piątek, 9 czerwca 2017

Colleen Hoover - "Confess"

Autor: Colleen Hoover
Tytuł: Confess
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2017
Ilość stron: 304
Ocena: 8/10

Opis:

Znajdź w sobie odwagę, by wyznać… 

SEKRET 
PRAWDĘ 
MIŁOŚĆ 

Niewypowiedziane pragnienia, bolesna przeszłość i głęboko skrywane grzechy są dla Owena największą inspiracją. Utalentowany malarz kolekcjonuje anonimowe wyznania i przenosi je na płótno. Auburn od kilku lat walczy o odzyskanie normalnego życia i desperacko potrzebuje pieniędzy. Zakochanie się w przystojnym malarzu nie jest częścią jej planu, ale przekorne przeznaczenie stawia na swoim. Dziewczyna odkrywa jednak, że przeszłość ukochanego może odebrać jej to, co dla niej najważniejsze...
Wszystkie wyznania, które przeczytacie w tej powieści, są prawdziwe.


Recenzja:

Ustalmy jedno - Colleen Hoover jest jedną z naprawdę znanych pisarek, jej książki stają się bestsellerami, są tłumaczone na wiele języków, a rzesza jej fanów jest całkiem spora. Nie wiem, czy mogłabym się nazwać stuprocentową fanką, aczkolwiek naprawdę lubię twórczość tej autorki i chociaż czasem dostrzegam w jej książkach jakieś minusy, to zazwyczaj czytanie jej powieści sprawia mi przyjemność. Jak było i tym razem w "Confess"? Tego dowiecie się z dalszej części recenzji!

Kiedy poznajemy Auburn - główną bohaterkę - ma ona piętnaście lat i spędza ze swoim ukochanym ostatnie chwile jego życia. Dziewczyna cierpi, ale wie, że nic nie jest w stanie zrobić, a jej wiek ogranicza ją nawet do tego, żeby mogła z nim zostać do samego końca, bo nie pozwalają jej na to rodzice. Auburn jest załamana. Załamana jest też ciągle kilka lat później, kiedy przeprowadza się do całkiem innego miejsca na ziemi, stara się jakoś wiązać koniec z końcem i pracuje jako fryzjerka, która nie czuje satysfakcji ze swojej pracy. Zdawać by się mogło, że dziewczyna ma całkiem normalne, ludzkie problemy, które dotykają przeciętnie większość z nas. Nie jest to jednak prawda. Auburn skrywa tajemnicę, którą nie chce się tak łatwo podzielić, ale o którą będzie walczyć aż do samego końca.

Auburn przypadkiem wpada na ogłoszenie Owena - młodego artysty, który raz na jakiś czas otwiera galerię sztuki i wystawia swoje obrazy i poszukuje asystentki. Chłopak jest w tym dobry, więc jego dzieła schodzą całkiem szybko. Jego koncept też jest całkiem ciekawy - maluje ludzkie wyznania, które ktoś mu podrzuca, oczywiście anonimowo. Takim sposobem powstają obrazy, które są naprawdę pełne przeróżnych ludzkich emocji. 

Auburn szybko się przekonuje, że Owen jest osobą, która potrafi zawrócić jej w głowie. Nie wie jednak, że chłopak od dłuższego czasu liczył na to, że w końcu się spotkają, a ten przypadek był dla niego niczym przejaw przeznaczenia. Takim oto sposobem między tą dwójką zaczyna rodzić się uczucie, któremu nikt nie jest w stanie się oprzeć. Przynajmniej dopóki przeszłość Owena nie daje o sobie znać, a Auburn nie zrywa z nim kontaktu po to, żeby móc chronić to, co stanowi sedno jej tajemnicy. Czy zakochani znajdą sposób na to by być razem? Czy ich ścieżka usłana raczej kolami róż, w końcu będzie usłana jej płatkami? Tego musicie przekonać się sami!

Colleen Hoover napisała książkę, która nie jest zwykłym romansem - to z jednej strony powieść obyczajowa ze szczyptą humoru, z drugiej - powieść kryminalna, a z trzeciej - gorący erotyk, który nie potrzebuje scen seksu do tego, żeby rozpalić do czerwoności. "Confess" zdecydowanie odbieram przez to bardzo pozytywnie, a samo czytanie było dla mnie czymś lekkim i przyjemnym.

W tej powieści pojawiają się także wyznania i zdjęcia obrazów, które do takowych wyznań pasują. Historie są naprawdę przeróżne, obrazy są imponujące, a to wszystko podkreśla fakt, że ta powieść pisana jest podobno na faktach - oczywiście ładnie ubranych w słowa przez autorkę. Nie da się więc odczuć, czy to wszystko jest w pełni prawdziwe, czy jest tam jednak trochę fikcji literackiej. Niemniej jednak jedno jest pewne: jest to cudowna, słodko-gorzka historia, która poruszy wielu czytelników!

Autorka ma naprawdę ciekawy styl pisania i jest to widoczne we wszystkich jej książkach. Lekkie pióro, doskonały warsztat, dobrze skonstruowane zdania. Pisarka potrafi wprowadzić czytelnika w odpowiedni dla danej powieści klimat i wywoływać w nim przeróżne, często skrajne emocje. Wszystko to jest jednak oprószone odpowiednią dawką humoru i intrygujących zdarzeń. Wszystko to sprawia, że "Confess" chce się czytać - i powiedzmy sobie szczerze, to jedna z moich ulubionych powieści jej autorstwa.

Podsumowując, jeśli nie chcecie sięgnąć po tę powieść dla tej ślicznej i cudownej okładki, to musicie po nią sięgnąć dla przedstawionej w niej treści! Ja byłam tą książką zachwycona i mam nadzieję, że wy także będziecie i szybko się w niej odnajdziecie. Tak więc, zadanie dla Was: musicie zlokalizować "Confess" w najbliższej księgarni lub bibliotece i zapoznać się z tą książką! 

Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Otwarte


10 komentarzy:

  1. Uwielbiam.... ją...i cudu spodziewam się po Confess...

    OdpowiedzUsuń
  2. Stronię od ksiązek tej autorki, ale cieszę się, że natrafiłam na Twoją recenzję, gdyż przekonałaś mnie do tego, żeby sięgnąć po tą ksiażkę w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z powieściami Hoover mam pewien problem - czyta mi się je całkiem nieźle, ale nie wywierają na mnie piorunującego wrażenia. Są takie... na jeden raz, zatem nie wiem, czy sięgnę po "Confess".

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już książkę zlokalizowałam w księgarni, czeka sobie teraz na to, aż po nią sięgnę co niebawem się stanie :) Mam nadzieję, że i mnie zachwyci, zresztą - chyba nie może być inaczej, wszystkie książki autorki mnie zachwycają :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie "Confess" nie było najlepszą powieścią Hoover, bo tą nadal jest "Maybe someday", ale podobała mi się. Niby taka prosta historia, ale jednak czarująca i bardzo wciągająca. Tylko Hoover tak potrafi :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. To moj najnowszy zakup. Już nie mogę się doczekać aż się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety mnie ta książka bardzo zawiodła. Głowna bohaterka była strasznie irytująca i nie potrafiłam zignorować jej zachowania, żeby wczuć się w tę historię. :/

    Pozdrawiam,
    Magda z Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie mogę się do autorki przekonać.Zupełnie nie mój typ, dlatego nadal ją sobie odpuszczam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. te pozycje sobie odpuszcze. Czytalam 2 te jautorki i chyba tyle wsytarczy ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta okładka nie jest ładna, biała jest śliczna! ;)
    Ale historia jest cudowna! <3

    OdpowiedzUsuń