piątek, 18 listopada 2016

Joss Stirling - "Droga do Misty"

Autor: Joss Stirling
Tytuł: Droga do Misty
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 2016
Ilość stron: 304
Ocena: 8/10
patronat Książkowiru

Opis:

Misty to dziewczyna-katastrofa, obdarzona sawanckim „darem”, który sprawia, że nie potrafi kłamać. W wyniku tej niekontrolowanej prawdomówności na każdym kroku pakuje się w kłopoty.

Kiedy poznaje Alexa, przystojnego, pewnego siebie i nieprawdopodobnie czarującego chłopaka, Misty w jednej chwili postanawia zachować bezpieczny dystans… Z pewnością ktoś tak doskonały jest poza jej zasięgiem.

Tymczasem na całą sawancką społeczność pada strach: seryjny morderca tropi młodych ludzi obdarzonych niezwykłymi mocami. Wkrótce kolejna ofiara zostanie przez niego doprowadzona na granicę życia i śmierci…i jeszcze dalej.

Recenzja:

Kocham tę książkę, kocham tę autorkę, kocham tę serię... Trochę się tego nazbierało, ale nie jestem w stanie opisać tego innym słowem. Joss Stirling mogłaby pisać o produkcji butów, a ja byłabym zakochana w sposobie opisywania tej procedury. Co więcej, "Droga do Misty" jest tomem czwartym tej serii, ale zdecydowanie nie trzeba znać poprzednich tomów, żeby zrozumieć, o co chodzi w tej historii i wciągnąć się w świat wykreowanych tu bohaterów. Problem jest jednak w tym.. że jak już się zacznie czytać twórczość tej pisarki, to nie chce się kończyć na jednej części!

Misty jest dziewczyną, która nie potrafi kłamać - zawsze jest szczera, wręcz do granic bólu. Nie jest w stanie wykręcić się z jakiegoś pytania, nawet, jeśli odpowiedź byłaby wredna lub niegrzeczna, prawda dosłownie ciśnie jej się na usta. To jest jej dar, jej talent, a zarazem jej przekleństwo, które sprawia, że Misty cały czas pakuje się w jakieś kłopoty i nienawidzi swojego życia. Nasza główna bohaterka jest jednak naprawdę lojalną przyjaciółką, która ceni sobie wszystkie bliskie jej osoby i nie chciałaby ich stracić - co więcej, broniłaby ich kosztem nawet własnego życia. 

Alex jest jej przeciwieństwem - przynajmniej w pewnych kwestiach. Przystojny, pewny siebie, czarujący, charyzmatyczny... Potrafi dosłownie przekonać wszystkich do swojego zdania, do swojego pomysłu - nie musi się nawet specjalnie wysilać, tak się po prostu dzieje. Odkrywanie tajemnic o Alexie jest naprawdę ważną częścią tej powieści, więc nie będę pisała o nim zbyt dużo - powiem jednak, że jest to jedna z moich ulubionych postaci, nie tylko z tej serii, ale także ze wszystkich książek, jakie miałam okazję czytać. To chyba wiele o nim świadczy, prawda?

W międzyczasie w społeczeństwie sawanckiej wybucha panika - seryjny morderca znajduje kolejne ofiary, z naprawdę rzadkimi lub bardzo wyjątkowymi darami i eliminuje je z coraz szybszym tempem. Akcja nie kręci się więc tylko i wyłącznie na wątku uczuć, które rodzą się pomiędzy szczerą Misty a tajemniczym Alexem, ale także koncentrują się na innych sprawach i innych bohaterach - cały czas bowiem przewijają się w tle postacie, które mieliśmy już okazję poznać, albo które możemy poznać niebawem i są one wykreowane w tak dobry i dopracowany sposób, że wydają się naprawdę realne. Bardzo łatwo wciągnąć się w tę książkę i w ich świat. 

Joss Stirling to cudowna pisarka - jej opisy są wręcz doskonałe, ciekawe, intrygujące, a dialogi często doprowadzały mnie do szybszego bicia serca, do śmiechu, albo do zachowania chwili ciszy, gdyż elementy grozy tworzyły tak cudowną atmosferę, że nie byłam w stanie nawet przewidzieć, co będzie działo się za chwilę - po prostu dałam ponieść się emocjom. Co jak co, ale jest ona zdecydowanie jedną z moich ulubionych autorek i w przyszłości sięgnę po wszystko, co wyjdzie spod jej pióra - nawet po instrukcję obsługi lodówki, możecie być tego pewni, bo nawet w tym pewnie zrobiłaby takie napięcie, że chciałoby się czytać!

Mam nadzieję, że Joss Stirling będzie pisała coraz więcej książek - mam też nadzieję, że będą one wydawane w Polsce, gdyż mam ochotę mieć je wszystkie na swojej półce. Moja biblioteczka potrzebuje takich książek - dobrych, wciągających i wartych tego, żeby się je czytało. Jestem niezwykle dumna z tego, że logo Książkowiru znajduje się na okładce do tej powieści, gdyż nie mogłabym sobie wymarzyć lepszej pozycji, którą miałabym promować.

Sama okładka jest dosyć prosta - zdecydowanie mogłaby być odrobinę bardziej dopracowana, chociażby sama czcionka tytułu jak dla mnie powinna być zmieniona. Nie patrzę tu jednak nawet na oprawę graficzną, bo traci ona dla mnie znaczenie w momencie, w którym zaczynam czytać pierwszą stronę... Chcę Wam tylko powiedzieć, że nie warto kierować się tutaj estetyką okładki! Będziecie żałować, jeśli darujecie sobie tę książkę z takiego powodu!

Powtórzę jeszcze raz: kocham tę książkę, kocham tę autorkę, kocham tę serię. Mam więc nadzieję, że i Wy pójdziecie w moje ślady. Nie będziecie żałować - to mogę Wam zapewnić. Nie da się żałować czasu, który spędziło się nad taką powieścią - można tylko marudzić, że historia ta skończyła się tak szybko. 

Powieść tę dostałam od Wydawnictwa Akapit Press



3 komentarze:

  1. Kocham "Kim jesteś, Sky?"! Co do butów- ja też bym się zakochała! Uwielbiam jego styl i historie, które kreuje, więc muszę sięgnąć po tą książkę!
    Pozdrawiam,
    Biblioteka książkowych recenzji

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze o tej autorce nie słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham książki Joss Stirling i uwielbiam ich okładki, które są przecudowne, ale w polskim wydaniu czcionka tytułu psuje wszystko. :c

    OdpowiedzUsuń