poniedziałek, 12 września 2016

Pearson Longman, autor zbiorowy - "Longman. Słownik współczesny"

Tytuł: Longman. Słownik współczesny
Wydawnictwo: Pearson Longman
Data wydania: 2011
Słownik angielski-polski oraz polsko-angielski



Recenzja:

Każdy, kto uczy się języka angielskiego powinien mieć w domu przynajmniej jeden słownik. Tłumacze internetowe często źle przekładają nam jakieś słówka, albo wręcz nie ma danych zwrotów w ich bazie. Z dobrym słownikiem nie mamy takiego problemu - wystarczy znaleźć odpowiednią stronę i słowo, a nagle wiemy już wszystko, co chcieliśmy wiedzieć. Nie powinno Was chyba zdziwić, że pisząc "dobry słownik" mam na myśli Słownik współczesny z Longmana - jak dotąd nie miałam styczności z lepszym słownikiem, a uwierzcie mi - miałam ich masę! Żaden z nich nie dorównuje jednak temu. 

Jeśli patrzycie na cenę i łapiecie się za głowę, to jestem w stanie to zrozumieć... Problem w tym, że po co kupować masę tańszych słowników, które są beznadziejne i nawet w połowie nie dorównują poziomem do słownika Pearson Longman? Według mnie lepiej już zainwestować w ten jeden, porządny i cieszyć się nim przez długie, długie lata. Szczególnie, że w pozycji tej znajduje się wszystko, co warto byłoby znać - prawie 100 tysięcy słówek, 5 tysięcy kolokacji, ponad 60 tysięcy przykładów, 2 tysiące synonimów i antonimów... Takie statystyki są imponujące, nieprawdaż? 

Do tego wszystkiego dołączoną mamy płytkę, która umożliwia nam przesłuchanie wszystkich wyrazów - zarówno z amerykańskim, jak i z brytyjskim akcentem, co jest kluczowe do tego, aby dobrze opanować jakikolwiek język! Na płytce tej znajdują się również interaktywne zadania, które pozwalają nam utrwalić sobie zdobytą już wiedzę... Powiedzmy sobie szczerze: możemy nie znać gramatyki, ale znając słownictwo, jesteśmy w stanie dogadać się praktycznie w każdej sytuacji. Pearson Longman stworzył więc rozwiązanie zarówno dla wzrokowców, jak i słuchowców - wystarczy kupić jeden słownik, a mamy w nim wszystko, czego potrzebujemy, aby zostać mistrzami języka angielskiego.

Do tego wszystkiego pod względem wyglądu słownik ten również jest dopracowany. Łatwo znaleźć słówko, wszystko jest bardzo przejrzyste, sam papier, którego użyli do wydruku też nie jest byle jaki, tylko o wiele fajniejszy od tych, które zazwyczaj są spotykane w książkach. Do tego wszystkiego od czasu do czasu pojawiają się obrazki wraz z odpowiednimi podpisami, albo ramki z ważniejszymi rzeczami, które autorzy chcieli wyróżnić. Używane są tu także inne kolory, nie tylko czerń, więc nawet chcąc odnaleźć jakieś słówko na stronie, idzie nam to o wiele szybciej niż w słownikach, gdzie cała strona jest pokryta tylko czarnym drukiem.

Stronę polsko-angielska od angielsko-polskiej rozdziela kilkadziesiąt stron koloru niebieskiego. Jest to bardzo ważna i zarazem ciekawa część - wzory pisemnych wypowiedzi wraz ze wskazówkami, jak co powinno być ujęte. Do tego wszystkiego mamy listę przydatnych zwrotów i sformułowań, których możemy użyć podczas takiego pisania oraz listę tematycznego słownictwa. 

Na samym końcu słownika również mamy kilkadziesiąt niebieskich stron. Tym razem kryją one w sobie wiedzę na temat kultury Anglii, informacji na temat gramatyki (która jest wytłumaczona o wiele lepiej niż w wielu podręcznikach do języka angielskiego!), wyrazów podobnych (czyli takich, które czasem są w stanie wprowadzić w błąd nas lub naszych rozmówców), a także lista czasowników nieregularnych, skrótów używanych do sms-ów, stolic europejskich oraz lista skrótów angielskich i ich oznaczenia. Niech ktoś mi więc powie, że w tej pozycji czegoś brakuje! Tutaj jest dosłownie wszystko - na wysokim poziomie.

Chyba bardziej nie muszę Was zachęcać do tego, żebyście kupili "Longman. Słownik współczesny", prawda? Powtórzę to jeszcze raz: jest to najlepszy słownik, z jakim miałam styczność i jestem pewna, że wykorzystacie go zarówno do nauki w szkole, jak i do późniejszego rozwoju. Możecie zabrać go wszędzie, np. na wakacje, ale używać jako pomoc do pisania listów i e-maili w języku angielskim, np. do zagranicznych sklepów, w których chcemy zamówić coś w okazyjnej cenie. Jestem pewna, że i Wy nie będziecie żałować!

Pozycję tę dostałam od Pearson Longman

1 komentarz:

  1. Posiadam naprawdę genialny angielsko-angielski słownik Longmana, który bardzo sobie cenię i nie ma chyba lepszego niż ten. Jestem strasznie zakręcona na punkcie angielskiego, więc to zdecydowanie coś dla mnie. Kiedy niedługo będę kupować słownik angielsko-polski, z pewnością zdecyduję się na Longmana. :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika z Books of Souls

    OdpowiedzUsuń