niedziela, 17 lipca 2016

Suzanne Collins - "Gregor i tajemne znaki"


Autor: Suzanne Collins
Tytuł: Gregor i tajemne znaki
Wydawnictwo: IUVI
Data wydania: 2 czerwca 2016
Liczba stron: 368
Ocena: 9/10

Opis:

Od wieków myszy – chrupacze – były zmuszone stale uciekać, przeganiane z zajmowanych przez nie terenów przez szczury. Teraz jednak chrupacze znikają, a młoda królowa Luksa, która zawdzięcza im życie, zrobi wszystko, by dowiedzieć się dlaczego.
Zaledwie kilka miesięcy wcześniej Gregor i Botka wrócili z Podziemia, gdzie musieli pozostawić chorą mamę. Teraz przyłączają się do wyprawy, której celem ma być jedynie zdobycie informacji – Gregor jest szczęśliwy, że tym razem nie ciąży na nim żadna przepowiednia. Kiedy jednak wychodzi na jaw, jaki los czeka myszy i być może ludzi, wyprawa okazuje się dużo bardziej dramatyczna, niż podejrzewali – a chłopak zaczyna rozumieć, jakiemu proroctwu musi jeszcze stawić czoło.
Moce Gregora zostają wystawione na śmiertelną próbę w tej pełnej napięcia i przygód przedostatniej części Kronik Podziemia „Gregor i tajemne znaki”.


Recenzja:

    Jeśli śledzicie bloga już od jakiegoś czasu, to dobrze wiecie, że już od pierwszej części polubiłam się z serią Kroniki podziemia. Wszystkie mnie niesamowicie wciągnęły, ale dopiero od trzeciej części zakochałam się na zabój. Z tym cyklem jest tak, że im dalej w las tym zdecydowanie lepiej. Dzisiaj mam dla Was moją opinie na temat czwartej części, a dla mnie oznacza to tylko jedno... już tylko jedna książka dzieli mnie od zakończenia tej historii i tak bardzo jak chcę już ją przeczytać, tak bardzo też nie chcę, ponieważ to będzie oznaczało definitywny koniec.Tak, dzisiaj nie będzie za dużo szczegółów, bo jakby nie było, to już czwarta część, więc o spojler nie trudno. Ale myślę, że dam radę.

Luksa zawdzięcza myszom życie. To one ją uratowały kiedy ona i jej nietoperzyca były w niebezpieczeństwie, a teraz zaczynają znikać. Królowa zrobi wszystko, aby rozwiązać tę zagadkę. Gregor, który zostawił ostatnim razem w Podziemiu chorą mamę, jest szczęśliwy, że tym razem to nie on jest centrum zainteresowania i żadna kolejna przepowiednia nie jest mu pisana. Jednak zwykła akcja pozyskania informacji przekształca się w coś, czego nikt się nie spodziewał.

Wiecie za co najbardziej lubię te serię? Już chyba nie raz pisałam o tym, że mimo iż opisane zostały w niej losy chłopca, sprawdzi się ona zarówno jako lektura dla młodszych jak i dla dorosłych czytelników. Ja mam obecnie prawie 22 lata i uwielbiam tą historię i polecam ją wszystkim znajomym dookoła. Już w trzeciej części zaczęły pojawiać się wątki wojny, a teraz do głosu doszła także polityka, a dokładniej "polityka zagraniczna" i ciężkie aspekty jej prowadzenia. Wydaje mi się, że to kolejny powód, że starsi czytelnicy też będą się zaczytywać w tej serii książkowej.

Tak jak wcześniej wspominałam seria ta, z tomu na tom jest coraz lepsza. Po ostatnim zakończeniu, tak bardzo nie mogłam doczekać się tej pozycji, że jak tylko przyszła do mnie paczka, od razu rzuciłam się na nią i zabrałam do czytania. Ani odrobinę się nie zawiodłam, a miałam ogromne oczekiwania.

Po raz kolejny czytelnik zostaje przeniesiony do świata Podziemia, który został tak wykreowany przez autorkę, że byłam w stanie ponowie sobie wszystko wyobrazić i czuć się jakbym była zaraz obok bohaterów książki. Bardzo podoba mi się klimat jaki udało się stworzyć Suzanne Collins. Oczami wyobraźni widziałam te ciemne tunele i ogrom tego świata. To dziwne ale dzięki tej pani naprawdę polubiłam nietoperze i karaluchy, ale chyba i tak tylko te książkowe.

jeśli chodzi o bohaterów, to jak zwykle bez zaskoczeń. Ciekawie stworzone postacie, z których każda ma swoje miejsce w historii. Wraz z ich postępowaniem zostają przekazane takie wartości jak przyjaźń rodzina czy miłość, co jest ważne biorąc pod uwagę, że sięgają po tę pozycję młodzi czytelnicy Fabuła jest interesująca, ciekawa i bardzo wciągająca. Tak jak w pozostałych częściach występuje dosyć duża czcionka, która w połączeniu z bardzo przyjemnym w odbiorze stylem pisania, gwarantuje błyskawiczne przeczytanie całej książki. Mi to zajęło jedno popołudnie.

To chyba tyle, co miałam Wam do przekazania. Może to nie dużo, ale myślę, że wystarczajaco aby Was zachęcić. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to jak najszybciej nadróbcie zaległości, a jeśli już czytaliście, to chyba nie trzeba Was zachęca, do sięgnięcia po tę część.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI


1 komentarz:

  1. Na razie nie ciągnie mnie do tego typu historii, choć nie wykluczam, że któregoś dnia dorzucę do moich lektur coś z fantastyki. Może wtedy padnie na ten cykl?

    OdpowiedzUsuń