środa, 10 sierpnia 2016

Simona Kossak - "Saga Puszczy Białowieskiej"

Autor: Simona Kossak
Tytuł: Saga Puszczy Białowieskiej
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 496
Ocena: 10/10

Opis:

Simona Kossak znała Puszczę od podszewki, w końcu mieszkała w niej 30 lat. Wiedziała o niej niemal wszystko, kochała ją i broniła za wszelką cenę. Piętnowała ludzką głupotę i pazerność, protestowała przeciw bezsensowemu wycinaniu drzew i niszczeniu tego unikatu na skalę światową. Była wojowniczką znaną z bezkompromisowości. 

Ale nie tylko. Była też czułą mamką wielu dzikich zwierząt i odchowała ich niemało: łosie, lisy, sarny, borsuki, dziki, kruka, bociany, żeby wymienić tylko kilka gatunków. Starała się przywrócić je naturze, puszczy. 

Tylko ona mogła napisać Sagę Puszczy Białowieskiej, opowiedzieć jej historię od czasów prehistorycznych po wydarzenia najnowsze. Ludzie schodzą w tej opowieści na dalszy plan, króluje za to przyroda – piękna, fascynująca i zagrożona. To nie tylko zapis wspaniałości natury, ale także wołanie o opamiętanie, póki jeszcze nie wszystko stracone.

Recenzja:

Simona Kossak większość swojego życia poświęciła pracy w Puszczy Białowieskiej. Kochała zwierzęta i przyrodę, więc właściwie żyła tą pracą. Często pisała o zwierzętach, nagrywała je i fotografowała. Próbowała ratować ginące gatunki i ich środowisko naturalne, szczególnie właśnie Puszczę Białowieską. Napisała między innymi książkę Saga Puszczy Białowieskiej, w której opisała trudne losy tego terenu od momentu pojawienia się tu ludzi. Okazało się, że człowiek od początku działał na szkodę pięknej Puszczy, a to już jedno z ostatnich takich miejsc na świecie.

Książka jest podzielona na rozdziały, a każdy z tych rozdziałów ma innego bohatera. Tymi bohaterami są zwierzęta charakterystyczne dla Puszczy Białowieskiej, niektóre już trudne do spotkania na tych terenach. Umieszczono w niej wiele czarno-białych fotografii zwierząt, często razem z Simoną. Na końcu książki znajduje się wielostronicowa bibliografia, do której warto zajrzeć. Okładka jest tekturowa z zakładkami, utrzymana w zieleniach. Znajduje się na niej piękne czarno-białe zdjęcie Simony z sarenką. Książka wydana jet na grubym, szorstkim, szarawym papierze. Jest duża ale dość lekka.

Rozdziały są podzielone na dwie części. W jednej, wydrukowanej zieloną farbą, Simona przedstawiała krótkie opowiadanie dotyczące jakiegoś dawnego momentu czy wydarzenia związanego z Puszczą Białowieską. W tych opowiadaniach występują królowie i inne postacie historyczne, nie brakuje również zwierząt. Napisane są zupełnie innym językiem niż reszta książki, nieco starodawnym. Są krótkie, a jednocześnie piękne, czyta się je jak baśnie historyczne.

Części drukowane czarną farbą to informacje na temat zwierząt, Puszczy Białowieskiej i spraw z nimi związanych. Pisane są bardziej współczesnym, zwyczajnym, ale bardzo pięknym językiem. Simona opisuje w nich między innymi działania swoje i swoich poprzedników, związane z opieką nad Puszczą i jej mieszkańcami. Dużo miejsca poświęca ekologii, wyjaśnia różne zjawiska i prawa panujące w lasach i w puszczach. Opisuje kwestie prawne i sytuację z jaką musiała walczyć, by jak najskuteczniej pomagać zwierzętom i przyrodzie Puszczy.

Puszcza Białowieska to jedno z ostatnich miejsc w pełni naturalnych w Europie. Simona już dawno zwracała uwagę na to, że Puszcza Białowieska umiera i że to człowiek jest za to odpowiedzialny. Ta książka wyjaśnia dlaczego tak ważne jest, by jak najdłużej pozostawić to piękne miejsce nietknięte przez cywilizację. Myślę, że tę książkę powinien przeczytać każdy, by uświadomić sobie, jakim skarbem jest dla nas to miejsce. To lektura obowiązkowa.

