czwartek, 10 listopada 2016

Nermin Bezmen - "Imperium miłości"



Tytuł: Imperium miłości. Tom 1 i 2
Autor: Nermin Bezmen
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 336 + 328
Ocena: 7/10

Opis:
Książka, na podstawie której powstał turecki serial kostiumowy, wyświetlany w Polsce na antenie TVP.
Rok 1916, Piotrogród. Oficer armii carskiej, potomek bogatej tatarskiej rodziny, porucznik Kurt Seyit Eminow podczas balu poznaje piękną Aleksandrę „Szurę” Wierżeńską, wywodzącą się z szanowanej rosyjskiej rodziny. Młodzi zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, ale na przeszkodzie do ich szczęścia stają obie rodziny. Rodzina Kurta chce, aby poślubił on kobietę z tureckiego rodu, a rodzice Szury chcą wydać ją za Rosjanina. Tymczasem nadchodzi wiosna 1917 roku: wybucha I wojna światowa, a następnie rewolucja – zarówno w Rosji, jak w Turcji. Zaczyna się terror.
Aby przeżyć, bohaterowie muszą się ukrywać. Szura trafia do Kisłowodzka. Kurtowi – jako białogwardziście – nieustannie grozi śmierć z rąk bolszewików. Wraz z przyjaciółmi ucieka w stronę Odessy, wierząc, że na Krymie będzie bezpieczniej. W Rostowie jednak zmienia zdanie. Musi się zobaczyć z ukochaną, wie, że jadąc dalej, będzie się od niej oddalał. Że te pięćset kilometrów, które go od niej dzieli, to jak jeden krok. Tyle że śmiertelnie niebezpieczny…
Imperium miłości to historia prawdziwa. Wnuczka Kurta – Nermin Bezmen – odnalazła stare listy siostry Szury. I przez osiem lat zgłębiała historię swojej rodziny na Krymie, w Rosji, Rumunii i Francji.

Recenzja:
Tureckie seriale cieszą się w ostatnim czasie sporą popularnością. Osobiście nie jestem fanką Wspaniałego stulecia, kiedyś z ciekawości obejrzałam jeden odcinek i na tym się skończyło, ale na Imperium miłości namówiła mnie koleżanka. Pierwszy sezon bardzo mi się podobał, drugi już niekoniecznie i obejrzałam tylko ostatnie odcinki, żeby wiedzieć, jak się skończy ta historia. Chyba gdzieś na filmwebie przeczytałam, że serial powstał na podstawie książki, a książka jest oparta na faktach. Wtedy jeszcze nie było polskiego tłumaczenia i nie zanosiło się na to, żeby szybko się pojawiło, ale wydawnictwo Marginesy mile zaskoczyło wszystkich fanów serialu i wydało w ostatnim czasie pierwszą część sagi, która u nas została podzielona na dwa tomy. W oryginale książka nosi tytuł Kurt Seyit ve Şura (czyli po prostu Kurt Seyit i Szura… jak się z tego zrobiło Imperium miłości ciężko stwierdzić) i opowiada o losach Kurta i Szury, kolejna ma tytuł Kurt Seyt i Murka (prawdopodobnie u nas ukaże się pod tytułem Imperium namiętności) . Jak się można domyślić, jest to historia Kurta i jego młodej żony Murki.
Książka ma filmowe (a raczej serialowe) okładki, niektórym się one nie podobają, ale na pewno przyciągają fanów serialu. Na końcu każdej część wydawca zmieścił zdjęcia prawdziwych bohaterów. Fotografii Szury jest odrobinę więcej niż Kurta, ale nadal niewiele. Moim zdaniem aktorka grająca Szurę została dobrze dobrana, jeśli chodzi o Kurta… coż, Kıvanç Tatlıtuğ bez wątpienia dobrze się prezentuje, ale niespecjalnie przypomina Eminowa i to na niekorzyść dla tegoż.
Trudno mi uniknąć porównania z serialem i podejrzewam, że większość osób, które sięgną po te książki to właśnie fani serialu, więc nie będę starała się tego robić. Scenarzyści sprzedali nam wspaniałą, epicką wręcz historię miłości dwojga młodych ludzi, którym przyszło żyć w niezwykle burzliwych czasach. Historia przedstawiona w książce jest nieco inna. Autorka jest wnuczką Kurta Seyta, ale nigdy go nie poznała. Kilkadziesiąt lat później od czasu, w którym toczy się akcja tej książki, mało kto w ogóle pamiętał Szurę, więc sporo z tego, co tu napisano jest własną inwencją Bezmen.
Pierwsza część rozpoczyna się jak serial, Kurt i Szura znajdują się w 1916 roku w Petersburgu na tym samym balu. W serialu ich poznanie zostało trochę rozciągnięte w czasie, ale w książce natychmiast wpadają sobie w oko i jeszcze na tym samym przyjęciu dzielą pierwsze pocałunki. Aleksandra Wierżeńska, pieszczotliwie nazywana Szurą, która w tamtym czasie jest właściwie dzieckiem (w książce ma szesnaście lat, ale znalazłam informację, że urodziła się w 1903 roku, więc mogła być jeszcze młodsza), traci głowę dla młodego, przystojnego żołnierza. Kurt Seyt Eminow również jest oczarowany piękną, młodziutką blondynką. Mimo że Szura znalazła się w Petersburgu z powodu operacji ojca, udaje im się to wszystko tak zorganizować, że spędzają razem kilka dni i swój romans konsumują. Potem Seyt wyjeżdża na front, a Szura zostaje ze wspomnieniami i palącą tęsknotą.
Choć książka rozpoczyna się od fragmentu, w którym młodzi się poznają, potem autorka przez niemal całą resztę pierwszej część opisuje dzieciństwo i dorastanie młodego Emionowa. Dopiero pod koniec Seyt podejmuje decyzję, by udać się do Kisłowodzka i zobaczyć się z ukochaną. Sytuacja polityczna jest już w tamtym czasie bardzo nieciekawa, więc wiele ryzykuje. W drugiej części Kurtowi udaje się odnaleźć Szurę. Młoda dziewczyna zostawia rodzinę i całe swoje życie, by podążyć za ukochanym. Niewiarygodne, jak wiele przygód przeżyli, zanim uciekli z Rosji przez Morze Czarne, ale jakimś sposobem udało im się pozostać razem. Wydawać by się mogło, że kiedy umknęli już bolszewikom i jakoś udało im się zadomowić w nowym miejscu, będą żyli długo i szczęśliwie. Ale następna część nosi tytuł Kurt Seyt i Murka, a nie Kurt Seyit i Szura – ciąg dalszy. Jak to się stało, że to wspaniałe uczucie nie przetrwało? Dlaczego Kurt ożenił się z młodziutką Murvet? Przeczytajcie, jeśli chcecie się dowiedzieć.
Między książką a serialem jest sporo różnic, do najpoważniejszych należy chyba fakt, że w książce historia miłosna nie gra mimo wszystko pierwszych skrzypiec. Autorka pisze też sporo o sytuacji politycznej i na bieżąco przedstawia historyczne tło wydarzeń. Piotr Boroński, który w serialu odgrywał znaczącą rolę, tu jest postacią marginalną. Inna bardzo przeze mnie lubiana postać, Celil Kamiłow zostaje w Rosji, zamiast udać się z Kurtem do Turcji (spojler: co z jednej strony jest całkiem fajne, bo znaczy, że Tatia wcale nie zginęła, ale z drugiej strony oznacza, że cała historia z Guzide to wymysł scenarzystów serialu). Jeśli już przy Celilu jesteśmy, brakowało mi wyjaśnienia, jak się poznali z Kurtem i zostali przyjaciółmi. Skoro autorka opisywała już dzieciństwo i dorastanie Seyita, mogła poświęcić temu chociaż chwilę, zamiast wprowadzać go po prostu w pewnym momencie jako starego dobrego przyjaciela.
Kolejną różnicą jest to, że autorka sporo miejsca poświęca na opisy fizycznej miłości Kurta i Szury, podczas gdy w serialu takich scen jest zaledwie kilka. Skutkuje to tym, że o ile w serialu miłość Kurta i Szury faktycznie wygląda na czystą i silną, o tyle w książce można odnieść wrażenie, że Kurtowi zależało najbardziej na fizycznym aspekcie związku z Szurą. Czytając, nie mogłam się powstrzymać od oceny jego zachowania. Na początku napisałam, że drugi sezon serialu mi się nie podobał. Przyczyną była właśnie postawa Kurta. W książce też mi się ona nie podobała, nawet bardziej niż w serialu. Kurt niby kocha Szurę, ale zdradza ją, nawiązuje romanse i nigdy nie przychodzi mu do głowy, żeby się z nią ożenić. Ponoć jest dla niego wyjątkową kobietą, ale bez głębszego namysłu żeni się z piętnastoletnią dziewczynką. Wszystko to sprawia, że mimo starań autorki, by ukazać dziadka w jak najlepszym świetle, ja nie potrafię ocenić pozytywnie jego postaci. W naszej kulturze pewnie zostałby uznany za pedofila.
Aleksandra Wierżeńska i Kurt Seyt Eminow żyli w niebezpiecznych i burzliwych czasach. Oboje stracili dom, rodzinę i ojczyznę, ale przez jakiś czas mieli siebie i swoją miłość. Scenarzyści udowodnili, że ich związek nadaje się świetnie na kanwę do pasjonującej historii, ale życie niestety nie zafundowało im szczęśliwego zakończenia.
Książka Nermin Bezmen to nie tylko opowieść o niesamowitej miłości, to też obraz przemian w Imperium Rosyjskim – a była to historia pisana krwią. To opowieść o emigracji, tęsknocie za ojczyzną, samotności i próbie odnalezienia własnego miejsca na ziemi. Mimo że jej bohaterów można różnie oceniać, z pewnością warto się z nią zapoznać. Niewątpliwie największym atutem tej historii jest fakt, że wydarzyła się naprawdę. Całkiem możliwe, że jeśli sięgnięcie po tę książkę, potem będziecie starać się jeszcze bardziej zgłębić historię Kurta i Szury i poznać ich dalsze losy, bo co by nie mówić, były one fascynujące.

Za książki dziękuję wydawnictwu Marginesy

13 komentarzy:

  1. Myślę, że mogłaby mnie zaciekawić. Chyba ten serial coś mi mówi? Patrząc na zdjęcia coś mi ćmi w głowie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że to książki nie dla mnie, ale nie mówię kategorycznie "nie". Być może, kiedyś? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytam już drugi tom. Serial serialem. Musiał zostać dodatkowo ubarwiony. Ja mimo wszystko jestem na tak. Dowiedziałam się wiele rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem po lekturze drugiego tomu, połknęłam oba w dwie noce. Czyta się dobrze! To najważniejsze!Aczkolwiek mam trochę do zarzucenia, zwłaszcza jeśli chodzi o język, miejscami nieporadny, dziwna budowa zdań (może to wina tłumacza?).
    Oglądam właśnie serial w sieci, w rosyjskiej wersji dubbingowej. Przypomina mi nieco "Doktora Żywago" w starszej wersji.
    Jest dobrze!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie potrafię zrozumieć postępowania Kurta i całej ich miłości. Może to z powodu innej kultury w jakiej został wychowany. Facet, który brylował w Rosji na salonach , cieszył się szacunkiem w kręgach arystokracji, żeni się z zupełnie prostą, niewykształconą dziewczyną z biednej rodziny w dodatku będącej jeszcze dzieckiem. Książka przeciętna, pewne sytuacje napisane naiwnie, przeczytałam tylko dlatego, że jest to historia prawdziwa. No i ten Kiwanc...
    Szura na zdjęciu przypomina mi gwiazdę z przedwojennych filmów amerykańskich. Musiała być naprawdę piękną kobietą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe czy kolejne książki autorki dotyczace bohaterów zostaną przetłumaczone.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę, a raczej jej krótkie fragmenty, przeczytałam w internecie. Niektóre sekwencje niezłe,niektóre naiwne i napisane wręcz nieporadnym językiem. A może to wina tłumacza? jeśli sięgnę po te książkę, to głównie ze względu na mozliwość lepszego poznania kultury Tatarów krymskich.
    Odnośnie filmu - tu i tam dużo komentarzy o urodzie Tatlituga i jego niebieskich oczach. Traci na tym Farah Zeynep Abdullah. Jej Szura wydaje mi się postacią bardzo zbliżoną do realnej Szury - bardzo młodą, trochę naiwną kobietą, dla której kochany przez nią mężczyzna jest naprawdę jedynym sensem życia. Farah oddaje wszystkie emocje zakochanej kobiety w sposób bardzo prawdziwy, a w grze aktorskiej bije Kivanca na głowę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Serialu nie oglądałam /tylko fragmenty/. Nabrałam ochoty na "Imperium.."

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem zauroczona serialem... ale lubię filmy z happy endem, czego niestety tutaj nie ma. Zawiodłam się na Kurcie i na zakończeniu. Myślałam, że jest honorowym facetem ... a tu zonk. Czyli autorka jest również wnuczką Murki ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakochałam się w filmie... W zasadzie żadnego serialu tureckiego nie oglądałam w całości, a tu połknęłam w tydzień i dwa dni 46 odcinków :) Nie mogłam się oderwać! I wciąż Szura i Kurt nie mogą mi wyjść z głowy. Uroda bohaterów powala na kolana, ich gra też mi się podoba. To, że serial/książka są oparte na faktach, czyni je podwójnie fascynującym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Obejrzałam właśnie cały serial, pochłonął mnie bez reszty. Muszę powiedzieć, że gra aktorska Kivanca i Farah, jak zawsze wspaniała! Kivanca znam już z wielu ról, które uwielbiam:) Natomiast z Farah zetknęłam się po raz pierwszy w ,,Śnie motyla" z 2013r., gdzie również gra z Kivo:) Film godny uwagi, również bardzo polecam! Jestem bardzo ciekawa szczegółów związku Seyta i Szury oraz Murki, dlatego też wczoraj zamówiłam III tomy książek. Po takim serialu, opartym na faktach z tłem historycznym, osadzonym w Carskiej Rosji, który przenosi nas do zupełnie innej epoki - zaprzęgów konnych, bali i tamtejszych obyczajów; nie omieszkam, aby dowiedzieć się, jak to na prawdę z nimi było? Już zacieram ręce na myśl o tym, że na dniach będę miała te książki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę edytować tekstu, a muszę się poprawić: ,,..., jak to naprawdę z nimi było?".

      Usuń