niedziela, 20 listopada 2016

Recenzje magazynów - "English Matters - listopad/grudzień", "English Matters - wydanie specjalne", "Français Présent"

Muszę szczerze przyznać, że z wydania na wydanie jestem coraz bardziej zachwycona tym, co znajduje się w środku tego magazynu. Mój francuski jest na bardzo niskim poziomie, aczkolwiek tematy artykułów, przedstawiane konstrukcje... no cóż, coraz bardziej mnie to zachwyca! Sama szata graficzna sprawia, że chciałabym przeglądać ten magazyn w nieskończoność, ale jednak treść jest tu najważniejsza i zdecydowanie godna polecenia. Bardzo mi się podoba to, że poziom tej gazety cały czas jest utrzymywany na wysokim poziomie - ciągle pojawiają się artykuły do odsłuchania w formacie MP3, lista słówek z magazynu w formie pliku pdf, czy arkusz pracy dla nauczycieli - wszystko to można pobrać ze strony internetowej i wykorzystywać wielokrotnie, żeby jeszcze bardziej rozwijać nasze zdolności językowe. To niesamowite, ile wysiłku i trudu musi włożyć w ten magazyn - w sumie we wszystkie swoje magazyny - wydawnictwo, aby cały czas wypuszczać na rynek wydawniczy takie perełki, które nie tylko cieszą oczy, ale także umysł. Kocham - zdecydowanie kocham.





Angielski to język obcy, który znam najlepiej, ale także ten, który stale chciałabym rozwijać. Nie ma opcji, że nawet po kilkunastu - albo kilkudziesięciu - latach nauki dowiem się już wszystkiego. Nauka języka obcego jest jak studia bez dna - zawsze będzie coś, chociażby słówko, które mnie zaskoczy i będę chciała je poznać. "English matters" właśnie takie jest - zaskakujące. Znajdują się tu ciekawe artykuły, które poszerzają wiedzę, a używane w nich słownictwo jeszcze bardziej rozszerza nasz zasób. To wydanie zrobiło na mnie chyba największe wrażenie z dotychczas czytanych  numerów - po pierwsze - tematy artykułów bardzo do mnie trafiły i mnie zaciekawiły, po drugie - skupiono się także na gramatyce, po trzecie - nie ograniczono się do nagrań MP3, listy słówek, ale także stworzono dodatek - oczywiście darmowy - o czasownikach nieregularnych. To chyba jedyny magazyn i jedyna gazeta, jakie czytam w ostatnich czasach - nie potrafiłabym z niej zrezygnować, bo czytanie jej nie jest tylko głupim zapychaniem czasu. To zdecydowanie coś więcej... dużo więcej.





Na koniec zostało nam kilka słów na temat wydania specjalnego "English Matters", które jest w całości poświęcone Nowemu Jorkowi. Jest to takie samo wydanie jak każde inne, chociaż różni się podejmowaną tematyką - chociaż działy są te same (styl życia, kultura, podróże itp.), to każdy artykuł ma jedną cechę wspólną: tyczy się czegoś w Nowym Jorku. Zdecydowanie pozwala nam to lepiej poznać miasto, nie tylko z filmów i seriali, ale także z takiego bardziej przyziemnego spojrzenia na pewne sprawy. Osobiście jestem bardzo zauroczona tym miejscem i w przyszłości chciałabym je odwiedzić - jestem pewna, że informacje, jakie wyniosłam z tego magazynu bardzo mi się przydadzą. Co więcej, lista słówek i plik audio również zostały stworzone do tego magazynu... Nic tylko korzystać! W końcu po to te perełki są tworzone - żeby czerpać z nich pełnymi garściami.


1 komentarz:

  1. Ja bym bardzo chciała nauczyć sie hiszpańskiego i czytać ten magazyn w właśnie w wersji hiszpańskiej ;)

    OdpowiedzUsuń