poniedziałek, 25 stycznia 2016

Sarah Dessen - "Kołysanka"

   
Autor: Sarah Dessen
Tytuł: Kołysanka
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 13 stycznia 2016
Liczba stron: 304
Ocena: 7/10

Opis:

Remy zawsze wybiera idealny moment, żeby zerwać z chłopakiem: między początkowym romantycznym uniesieniem a przed wystąpieniem pierwszych oznak zaangażowania. Nauczyła się tego od matki pisarki, która miała czterech mężów i właśnie szykuje się do ślubu po raz piąty. Dlaczego więc porzucenie Dextera sprawia Remy tyle kłopotów? Powinna natychmiast rozstać się z kimś tak beznadziejnym – niezorganizowanym i porywczym, a do tego, niestety, muzykiem. Muzykiem był także jej ojciec. Napisał dla niej piosenkę, bardzo popularną, ale zniknął z jej życia, zanim zdążyła go poznać.

"Kołysanka" to urzekająca powieść o dziewczynie, która wierzy, że ma serce z kamienia, a jej chłopak udowadnia, że to nieprawda.


Recenzja:


   Bardzo lubię, kiedy książka, niezależnie od gatunku ma w sobie „to coś”. I nie, ie jestem w stanie określić co to konkretnie jest, ale potrafię już od pierwszych stron książki rozpoznać czy owa pozycja będzie właśnie TĄ. Tak było też z Kołysanką. Już na początku wiedziałam, że będzie to lektura, która przypadnie mi do gustu i na szczęście moje przeczucie mnie nie zawiodło.

Remy należy do dziewczyn, które zanim w pełni zdążą się zaangażować w związek, już go kończą. W sumie, takie właśnie wzorce wyniosła ze swojego domu, gdyż jest w trakcie przygotowywania kolejnego już wesela swojej matki, która jest pisarką i to przez nią Remy jest taka ułożona i uporządkowana. W jej życiu niespodziewania pojawia się Dexter, pełen pozytywnej energii chłopak, który jest zupełnym przeciwieństwem bohaterki. Jak zakończy się ta historia? Sięgnijcie po tę książkę, a będzie Wam dane się dowiedzieć.

Dessen pisze bardzo prostym i niewymagającym językiem, co akurat w tym przypadku stanowi bardzo trafione połączenie z lekkością całej historii. Dzięki temu książkę przeczytałam bardzo szybko, a do tego tak się wciągam, że przewracałam kartkę za kartka i nie miałam ochoty odrywać się od lektury, póki nie skończyłam całości.

Główna bohaterka czasem mnie irytowała swoim zachowaniem i niezdecydowaniem, ale w sumie gdyby nie taki charakter Remy, to nie byłoby tej książki. Samo pojawienie się Dextera wniosło do tej książki dużą dawkę optymizmu i aż uśmiech sam pojawiał się na twarzy na wzmiankę o tej postaci. Ogólnie, kreacja wszystkich bohaterów jest dosyć przeciętna, ale nie widziałam tu jakiś rażących błędów czy niedociągnięć.

Sama fabuła nie jest oryginalna, ale to jakich bohaterów dobrała tutaj autorka, nadało takiej świeżości tej książce i będzie to jedna z lepszych obyczajówek jakie czytałam.

Wydaje mi się, że autorka pisząc tę książkę, chciała pokazać różne oblicza miłości, że nie zawsze jest kolorowo i biegają jednorożce, ale są też gorsze chwile, gorsze dni, a przede wszystkim to, że przez miłość można także cierpieć. To udało jej się doskonale i to nie tylko na przykładzie głównej bohaterki, ale i w przypadku pobocznych wątków także.

Książka ta, ma w sobie także trochę motywacji i pozytywnej energii. Samo wprowadzenie Dextera, jako osobę tryskającą optymizmem, bardzo dużo dało i wpłynęło na jakość odbieranej treści.

Polecam! Jest to naprawdę ciepła i przyjemna książka do kocyka i herbatki. Myślę, że spodoba się nie tylko paniom, ale także panowie znajdą tutaj coś dla siebie.

Z gorącymi pozdrowieniami,

Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję HarperCollins Polska

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tej książki. Coś takiego przydałoby mi się, żeby odpocząć po tych wszystkich poważnych lekturach. Buziaki, Idalia ;*

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie owa książka nie intryguje mnie tak mocno, abym chciała sięgnąć po nią jak najszybciej. Jeśli natknę się na nią w bibliotece, to wypożyczę ją, ale nie będę za specjalnie rozglądała się za "Kołysanką".

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o niej same pozytywne komentarze i jestem skłonna do przeczytania jej.

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna pozytywna recenzja, skuszę się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przydałaby mi się taka rozgrzewają, przyjemne lektura do kocyka, kiedy za oknem taka zniechęcająca plucha :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zimowe wieczory są długie, więc takie książki, o tak klimatycznej fabule idealnie nadają się na rozgrzanie duszy i ciała. :)

    OdpowiedzUsuń