piątek, 20 listopada 2015

Lissner Caren - "Carrie Pilby. Nieznośnie genialna"


Tytuł: Carrie Pilby. Nieznośnie genialna
Autor: Lissner Caren
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 368
Ocena: 6/10

Opis:
Carrie Pilby, dziewczyna geniusz, w wieku dziewiętnastu lat ukończyła studia na Harvardzie. Carrie woli siedzieć w domu, niż spędzać czas w towarzystwie rozrywkowych rówieśniczek i płytkich facetów, którym chodzi tylko o seks. Choć w Nowym Jorku mieszkają miliony ludzi, ona nie potrafi się do nikogo dopasować. Jest odludkiem i dziwadłem, i dobrze! Mimo to zgadza się zrealizować pięciopunktowy plan działań opracowany przez terapeutę. Świat niespodziewanie okazuje się bardziej przystępny, a ludzie sympatyczni. Można się z nimi zaprzyjaźnić i nawet zakochać.


Recenzja:
Po opisie i okładce spodziewałam się lekkiej, rozrywkowej lektury. Myślałam, że będzie to typowa młodzieżówka - niezbyt lotna, ale z zabawną bohaterką, o której dobrze się czyta. Jeśli odnieśliście podobne wrażenie, pozwólcie, że was uświadomię: to nie jest typowa młodzieżówka. Bohaterka nie jest zabawna (bardziej pasowałoby określenie specyficzna). I jeśli szukacie lekkiej lektury na wieczór, ta książka może okazać się nie do końca dobrym wyborem.
Mówi się, że najmądrzejsza postać w książce nigdy nie będzie mądrzejsza od osoby, która ją napisała. Lissner Caren postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko, bo jej bohaterka jest geniuszem. Mało tego, Carrie Pilby jest nieznośnie genialna. Co z tego wyszło?
Carrie ma dziewiętnaście lat i zdążyła już ukończyć studia na Harvardzie. Z dyplomem tej uczelni zaszyła się w domu i... spędza całe dnie na spaniu oraz filozofowaniu, czasem robiąc przerwę na wyjście do wypożyczalni po jakieś filmy. Bez urazy dla autorki, ale do bycia geniuszem raczej sporo jej brakuje. Jej wizja wybitnie uzdolnionej osoby, która spędza całe dnie, śpiąc albo zastanawiając się, czy taniec polka ma coś wspólnego z Polską czy nie, jakoś mnie nie kupiła.
Carrie jest samotna. Nie ma żadnych znajomych, mieszka sama w mieszkaniu. Dostała je od ojca, który podróżuje po całym świecie i nie ma zbyt wiele czasu dla córki. W ramach rekompensaty sponsoruje jej spotkania z terapeutą. Ten ostatni dostrzega potrzebę socjalizacji dziewczyny i opracowuje prosty, pięciopunktowy plan, który ma ją do tego zbliżyć:
1. Zrobić 10 rzeczy sprawiających radość.
2. Zostać członkiem jakiejś organizacji lub klubu (aby SPOTYKAĆ SIĘ z ludźmi).
3. Iść na randkę (z naprawdę INTERESUJĄCYM chłopakiem).
4. Wyznać komuś (z WYJĄTKIEM własnego terapeuty), ile dla niej znaczy.
5. Bawić się w Sylwestra (w GRONIE ZNAJOMYCH).
Proste? Pewnie, nawet dla Carrie. Dziewczyna chce udowodnić terapeucie, że wykonanie tego planu nie będzie trudne – i niczego nie zmieni. Jak się jednak okazuje, ludzie zyskują przy bliższym poznaniu. Kiedy nie osądza się ich na każdym kroku i nie dyskredytuje ze względu na niski iloraz inteligencji można nawet ich polubić. Czy Carrie uda się znaleźć przyjaciół? A może jej się poszczęści i od razu odnajdzie miłość? Przekonajcie się sami.
Bohaterka, co jest dość nietypowe, ma sztywny kodeks moralny, którego kurczowo się trzyma. Zdaje się, że jest to jedna z głównych przyczyn jej samotności i wyobcowania. Carrie uważa, że ludzie są paskudnymi hipokrytami – i w zasadzie ma rację. Nie umie jednak przystosować się do życia z tą świadomością. Jej rozważania natury moralnej zajmują sporą część książki.
Reasumując, jeśli szukacie czegoś innego, przepadacie za nietypowymi bohaterkami, które wymykają się z utartych schematów i czasem lubicie posnuć sobie filozoficzne rozważania, sięgnijcie po nieznośnie genialną Carrie Pilby. Nie jest to najlżejsza lektura, ale grupą docelową nadal są nastolatki i osoby, które naście lat już skończyły, ale ciągle jeszcze pamiętają, jak to było. Oczywiście starsi też mogą przeczytać, kto wie, może rozważania Carrie im się spodobają.

Książkę dostałam od wydawnictwa HarperCollins

5 komentarzy:

  1. Książka już za mną, ale niestety nie przypadła mi do gustu. Za dużo filozoficznych wywodów a za mało akcji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem już w połowie tej książki i powiem ci, że te filozoficzne wywody odebrałam bardzo pozytywnie. Ciekawi mnie koniec tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam tej książki, ale tak jak sam opis mnie zaciekawił, tak te wywody filozoficzne lekko zniechęciły. Może kiedyś sięgnę po tą książkę, ale póki co podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją w planach, ale chyba odłożę na jakiś czas. Nie przepadam za filozoficznymi wywodami i myślę, że by mnie nudziła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka działa myląco na czytelnika. ;)

    Filozofować lubię, tutaj jednak mam pewne obawy, bo nie wiem czy udałoby mi się zrozumieć tok myślenia głównej bohaterki.

    OdpowiedzUsuń