poniedziałek, 29 lutego 2016

Faye Kellerman - "Pętla"


Autor: Faye Kellerman
Tytuł: Pętla
Wydawnictwo: HarpeCollins
Data wydania: 17 lutego 2016
Ocena: 8/10

Opis:

Dom na przedmieściach Los Angeles. Z krokwi zwisa nagie ciało młodej kobiety. Opuchnięta twarz, kabel mocno owinięty wokół szyi. Tak zaczyna się kolejna sprawa detektywa Petera Deckera. Zamordowana kobieta była cenioną pielęgniarką, nigdy nie złamała prawa. A jednak ktoś uznał, że nie powinna dłużej żyć. Śledztwo idzie jak po grudzie, policja bezskutecznie szuka świadków i motywu zbrodni. Jednak Decker się nie poddaje. Gdy starannie prześwietla przeszłość ofiary, odkrywa, że miała więcej wrogów niż przyjaciół. Wszyscy są podejrzani, a niektórzy z nich nie zawahaliby się zabić. Deckera czeka jedno z najtrudniejszych śledztw w jego policyjnej karierze.

Recenzja:

   Jak się okazuje, nie jest to pierwsza książka z Peterem Deckerem w roli głównej. Zdziwił mnie ten fakt, bo zazwyczaj dochodzę do takich faktów wcześniej nim zabiorę się za książkę, a nie po jej przeczytaniu. Z tego co udało mi się znaleźć, to chyba już dziewiętnasta książka z tej serii, także no, mam co nadrabiać. Ale nie o tym dziś. Dzisiaj podzielę się z Wami moją opinią na temat właśnie Pętli.

Uwielbiam czytać kryminały i wszelkiego rodzaju thrillery, do dla mnie takie "powrót do korzeni" bo właśnie od tego gatunku zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Po każdą nowość sięgam z ogromnym zainteresowaniem, więc i po tę pozycję zabrałam się z marszu, nie mając w głowie zupełnie nic, żadnych nadziei czy oczekiwań i na całe szczęście tak zrobiłam, bo mogłabym się trochę zawieść.

Na jednej z budów znaleziono wisielcze ciało młodej kobiety. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie, ale jedno jest pewne. To nie było samobójstwo. Do akcji wkracza Peter Decker, który próbuje znaleźć morderce pielęgniarki. Jednak to śledztwo nie będzie należało do łatwych. Nic nie jest takie jak mogłoby się wydawać, A znalezienie jakichkolwiek wskazówek graniczy z cudem. 

Sam początek książki  odrobinę mi się dłużył, zbyt wiele zbędnych informacji i czytałam trochę z oporem. Ale kiedy fabuła weszła już na właściwe tory to całość już poleciała bardzo szybko. Od jakiejś sześćdziesiątej strony czytanie szło mi jak błyskawica i w zasadzie od końcówki już nie mogłam się oderwać. Autorka ma bardzo lekki styl, dzięki czemu czytanie było także przyjemne.

Wydaje mi się, że Kellerman za dużo energii poświęciła na tworzeniu całej otoczki dotyczącej ludzi, niż skupiła się na samej zbrodni. Nie jest to jakieś rażące, ale dla ludzi ceniących sobie dobry thriller na pewno będzie do wyłapania. 

Najbardziej podoba mi się w tej książce to, że tak na prawdę do samego końca nic nie wiadomo i sprawa rozwiązuje się dopiero na ostatnich stronach. Przypuszczenia i podejrzenia pojawiały się podczas czytania, ale samo zakończenie, choć nie wybitnie zaskakujące, to jednak było dobre i wydaje mi się, że jest dobrym zwieńczeniem całości.

Jak wspominałam z tą autorką spotykam się pierwszy raz, więc bohaterów, mogę ocenić tylko przez pryzmat tej jednej pozycji. Decker nawet przypadł mi do gustu, choć bez większych rewelacji. Pozostałe postaci także były całkiem dobrze wykreowane i bardzo przyjemnie się o nich czytało.

Jeśli chodzi o fabułę, to była bardzo pomysłowa, choć muszę przyznać, że do najoryginalniejszych nie należała. Książka ciekawa i idealna no odstresowanie po całym, ciężkim dniu. 

Nie, nie przejmujcie się tym, że nie czytaliście poprzednich części. Śmiało możecie sięgnąć po Pętlę, bo książka, mimo małym mankamentów jest godna uwagi. Ja na pewno zacznę się stopniowo zapoznawać z pozostałymi książkami autorki, bo widzę, że potencjał jest.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska

2 komentarze:

  1. Też zaczęłam swoją czytelniczą przygodę na poważnie od thrillerów i kryminałów i co jakiś czas z sentymentem do nich powracam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię thrillery i kryminały, z reguły trzymają w napięciu.. Ale lubię też, gdy zaskakują, po tej recenzji chyba po ten jednak nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń