wtorek, 5 stycznia 2016

Olga Haber - "Wyklęci"


Autor: Olga Haber
Tytuł: Wyklęci
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 3 czerwiec 2015
Liczba stron: 272
Ocena: 7/10

Opis:

Pośród szalejącej zadymki przypadkowi świadkowie znajdują w fontannie zwłoki młodej skrzypaczki z poderżniętym gardłem. Zbrodnia szokuje miasto, okazuje się jednak, że to dopiero początek - kolejne morderstwa, gwałtownie wzrastająca fala samobójstw i bestialski akt kanibalizmu. Młoda, ambitna podkomisarz wraz z partnerem usiłuje rozwikłać piętrzące się sprawy, jednak złu, które zagościło w mieście, niełatwo się przeciwstawić. Ludzie zaczynają szeptać, że okolicę nęka jedna z najstarszych i najpotężniejszych europejskich wiedźm. Jest jednak ktoś, kto twierdzi, że potrafi walczyć z przywoływanymi przez nią demonami, ale czy zdoła tę walkę wygrać?


Recenzja:

   Jak już chyba wspominałam kilka razy, horrory to nie zupełnie moje klimaty, ale zdecydowałam się sięgnąć po kolejną książkę, która oznaczona jest jako powieść grozy ponieważ zachęcił mnie do tego opis, a przede wszystkim ta cudowna okładka. Tak więc dzisiaj opowiem Wam trochę o drugiej już książce Olgi Haber. Pierwszą już czytałam i z tego co pamiętam przypadła mi do gustu, ale odsyłam Was do recenzji, a z tego co się orientuję, to jest jeszcze jedna książka tej autorki, ale niestety nie miałam okazji jej przeczytać.

Zacznę może od tego, że ta książka bardziej podchodzi po thriller z elementami powieści grozy i odrobiny fantastyki. Co prawda ta pozycja nie należała do najstraszniejszych jakie miałam okazję czytać, a prawdę mówiąc praktycznie w ogóle się nie bałam, ale czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Styl autorki już znam, ale miejscami wydawał mi się topory i trudny do przejścia, ale w większości książki był on bardzo przyjemny i umożliwił mi szybkie przeczytanie całości. Książka ta, sama w sobie, nie jest jakoś specjalnie gruba, ale wydaje mi się, że jest dokładnie taka jak być powinna. Nie ma tu zbędnych wydarzeń, ani nie jest rozciągnięta w nieskończoność.

Jeśli chodzi o bohaterów, to choć bardzo się polubiłam z nimi, to jednak nie są oni jacyś wybitni. Są po prostu w porządku, ale nie wybijają się z tłumu jakoś specjalnie. Główna bohaterka, Justyna Sowa, jest zdecydowanie moją ulubioną postacią, ma charakter, jest ciekawie skonstruowana i zdecydowanie wybija się przed szereg wszystkich innych postaci. To co także bardzo mi się podobało właśnie w tej postaci, to jej wiarygodność i to, że można by ją przenieść do realnego świata.

To, co podczas lektury bardzo rzuca się w oczy to, to, że tutaj trup goni trupa, a trup trupem pogania. Przepraszam za takie stwierdzenie, ale taka jest prawda. Momentami było to już niesmaczne i jakby tak zmniejszyć liczbę zgonów, to fabuła by naprawdę nie ucierpiała. Natomiast trupy te przeplatane są ciągłymi scenami posiłku, których liczbę też można by było zmniejszyć.

Jak już chyba wyżej wspomniałam, sama okładka kusi, aby po nią sięgnąć. Jak analizuje tą moją recenzję, to chyba nie wyszła ona zbyt bardzo pochlebna, ale uwierzcie mi, że warto sięgną po tę pozycję, a ja wiem, że jeśli Ta autorka coś wyda, to ja na pewno po to sięgnę i Wam radzę to samo, bo książka ta zapewniła mi miłe spędzenie czasu.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Videograf


4 komentarze:

  1. Czytałam tej autorki powieść "Oni" i przypadła mi do gustu, więc i po tę pewnie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam nic tej autorki, ale czuję się zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki tej autorki bardzo chcę przeczytać, niestety u mnie w bibliotekach jej nie posiadają;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej autorki, ale widzę, że zapowiada się dość ciekawie. Pewnie też nie po drodze byłby mi ten wysyp trupów w książce, no ale... Dałoby się ją przetrawić, tylko pod warunkiem, że w takcie jej czytania nic bym nie jadła, nie podjadała. ;)

    OdpowiedzUsuń