Tę książkę zrecenzowałam dla Was dzięki Wydawnictwu Marginesy. ;)

40 komentarzy:

  1. Potwierdzam - Puszcza Białowieska jest naszym skarbem narodowym, wyjątkowym, niepowtarzalnym miejscem. Miałam okazję się o tym przekonać kilka lat temu podczas wycieczki. Niesamowite pełne uroku, niepowtarzalnego klimatu miejsce. Byłam w Rezerwacie żubrów, w miejscowym muzeum. Wiele się dowiedziałam na temat zwierząt zamieszkujących ten obszar, na temat przekroju ziemi. Slajdy pokazujące jak się zmieniało to miejsce na przestrzeni wieków zrobiły na mnie ogromne wrażenie i pozostaną na długo w pamięci. Zwiedzalismy magiczne miejsce mocy. Puszcza robi wrażenie na każdym turyście. Ogromne, potężne sosny sięgające nieba, bogactwo rosllin. To wszystko to nasze dziedzictwo narodowe, o które trzeba się troszczyć i dbać. Nie pozwolić, by ktokolwiek je zniszczył. Człowiek w dzisiejszych czasach - epoce konsumpcjonizmu, kapitalizmu wciąż nieustannie dąży do podboju, zachłannie czerpie. Natura i kontakt z nią jest potrzebna człowiekowi. Dzisiejsza recenzja wywołała falę wspomnień. Chętnie bym tam kiedyś wróciła, pokazała to miejsce moim dzieciom. A wcześniej koniecznie muszę przeczytać polecaną dziś książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwuję jako: Monika Płatek
      Lubię jako: Monika Płatek

      Usuń
  2. Tak Puszcza Białowieska to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miejsc jakie mamy w polsce... Podziwiam ludzi którzy poświęcają swoje życie na walke o przyrodę i piękno które tak niewielu z nas potrafi docenić, szczególnie w dzisiejszych czasach... Powinniśmy zacząć dbać o swoje otoczenie i nie jutro czy kiedyś tam ale od zaraz... Książke przeczytam jak tylko uda mi sie ją zdobyć;) Miłego dnia!
    Lubie i obserwuje ja jako ja. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam koleżankę. Pochodzi z Hajnówki. Mieszkałyśmy razem na studiach. Ile razy myślałam o tym, żeby odwiedzić puszczę - możecie sobie tylko wyobrazić! Jakby wszystkiego było mało - jestem zootechnikiem. Zwierzęta kocham, staram się im pomagać jak i koedy mogę. Puszcza Białowieska to nasz skarb. Serce się kraje kiedy czytamy o tym że może zniknąć :( sama okładka książki przykuła moje oko jak tylko wyszła. Niestety nie miałam przyjemności trzymać jej w dłoniach, a z tego co piszecie musi być wyjątkowa - zwłaszcza części drukowane czarną farbą! Must have!
    Obserwuję bloga (kozung), aktywna jestem też na fb ( Ania S-ka)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie byłam w Puszczy Białowieskiej. Znam ją tylko z książek i reportaży filmowych. Ale może kiedyś uda mi się zobaczyć na żywo to piękne,niezwykłe miejsce. Co do powyższej książki, postaram się mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obserwuję jako: Magdalena Jagła
    Lubię jako: Magdalena Ewa
    Baner: na moim Facebooku już od jakiegoś czasu. :)

    Przede wszystkim zachwyciło mnie to, jak pięknie autorka opisuje Puszczę. Widać, że w Simona kocha to dzieło natury.
    Również ten podział i ogólny pomysł wydaje się bardzo oryginalny. Wysoka ocena, opis i ta recenzja skłaniają mnie do przeczytania tej historii. Na pewno zarezerwuje sobie jakiś zimowy wieczór z książką, która swoim ciepłem potrafi rozgrzać nie jednego osobnika. :)


    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. W Puszczy Białowieskiej nigdy nie byłam, bardzo chętnie bym się tam wybrała. Szkoda, ze tak piękne, naturalne miejsca niszczeją, wymierają. Trzeba dbać o takie dobro. Książkę chętnie przeczytam. Jeśli niektóre fragmenty książki czyta się jak baśnie historyczne, to jestem bardzo jej ciekawa. Lubię być oczarowywana przez autora. :)
    Obserwuję jako: izabela81
    Lubię jako: Iza Wyszomirska

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta lektura jest taką lekcją, uczy i mówi o tym jak ważna jest ochrona przyrody, dbając przy tym o estetyce tego środowiska. Może okazać się bardzo przygnebiajaca, autorka ukazuje chronione gatunki, które są najbardziej zagrożone wyginięciem, pomaga im przetrwać w ich naturalnym środowisku.
    Nie czytam takich książek, ale jest to błąd. Tutaj przedstawiona jest prawda, ludzie tak jak i ja nie zdają sobie z tego sprawy na pewno jest to jedna z pouczajacych książek. Pani Simona ma niezwykłą wiedza i przeogromną miłość do natury, która niesamowice budzi we mnie podziw i szacunek.
    Myślę, że nie zawiodłabym się  czytając tą książkę, pochłonęłabym każde jej słowo, bo mówi jak jest, prawdę o życiu, zwierzętach przedstawia jej historię, geologie i biologię.
    Recenzja jak i książka wydaje mi się rewelacyjna. Czasem warto jest przeczytać coś co może nas pouczyć i w tym samym czasie wyciszyć. :)

    Obserwuję jako: Izabela Szymańska

    OdpowiedzUsuń
  8. Początek dnia i już wielka refleksja. Niby wszyscy wiemy jak ważna jest natura, przyroda. Większość z ludzi ma to za nic i prowadzi naszą planetę do nieuchronnej destrukcji. Nawet proste rzucenie papierka na ziemię to zbrodnia, nawet niewinna guma do żucia rozkłada się 300 lat. Dbając o naszą planetę dbamy o siebie i nasze potomstwo. Ziemia to nasze życie, my je niszczymy. Jeśli ludzie nie zmienią swoich nawyków to za jakiś może długi a może krótki czas będzie koniec świata, ale nie z powodu komety czy wybuchu słońca, tylko z powodu śmiecenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Edyta Wypychowska10 sierpnia 2016 09:33

    Ludzie często zapominają, jaki las jest cenny i dla nas i dla zwierząt. Zaśmiecają go, wycinają za dużo drzew. Puszcza Białowieska jest najwspanialszym tego przykładem. Mieszka w niej mnóstwo zwierząt również tych najrzadziej spotykanych. Na przykład ryś. Jest ich tak mało i pomyśleć, że to wszystko spowodował człowiek. To wspaniałe, że pani Simona Kossak postanowiła ubrać w słowa i napisać książkę o problemach Puszczy. Las sam się nie obroni do tego potrzebny mu człowiek. Dlatego powinniśmy go chronić a nie niszczyć.
    ,,Myślę, że tę książkę powinien przeczytać każdy, by uświadomić sobie, jakim skarbem jest dla nas to miejsce." W pełni się z tym zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham zwierzęta i przyrodę, i wiem, jak o nią nie dbamy...ale nie mam ochoty, przykro mi, na czytanie o tym książki, nie mój klimat, nie sądziłam, że kiedyś tak napiszę, bo raczej jestem otwarta i lubię próbować, ale nie pociąga mnie ta pozycja 😥
    Lubię jako Anita Tanaś.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham zwierzęta i przyrodę, i wiem, jak o nią nie dbamy...ale nie mam ochoty, przykro mi, na czytanie o tym książki, nie mój klimat, nie sądziłam, że kiedyś tak napiszę, bo raczej jestem otwarta i lubię próbować, ale nie pociąga mnie ta pozycja 😥
    Lubię jako Anita Tanaś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Obserwuje i lubię na FB jako Marta K. Filipczak :)

