czwartek, 14 lipca 2016

Raphael Montes - "Dziewczyna w walizce" (audio)

Autor: Raphael Montes 
Tytuł: Dziewczyna w walizce
Producent: audioteka.com
Czyta: Szymon Bobrowski
Czas trwania: 8 h 21 min
Ocena: 7/10

Opis:

"Droga do szczęśliwej miłości rzadko przebiega bez komplikacji."
Teo Avelar to samotnik. Mieszka w Rio de Janeiro ze swoją sparaliżowaną matką i jej psem. Nie lubi ludzi, są zbyt chaotyczni. Jedyne prawdziwie ludzkie uczucia okazuje w obecności zwłok, które przydzielono mu na uczelni w ramach zajęć. 
Tak wygląda jego życie, dopóki nie poznaje Clarice. Dziewczyna jest jego przeciwieństwem – egzotyczna, przebojowa i nie bojąca się mówić, co myśli. Aspiruje do miana scenarzystki i pisze tekst pod tytułem „Cudowne dni” opowiadający historię trojga znajomych, którzy w pogoni za miłością wyruszają w podróż po Brazylii. 
Tak rodzi się obsesja. Teo zaczyna śledzić Clarice – najpierw chodzi za nią na uczelnię, później do jej domu – jednak ona odrzuca jego uczucia. Teo, czując, że nie ma wyboru, porywa dziewczynę i zabiera ją w pokręconą odyseję szlakiem bohaterek jej scenariusza. Cóż, po prostu muszą spędzić ze sobą trochę czasu. Clarice na pewno się do niego przekona.
Recenzja:

"Dziewczyna w walizce" to niepokojąca powieść oscylująca na granicy realizmu i dobrego smaku. To, co serwuje nam autor jest największym koszmarem, jaki może sobie wyobrazić ofiara stalkingu i który właśnie się urzeczywistnił. 

Na fali sukcesu "Zaginionej dziewczyny" wypłynęła moda na powieści, które mają przede wszystkim szokować. Raphael Montes dał się ponieść temu nurtowi, a inspiracje dziełem Flynn są widoczne na każdym kroku co bynajmniej nie czyni z jego utworu złej książki. "Dziewczyna w walizce" jest dobra, ale bardzo wtórna. Jeśli ktoś nie zna tego wzoru, będzie wręcz zachwycony. Ja byłam  usatysfakcjonowana, że autor zdołał obronić swoją wersję, dobrze bawiłam się podczas słuchania, ale bronię się przed nazwaniem tej książki arcydziełem. 

Montes wykreował bardzo dopracowanych i oryginalnych bohaterów. Zdołał zrobić to na przekór stereotypom dotyczącym ofiary i oprawcy. Jego postacie żyją, zmieniają się, są bardzo realistyczne. Każda dobra kapela musi mieć genialnego frontmana, a o sukcesie powieści decyduje główny bohater. Teo Avelar to postać z prawdziwego zdarzenia. Jako narrator również sprawdza się znakomicie. Autor narzuca czytelnikowi punkt widzenia oprawcy. Możemy "wejść mu do głowy" i sprawdzić, co kieruje jego działaniami, a to, co tam znajdujemy, budzi przerażenie. Okazuje się, że    zbrodniarz może być również ofiarą. Ta koncepcja przypomina mi motyw z "Rozmów z katem" autorstwa Kazimierza Moczarskiego, gdzie Stroop (tytułowy kat) okazał się więźniem własnych przekonań i podświadomości. 

Teo to klasyczny przypadek osobowości maniakalnej, wykazującej cechy choroby psychicznej. Jego mroczna natura zachęca go do porwania Clarice, a sobie tłumaczy te "niefortunne okoliczności" jedynie chęcią bliższego poznania swojej ukochanej. Ten bohater powoduje u czytelnika przeróżne odczucia, a między innymi współczucie. Ja przez cały czas miałam wrażenie, że Teo śni na jawie, a końcówka uderzy w czytelnika niczym taran i w końcu narrator wyjawi nam swój sekret. Zakończenie było jednak najsłabszą częścią "Dziewczyny w walizce". Po tylu entuzjastycznych recenzjach liczyłam na wielkie bum, a dostałam schemat, który sama przewidziałam na początku. 

Akcja mknie z szybkością błyskawicy. Ta powieść to połączenie elektryzującego thrillera psychologicznego z brawurową sensacją. 

Kolejny raz produkt Audioteki spełnił moje oczekiwania. Producenci wybrali świetnego narratora, który wpasował się w specyficzny klimat "Dziewczyny w walizce" i sprawnie odgrywał role. Polecam!

Wasza Ariada :)

Za audiobooka dziękuję serwisowi Audioteka

2 komentarze: