niedziela, 28 sierpnia 2016

Danielle L. Jensen - "Ukryta łowczyni"

Tytuł: Ukryta łowczyni
Autor: Danielle L. Jensen
Cykl: Klątwa (tom 2)
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 512

Opis:
W mieście pod górą tyran sprawuje władzę absolutną. Jedyny troll, który byłby zdolny mu się przeciwstawić, został oskarżony o zdradę i uwięziony. Cécile uciekła z mrocznego Trollus, ale już wkrótce zdała sobie sprawę, że wcale nie znajduje się poza zasięgiem władzy króla i jego manipulacji Cécile mieszka z matką w Trianon i każdego wieczora występuje na deskach sceny operowej. Za dnia zaś niestrudzenie szuka Anushki, czarownicy, która przez pięć stuleci umykała trollom. A niezależnie od tego, czy zwycięży, czy poniesie porażkę, jej bliscy zapłacą wysoką cenę.
Aby odnaleźć Anushkę, dziewczyna musi zagłębić się w magię, która jest mroczna i zabójcza. Czarownica jest jednak przebiegła, a Cécile może się okazać nie tylko łowczynią, ale i zwierzyną.

Recenzja:
„Ukryta łowczyni” to druga część trylogii Klątwy (recenzja pierwszego tomu KLIK). Cécile udało się wydostać z podziemnego miasta trolli, ale bynajmniej o nim nie zapomniała. Zostawiła w nim swego ukochanego na pastwę jego ojca tyrana. Gdy była w Trollus, każdego dnia myślała, jak uciec. Teraz, z powrotem w swoim świecie, Cécile każdego dnia zastanawia się, jak wyśledzić czarownicę, która rzuciła klątwę na trolli. W Trianon poświęca się wreszcie temu, czym miała zająć się już dawno – czyli śpiewaniu. Mieszka razem z matką i dzieli swój czas między operę a desperackie próby odnalezienia Anushki. Królowi trollów to nie wystarcza, więc podstępem wymusza na dziewczynie złożenie obietnicy, że ją wyśledzi. Od tamtego czasu Cécile staje się owładnięta tą myślą.
Przy okazji recenzji poprzedniej części zastanawiałam się, skąd tytuł „Porwana pieśniarka” i czy w kolejnych częściach autorka jakoś bardziej odniesie się do umiejętności wokalnych Cécile, czy będą miały jakieś większe znaczenie. Jak się okazuje nie odniosła się, zdaje się raczej, że po prostu nie miałam innego pomysłu na tytuł. I tak w tytule tej części ochrzciła Cécile „łowczynią”, ale czy krnąbrna dziewczyna naprawdę nią była? Czy to ona polowała, czy polowano na nią? Cóż, sami musicie się przekonać. Cécile zaczęła zgłębiać bardziej swoje magiczne zdolności, rzuciła kilka zaklęć i zainteresowała się mroczną magią. Tytuł ostatniej części trylogii, „Waleczna czarownica”, mógłby sugerować, że zacznie w niej w pełni wykorzystywać swój magiczny potencjał, ale sądząc po dwóch poprzednich, raczej nie ma się nim co sugerować, zresztą nic nie wskazuje na to, by Cécile miała stać się wielką czarownicą.  
O ile pierwsza część nawet mi się podobała, tak w tą kompletnie nie potrafiłam się wczuć. Szczerze mówiąc, nudziła mnie przez większość czasu. Cécile to okropnie irytująca bohaterka, krnąbrna, upierdliwa, uparta i zdeterminowana, by zrobić wszystko po swojemu, nawet jeśli będzie to oznaczało czyjąś śmierć. Zupełnie też nie czułam tej wielkiej miłości Cécile i Tristana, była jak dla mnie sztuczna i taka wymuszona. Bohaterowie drugoplanowi również się autorce nie udali, więc kiedy (może właśnie dlatego, że się nie udali?) zaczęła ich zabijać, nie zrobiło to na mnie większego wrażenia.
Książka jest gruba, ma ponad 500 stron, ale dopiero pod koniec, na jakichś ostatnich stu stronach zaczęło się robić ciekawie. Kiedy znudzona brnęłam przez pierwszych czterysta, myślałam, że raczej nie sięgnę po trzeci tom, ale po zakończeniu jestem skłonna to zrobić. Choć z drugiej strony mało pochlebne opinie na goodreads niespecjalnie do tego zachęcają.
Jedno trzeba tej trylogii przyznać – ma śliczne okładki. Sam cykl bez wątpienia miał potencjał, ale autorka go nie wykorzystała. Ta część jest słabsza od poprzedniej i obawiam się, że trzecia nie uratuje mojego zdania o tej trylogii. Ale jeśli wy zakochaliście się w „Porwanej pieśniarce”, pewnie „Ukryta łowczyni” wam się spodoba. Jeśli jeszcze nie czytaliście żadnej, zastanówcie się, czy chcecie zaczynać coś, co może was rozczarować.

Ocena: 5/10


Książkę zrecenzowałam dzięki współpracy z księgarnią BookMaster
bookmaster.com.pl

22 komentarze:

  1. Obserwuję jako Wanda Pie, na fb mam polubione jako Wanda Piętak.

    Więc tak - przede wszystkim jestem już zapoznana z treścią tej powieści i definitywnie muszę przyznać, że autorka całkowicie poległa w realizacji większości wątków. Bardzo obszerna książka zdecydowanie nie zachęca większość czytelników do czytania, bo w końcu kto lubi nosić takie cegły cały czas przy sobie w torebce, albo w plecaku (odpowiedź: nikt), a już dodatkowo sam fakt, że "Ukryta łowczyni" wciągnąć całkowicie nie umiała, to była całkowita udręka i z trudem sama dobrnęłam do końca (dokończyłam ją chyba tylko dlatego, że staram się zawsze kończyć rozpoczęte już powieści).
    Nie mogę jednak powiedzieć, że cała ta książka jest istną porażką - jest kilka plusów, ale zdecydowanie stanowią one mniejszość nad minusami. Myślę, że następna część może być już odrobinę lepsza i wszelkie wątki mogą być bardziej dociągnięte do perfekcji. W końcu recenzje pełne konstruktywnej krytyki - jakich pełno jest w sieci - powinny dać autorce wiele do myślenia. Mnie by dały i stałyby się dla mnie motywacją do tego, aby po raz kolejny starać się podbić serca czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jeszcze nie czytałam takiej prawdziwej fantasy i z opisu książka zapowiada się ciekawie, a tutaj nudy, nudy, denerwujący bohater. A jednak mimo to, zapiszę sobie oba (pierwszy tom też) tytuły. 😁
    Lubię jako Anita Tanaś

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam, ale słyszałam. Fantasy to zupełnie nie mój klimat, mogę czytać książki z wątkiem fantastycznym, ale nie takie które są fantastyczne w całości. Całą recenzję się wahałam czy dopisać do listy, ale jedno zdanie przeważyło, sprawiło, że na pewno nie sięgnę Mianowicie to o wymuszonej miłości, nie znoszę takiej, jak tego nie widać, jak nie możemy razem z bohaterami przeżywać tych wspaniałych emocji. Nie i jeszcze raz nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię FB jako Julia Głogowska.

    Nie czytałam jeszcze Porwanej Pieśniarki, ale mam taki zamiar. Nawet jeśli mi się nie spodoba to sięgnę po drugą część. Jak coś zaczynam to, to kończę. Nie ważne, że czasem po roku.☺
    Sam opis gorąca zachęca do sięgnięcia po tą waśnie pozycję. Obie część urzekają pięknymi okładkami. To prawda, że książki mogą odstraszyć swoją objętością, ale ja akurat lubię takie cegiełki. Co do twórczości pani Danielle L. Jensen nie mogę się wypowiedzieć, bo nie znam jej warsztatu. Przede wszystkim nie czytałam jej książek. Jedynym czego obawiam się po tej świetnej recezji,jest uśmiercanie prze autorkę bohaterów. Nie lubię takich sytuacji. Zawsze w tedy płacze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię FB jako Julia Głogowska.

