam 😊😊😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię romanse historyczne, te wydaje się interesujący. Może mnie porwie? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Monika Niedźwiedź19 czerwca 2017 09:44

    Pokochałam Julię Quinn za jej serię o rodzinie Bridgertonów. Z zapartym tchem poznawałam miłosne losy każdego z ośmiorga rodzeństwa. Teraz z przyjemnością zaczytam się w historii rodziny Smythe-Smithów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj batrdzo chętnie przeczytam taką fajną książeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachęcająca recenzja,piękna okładka na początek wystarczy by sięgnąć po książkę,chętnie się zgłaszam 🐬
    obserwuję jako;Sabina Fabczak
    lubię jako;Sabina FK

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie sięgnę po tą książkę. Recenzja jej jest tak fantastyczna że książka, autorka jak i treść książki bardzo mnie zaciekawiła. Na pewno sięgnę po inne książki Juli Quinn.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak tu nie lubić książki historyczne, Piękne stroje, intrygi, miłość, pojedynki oraz dawka humoru. Chętnie zgłoszę się po wygranie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  16. No właśnie: też mam obawy sięgają po romanse historyczne, bo niestety często są "przyciężkie", sztuczne i powiewające nudą, albo wątki romansowe są tak zbudowane, że cała lektura usypia, zamiast relaksować. Zaintrygowała mnie nuta humoru o której piszesz - to może być taka złota nić spajająca całą historię, sprawiająca, ze czyta się lekko i przyjemnie. Cóż, trzeba koniecznie sięgnąć po "Tylko ta noc":) A okładka rzeczywiście śliczna! Ładnie wyglądała by na mojej półce, więc polecam swoją kandydaturę w rozdaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Romans historyczy, to po krówkach moje drugie uzależnienie :D A wierzcie mi na słowo, gdy zabraknie tego i tego, to sami sobie wyobraźcie... ;)
    Klaudia Grzenik

    OdpowiedzUsuń
  18. Od kiedy wpadłam na romanse historyczne Juli Quinn i Lisy Kleypas powieści sprzed lat na dobre zagościły w moim sercu. "Tylko ta noc" to świetna pozycja i z chęcią sięgnęłabym po nią jeszcze raz :)
    Kinga Wasiak

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojej kolejna książka Juli Quinn! Bardzo chętnie ją przeczytam i jestem przekonana, że jest tak samo dobra jak jej poprzednie książki :) A gdyby udało się ją wygrać to byłoby to idealne zakończenie letniej sesji :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Z przyjemnością biorę udział w konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mimo iż na bohaterów ma czaić się niebezpieczeństwo, po przeczytaniu recenzji i opisu... To co przyszło mi pierwsze na myśl to taki ciepły wietrzyk. Ta książka skojarzyła mi się z ciepłym wietrzykiem, czy to dobre skojarzenie? Mam nadzieję że kiedyś się dowiem.

    OdpowiedzUsuń
  22. mnie też nie do końca po drodze z romansem historycznym, ale muszę powiedzieć, że zaintrygowałaś mnie recenzją. szczególnie to poczucie humoru mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Romans historyczny? To coś dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  24. Wieki nie czytałam nic od Julii Quinn, a ta powieść brzmi ciekawie :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeczytałam już na tyle dużo romansów historycznych żeby zauważyć pewną regułę - tylko te pisane z humorem, który chroni przed nieznośnym patetyzmem, bywają dobre. Do nieznanych autorów podchodzę często jak pies do jeża, ale skoro "Tylko ta noc" jest polecona, napisana z humorem i stanowi część większej całości (co przy dobrych książkach jest wielkim atutem), przeczytałabym ją z przyjemnością, dodatkowo zwiększoną przez niezaprzeczalne miłą dla oka okładkę =]

    OdpowiedzUsuń
  26. Romanse według mnie to literatura typowo rozrywkowa. I nie ma w tym nic złego. Romans jest to najlepszy sposób na relaks po długim, stresującym dniu, która nie funduje nam dodatkowego napięcia, ale zapewnia nam świetną zabawę i dobre zakończenie. Dzięki czytaniu pozytywnych opowieści jesteśmy zrelaksowani i częściej się uśmiechamy.Uwielbiam romanse historyczne!

    OdpowiedzUsuń
  27. Dlaczego, ach dlaczego, jak mnie zauroczy okładka, to jest to któraś część cyklu? I nie ważne, czy pierwsza, czy piętnasta, czy można czytać osobno, czy nie, jak mnie zauroczy również treść, muszę mieć wszystkie. To nałóg nieuleczalny, nie próbuję z nim nawet walczyć, tylko planuję mieć dużo półek. A największą półką jest podłoga. Czy tym razem też będę robiła miejsce na nowe perełki?

    OdpowiedzUsuń
  28. Dawno nie czytałam romansu historycznego, chętnie go przygarnę

    OdpowiedzUsuń
  29. Zgłaszam się z wielką chęcią. Gdy czasami potrzebuje się oderwać od teraźniejszości, sięgam właśnie po romanse historyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Chętnie przeniosę się w świat historycznego romansu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Recenzja zdecydowanie mnie zachęciła do przeczytania tej książki, dlatego zgłaszam się z przyjemnością. Romans historyczny i do tego poczucie humoru to na wakacje idealna książka, tym bardziej, że teraźniejszość absolutnie nie skłania do śmiechu, wręcz przeciwnie to troski i zastanowienia.
    Obserwuję jako: Maria Broda
    Lubię jako: Maria Broda

    OdpowiedzUsuń
  32. Chętnie przeczytam zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  33. Kocham książki, a one kochają mnie. Oddziałujemy na siebie wzajemnie i jesteśmy jak dwa kawałki magnesu o dwóch różnych biegunach, które się wzajemnie przyciągają. Kocham czytać książki, ponieważ dzięki nim każdy kolejny dzień mojego życia staje się piękniejszy. Ta miłość nie jest jednostronna i wiem, że książki również mnie kochają, bo traktuję je wyjątkowo. Każdą, bez wyjątku. Jestem pewna, że lęk i obawy, które do tej pory im towarzyszyły, że mogą się nie spodobać nowemu właścicielowi, ulatniają się z chwilą, gdy biorę je do ręki. One już od pierwszego kontaktu ze mną wiedzą, że trafiły w ręce oddanego czytelnika, który nie pozwoli im kurzyć się na półce.

    Jak wygram tę książkę, to obiecuję, że nie zamknę jej za drzwiami w mojej domowej biblioteczce. Ale za to obiecuję, że zabiorę ją na przejażdżkę autobusem, by ktoś spoglądający mi przez ramię, mógł również poznać odrobinę jej treści, bądź zerknąć na jej cudowną okładkę i tajemniczy tytuł. I obiecuję, że zabiorę ją na spacer po pobliskim parku, by razem ze mną obserwowała piękno otaczającej nas przyrody i słuchała śpiewu ptaków.
    Książka "żyje" gdy jest czytana, więc zrobię wszystko, by powieść Julii Quinn "Tylko ta noc" nie umarła, gdy stanie się jej nową właścicielką.

    OdpowiedzUsuń
  34. Skoro objęłyście patronatem, to książka musi być dobra :) chętnie sama się o tym przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, chyba pora nadrobić zaległości bo recenzja bardzo zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Daniel...moja miłość z podstawówki :) to pierwsze miłe skojarzenie, a miłość z historią w tle to kolejne. Okładka i tytuł przykuwają uwagę. Ciekawa treści zgłaszam się!

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam romanse historyczne a super recenzja i intrygujaca okladka sklania do zapoznania sie z treścią a jeszcze wasz patronat to gwarancja dobrej lektury pięknie proszę 🙇

    OdpowiedzUsuń
  38. Jestem jestem :) z miłą chęcią się zgłaszam ��

    Julia (jullkaa91@o2.pl)

    OdpowiedzUsuń
  39. Z chęcią przygarnę tą fascynującą książkę dla... mojej Mamy! Uwielbia ona romanse historyczne, nie nadążam z wyszukiwaniem dla niej ciekawych historii,które rozbudzą jej umysł i serce :) A później ja skorzystam oczywiście, bo dzień bez książki to dzień stracony! W końcu to, że jestem taką zatracona romantyczką odziedziczyłam po Mamie :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Lubię romanse historyczne i z chęcią przygarnę tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam romanse historyczne, chyba głównie ze względu na tamtejsze stroje kobiece;) Okładka jest prześliczna, taka nostalgiczna.
    Dużym plusem jest to, że można się pośmiać przy tej książce. Miłość miłością, ale zabawa też czasem musi być;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Lubując się w romansach historycznych miałam już styczność z tą autorką, ale osobiście przyznam się że z obsesją czytania książek po kolei seriami w odpowiedniej kolejności przebrenełam przez pierwszą część tej serii i nie wiem dlaczego ale jakoś za drugą nie mogę się zabrać. Może jak na razie romanse historyczne mi się przejadły i przerzucę się na inny gatunek.

    OdpowiedzUsuń