czwartek, 22 września 2016

Konkurs z patronatem Ksiązkowiru


Regulamin:

1. Organizatorem konkursu są recenzentki Naszego Książkowiru, a sponsorem jest Wydawnictwo MG.
2. Niniejszy konkurs trwa od 12.09.2016 do 24.09.2016 br. do północy. Zgłoszenia, które zostaną nadesłane po wyznaczonym terminie, nie będą brane pod uwagę.
3. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone do 7 dni po zakończeniu konkursu. 
4. Zasady udziału:
a) Każdy komentarz musi zawierać: nick pod jakim obserwujesz bloga oraz odpowiedź na zadanie konkursowe.
b) Zwycięzca zostanie wybrany przez recenzentki.
c) Po wyłonieniu zwycięzcy, czekamy 2 dni na adres kontaktowy, który należy wysłać na e-mail: nasz.ksiazkowir@onet.pl. Jeśli zwycięzca nie odezwie się w ustalonym terminie, nagroda przepada na rzecz innej osoby. 
d) Każdy uczestnik powinien mieszkać na terenie Polski, albo mieć w Polsce kogoś, do kogo możemy ewentualnie wysłać nagrodę - jednocześnie jest to zgoda na przetwarzanie danych osobowych w celu wysyłki książek. 
e) W konkursie mogą brać udział osoby, które posiadają bloga oraz osoby, które bloga nie posiadają, jednak w zgłoszeniach anonimowych prosimy o podanie imienia i nazwiska.
f) Będzie nam miło, jeśli dodacie nas do obserwowanych, G+, polubicie fanpejdż Nasz Książkowir na fejsbuku, naszego twittera, snapa: bookshelfie oraz znajdziecie nas na innych portalach społecznościowych (zakładka na blogu po prawej stronie), a także polubicie fanpejdż wydawnictwa MG.
g) Mamy miesiąc czasu na wysyłkę nagród - jeśli po tym czasie nie dotrą, prosimy o kontakt. 
h) Zastrzegamy sobie prawo do zmiany regulaminu.

Zadanie:
Napiszcie, kto jest dla Was największą inspiracją i uzasadnijcie to.
Maksymalnie 5 zdań.

Odpowiadajcie według schematu:
Nick:
Odpowiedź:

11 komentarzy:

  1. Obserwuję jako Anita Tanas
    Osobą, która mnie inspiruje jest w ostatnim czasie pan doktor Gojdź. Generalnie staram się być sobą i raczej nie udaję innych zachowań, gadek czy nie wyznaję czyichś poglądów, ale doktor Gojdź to jest taki człowiek, że... ciężko mi nawet wytłumaczyć. Jest po prostu ludzki, realnie i twardo stąpa po ziemi, mówi, co myśli, bez owijania w bawełnę, mimo, że nie wszystkim wszystko, co mówi, się podoba. No i pomaga, czy dla sławy, czy nie (choć ja wierzę, że nie) to pomaga innym... uwielbiam go jako człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgłaszam się.
    Obserwuję jako:Zaczytana do samego rana
    Lubię jako: Maja Bukowska
    Mam kilka inspirujących mnie postaci publicznych: Danuta Szaflarska, Wisława Szymborska i ks. Kaczkowski. W każdej z tych postaci cenię życiową mądrość, szczerość i absolutny brak hipokryzji, na którą mam alergię. U wymienionych przeze mnie Pań dostrzegam prostotę myśli i wypowiedzi, ale w dobrym znaczeniu. Nie jako prostactwo, a jako nie przekombinowanie swoich słów, bliskie dziecęcego podejścia. Ks. Kaczkowski natomiast był i nadal jest dla mnie wyjątkowo ludzkim księdzem, bliskim problemów i cierpieniu. To, co robił dla poprawiania jakości życia ludzi umierających jest nieocenione. I choć nie jestem osobą wierzącą, to mam przekonanie, że gdyby w Kościele było więcej takich postaci, to wiernych byłoby więcej i wiara miałaby inną jakość.
    Pozdrawiam,
    Zaczytana do samego rana

    OdpowiedzUsuń
  3. Obserwuję jako Aniela M
    Lubię jako Aniela Muszalska
    Odpowiedź:
    To Siostra Małgorzata Chmielewska - z wykształcenia biolożka, z powołania zakonnica oraz matka, która wychowała pięcioro przybranych dzieci - jest osobą, która od wielu wzbudza mój podziw i szacunek, imponuje i inspiruje, swoją postawą, gestem, słowem, a przede wszystkim – czynami.
    Podziwiam jej wielkie serce, szczerość i naturalność oraz uczę się od niej zaangażowania we wspierające, ALE I mądre działania na rzecz innych: słabszych, uboższych, odrzuconych …
    Odczuwam, że jej słowa wnoszą w moje życie pokłady spokoju, nadziei i wiary w drugiego człowieka.
    O takich osobach myślę "PIĘKNY CZŁOWIEK" ...

    pozdrawiam,
    AM

    OdpowiedzUsuń
  4. Obserwuję bloga, G+ jako: Wiktoria Guziewicz
    Lubię na fb jako: Dagmara Męcina
    Odpowiedź:
    Dla mnie największą inspiracją jest... mój tata. Posiada bardzo rzadko spotykaną cechę - pomagania innym "po cichu", bez chwalenia się (nigdy tego nie robi), najlepiej, żeby inni nie wiedzieli, że to on pomaga (niesamowite). Tata jest człowiekiem dobrym, szczerym, uporządkowanym, inteligentnym, otwartym na ludzi i doświadczenia (nie skreśla innej osoby, nawet jeśli zrobiła coś złego). No i oczywiście jest bardzo oddany rodzinie (co widać każdego dnia). Jego pozytywne myślenie, nastawienie do życia i wszystkie inne cechy sprawiają, że ludzie do niego lgną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Teresa Lechowska