    Nie czytałam jeszcze Porwanej Pieśniarki, ale mam taki zamiar. Nawet jeśli mi się nie spodoba to sięgnę po drugą część. Jak coś zaczynam to, to kończę. Nie ważne, że czasem po roku.☺
    Sam opis gorąca zachęca do sięgnięcia po tą waśnie pozycję. Obie część urzekają pięknymi okładkami. To prawda, że książki mogą odstraszyć swoją objętością, ale ja akurat lubię takie cegiełki. Co do twórczości pani Danielle L. Jensen nie mogę się wypowiedzieć, bo nie znam jej warsztatu. Przede wszystkim nie czytałam jej książek. Jedynym czego obawiam się po tej świetnej recezji,jest uśmiercanie prze autorkę bohaterów. Nie lubię takich sytuacji. Zawsze w tedy płacze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem tą serię sobie odpuszczę. Opis wydaje się być ciekawy, ale czytając recenzję, czuję ze to nie moje klimaty.Główna bohaterka jest krnąbrna, uparta, wszystko robi po swojemu - lubię takie postaci, ale jeśli idzie ona do celu po trupach... na pewno bym jej nie polubiła. Okładka faktycznie przyciąga wzrok, ale to za mało, aby mnie zachęcić do sięgnięcia po tę książkę. :)
    Lubię Fb jako: Iza Wyszomirska

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyka to nie moje klimaty. Czytałam jakiś czas temu jedna serię, gdzie pierwsza część mi się spodobała nawet kolejne przeczytalam z ciekawości jak się zakończy. Nie wciagnelo mnie to jednak na tyle by sięgnąć po kolejną książkę z tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam chyba nieco podobnie! Pierwszy tom miał magię, tutaj autorka poszła w nieco innym kierunku, czegoś mi zabrakło i nie umiałam się wczuć w tę historię tak, jak w pierwszym tomie. Ale mimo wszystko dobrze się czytało.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  9. No dzisiejsza książka zupełnie nie trafiła w mój gust nie czytam fantastyki, lubię wydarzenia i bohaterów z krwi i kości. Świat pełen magii, trollów i czarownic oraz zaklęć zupełnie mnie nie fascynuje.Kojarzy mi się trochę z czytanymi w dzieciństwie Baśniami z gór które po prostu uwielbiałam ale czytałam je w dzieciństwie. No poza bajkowym światem mamy też dużo wątków związanych z polityką trolli a akurat za polityką to ja szczególnie nie przepadam. Poza piękną okładką nie ma za dużo do zaoferowania nawet dla zagorzałych miłośników fantastyki a co tu mówić o takiej osobie jak ja która tego gatunku nie czyta więc naprawdę by musiała być ciekawa interesująca bym po nią sięgnęła.Liczy się wnętrze a nie tylko okładka. Więc po przeczytaniu tej recenzji nie wyruszę na łowy z czarownicą i chyba lepiej byłoby dla Cécile gdyby została wielką divą operową. Lubię i obserwuję jako Emila Kejna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Książka 500 stron może i ciążyłaby w torebce ale z powodu nie jej wagi a niedopracowanej fabuły, z resztą jak ktoś nie lubi dźwigać można ją zastąpić w formie ebooka i wtedy już waży nie wiele. Mamy XXI wiek więc zwroty dźwigam kilogramowe powieści w torebce lub opasłe tomiska powoli zaczyna wychodzić z obiegu.

