czwartek, 9 lipca 2015

Gillian Flynn - "Ostre przedmioty"

Autor: Gillian Flynn
Tytuł: Ostre przedmioty
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2015
Ilość stron: 358
Ocena: 5/10

Opis:

Camille Preaker po krótkim pobycie w klinice psychiatrycznej wraca do pracy reporterki w „Daily Post” i otrzymuje zlecenie na artykuł o tajemniczych zabójstwach dwóch małych dziewczynek w jej rodzinnym miasteczku. 
Z niechęcią wraca do wspaniałej wiktoriańskiej rezydencji, w której się wychowała, gdzie zaczyna ją prześladować wspomnienie tragedii z dzieciństwa. Stara się odkryć prawdę o brutalnych zbrodniach. Wszystkie tropy prowadzą jednak w ślepą uliczkę i zmuszają Camille do rozwikłania zagadki własnej przeszłości, której musi stawić czoło.


Recenzja:

Gdybym przeczytała "Ostre przedmioty" przed sięgnięciem po znakomitą "Zaginioną dziewczynę", moja ocena tej książki zdecydowanie byłaby wyższa. Jak widać po ocenie, debiut Flynn nie powalił mnie na kolana, a wręcz zawiódł. 

Fabuła powieści nie jest skomplikowana. Autorka umiejscowiła akcję w małym miasteczku stanu Missouri. Sama mieszkam w dość małym mieście i znam chęć wyrwania się w świat, jednak przy Wind Gap moja mieścina wydaje się nowym Londynem. Wątek powrotu do rodzinnych stron nie jest już pierwszej świeżości. Mimo to świetnie sprawdza się w tego typu literaturze. Dorzucenie do tego psychicznej matki, konserwatywnej społeczności i grupy buntowników także zdaje egzamin. Główna bohaterka musi rozwikłać zagadkę śmierci dwóch dziewczynek, ale by podołać temu zadaniu musi zdobyć zaufanie dawnych znajomych, ponownie wnikając do lokalnego towarzystwa. 

Zauważyłam, że wśród pisarzy kryminalnych panuje pewna moda na bohaterów pewnych siebie i zdecydowanych lub odwrotnie. Na tę drugą opcję postawiła tym razem Flynn. Jej postać jest rozbita psychicznie i słaba. Camille nie budzi sympatii czytelnika, a nawet jego współczucia, co chciała osiągnąć autorka, kreując tę postać w taki, a nie inny sposób. Dziewczyna potrafi być irytująca, rażąco naiwna i nieracjonalna w działaniu. Drugoplanowi bohaterowie są już bardziej interesujący, szczególnie matka Camille i jej młodsza siostra. Szczególnie ta druga przedstawia pewną tendencję dzieci do przedwczesnego dorastania. Gillian Flynn nie pozostawia suchej nitki na dzisiejszej młodzieży, pokazując nagą prawdę o zepsuciu i patologiach, które występują na porządku dziennym w świecie nastolatków. Jednego muszę powinszować autorce. Oddała specyficzną mentalność ludzi mieszkających na przysłowiowym końcu świata. Stworzyła realistyczny obraz małomiasteczkowych obywateli, gdzie każdy zna najmniejszy szczegół z życia drugiej osoby. No, przynajmniej większości. 

Sama zagadka nie jest szczególnie skomplikowana. Mnie wystarczyło 50 stron, aby przewidzieć zakończenie powieści. Wystarczyła odrobina dedukcji, logicznego myślenia i znajomość zabiegów, które często stosują kryminalni pisarze. Wydaje mi się jednak, że to nie główny wątek zabójstwa powinien zasłużyć na zainteresowanie w takim stopniu, jak poboczna historia rodziny Camille. Drugi problem jest o wiele bardziej złożony i znajduje go jako zaletę "Ostrych przedmiotów".   


Reasumując, Flynn stworzyła przeciętną powieść, która na długo nie utkwi w mojej pamięci. Zero niebanalnych rozwiązań, które wyróżniałyby ją z rzeszy podobnych książek. Mniej wymagających czytelników może jednak zaspokoić. Moim zdaniem przygodę z Gillian Flynn o wiele lepiej zacząć od wyjątkowej "Zaginionej dziewczyny", a ten debiut raczej sobie odpuścić. 



Wasza Ariada :)

12 komentarzy:

  1. Hmmm szkoda, że przeciętnie, bo liczyłam na to, że wypadnie znacznie lepiej!

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  2. O nieeee... Tak bardzo podobała mi się Zaginiona dziewczyna i juz zacierałam ręce do kolejnych książek pani Flynn, a tu kolejna niska recenzja. Przeczytam Ostre Przedmioty chyba tylko po to, żeby sie upewnić i przekonac na własnej skórze.
    Pozdrawiam :)
    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jej pierwsza książka, więc widać duży progress między "Ostrymi przedmiotami" i "Zaginioną dziewczyną". Czekam na kolejne książki Flynn i mam nadzieję, że jeszcze mnie pozytywnie zaskoczy :)

      Usuń
  3. NIe czytałam żadnej książki tej autorki, ale miałam okazję obejrzeć film na podstawie "Zaginionej dziewczyny" i muszę niestety przzynać, że cała ta historia w ogóle mnie nie porwała. Nie czuję teraz niestety ochoty, aby sięgać po jakiekolwiek dzieło tej autorki. Może kiedyś..

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie słyszałam, że ta książka jest przeciętna. Kryminał/thriller i przewidywalność? Nie dziękuję. Jestem świeżo po lekturze "Zaginionej dziewczyny" i pomimo, że jest to dobra moim zdaniem książka, to miałam jakieś mieszane uczucia. Ale "Ostre przedmioty'' na pewno sobie podaruję.

    Pozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie zależy od czytelnika, czy zakończenie wyda mu się przewidywalne. Ja piszę o swoich odczuciach, a naprawdę dość trudno mnie zaskoczyć, bo jestem dobra w zabawie w detektywa. Moja mama po lekturze tej książki powiedziała, że w życiu nie spodziewała się takiego obrotu spraw, a także dużo czyta, więc nie da się tutaj wypośrodkować.

      Usuń
  5. Mnie akurat "Ostre przedmioty" podobały się bardzo (ale czytałam już dawno, pierwsze wydanie, które przeszło u nas chyba trochę bez echa; być może dziś odebrałabym tę książkę inaczej), a "Zaginionej dziewczyny", którą wszyscy się zachwycają, nawet nie skończyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czytałam pierwsze wydanie i bardzo mi się książka podobała:) Zaginiona dziewczyna też już za mną, Dobra ale bez rewelacji.

      Usuń
  6. Łeeee, że tak zareagują, ale jak książka taka sobie to szkoda mojego czasu ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaginionej dziewczyny jeszcze nie czytałam, ale dużo osób ją chwali. Ta książka wydaje się być całkiem spoko, ale jeśli rzeczywiście jest taka o, to na razie nie będę jej czytać :) Co jednak nie znaczy, że nie przeczytam jej kiedyś. Zaraz dopiszę do listy :P
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za ostrzeżenie! Nie znoszę kryminałów, w których z łatwością można przewidzieć rozwiązanie zagadki. Niestety, na naszym rynku coraz więcej jest właśnie takich pozycji, jakby kryminalny szał sprawił, że każdy może taki napisać. Co do Flynn - czaję się na jej "Zaginioną dziewczynę", chociaż myślę, że sporo zabawy zepsułam sobie filmem (o ja głupia).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety też obejrzałam film przed lekturą, jednak w książce doszukalam się więcej szczegółów i niekiedy nawet innej wersji wydarzeń, także polecam :)

      Usuń