czwartek, 30 lipca 2015

Jasper Fforde - "Pieśń Kwarkostwora"

Autor: Jasper Fforde
Tytuł: Pieśń Kwarkostwora
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2015
Ilość stron: 320
Ocena: 8/10

Opis:

Dawno, dawno temu magia zniknęła z powierzchni ziemi. Lecz z dnia na dzień wszystko się zmieniło. Poziom energii magicznej znowu rośnie i król Snodd IV zaczyna rozumieć, że kto ma władzę nad mocą, ma władzę nad... praktycznie wszystkim innym. Tylko jedna osoba może rozwiać jego chciwie sny o bogactwie i potędze: Jennifer Strange, szesnastoletnia nastoletnia menadżerka Kazam, agencji zatrudniającej czarodziejów i jasnowidzów.Mogąc liczyć tylko na jednego ze swoich magów oraz wiernego asystenta Tygrysa, Jennifer musi pokrzyżować niecne plany króla. A nie będzie to łatwe, gdyż monarcha sprzymierzył się z szefem konkurencyjnej firmy, doświadczonym i niegodziwym czarodziejem Blixem Zadziwiającym. Jennifer zrobi jednak wszystko, aby szlachetna sztuka magii nie stała się narzędziem w rękach skorumpowanego, żądnego zysku despoty.

Recenzja:

"Pieśń Kwarkostwora" to druga część bardzo magicznego, zwariowanego i zabawnego cyklu, który przeniesie dorosłego czytelnika w zaczarowany świat dziecka. Jasper Fforde podtrzymuje swoją dobrą passę, powiela i uzupełnia o nowe szczegóły znakomity świat przedstawiony, w którym umieścił akcję.

Ta kraina to Niezjednoczone Królestwa, gdzie magia występowała na porządku dziennym w takim stężeniu, że czuć było ją w powietrzu. Teraz nie jest w szczytowej formie, jednak magowie i czarownice nadal mają ręce pełne roboty przy prozaicznych czynnościach, które wykonują na zlecenie ludzi, aby jakoś się utrzymać. Do tego potrzeba licencji, którą wydaje teoretycznie Bezużyteczny Brat Króla Snodda IV. W agencji Kazam takową posiada zaledwie kilka osób pozostających przy zdrowych zmysłach. W budynku mieszka jednak o wiele więcej magów, co sprawia, że nie można tam narzekać na nudę. Zawsze można liczyć, że ktoś coś przez przypadek wysadzi lub utknie w specyficznej windzie, która nie potrzebuje dźwigu, a jedynie mocnego żołądka pasażera. Jednak Kazam nie jest jedyną agencją zapewniającą usługi magiczne. Konkurencją dla nich jest czarodziej Blix Zadziwiający, który spróbuje uzyskać monopol na rynku. Jego metody, jak można się spodziewać, nie mieszczą się w stwierdzeniu fair play, co spowoduje wiele kłopotów. Czoło skutkom będzie musiała stawić niezastąpiona Jenny.

Bardzo polubiłam nastoletnią Jennifer Strange, której nie można opisać tylko jednym słowem, ale gdybym musiała jakieś wybrać, oczywiście byłoby to badass! Jest to przesympatyczna, zaradna i bardzo zadziorna postać, która doskonale urozmaica historię, bo przecież z takim narratorem może ona tylko zyskać. W "Pieśni Kwarkostwora" ponownie wystąpią również magowie pracujący w Kazam, czyli bardzo eklektyczna zbieranina osobowości, Tygrys, Matka Zenobia, a także Tymczasowy Łoś, którego będzie więcej niż w "Ostatnim Smokobójcy". Nie zabraknie nowych postaci.

Autor zgrabnie balansuje w swojej książce między baśnią, kryminałem i powieścią przygodowym. To połączenie gatunkowe świetnie sprawdza się przy tego typu historii. Język autora wprowadza zabawny i bardzo młodzieżowy nastrój, natomiast niektóre wydarzenia i rozwiązania wcale nie są dziecinne, a niebezpieczne.

Myślę, że Jasper Fforde może przypaść do gustu wielbicielom uniwersów stworzonych przez J.K.  Rowling, Ricka Riordana i C.S. Lewisa. Autor tak samo bawi, uczy i zapada na długo w pamięć czytelnika. Polecam młodym, jak i tym starszym, którzy chcą zrelaksować się niezobowiązującą lekką książką!
   
Wasza Ariada :)


Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN

15 komentarzy:

  1. Myślę że ten cykl mi się spodoba, poszukam pierwszej części cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam. Świetna i śmieszna opowieść :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka dzięki której przeniesiemy się do świata magów, świata w którym będzie się toczyła odwieczna walka dobra ze złem. Po przeczytaniu recenzji stwierdzam, że przy takim rozwoju akcji i tak barwnych bohaterach nie będzie możliwości się nudzić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, jedyną rzeczą, która nam nie grozi jest nuda :)

      Usuń
  4. Okładka piękna, jednak... czy to dla mnie? Mam lekka alergię na nastoletnich bohaterów (a właściwie bohaterki) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy nastolatkowie mogą być nieznośni, jednak nie sądzę, że Jen mogłaby kogokolwiek irytować. Proszę dać jej szansę! :))

      Usuń
  5. Ojej, teraz to już naprawdę mam chętkę na tę serię :P.
    Jakoś kojarzę tę "Pieśń Kwarkostwora" bardziej niż "Ostatniego Smokobójcę". Gdzieś mi się już obiła o uszy. W ogóle strasznie zmieniona szata graficzna :O.
    Tylko nie wiem dlaczego, gdy słyszę Kwarkostwór widzę Żaberzwłoka xD?
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Hah, no ja też nie wiem. Kwarki to takie przyjazne stworzonka, tylko ich aparycja może trochę odstraszyć, ale przecież nie ocenia się nic i nikogo "po okładce" ;D

      Usuń
  6. Okładka prześwietna. Nie wiem czemu, ale ciągle się waham, czy sięgnąć po ten utwór.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała recenzja. Aż mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie książki, koniecznie muszę sięgnąć

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam, ale zachęciłaś mnie :D Lecę do biblioteki! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie książki, chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytam choćby tylko ze względu na tytuł!

    OdpowiedzUsuń