    Moją największą inspiracją (nie jedyną) jest moja nauczycielka matematyki ze szkoły podstawowej. Dzięki niej jestem tym, kim jestem. Dzięki niej spełniłam swoje marzenia, ukończyłam uczelnię, która kiedyś była poza zasięgiem moich marzeń, robię to co kocham i chociaż nie mam z tego dużych pieniędzy jestem szczęśliwa. Podziwiam ją za to, że była idealnie sprawiedliwa, wszyscy dla nie byli równi, a dodatkowo posiadała anielską wprost cierpliwość, pasję i dar przekazywania wiedzy. Staram się ją naśladować jak tylko mogę i mam nadzieję, że kiedyś chociaż jeden z moich uczniów wspomni mnie tak jak ja wspominam Panią Irenę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obserwuję bloga jako Katarzyna Muller
    Lubię na fb jako: Kasia Muller

    Przez kilkanaście lat każde lato spędzałam w małej wiosce u dziadków w Borach Tucholskich
    To dziadek był (jest) moim autorytetem i inspiracją - nauczył mnie zamiłowania do tego, co PROSTE, NATURALNE - do tego, co jest dziełem naszej pracy i pasji.
    To on wczepił we mnie szacunek do CHLEBA - nigdy nie zapomnę z jaką czułością podchodził do każdego etapu jego wypieku ...
    Dziadek - to też zamiłowany wędkarz, który nauczył mnie trzymać wędkę, zakładać przynętę, podrywać ...
    - dla małej dziewczynki mało interesujące??
    Ależ nie! Dziadek snuł przy tym takie opowieści, że nie sposób było się nudzić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obserwuje bloga jako Zuzanna .
    Kto jest moją inspiracją? Mój profesor z uczelni. Wykładał mikrobiologię. Bardzo wesoły i otwarty człowiek, ale co najważniejsze, jak nikt inny miał do nas podejście. Był wymagający, ale cierpliwy. Uczyliśmy się z przyjemnością. Mimo stoczonych walk zmuszony został do wyjazdu przez zazdrosnych współpracowników...
    Inspiruję mnie do tego, aby się uczyć i pogłębiać wiedzę. Żeby dobrze żyć z ludźmi choć jeżeli jest taka konieczność to umieć o siebie zawalczyć. Bardzo zdolny pracowity człowiek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nick / Obserwuję jako: Edyta Chmura
    Odpowiedź: Dziś jest brzydki, deszczowy dzień, zaczyna mnie brać przeziębienie, głowa boli od rana, obowiązki domowe się piętrzą i mam niepohamowaną ochotę na narzekanie. Potem trafiam a książkowirowy konkurs, zastanawiam się, o której z inspirujących mnie osób napisać, a gdy odpowiedź przychodzi do głowy, wraz z nią pojawia się ta szczypta optymizmu i pstryk w ucho, abym już nie marudziła, bo naprawdę nie ma ku temu poważnych powodów. Myśl tą zesłał mi mężczyzna, którego nie znam osobiście, tylko z jego książek - Nick Vujicic, na pewno o nim słyszałyście..."Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń". To jest dopiero pełen energii człowiek, z tak dużą niepełnosprawnością potrafi podróżować po całym świecie, prowadzić własną firmę, poderwać piękną kobietę, grać na perkusji, jeździć na deskorolce, a nawet zagrał w filmie kaskaderskim! On ma powód, aby się załamywać, chować przed światem i płakać, a robi coś całkowicie przeciwnego - uczy ludzi, jak cieszyć się życiem, śmiać z siebie i zdobywać osobiste szczyty, bo ograniczenia siedzą w naszej głowie, nie w ciele...chciałabym umieć tak jak on brać życie za bary i z uśmiechem pokonywać przeszkody :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nick:Emila Kejna

    Odpowiedź:Moją największą inspiracją jest Lady Diana, mówiono o niej Królowa ludzkich Serc i rzeczywiście nią była, ludzie ją kochali a ona ich, poświęciła się działalności charytatywnej. Piękna ,silna oraz niezależna kobieta dla której każdy człowiek był najważniejszy. Była też kochającą i wspaniałą matką, uwielbiała i bardzo kochała swoich synów którym poświęcała dużo czasu, ograniczenie kontaktów z synami było dla niej bardzo bolesne. Gdziekolwiek się pojawiała robiła piorunujące wrażenie i każdy kto ją poznał był nią zachwycony. W małżeństwie nigdy nie czuła się kochana dopiero rozwód pozwolił jej żyć pełną parą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nick: Oblicza Rozy
    Odpowiedź: To jej spracowane ręce zawsze otaczały mnie opieką, wsparciem i bezpieczeństwem. To Ona nauczyła mnie, że nie wolno się poddawać w dążeniu do celu, bo nieżyczliwych i podstępnych ludzi można spotkać wszędzie, a i los rzuci czasem jakąś kłodę pod nogi, ale nie jestem sama, więc dam radę :) To w jej drobnych ciele widziałam prawdziwą strong-women, której nie straszna była ciężka fizyczna praca, wszystkie praktyczne (także typowo męskie) umiejętności, niezwykła psychiczna odporność na nieszczęścia, a przy tym wyjątkowa kobiecość i delikatność. To Ona nauczyła mnie, czym jest miłość i jak kochać :) To moja kochana Mama jest dla mnie największą inspiracją, bo jak nikt potrafi brać się z życiem za rogi, a przy tym zawsze tryskać młodzieńczą radością :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń