wtorek, 10 listopada 2015

Suzanne Collins - "Gregor i niedokończona przepowiednia"


Autor: Suzanne Collins
Tytuł: Gregor i niedokończona przepowiednia
Wydawnictwo: Iuvi
Data wydania: 8 kwiecień 2015
Liczba stron: 368
Ocena: 7/10

Opis:

Opowieść o zwykłym nastolatku, który pakuje się w niebezpieczeństwo, aby wypełnić swoje przeznaczenie – i odnaleźć zaginionego w niewyjaśnionych okolicznościach ojca – w ukrytym świecie pod Nowym Jorkiem.
Kiedy Gregor spada wraz z maleńką siostrą przez kratkę wentylacyjną nowojorskiego mieszkania, trafia do ponurego Podziemia. Ludzie żyją tam we względnej zgodzie z olbrzymimi pająkami, nietoperzami, karaluchami i szczurami, lecz ten niepewny pokój jest zagrożony.
Gregor nie chce brać udziału w podziemnym konflikcie. Chce tylko wrócić do domu. Gdy jednak się dowiaduje, że ma szansę odszukać zaginionego ojca, a dziwaczna przepowiednia wyznacza mu kluczową rolę w niepewnej przyszłości Podziemia, zdaje sobie sprawę, że to może być jedyny sposób rozwiązania największej tajemnicy w jego życiu. Nie wie jeszcze, że ta wyprawa na zawsze odmieni i jego, i Podziemie.


Recenzja:

   Proszę Państwa, kto nie słyszał o Igrzyskach śmierci? Prawdopodobnie mało jest już osób, które by w ogóle nie wiedziały o istnieniu tych książek. Mało kto jednak wie, że to wcale nie one były debiutancką powieścią Pani Collins. To właśnie Gregor i niedokończona przepowiednia powstał jako pierwszy. Na tę książkę musieliśmy jednak trochę poczekać, aby została wydana w Naszym kraju. Ale już jest i dzisiaj postaram się, mam nadzieję, zachęcić Was do sięgnięcia po nią. 

Już na początek chciałam powiedzieć, abyście się nie sugerowali się wiekiem głównego bohatera. To, że Gregor ma lat 11, nie oznacza, że książka może przypaść do gustu jedynie czytelnikowi mniej więcej w tym samym wieku. Po przeczytaniu tej książki wiem, że każdy, nie zależnie o tego ile ma lat, znajdzie tutaj coś dla siebie i będzie czerpał tyle samo przyjemności z lektury co młodszy czytelnik.

Czytając książkę wyłapałam, że autorka czerpie trochę ze znanych już wszystkim historii. Udało mi się dostrzec trochę Opowieści z Narni i odrobinę Alicji w Krainie Czarów. Prawdopodobnie występują tu także inne nawiązania, ale nie rzucają się tak bardzo w oczy, I ja nie mówię, że to jest złe. Wręcz przeciwnie. Bardzo przypadło mi to do gustu i bardzo przyjemnie mi się to czytało.

Książkę pochłonęłam błyskawicznie, w jeden dzień. Książkę tę, czytało się bardzo płynnie i szybko. Autorka wciągnęła mnie w wir akcji jaki zafundowała bohaterom. Bardzo podobało mi się to, że opisy, były skonstruowany w taki sposób, że byłam w stanie sobie wszystko wyobrazić, tak jakbym towarzyszyła w tej wyprawie. Poza tym wykreowany świat, choć nie jest bardzo oryginalny, ma w sobie coś takiego, że przyciąga czytelnika do siebie.

Zżyłam się bardzo z bohaterami książki. Moją ulubioną postacią jest chyba Botka, bo choć jest mała, to jest na prawdę urocza i bardzo ją polubiłam. Autorka nie wprowadza ogromu bohaterów, choć mało tez ich nie jest. Nie miałam problemu z zapamiętaniem czy odróżnianiem postaci i niedociągnięć w ich kreacji także nie było.

Choć byłam przekonana, że w tej książce nic mnie nie zdziwi i raczej domyślałam się jak się zakończy książka, Pani Collins udało się mnie zaskoczyć w jednym momencie. Powiem, że bardzo mi się spodobał ten element zaskoczenia i mówię Wam, że tak w zasadzie ta książka nie jest taka oczywista jakby się mogło na początku wydawać.

Autorce udaje się także przemycić wartości takie jak rodzina czy przyjaźń i dzięki temu, młodszy czytelnik może wynieść coś wartościowego z tej książki, a i starsza osoba może przeczytać coś bardzo ciekawego.

Na mojej półce czeka już na mnie druga cześć przygód Gregora i już się nie mogę doczekać kolejnej wyprawy do Podziemia. A Wam póki co polecam sięgnięcie po pierwszą część, bo jest na prawdę warto.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Iuvi

3 komentarze:

  1. Mnie ta ksiażka intryguje od dawna, ze względu na to, ze chcę przeczytać inną książkę Collins niż tylko Igrzyska Śmierci. Mam tylko nadzieję, że się nie zawiodę :>

    OdpowiedzUsuń