    Zostałam wychowana w szacunku i miłości do środowiska naturalnego jako czegoś za co jestem również odpowiedzialna. Moja mama z wykształcenia to zootechnik, tato to technik weterynarii - całe swoje życie spędził na wsi. Po za tym póki zdrowie pozwalało działał w Kole Łowieckim - dla tych niezorientowanych: koła wydają pozwolenia na odstrzał zwierzyny chorej, kiedy ich liczba zagraża siedzibom ludzi, kiedy ich liczba zagraża równowadze ekosystemu ale również myśliwi (nie mylić z kłusownikami!)dokarmiają zimą zwierzęta. Sama będąc wegetarianką jestem przeciwko bestialskiemu mordowaniu zwierząt (hodowlanych jak również dzikich dla sportu) ale rozumiem potrzebę rozważnej regulacji populacji zwierząt na terenach zamieszkanych przez ludzi.
    Jednak Puszcza Białowieska to świętość, to skarb który trzeba chronić, ostatnia ostoja dzikiej Puszczy porastającej nasz kraj w czasach pierwszych Piastów. Książka pani Simony Kossak to ważna lektura. Ważna dla naszego pokolenia byśmy powstrzymali zniszczenia póki jeszcze jest co chronić. Żebyśmy stali się wzorem do naśladowania. By następne pokolenia mogły cieszyć się pięknem Puszczy. A także ważne by nie zapamiętano naszego pokolenia jako tego które przegapiło ostatnią szansę by ruszyć na ratunek Puszczy Białowieskiej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Obserwuję jako Teresa Lechowska

    W obecnych czasach ludzie zapomnieli, że jesteśmy częścią przyrody i bez niej nie przeżyjemy. Teraz przyroda ma być nam posłuszna i przynosić korzyści a dbanie o nią to jakieś fanaberie. Przecież wszystko odrośnie samo.
    Dobrze, że są jeszcze ludzie którzy wiedzą jak współistnieć z przyrodą, kochają dzikie zwierzęta a na dodatek potrafią tę miłość przelać na papier i zachwycić nią innych.
    Nigdy nie czytałam książki pani Kossak, nie wiem nawet czy napisała jakąś oprócz tej, ale czytałam artykuł o niej, o jej życiu dla zwierząt, o miłości do puszczy.
    Recenzja mnie zaciekawiła i zachęciła do kupienia książki, nie tylko do przeczytanie. Chciałabym ja mieć na półce by czasem móc wziąć do ręki, obejrzeć kilka świetnych zdjęć, przeczytać może jeden rozdział i zastanowić się co tak naprawdę jest dla nas ważne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje mi się, że książka jest warta przeczytania. Pomijając już fakt, że oceniona została 10/10, autorka porusza bardzo ważny temat poszanowania przyrody i oskarża ludzi o jej niszczenie. Może taka książka przemówiłaby do tych osób, które np. są na wakacjach i wyrzucają śmieci gdzie tylko im się podoba. Przecież tak nie można! Liczę na to, że oprócz lekcji dobrego wychowania autorka zaserwowała ciekawe informacje na temat zwierząt przebywających w tej puszczy. Ciekawa pozycja! :)

    Obserwuję jako: Ania K

    OdpowiedzUsuń
  16. Potwierdzam! To lektura obowiązkowa dla każdego, nie tylko osób interesujących się biologią, historią czy geologią.
    Jest to fantastyczna książka opisująca nasz największy skarb narodowy, czyli Puszczę Białowieską. Saga to prawdziwa perełka wśród książek przyrodniczych ponieważ mówi dosłownie o wszystkim co się wiąże z tym niezwykłym miejscem. Dodatkowo opowiada nam o tym nie żaden laik, uczony a kobieta, która poświęciła życie na badanie zwierząt zamieszkałych w Puszczy, czyli Simona Kossak - największą milosniczka Puszczy Bialowieskiej !
    Fantastyczne zdjęcia i opowiadania pomagaja nam wyobrazić sobie o czym czytamy. Wprowadzają w książkę wiele życia i sprawiają, że czytanie nie jest żmudne ani nudne. Serdecznie polecam każdemu, bo początkowo też podchodzilam do tej książki z dystansem jednak jest warta przeczytania w zupełności ! Jako milosniczka biologii zapewniam, że spodoba się każdemu kto choć raz zastanawiał się nad istnieniem niesamowitych roślin i życiem zwierząt w Puszczach :)

    Obserwuję jako Joanna Zieleniecka

    OdpowiedzUsuń
  17. Potwierdzam! To lektura obowiązkowa dla każdego, nie tylko osób interesujących się biologią, historią czy geologią.
    Jest to fantastyczna książka opisująca nasz największy skarb narodowy, czyli Puszczę Białowieską. Saga to prawdziwa perełka wśród książek przyrodniczych ponieważ mówi dosłownie o wszystkim co się wiąże z tym niezwykłym miejscem. Dodatkowo opowiada nam o tym nie żaden laik, uczony a kobieta, która poświęciła życie na badanie zwierząt zamieszkałych w Puszczy, czyli Simona Kossak - największą milosniczka Puszczy Bialowieskiej !
    Fantastyczne zdjęcia i opowiadania pomagaja nam wyobrazić sobie o czym czytamy. Wprowadzają w książkę wiele życia i sprawiają, że czytanie nie jest żmudne ani nudne. Serdecznie polecam każdemu, bo początkowo też podchodzilam do tej książki z dystansem jednak jest warta przeczytania w zupełności ! Jako milosniczka biologii zapewniam, że spodoba się każdemu kto choć raz zastanawiał się nad istnieniem niesamowitych roślin i życiem zwierząt w Puszczach :)

    Obserwuję jako Joanna Zieleniecka

    OdpowiedzUsuń
  18. Od kiedy przeczytałam o niej artykuł w jednaj z gazet niezmiennie mnie fascynuje. Książki jeszcze nie czytałam, mam w planach

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. Przepraszam... jeszcze jedna refleksja po lekturze recenzji...
      - idealna książka dla córki - wchodzącej w życie młodej kobiety,
      która poszukuje, buntuje się, układa ze sobą i swoimi pragnieniami ...
      Ja tylko stoję z boku -gotowa pomóc, jeżeli tylko to by było potrzebne...
      Wierzę, że i ona odnajdzie swoje miejsce na ziemi...
      obserwuję jako Aniela M

      Usuń
  20. wygląda mi to na wartościową pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mój tato to przysłowiowy "grzybiarz"gdy byłam dzieckiem i spacerowalam z Nim po lesie zawsze uczył mnie szacunku do tego miejsca przede wszystkim powtarzał mi, że to jest dom zwierząt a my jesteśmy w nim tylko gośćmi i musimy to szanować. Teraz ja uczę tego moja czterolatkę! Jesteśmy teraz na wakacjach w koło są piękne lasy i jeziora. Coś cudownego! Myślę, że chętnie sięgnę po książkę Simony Kossak i wspólnie z dziećmi będziemy oglądać wyjątkowe zdjęcia i uczyć się dbania o przyrodę!!! W przepiękny sposób jakim jest czytanie cudownej książki o najwspanialszym miejscu! Pani Simona musi być naprawdę cudowną osobą! Chciałam bym, żeby moje dzieci potrafiły w dorosłym życiu kierować się sercem i pasją a nie rzeczami materialnymi! Pani Simona jest postacią z której można czerpać ogromną siłę by z odwagą iść w kierunku marzeń! Recenzja to świetnie ukazuje! Chciałam jeszcze dodac, że opis w recenzji sposobu jaki książka została wydana i jak prezentują się poszczególne rozdziały pokazuje jak bar dz autorka jest związana z przyrodą!

    OdpowiedzUsuń
  22. Osobom takim jak Pani Simona Kossak należy się niezaprzeczalny szacunek ze strony nie tylko tych, którym bliski jest los przyrody, ale też każdego człowieka zamieszkującego kulę ziemską. Nawet jeśli ktoś twierdzi że ekolodzy, a uważam że Panią Simone można bez wątpienia do tej grupy zaliczyć, są jedynie zbędnym dodatkiem do całości. Ktoś kto z takim zapałem poświęca się ratowaniu ginących ekosystemów, kto nosi miłość do przyrody w sercu, zasługuje co najmniej na medal. Myślę też, że była osobą niezwykle twardą. Skoro mieszkała w samym środku puszczy, gdzie na pewno nie mogła liczyć na wszelkie wygody tego świata, tym bardziej utwierdzam się w tym co napisałem powyżej. Zastanawiam się też ile hartu ducha i odwagi trzeba mieć w sobie, żeby na pewno często też w pojedynkę przeciwstawiać się tym wszystkim, którzy nie widzieli potrzeby ratowania ginącego ekosystemu. Każdy powinien pamiętać, że w momencie narodzin dostaje we władanie świat. Nie włada nim w pojedynkę, a jedynie jest jego współwłaścicielem. Pamiętajmy jednak, że świata nie dziedziczymy przewrotnie po naszych rodzicach, lecz pożyczamy go od naszych dzieci, bowiem to im właśnie zostanie on powierzony po naszej śmierci. Z Mahatma Ghandi nie godzi się dyskutować. :) Dbajmy więc o to, by kolejne pokolenia mogły w nie mniejszym stopniu cieszyć się tym, czym my możemy cieszyć swoje oczy obecnie. Chciałem na własnym przykładzie napisać jeszcze kilka słów komentarza, bo czuję pewną więź z autorką książki, jednak nie o mnie tutaj mowa. Dlatego poprzestaję na tym co już napisałem. :)
    Marcin Kannenberg

    OdpowiedzUsuń
  23. Pewnie tego nie przeczytam, nie moje tematy. Ale recenzje czyta się szybko i przyjemnie, zwłaszcza że cofam się w rozwoju oglądając Peppe. xD

    OdpowiedzUsuń
  24. Cały czas człowiek się uczy. Nieważny wiek, status. Ważne jest abyśmy byli uczuleni na to co się wokół nas dzieje. Powiem krótko : ceńmy to co mamy i zostawmy naturę taką jaka ona jest przyszłym pokoleniom. A nasze wnuki będą nam wdzięczne. Żaden Szyszko nam nie przeszkodzi. Pozdrawiam. G. Grzesiak.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nick, pod jakim obserwujecie bloga oraz/lub fanpejdż na FB: Emila Kejna
    Odpowiedź:Puszcza , puszcza i jeszcze raz puszcza a wokół niej najważniejsza przyroda.Na pewno ta książka jest bardzo prawdziwa bo sama autorka spędziła dużo czasu w puszczy białowieskiej. To jakby jej autobiografia, książka o jej życiu.Ta książka to apel by zachować Puszczę w niezmienionym kształcie, chronić zagrożone gatunki roślin i zwierząt.Znajdują się tam też liczne fotografie zwierząt. Na pewno jest to gratka dla miłośników przyrody i ekologii.Trafi na pewno do nielicznego grona odbiorców którym zależy na ochronie naturalnego ekosystemu.Apeluje o to by Puszcza Białowieska jak najdłużej została zachowana w swojej naturalnej postaci. Jeżeli jesteś fanem ekologii, natury ale nie tylko gdy chcesz poznać piękno Puszczy Białowieskiej jej fauny i flory sięgnij po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  26. Obserwuję jako Malwa

    Czytając dzisiejszą recenzję zakręciła mi się łza w oku. Simona dokonała czegoś niesamowitego, wymagającego ogrmnej odwagi i siły ducha. Zaprzedała swoją duszę Puszczy Białowieskiej, przysięgając że zostanie z nią na dobre i na złe.

    Bardzo spodobało mi się uczynienie zwierząt bohaterami każdego rozdziału. Od razu pomyślałam o bajkach w których to są one uosobieniem ludzikich charakterów. Zastąpienie ludzi zwierzętami pokazuje że są oni tak samo ważni i ich istnieje na znaczenie w życiu i przyrodzie.

    Podoba mi się kolorystyka książki zewnetrzna jak i ta w srodku. Nadaje motyw roślinny i oddziałuje na wyobraźnię w czasie czytania.

    "Saga Puszczy Białowieskiej" to idealna książka nie tylko dla miłośników przyrody a bardziej dla ludzi nieświadomych jak zagrożony jest świat naturalny. Jestem pewna ze Simona w piękny sposób ukazała to co piękne ale i to co niedługo może być martwe. Wasza ocena tylko potwierdza moje słowa.

    OdpowiedzUsuń
  27. O Simonie Kossak usłyszałam dzięki książce Anny Kamińskiej "Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak" Była to niezwykła kobieta, dla której najważniejsza była przyroda. Już to, że opuściła miasto i zamieszkała w leśniczówce pośrodku Puszczy Białowieskiej pokazuje, że dla pasji mogła poświęcić wiele. Lubię zwierzęta, staram się dbać o przyrodę, a ona je kochała i potrafiła być wojowniczką w ich sprawie. Tę książkę kupiłabym, żeby czytać mojej siostrzenicy. Dzieciom trzeba przekazywać naukę o ekologii, o tym, że przyroda często nie obroni się sama, musimy walczyć o nią. Poza tym urzekło mnie stwierdzenie, że pierwszą część czyta się jak baśń historyczną- ja baśnie uwielbiam i chociaż nie jestem już dzieckiem, to co jakiś czas sięgam po taki gatunek, teraz częściej, bo siostrzenica przynosi mi książki do wspólnego czytania ;)
    Obserwuję jako Asia Szach, Lubię na FB jako Joanna Szarek

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolejna kobieta, która staje w obronie słusznej, natura to element z którym powinniśmy żyć w symbiozie. Często lekceważąco dopinamy się do grupy osób, które jej nie sprzyjają, w zasadzie codziennie, ale często w sposób nieświadomy, bez namysłu, np. papierkiem wyrzuconym na ulicę, na chodnik, trawnik czy ziemię, ot tak. A to dzięki naturze całą ludzkość istnieje, utrzymuje się, oczywiście nie tylko ludzie ale i zwierzęta i cała reszta istnień. Bohaterka dzisiejszej pozycji, choć poprzez własną codzienność, swoją dobrą i pomocną dłoń dla zwierząt, powinna otrzymać medal. Wskazuje, by dbać nie tylko o to co zakazane ale i o własne okoliczne miejsca zieleni, bo tego co nie zniekształcone przez człowieka jest coraz mniej. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  29. Gdyby każdy tak kochał puszczę jak autorka książki , nie groziłoby puszczy i jej mieszkańcom wyginięcie poprzez ingerencję ludzi mających florę i faunę gdzieś...Wkrótce zamiast odwiedzać takie miejsca będziemy tylko o nich czytać. Wstyd mi za takie zachowanie w stosunku do przyrody i zwierząt. Żal serce ściska.
    Obserwuje jako Ewa Kłobuch

    OdpowiedzUsuń
  30. Jestem na Waszym facebookowym profilu jako Ola Złotowska 😉

    Kurcze, wstyd się przyznać, ale nie słyszałam wcześniej o tej pozycji, chociaż słyszałam o Simonie.. A wydaje się mi, że jest to idealna pozycja dla mnie!
    Biologia to jedna z moich dwóch ulubionych gałęzi nauki, tuż obok chemii, a ta książka jest bogatym źródłem informacji! W dodatku fotografie i te "baśnie historyczne" to musi być coś wspaniałego!
    Ostatnio miałam zacząć poszukiwać jakiś ciekawych książek o tematyce przyrodniczej/ekologicznej, coś o obronie praw zwierząt itd., a tu proszę! Podajecie mi na srebrnej tacy idealną lekturę! I za to dziękuję. 😊
    Natychmiast dodaję do swojej listy czytelniczej i mam nadzieję, że szybko ją znajdę. 😊
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Oho! Już czuję, że ta książka to jedna wielka mieszanka opisów, czyli czegoś czego naprawdę nie lubię. Nie mniej jednak Twoja recenzja skłania mnie do tego by sięgnąć po tę książkę. Ludzie nie są chyba do końca świadomi jak ogromną krzywdę robią środowisku, a w tym przypadku Puszczy Białowieskiej. Może ta pozycja skłoni nas wszystkich do przemyślenia naszego postępowania względem naszego środowiska?

    OdpowiedzUsuń
  32. recenzja krótka ale odnalazłam w niej, wyczułam te miłość autorki ksiązki do tego miejsca, do przyrody do zwierząt. Puszcza jest blisko miejsca, mojego miejsca na ziemi, poczułam że powinnością moją byłoby przeczytanie tej ksiazki.
    blog obserwuję, fb lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię i obserwuję jako Paulina Hoppe
    Chętnie sięgnę po powyższą książkę. Lubię takie pozycje, które po przeczytaniu wnoszą coś wartościowego do naszego życia. Sądzę, że powyższa pozycja będzie właśnie taką książką. Uświadamia nam, że musimy doceniać piękno przyrody póki jeszcze możemy się nią cieszyć. Podkreśla też, że ludzie niszczą jej naturalne piękno. Bardzo podoba mi się, że znajdę w książce fotografie, które przybliżą potencjalnemu czytelnikowi piękno Puszczy Białowiejskiej. Pomysł stworzenia opowiadań jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  34. lubię jako Iza Janicka

    KSIĄŻKA DLA MNIE ! poza tym, że kocham zwierzątka i naturę, mam zamiar przystąpić do olimpiady o parkach :) to takie poznanie środowiska od drugiej strony - normalnie wkuwa się suche fakty , a tu ?? Poznaję prawdziwe oblicze tego, co się dzieje. Najbardziej szkoda mi, że to faktycznie jedno z ostatnich takich miejsc na świecie. Podoba mi się też podział książki na "zielony" i "czarny" - zielony zawsze oznacza dla mnie spokój, naturę i błogość . Czarny jest smutnym kolorem . Zgadzam się że książka zasługuje na 10/10 , bo może skłoni wszystkich do zastanowienia się co my ludzie robimy ze światem ?

    To, że język w zielonej i czarnej części się różni też jest piękne - to tak jakby spojrzenie w przeszłość i nagle zwrot - powrót do przyszłości. Przede wszystkim jednak porusza mnie to, że książka dotyczy tematów najbliższych mi, którymi się otaczam. Bardzo cieszy mnie że w książce są zdjęcia bo to też moje hobby - fotografowanie zwierząt i roślin. Coś pięknego po prostu. dziękuję dziękuję dziękuję !!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  36. ann/Anna Kasperek
    Myślę, że ta książka to obowiązkowa pozycja dla miłośników przyrody, znawców ekologii, turystów oraz ludzi, którym zależy na przyrodzie oraz polskim obiektom przyrodniczo-naturalnym. Czytając powyższą recenzję także miałabym ochotę sięgnąć po tę pozycję, lecz nieco bojąc się, iż znów człowiek będzie tu postacią negatywną, która szkodzi przyrodzie. Choć nie od dziś wiadomo, że istota ludzka, która czasem nie ingeruję w naturę jest pożądana to smuto i niezmiernie ciężko oprzeć się wrażeniu, że zostało tak przyznane. Uważam, że okoliczni mieszkańcy tego regionu powinni zaznajomić się z tą lekturą jak również ludzie udający się do odwiedzenia tego miejsca. Książka powinna być nawet cytowana przez przewodników tamtego obszaru bądź przekazywana słownie turystom, aby pozostałą im namiastka informacji z podróży. Zawsze, gdy coś sięgnie głębiej i poruszy ważnej sfery życia (a taką niewątpliwie jest natura, która nas otacza oraz ingerencja w nią człowieka) - pozostaje w głowie na długo. Szczególnie w dzisiejszych czasach ważne jest od czasu do czasu przypomnieć sobie o istotnej roli jaką odgrywa przyroda w naszym życiu oraz potrzebę szanowania jej, by pokolenia następne, tak jak i my, nie narzekały na ciągłe "pogarszanie" się stanu czystości, ekologii oraz czystej natury.

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam przyrode, ale ogladac, wachac i podziwiac. Niekoniecznie jest to pozycja dla mnie. Najchetniej przeczytalabym tylko ciekawostki jakoe autorka przedstawila w ksiazce. Opisy i przemyslenia dotyczace natury to nie moja bajka. Puszcze bialowieska jednak kocham ogromnie i to jedyny plus tej ksiazki dla mnie - temat przewodni. Jednak nie skusze sie na przrczytanie😑

    OdpowiedzUsuń
  38. Musi to być ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń