sobota, 21 listopada 2015

Sharon Kay Penman - "Słońce w chwale"

Autor: Sharon Kay Penman
Tytuł: Słońce w chwale
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2015
Ilość stron: 484
Ocena: 9/10


Recenzja:

Celowo nie umieściłam wyżej noty od wydawcy, ponieważ uważam, że wprowadza czytelnika w błąd. "Słońce w chwale" to nie powieść o królu Ryszardzie III, ponieważ akcja utworu rozgrywa się wtedy, gdy Richard był jeszcze księciem Gloucester. Sam tytuł nawiązuje do symbolu Edwarda IV, króla Anglii i brata Gloucester. Książka Sharon Kay Penman to genialne świadectwo dziejów urywka wojny dwu róż i dzieciństwa Ryszarda Plantageneta. Posiada wszystko, co potrzeba, aby ubiegać się o miano powieści historycznej. 

Nie ukrywam, że historia Anglii zawsze mnie interesowała, jednak pasjonat historii nie zadowoli się suchymi faktami, a będzie dociekał, czemu akurat tak potoczyła się wydarzenia. Odpowiedź jest niezwykle prosta. Ze względu na ludzi, którzy byli u władzy. Cała historia to efekt decyzji, które okazywały się korzystne lub nie. Nie mamy wielu możliwości poznania osobowości Napoleona, Aleksandra Macedońskiego, Cezara czy też Ryszarda III. W naturze ludzkiej leży jednak spekulacja i to dlatego powstają powieści historyczne.

Autorka zaczyna swoją powieść, gdy Ryszard ma około siedmiu lat, natomiast kończy ją, kiedy osiągnął lat osiemnaście. W tym czasie książę dorósł, przeżył wiele bitew, zakochał się, zaprzyjaźnił się z wieloma ludźmi, doświadczył zdrady, a także stracił brata. Richard w opowieści Penman jest rozsądnym, lojalnym, w pełni honorowym i sprawiedliwym człowiekiem.  
Znając jego archetyp, kiedy przypisuje mu się cechy okrutnika i szaleńca aż trudno uwierzyć, aby człowiek był zdolny do aż tak wielkiej zmiany pod wpływem dojścia do władzy. Szekspir za sprawą swojego dramatu "Ryszard III" także przyczynił się do takiego właśnie obrazu Plantageneta. Opinie wielu historyków są zgodne w tym, że Richard wcale nie był takim ucieleśnieniem szatana, jakim przedstawia go historia za pośrednictwem kronikarzy, a także samego Szekspira. Podobno oczernianie króla przez czynienie go sprawcą fałszywego okrucieństwa było celowym działaniem, aby usprawiedliwić przejęcie władzy przez Tudorów, którzy przecież tacy święci nie byli. 

Ryszard nie jest w tym utworze jedyną postacią i na pewno nie jedną z tych negatywnych. Zdecydowanie nie w dobrym świetle przedstawiono bohaterów takich jak Małgorzata Andegaweńska, Henryk Lancaster, Jerzy York i wielu innych. 

Język powieści w pełni oddaje realia epoki, co jest niewątpliwym atutem. Autorka zadbała o pełną zgodność historyczną w kwestii bitew oraz innych znaczących wydarzeń. Byłam zdziwiona jak bardzo porwała mnie ta książka. Na co dzień wybieram o wiele bardziej współczesną i "lżejszą" literaturę, czyli na przykład kryminały czy fantastykę. Raz na jakiś czas sięgnę po klasykę literatury, nie stronię także od beletrystyki historycznej. Prawdą jest to, że podczas czytania "Słońca w chwale" szare komórki zaczną intensywną pracę, lecz ta książka może być uznana za rozrywkową, ale tylko dla fanów takiej literatury. "Słońce w chwale" nie będzie kolejną niezobowiązującą powiastką na jeden wieczór, ale po jego przeczytaniu będzie chcieli dokładniej przyjrzeć się postaci Ryszarda, bowiem powieść stanowi jedynie preludium do jego pełnego życiorysu. Warto dla kontrastu sięgnąć po utwór Szekspira. Warto wyrobić sobie własną opinię o tej kontrowersyjnej postaci.

Ja z mojej strony bardzo polecam tę książkę i wyrobiłam sobie naprawdę dobrą opinię o autorce. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję przeczytać jakąś jej książkę po angielsku, ponieważ to zupełnie inne wrażenie.

Wasza Ariada :)

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

2 komentarze:

  1. Szczerze mówiąc nie przepadam za historią, chociaż już od jakiegoś czasu interesuje mnie Anglia. Myślę, że przyjemnie byłoby poznać tą powieść. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się być ciekawa, tym bardziej, że w tej powieści Richard został przedstawiony z zupełnie innej perspektywy, tej lepszej. :)

    OdpowiedzUsuń