środa, 18 stycznia 2017

Meltem Yilmaz - "Soraya"

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Autor: Meltem Yilmaz
Tytuł: Soraya
Wydawnictwo: Marginesy
Premiera 1 lutego 2017
Liczba stron: 232
Ocena: 8/10

Opis: 

Soraya jest Syryjką. Ma dziewiętnaście lat. I nagle traci wszystko.
Wraz z matką i rannym ojcem trafia do obozu dla uchodźców w Turcji. Aby ratować córkę przez piekłem, ojciec decyduje się wydać ją za mąż. Ale dopiero w drodze do przyszłego męża Soraya dowiaduje się, że będzie drugą żoną o trzydzieści lat starszego mężczyzny.
Jednak czas płynie, a świeżo poślubiony małżonek nie ustaje w zabiegach o względy Sorayi. Dziewczyna zaczyna dostrzegać, że jest kochana, uczy się, że sama może kochać, jej ciało budzi się do miłości…
I wtedy po raz kolejny jej świat wali się w gruzy. Z dnia na dzień zostaje sama w obcym kraju – bez dokumentów, bez pieniędzy. Żeby przeżyć, musi podjąć decyzję, która zaważy na całym jej życiu…
Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami powieść pokazuje świat, jakiego nie znamy, i życie tych, którzy w dramatycznych okolicznościach ruszyli drogą bez powrotu.


Recenzja:


Po przeczytaniu Sorayi naszła mnie smutna refleksja. Zbyt mało mówi się o sytuacji w Syrii i Turcji, to co przekazują media to jedynie szczyt góry lodowej i wstyd mi, że sama tak niewiele wiem na jej temat. Zdaję sobie sprawię, że Soraya jest jedynie powieścią, ale jednak - tak jak wskazuje opis - inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, (być może) prawdziwymi ludźmi i... prawdziwymi marzeniami. Główna bohaterka (i nie tylko ona) została tak realistycznie wykreowana, że niemal uwierzyłam w jej faktycznie istnienie. I choć narratorem powieści jest wszechwiedząca trzecia osoba, tak dla mnie powieść ta była swoistym pamiętnikiem i psychologicznym portretem ludzi, którym przyszło żyć w okrutnych czasach - w zasadzie nam współczesnych. Krótko mówiąc: Soraya przepełniona jest pragnieniami, cierpieniami i brutalnym światem, o którym wiemy niewystarczająco wiele. 

Przez większość książki towarzyszymy jedynie Sorayi. Bohaterka ma zaledwie dziewiętnaście lat, gdy pocisk uderza w jej dom i w jednej chwili traci niemal wszystko. Jej ojciec staje się kaleką, matka zaczyna powoli tracić zmysły, a ona sama pogrąża się w rozpaczy. Obóz, do którego trafia, w niczym nie przypomina jej bezpiecznego kąta - panuje tam brud, Soraya jest zmuszona wozić ojca taczką (!), brakuje lekarstw, a jego głównymi machinami - które sterują ludźmi w nim - zdają się być rasizm i korupcja. Wkrótce rodzina Sorayi popada w niełaskę obozu i ojciec (który się do tego przyczynił, aczkolwiek jego zachowanie było jak najbardziej słuszne i jestem dla niego pełna podziwu), aby polepszyć stan życia córki postanawia wydać ją za mąż. Wszystko dzieje się za zgodą dziewczyny, która wierzy, że za sprawą małżeństwa uda jej się również pomóc rodzinie w obozie. Nikt jednak nie wie, że jej mąż jest aż o trzydzieści lat od niej starszy i posiada już jedną żonę. Miłość bywa jednak ślepa i... potrafi niszczyć bardziej niż wojna.

Soraya żyje w trudnej syryjskiej rzeczywistości. W jej kraju kobieta zdaje się musieć jedynie być dobrą żoną i matką, żyć w czterech ścianach domu. Co z tego, że marzy, by zostać krawcową? Ludzkie pragnienia i marzenia zdają się nie mieć znaczenia. Ba! Nawet życie ludzkie ma tam niewielką wartość! Dziewczyna nazywa obóz skrajną nędzą, co idealnie opisuje to, co się w nim dzieje. Rodziny sprzedają córki do domów publicznych, dają cichą zgodę na to, aby stały się prostytutkami. Zostają przekupieni pieniędzmi lub pustymi obietnicami - wyjdą z obozu, dostaną mieszkanie w mieście i pracę. Trzymają się tej wiary i nadziei, nie bacząc na cierpienie krewnych kobiet. Nie tyle wojna i ludzie, którzy ją wywołali, co ogólne społeczeństwo przyczynia się do tego powszechnego bestialstwa - zabójstwa, gwałty, rozbite rodziny zdają się być niemal codziennością nie tylko samej Syrii, ale i tureckich miejsc dla uchodźców. Lecz i poza obozami nie brakuje okrucieństwa, czego dowodem jest Murat. Z pozoru sympatyczny i pogodny mężczyzna niszczy Sorayę całkowicie, miażdży jej serce. Dziewczyna czuje się jak kupiony mebel, a jej szczęśliwe życie okazuje się kłamstwem...

Nadgniłe jabłko nigdy nie stanie się na powrót zdrowe; uczucie, które zgasło, nigdy nie zajaśnieje nowym światłem. 

W krajach, do których zabiera nas powieść Soraya, prawa człowieka zdają się być obce i nierealne, a życie - jak już wspominałam wcześniej - ma znikomą wartość. Meltem Yilmaz fenomenalnie ukazała w Sorayi dramatyczne życie na terenach Syrii i Turcji. Za pomocą trzecioosobowego narratora przedstawia nam nie tylko koleje losu głównej bohaterki, ale także i postaci bardziej pobocznych, dzięki czemu możemy poznać (wyłącznie poznać, bo zrozumienie w niektórych przypadkach jest niemożliwe!) motywację nie tylko dobrych postaci, ale także i potworów. Powieść wywarła na mnie ogromne wrażenie także ze względu na czas akcji, XXI wiek - bohaterowie swobodnie korzystają z telefonów komórkowych i internetu, nie brakuje tutaj także drobnego nawiązania do współczesnej popkultury (np. główna bohaterka w młodości lubiła Madonnę). Nie mogę znieść myśli, że gdzieś tam, w odległym kraju, istnieją dziewczyny takie jak Soraya - sympatyczne i pełne marzeń, tak prostych, że aż niektórym mogą wydać się śmieszne. Żałuję tylko, że powieść urywa się tak nagle - czuję koszmarny niedosyt i ogromnie liczę na kontynuację!

Soraya to smutna i wstrząsająca powieść, zdecydowanie zapada w pamięć. Napisana z wdziękiem i okrutną dosadnością przedstawia autentyczne problemy ludzi żyjących w krajach objętych wojną, tak różnych i obcych pod względem kultury oraz społeczności od Polski. Polecam z całego serca, uświadamia jak wiele mamy.

Tę książkę zrecenzowałam dla Was dzięki Wydawnictwu Marginesy. :)

2 komentarze:

  1. Właśnie wczoraj zastanawiałam się, czy zamówić tę książkę, coś mnie przyciągało. Teraz wiem, że muszę ją mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie książka przedstawiająca to, co się na prawdę dzieje. Bez medialnej propagandy. Wspaniała historia warta przeczytania.
    Pozdrawiam.
    Kasia z Ebookowych recenzji
    http://ebookowe-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń