niedziela, 26 czerwca 2016

Susan Vaught - "Szaleństwo"

Autor: Susan Vaught 
Tytuł: Szaleństwo
Wydawnictwo: YA!
Data wydania: 2016
Ilość stron: 368
Ocena: 2/10

Opis:

Never w stanie Kentucky nie jest zwykłym miasteczkiem…
To miejsce, w który martwi i żywi nie mogą zaznać spokoju. Forest, 18-letnia dziewczyna zatrudniona na cmentarzu przy szpitalu Lincolna wie o tym aż za dobrze. Szpital psychiatryczny Lincolna świetnie nadaje się do tego, żeby dorobić na studia. Ale są jeszcze setki niezbyt stabilnych pacjentów, kilometry podziemnych tuneli, dzwony na wieży, które rozbrzmiewają niespodziewanie i pewna szafa, która skrywa coś więcej niż podarowane ubrania…
Kiedy pewnej nocy martwy małżonek jednej z pacjentek pojawia się przed oczami Forest, dziewczyna zupełnie traci poczucie rzeczywistości i czasu. W tej historii odegra kluczową rolę, a przy okazji odkryje dziedzictwo, jakiego się nie podziewała.

Recenzja:

Do czytania tej pozycji podchodziłam od marca - średnio raz w tygodniu. To chyba sporo o niej mówi, prawda? Szczególnie, że pomimo naprawdę świetniej okładki, która od razu rzuciła mi się w oczy, to według mnie tę książkę naprawdę ciężko się czyta - powoli, mozolnie. Nie jestem jej zbytnią fanką, chociaż ma także plusy. Dlaczego dałam jej zaledwie 3/10? Zobaczcie sami!

Forest jest dosyć młodą dziewczyną, nieznającą swoich rodziców, która potrzebuje uzbierać trochę pieniędzy, aby mieć lepszą przyszłość i lepszy start w życiu. Na miejsce swojej dorywczej pracy wybiera szpital, ponieważ uważa, że w tej pracy będzie jej najlepiej. Czy oby na pewno? Już w momencie, gdy pewnej nocy spotyka mężczyznę, który od dawna jest martwy, w jej życiu zaczyna się coś dziać, a cały świat zaczyna się walić. Forest nie wie już, czy to, co ją otacza jest prawdziwe, czy jest to tylko wymysł jej chorej wyobraźni, a ona sama oszalała. Prawda okazuje się jednak całkiem inna... 

Osobiście uważam, że postać Forest nie ma praktycznie żadnego potencjału. Nie jest ona dobrze wykreowana - wręcz przeciwnie, jest ona dosyć płytka. Nie da się jej lubić, nie da się z nią utożsamić. Dla czytelnika staje się ona obojętna, a to jeszcze gorsze od nienawiści... Postacie irytujące przynajmniej budzą w nas jakieś emocje. 

W późniejszych częściach - powieść ta dzieli się bowiem na cztery segmenty - poznajemy jeszcze trójkę narratorów. Wszystkich łączy to, że akcja toczy się w szpitalu psychiatrycznym. Według mnie szaleństwem byłoby jednak przyznać, że to wszystko jest zaplanowane, dobrze przemyślane i dobrze napisane - w każdej z tych części jest masa niedociągnięć, które wręcz raziły mnie w oczy.

Niestety muszę przyznać, że w sumie wszystkich bohaterów odbierałam w taki sam sposób - żaden z nich się nie wyróżniał, nie zaplusował. Nawet nie jestem w stanie do końca powiedzieć, kto według mnie jest bohaterem pozytywnym, a kto wręcz przeciwnie - tym negatywnym. Nie zdarzyło mi się tak od bardzo dawna. Zazwyczaj w nawet najsłabiej napisanej książce mam jakiś jasny podział na to, czy lubię danego bohatera, czy był on dla mnie bardzo irytujący i sprawiał, że miałam ochotę rzucić książkę w kąt. 

Fabuła jest nijaka. Praktycznie nic się nie dzieje. Akcja idzie do przodu tak, jakby się jej nie chciało, albo przynajmniej tak, jakby autorka uważała, że zbyt dużo dobrze opisanych wydarzeń jest w jej książce niepotrzebne. Tylko... wyszło to mniej więcej tak, że przez to powieść ta jest bardzo nużąca, a chyba nikt nie lubi czytać książek, które dłużą mu się przy czytaniu i nie może się do nich zabrać. Pomimo tego, że autorka wprowadziła tu przeróżne widma, duchy i inne "przerażające" kreatury, to jednak według mnie klimat jakiejkolwiek grozy i napięcia nie istnieje. Nawet powołanie szeptuchy, czarownicy i martwego człowieka do walki z tymi istotami nie było dla mnie jakoś bardzo zaskakujące, czy ciekawe. Powiedziałabym wręcz, że w powieści tej jest mnóstwo fajnych wątków do dopracowania i rozwinięcia, ale niestety autorka się nie postarała i pozycja ta straciła swój potencjał.

Do tego wszystkiego dochodzi styl autorki, który mimo wszystko nie jest taki zły, jak można by się spodziewać po wcześniejszej części mojej recenzji. Czasami zdarzało jej się napisać taki fragment, który naprawdę budził we mnie silne emocje. W większości jednak dostawałam dosyć nudne, albo po prostu słabo skonstruowane dialogi i opisy, które często były według mnie za bardzo monotonne lub udziwnione. Mimo wszystko oceniam jej warsztat na dosyć przeciętny, a nie na zły!

Jak mówiłam na początku recenzji - najbardziej w całej tej pozycji podoba mi się okładka, stąd wielkie brawa w stronę grafika i wydawnictwa. Niestety okładka nie spowoduje, że treść tej powieści nagle stanie się fascynująca i niezwykła - a szkoda. Wzrokowcy, którzy kupili tę powieść ze względów wizualnych... cóż, mogę wam tylko życzyć miłego czytania!

Jeśli chcecie sami wyrobić sobie opinię na temat tej pozycji, to możecie po nią sięgnąć. W internecie znajduje się bowiem sporo recenzji, które wychwalają tę książkę pod niebiosa. Jako osoba dorosła, która dalej czyta sporo młodzieżówek, mogę jednak powiedzieć, że powieść ta była dla mnie rozczarowaniem i stratą czasu. 

Pozycję tę dostałam od YA!


7 komentarzy:

  1. O rany, nie spodziewałam się po "Szaleństwie" aż tak słabej książki. W takim razie będę ją omijać szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie. Od premiery strasznie chciałam przeczytać "Szaleństwo". A tu się okazuje, że ta książka nie jest taka dobra...Może jak zobaczę ją na jakiejś promocji to kupię, ale tak to będę jej raczej unikać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początku byłam zainteresowana tą książką. Potem ciągle trafiałam na mało przychylne opinie, więc sobie ją podaruję. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka miesięcy temu kupiłam tą książkę i tylko zaczęłam ją czytać (książki z biblioteki ważniejsze). Teraz nie wiem czy dalej ją czytać czy porzucić. Chociaż każdy ma inne gusta i akurat może mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mi się nie spodobała. No może nie aż tak bardzo jak Tobie, ale książka faktycznie słaba. Zgadzam się co do bohaterów. Według mnie byli całkowicie nijacy.
    Pozdrawiam serdecznie :D
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Omijam książki tego wydawnictwa, nie czuję, by miały za wysoki poziom. Teraz tylko się w tym upewniam.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam dotąd jedną książkę z YA! i tak, cóż, niekoniecznie to jest to, czego szukam. Nie cierpię nijakich bohaterów, więc nie dziwi mnie Twoja ocena, ale podziwiam wytrwałość - ciągnąć książkę od marca? Determinacja ;)

    OdpowiedzUsuń