      Usuń
  10. Obserwuję jako: Kremciowata
    Porwaną pieśniarkę czytałam i po prostu uwielbiam tą książkę <3 Aktualnie jestem w trakcie czytania również 2 cz i jestem na ok 412 stronie i jak na razie książka bardzo mi się podoba. W prawdzie jest troszkę gorsze niż jedynka i ma kilka wad, ale moim zdaniem i tak jest świetna. Oczywiście Cecile w tej części podejmowała kilka głupich decyzji, a potem je żałowała, ale i tak jako bohaterkę bardzo ją lubię. Moim zdaniem poboczne postacie są bardzo fajnie wykreowane, a miłość Tristana i Cecile, jest świetna. Jest bardziej zrównoważona i jest jej mniej niż 1, ale mimo to i tak bardzo mi się podobała. Natomiast jeśli chodzi o okładki, to tak jak pierwsza część bardzo mi się podobała, tak 2 jakoś tak mnie nie porywa. Może dlatego, że zielony na pierwszej części jest prześliczny, a ten szkarłatny czerwony nie za specjalnie mi się podoba, albo to może z powodu tej sukienki która zbyt piękna nie jest :P No, więc jak mogłaś zauważyć nie dokończa zgadzam się z tobą co do tej książki, jednak zostało mi jeszcze 100 stron książki, więc kto wie, może moje zdanie się zmieni :)
    Świetna recenzja :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że nie przypadła Ci do gustu. Ja jestem po pierwszym tomie, który bardzo mi si podobał i nie ukrywam, że teraz trochę obawiam się sięgnąć po kontynuację ;) Pierwszy tom też nie był naładowany akcją, dlatego akurat tego się nie lękam, ale irytująca główna bohaterka trochę mnie zniechęca. Podobnie jak słabe ukazanie uczuć między Trstanem a Cecile :/ No cóż... książkę na pewno przeczytam, bo mimo wszystko jestem jej ciekawa, ale po prostu nie będę miała wygórowanych wymagań i może ostatecznie mi się spodoba ;)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsza część zwaliła mnie z nóg, recenzja niesamowita! A teraz? mam mieszane uczucia, powieść jest zaskakująca mimo iż ma w sobie parę głupich wad, ale powoduje u mnie zaciekawienie przez co na pewno sięgnę po resztę części. Okładka jest świetna, przykuwa uwagę. Historia intrygująca o niezwykłym baśniowym klimacie, który dosłownie wciąga i zabiera czytelnika w ten magiczny ale jakże niesamowity świat. Książka o okrutnej zdradzie i tajemniczą przeszłością, nieoczekiwane a za razem zaskakujące zakończenie, poznanie nieznanego dotąd nam świata, który kusi swoją oryginalnością. Danielle L. Jensen pisząc swoje powieści wbija nam swoje szpony a przy tym wywołuje gęsią skórkę. Czemu więc nie skusić się po drugą część? :))
    Obserwuję jako: Izabela Szymańska

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciężko jest mi się wypowiedzieć o drugiej części, ponieważ nie czytałam nawet pierwszej. Leżą u mnie na półce i czekają na swoją kolej.
    Mam co do nich obawy, ponieważ nigdy nie lubiłam trolli.
    Druga część wydaje mi się być płytsza od pierwszej, ponieważ jej fabuła jest taka oklepana, w porównaniu do zapowiedzi pierwszej.
    Ukochany pozostawiony, a ona chce go uratować - od tak wielka miłość. Przereklamowane i jeszcze piszesz, że sztuczne... zdecydowanie mnie to dołuje.
    Śmieszy mnie "Trollus", durniejszej nazwy nie dało się wymyślić...
    Trochę przykro, że tytuł nijak odnosi się do treści i wprowadza w błąd potencjalnego czytelnika.
    Szkoda, że napisałaś, że bohaterowie zostają zabijani... No cóż, to już podchodzi pod spoiler ;)
    Niemniej jednak książką dam szansę, ponieważ mimo wszystko zebrała sporo pozytywnych ocen.

    OdpowiedzUsuń
  14. Sugerując się tytułem myślałam,że ten cykl powieści jest dużo ciekawszy. Jak widać pozory mylą.
    Pozdrawiam!
    pasjanaszymzyciem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam jeszcze "Porwanej pieśniarki". Zamierzałam to zrobić, bo ogólnie słyszałam o niej pochlebne opinie. Jednak po przeczytaniu recenzji już sama nie wiem. Skoro druga część jest dużo słabsza, to aż boję się myśleć jaka będzie trzecia. Chyba zaczekam właśnie na opinie na temat ostatniej części i dopiero wtedy podejmę decyzję.
    Lubię i obserwuję jako Paulina Hoppe

    OdpowiedzUsuń
  16. Porwana Piesniarka to świetna bajka dla dużych dziewczyn :-) Bardzo klimatyczna wątek porwania choć z pozoru bardzo oklepany tutaj po przez magię świata Troli sprawia że czyta sie go z zapartym tchem a to, że ich polityka momentami jest bardzo brutalna coż wiele bajek dla dzieci też ma wplatane zło. Okladka bajeczna ten kolor aż hipnotyzuje, a teraz mamy drugą część i zastanawiam się czym moze mnie urzec Ukryta Łowczyni, gdyz jeszcze jej nie czytalam i nagle recenzja 5/10 Pierwsza myśl to zawsze polowa :-) nie jest źle, ale co to dla mnie oznacza otwarcie kolejnej cudownej okladki, czy tym razem pozostawić zamkniętą, zeby to cudowne wrażenie po pierwszej części zostawić i nie burzyć go. Jednak otworzę bo choć bardzo cenie Wasze recenzję to tym razem spróbuję po buntować się przeciwko tej recenzji :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Porwana Piesniarka to świetna bajka dla dużych dziewczyn :-) Bardzo klimatyczna wątek porwania choć z pozoru bardzo oklepany tutaj po przez magię świata Troli sprawia że czyta sie go z zapartym tchem a to, że ich polityka momentami jest bardzo brutalna coż wiele bajek dla dzieci też ma wplatane zło. Okladka bajeczna ten kolor aż hipnotyzuje, a teraz mamy drugą część i zastanawiam się czym moze mnie urzec Ukryta Łowczyni, gdyz jeszcze jej nie czytalam i nagle recenzja 5/10 Pierwsza myśl to zawsze polowa :-) nie jest źle, ale co to dla mnie oznacza otwarcie kolejnej cudownej okladki, czy tym razem pozostawić zamkniętą, zeby to cudowne wrażenie po pierwszej części zostawić i nie burzyć go. Jednak otworzę bo choć bardzo cenie Wasze recenzję to tym razem spróbuję po buntować się przeciwko tej recenzji :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Obserwuję jako Teresa Lechowska

    Bardzo lubię fantasy i miałam nadzieję na kolejną czytelniczą ucztę bo okładka prześliczna i zachęcająca, opis w sumie też. Jednak widzę, że to przerost formy nad treścią i raczej niezbyt ciekawa pozycja. Jeśli mam przez kilkaset stron czekać na rozwinięcie akcji to podziękuję. Właśnie walczę z jednym takim poleconym "super" kryminałem, więc na kolejne nudy się nie dam nabrać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze wykreowany bohater to podstawa. Tym bardziej jeśli powieść ma 500 stron!! Męczenie się z upierdliwą i irytującą bohaterką przez tak długi czas.. Podziwiam cię. Ja pewnie rzuciłabym książkę w kąt.
    Trylogia zapowiadała się dobrze, a okładki i wiadomość, że jest to fantastyka tylko podsyciły moją chęć przeczytania jej. Teraz po przestudiowaniu recenzji czuję, jakby ktoś wylał mi wiadro zimnej wody na głowę. Mój zapał zdecydowanie ostygł.
    Zapoznając się z całokształtem sądzę, że książka jest przeciętna. Żadnych ochów i achów. To znaczy trylogia miała potencjał ale został on zmarnowany i niewykorzystany .

    Obserwuję jako Malwa / FB jako Malwina Łuczka

    OdpowiedzUsuń
  20. Obserwuje jako Alex
    Na fb Janicka Aleksandra

    Gdybym miała w księgarnii kupować coś w ciemno to ta trylogia z pewnością stałaby już na mojej półce. Zarówno tytuły jak i okładki są intrygujące i bardzo pociągające. Co do treści... Motyw wydaje się być ciekawy. Ponadto jak bardzo nie lubię seriali tak bardzo uwielbiam serie ksiażek . Co do fantastyki nigdy nie miałam zbyt wygórowanych wymagań - ma być magicznie i wciągająco , po recenzji jednak widzę że czegoś tu brak. Postać bohaterki wbrew pozorom po opisie przypadła mi do gustu - może tak właśnie miała być odbierana? Może postaci zostały specjalnie tak wykreowane ? Może ta sztucznie wyglądająca miłość to podstęp ?:) pomimo negatywnego dość opisu dostrzegam w tej książce coś poruszającego. Wywołuje we mnie samolubne odczucie w stylu "a może mi uda się odkryć niezbadany potencjał tej książki"? W kazdym razie, mam przeczucie że mogę zakochać się w tej serii, więc dlaczego by nie ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń