sobota, 3 grudnia 2016

Rick Riordan - "Magnus Chase i bogowie Asgardu. Młot Thora"


Autor: Rick Riordan
Tytuł: Magnus Chase i Bogowie Asgardu. Młot Thora
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 26 października 2016
Ocena: 8/10

Opis:

Młot Thora znów zaginął. Bóg piorunów ma niepokojący zwyczaj gubienia swojej broni – najpotężniejszego oręża w dziewięciu światach. Tym razem jednak stało się coś poważniejszego: młot wpadł w ręce wroga.
Jeśli Magnus Chase i jego przyjaciele nie odnajdą szybko młota, światy żywych pozostaną bez ochrony przed inwazją olbrzymów. Rozpocznie się Ragnarök i dziewięć światów stanie w płomieniach. Niestety jedyną osobą, która może wynegocjować zwrot broni, jest najstraszliwszy wróg bogów – Loki. A cena, jakiej za to żąda, jest bardzo wysoka.


Recenzja:

   Rick Riordan. Pieszczotliwie nazywany przez niektórych, w tym mnie, wujek Rick. Jeden z moich ulubionych autorów. Kiedy na horyzoncie pojawia się zapowiedź jakiejkolwiek jego nowej książki, to już wtedy wiem, że czeka mnie niesamowita lektura. Po przeczytaniu Miecza lata tak bardzo czekałam na kolejna część, że jak tylko dowiedziałam się, że już niedługo będzie, to naprawdę się ucieszyłam. Dzisiaj mam dla Was recenzję książki Młot Thora.

To że młot Thora zginął to jeszcze nic strasznego, ponieważ bóg piorunów traci go dosyć często. Tym razem jednak jest inaczej. Broń wpadła w ręce wroga, a to nie wróży nic dobrego. Magnus i jego przyjaciele muszą jak najszybciej odzyskać broń, zanim inwazja olbrzymów zniczy świat żywych. Rozpocznie się Ragnarok, a to jest najgorsze co mogłoby się przydarzyć. Czas ucieka, a zwrot młota może jedynie negocjować sam Loki. 

Serie książkowe Riordana cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Jedni je uwielbiają i kochają inni podchodzą do nich dosyć sceptycznie. Ja zaliczam się do tych pierwszych i na chwilę obecną mam przeczytane prawie wszystkie Jego książki wydane w Polsce. Uwielbiam Percyego Jacksona, ale chyba Magnus Chase jakoś bardziej przypadł mi do gustu. Wiem, że wielu czytelników także zastanawia się, który jest lepszy, ale liczy się to, że obie serie są świetne.

To co trzeba przyznać autorowi to, to że potrafi tworzyć świetne postaci. Ja polubiłam Magnusa i jego przyjaciół już od pierwszych stron Miecza lata, a tym razem jedynie potwierdziłam się w moich przekonaniach, że są to bohaterowie świetnie wykreowani, o których chce się czytać i czytać. Tak samo jest z postaciami, tymi bardziej negatywnymi, niby ich się nie lubi, ale jednak docenia to w jaki sposób zostały stworzone.

Jak już pewnie nie raz wspominałam, jestem wielką miłośniczką mitologii greckiej, więc czytając Percyego, miałam jakieś pojęcie o wszystkim co związane z tym światem. Jeśli chodzi jednak o mitologię nordycką, no to tu sprawy mają się zdecydowanie gorzej. Wiadomo, oglądałam jakieś tam filmy związane z tym, ale to nigdy nie była duża wiedza. Ale dzięki pierwszej części i dodatkowi Hotel Walhalla, teraz już odnalazłam się trochę bardziej w tym świecie.

Muszę jednak przyznać, że odrobinę się zawiodłam młotem Thora. Poprzedni tom podobał mi się nieco bardziej, ale to nie oznacza, że ten był zły. Po prostu byłam chyba bardziej zafascynowana samym wprowadzeniem do tego świata. 

Jednym z najlepszych aspektów tej historii jest to, że autor postanowił w jakiś sposób powiązać dwa światy. To, że Annabel, kuzynka Magnusa, jest TĄ Annabel z Percyego, było dla mnie nie małym zdziwieniem. W tym tomie te światy jeszcze bardziej się łączą, a końcowe fragmenty zapowiadają coś jeszcze lepszego. Bez spojlerów, ale chyba już w sieci znajdziecie ten krążący fragment.

Ja już nie mogę się doczekać kolejnej części. Nie wiem, nie szukałam informacji ile tomów ma liczyć sobie ta seria, ale ja się cieszę, że jeszcze przynajmniej jeden przede mną. Jeśli jeszcze nie czytaliście o przygodach Magnusa Chasea, to sięgnijcie po nie jak najszybciej.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Galeria Książki.

1 komentarz:

  1. Koniecznie muszę przeczytać wreszcie coś Riordana!! Może padnie na Magnusa, skoro tak ją zachwalasz!
    Pozdrawiam,
    Biblioteka książkowych recenzji

    OdpowiedzUsuń