niedziela, 20 grudnia 2015

Kat Zhang - "Co ze mnie zostało"


Autor: Kat Zhang
Tytuł: Co ze mnie zostało
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 21 październik 2015
Liczba stron: 392
Ocena: 7/10

Opis:

Co ze mnie zostało” to debiutancka powieść amerykańskiej autorki Kat Zhang, która zdobędzie serca wszystkich wrażliwych czytelników.

To pełna emocji, nietuzinkowa opowieść osadzona w alternatywnej rzeczywistości, w której walka o życie, miłość oraz marzenia splata się z odkrywaniem na nowo samych siebie. 

Co ze mnie zostało” to historia dwóch dusz uwięzionych w jednym ciele, przepiękna historia o miłości, odwadze i walce o przetrwanie. To bolesna opowieść mówiąca o tym, aby nigdy się nie poddawać i walczyć o to, co jest dla nas najważniejsze.

***

Wyobraźcie sobie, że macie dwa umysły dzielące jedno ciało. Wy i wasze drugie ja jesteście sobie bliżsi niż bliźnięta, jesteście czymś więcej niż przyjaciółmi. Znacie się od zawsze. 

Potem wyobraźcie sobie, że wszyscy nienawidzą i boją się ludzi takich jak wy. Że rząd waszego kraju chce was wytropić i wyrwać waszą drugą duszę, oddzielając od osoby, którą kochacie najbardziej na świecie. 

A teraz poznajcie Evę i Addie. 

One nie muszą sobie niczego wyobrażać.


Recenzja:

   Z książką tą, jeszcze przed premierą, spotkałam się przy okazji pierwszego wydania EpikBoxa, do którego był dołączony fragment książki oraz plakat i w sumie nie wiem czy gdyby nie to, to czy w ogóle bym się zainteresowała tą pozycją. Ale na szczęście zapoznałam się z tą pozycją, a teraz mogę się podzielić z Wami moim wrażeniami.


Ogólnie staram się nie czytać opisów z tyłu, wystarczy, że mniej więcej wiem o czym jest dana książka i to mi zazwyczaj wystarcza. Tym razem, pewnie wynika to z posiadanych przeze mnie szczątków informacji o tej książce, ale spodziewałam się czegoś innego, zupełnie. Całe szczęście, autorka zaserwowała czytelnikowi coś dużo lepszego niż moje przypuszczenia.

Dwie dusze, jedno ciało. Tylko jedna może przeżyć i tylko jedna może posiąść swoje ciało.
Addie i Eva to dwie dusze, które zamieszkują jedno ciało, ale nie ma w tym nic dziwnego, bo tak teraz wygląda świat. Ludzie rodzą się mając swoją bliźniaczą duszę, ale do dziesiątego roku życia musi nastąpić Ustalenie. Dusza dominująca zostaje, natomiast ta recesywna... przestaje istnieć. A co się dzieje, kiedy Ustalenie się nie wydarzy? W takiej właśnie sytuacji znajdują się Addie i Eva, dobrze wiedzą, że muszą ukrywać to, że są hybrydą bo inaczej trafią do ośrodka, z którego się nie wraca...

Narracja prowadzona jest z perspektywy Evy, to właśnie ona jest duszą recesywną, która nie chce opuścić swojego ciała, przez co, w tym przypadku, Ustalenie nie miało miejsca. Autorka postawiła sobie poprzeczkę wysoko. Ciężko jest stworzyć dwie zupełnie różne postaci, o zupełnie innych charakterach a potem umieścić je w jednym ciele, które muszą ze sobą dzielić. Tak samo powierzenie narracji tej duszy, która nie może sama się poruszać, a nawet wyrażać swoich myśli na głos. Eva istnieje tylko w głowie, podczas gdy to Addie steruje ciałem. A dodatkowo autorka zrobiła to w przypadku innych bohaterów, bo Addie i Eva nie są jedynymi hybrydami w książce, co także mi się podoba, bo nie jest to na zasadzie, że one są wyjątkowe i jedyne i maja dodatkowe „supermocne”. One są jednymi z wielu, co rzadko się zdarza w tego typu książkach, bo zazwyczaj główni bohaterowie są jacyś nadzwyczajni i mają dodatkowe „umiejętności”

Nie licząc tych właśnie hybryd, to sama fabuła nie jest jakoś specjalnie oryginalna. Całę tło historii jest oparte trochę na połączeniu różnych schematów, które pojawiały się już wcześniej. Państwo okłamuje swój naród, była wojna po której wszystko się zmieniło, odizolowanie jednego kraju od reszty świata itp. Co nie zmienia faktu, że wszystkie te fakty w połączeniu z pomysłem i dobrym wykonaniem bardzo dobrze się czyta. Książkę, mimo iż ma około 400 stron, czyta się szybko i sprawnie. W książce jest dosyć duża czcionka, która także usprawnia czytanie.

Czytając tę książkę, gdzieś tam z tyłu głowy miałam w myśli, że jest to powieść jednotomowa i w sumie nawet kiedy ją skończyłam to dalej żyłam w takim przekonaniu. Jednak kiedy zaczęłam szukać informacji na temat tej książki, dowiedziałam się, że są chyba trzy tomy, a w sumie jakby autorka pisała jeszcze kilka stron, to byłby to świetny materiał na jedną książkę. Trochę się obawiam, że w pozostałych częściach wystąpi zmęczenie tematu, ale może a nuż autorka zaskoczy czytelnika.

Co ze mnie zostało jest debiutancką powieścią i muszę przyznać, że trzyma poziom. Polubiłam się ze stylem jakim posługuje się autorka i z miłą chęcią zapoznam się z innymi jej powieściami, jak tylko się ukażą. Po kolejne tomy tej trylogii też na pewno sięgnę, bo jetem ciekawa jak to wszystko dalej się rozwinie. No i bym zapomniała. Ta okładka... jest genialna, mogłabym na nią patrzeć i patrzeć.

Polecam zainteresowanie się tą pozycją, bo warto. Bardzo przyjemna lektura, bez względu na wiek czytelnika.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Papierowy Księżyc


10 komentarzy:

  1. Książkę chcę przeczytać jak najszybciej! Wydaje się być ciekawa i interesująca. Może niedługo nadarzy się okazja, żeby ją pożreć ;) Pozdrawiam, ciepło <3

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa sprawa z tym połączeniem dusz, ale skoro mówisz, że reszta świata przedstawionego jest dosyć schematyczna, to na razie wstrzymam się z jej kupnem :) Może kolejne części będą lepsze, warto się przekonać

    OdpowiedzUsuń
  3. już sama okładka przyciąga oko.. ale temat to dopiero coś w sam raz dla mnie! ;D Tym bardziej, że nie przepadam za jednotomowymi książkami, które się zbyt prędko kończą :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Z jednej strony ciekawa, z drugiej nie wiem czy chcę, jakaś dzisiaj jestem niezdecydowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka rzeczywiście przyciąga oko, ale po Twojej recenzji nie wiem co o niej do końca myśleć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka podchodzi mi pod psychologiczną, choć nie do końca... Ciekawa jestem jak mogą dogadać się dwie dusze, które zamieszkują jedno ciało. Książkę tę uważam za ciekawą i wartą przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszę recenzję tej powieści w tym momencie i nie mogę skończyć. Spodobała mi się dzięki oryginalności pomysłu z hybrydami, jednak reszta bohaterów i wszechobecne schematy nie powalają... Powieść mogłaby być dużo lepsza.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka wydaje się warta uwagi, więc pewnie, prędzej czy później, sięgnę po nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coraz częściej o niej słyszę. Po przeczytaniu twojej recenzji chyba się skuszę... Z tym, że nie mam pojęcia jak ja przeczytam te wszystkie książki bo na liście do przeczytania mam już prawie 200 tytułów, a cały czas dochodzą te nowe... *dramat czytelnika*

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy jest to może kontynuacja książki "Między życiem a życiem"? Bardzo mi się kojarzy :-)

    OdpowiedzUsuń