niedziela, 17 maja 2015

Abigail Anne Gibbs - "Mroczna bohaterka - Jesienna róża"

Autor: Abigail Anne Gibbs
Tytuł: Mroczna bohaterka - Jesienna róża
Wydawnictwo: MUZA
Data wydania: 2014
Ilość stron: 464
Ocena: 8/10

Opis:


Dziedziczka tytułu książęcego władającej magią rasy Mędrców, Jesienna Róża Al-Summers, ma piętnaście lat. Mieszka w nudnej nadmorskiej mieścinie w angielskim hrabstwie Devon. Po tajemniczej śmierci swej babci, arystokratki mającej dar jasnowidzenia, która ją wychowała, dziewczyna nie miała innego wyjścia niż przenieść się do nieposiadających magicznych umiejętności rodziców. Jakby nie dość było osobistej tragedii i tego, że musiała opuścić ukochany Londyn, to jeszcze polecono jej objąć stanowisko strażniczki w prowincjonalnej ludzkiej szkole. Róża ma przez dwa lata chronić jej uczniów przed złymi mocami i czarną magią. Te jednak, na szczęście lub nie, przez dłuższy czas nie dają o sobie znać. Jako strażniczka Róża nie ma więc zajęcia, za to jej niecodzienny wygląd i nietypowe umiejętności szybko sprawiają, że staje się obiektem drwin i ostracyzmu. Zdeprymowana i osamotniona popada w coraz głębszą depresję. Wraz z końcem lata jej senne, smutne życie nabierze jednak tempa i barw. Choć nie zawsze różowych. Najpierw atak na miasteczko przypuszczą śmiertelnie niebezpieczni Extermino, a niedługo później do grona uczniów szkoły dołączy drugi strażnik ‒ obiekt westchnień setek ludzkich nastolatek, zabójczo przystojny syn samego króla Mędrców. Początki relacji jego i Róży nie będą łatwe. Z czasem jednak niechęć granicząca z wrogością ustąpi miejsca cieplejszym uczuciom. I całe szczęście, bo Róża, książę i ich sprzymierzeńcy z królewskiego dworu Atheneów będą musieli zjednoczyć siły, by stawić czoła kolejnym atakom zabójczych Extermino. Jednocześnie w tle cały czas nabrzmiewa kryzysowa sytuacja spowodowana uprowadzeniem przez Wampiry znanej czytelnikom pierwszego tomu Violet Lee. Impas trwa, a groźba wybuchu wojny pomiędzy ludźmi a mrocznymi istotami staje się coraz realniejsza. I w tej sprawie przystojny książę i nabierająca stopniowo pewności siebie Róża będą mieć wiele do zrobienia. Nie tylko odkryją spisek tych, którym wojna jest na rękę, ale będą też musieli pomóc okiełznać wybuchowy charakter Kaspara Varna i wesprzeć podupadającą na zdrowiu Violet. Wraz z upływem czasu i po powtórnym przestudiowaniu pradawnych przepowiedni Róża odkryje też, że z uprowadzoną dziewczyną łączy ją znacznie więcej niż do niedawna sądziła...




Recenzja:

Jakiś czas temu - no cóż, dłuższy czas - miałam okazję recenzować pierwszy tom tejże serii. Pamiętam, że przypadł mi on do gusty i zdecydowałam się sięgnąć po kolejne, jeżeli tylko nadarzy mi się taka możliwość - tak więc sięgnęłam po "Mroczną bohaterkę - Jesienną różę".

"O losie, niech te wszystkie lata lekcji etykiety nie pójdą na marne!

- Eeee... cześć."



To, co w poprzedniej części mogłam uznać za niedopracowane - w tej było całkiem nieźle skonstruowane. Myślę, że to sprawka tego, iż fabuła w tejże pozycji była znacznie lepiej dopracowana - chociaż nie powiem, zdecydowanie kilka scen mogło by się wyrzucić, bo są one takimi zapychaczami miejsca. Z drugiej strony, kiedy zakończyłam czytanie... Miałam reakcję typu "potrzebuję więcej". 

Sam opis, jak zresztą możecie zauważyć, zawiera w sobie po części streszczenie, a po części jest to zapowiedź tego, jak bardzo wciągająca będzie historia. Nie zmienia to jednak faktu, że jest strasznie długi i większości osób - chociażby potencjalnych czytelników - nie chcę się go czytać. Osobiście nie przeszkadza mi to aż tak bardzo, ale znam ludzi, którzy z tego powodu bardzo narzekają. 

W drugim wymiarze główną bohaterką jest Róża  Al-Summers. Jest ona piętnastoletnią dziewczyną, uczennicą w jednej z niewielkich szkół, ale przede wszystkim - jest ona Mędrcem. I to nie jakimś zwykłym - jest jednym z bardziej szanowanych, albo powinna być, skoro jej babcia była arystokratką. Po jej śmierci jednak, życie Róży wcale nie jest takie kolorowe, jak powinno... 

"Górna warga sztywno, dziecko! Życzliwość zyskuje się tylko wtedy, gdy jest się silną. Kiedy dorośniesz, problemy całego świata spadną na twoje barki! Jesteś następczynią mojego tronu, jak śmiesz płakać? Jak śmiesz być tak słaba? Jak śmiesz zrzucać maskę?"

Róża jest dziewczyną, która cierpi na depresje. Często ma słabsze dni, symuluje choroby, żeby nie musieć chodzić do szkoły... I ma sny - nie są one zbyt pozytywne, a wręcz często podchodzą one pod przerażające i straszne. Co więcej, bohaterka nie jest w stanie nic z nimi zrobić. Można rzec, że Róża po prostu nie radzi sobie ani ze swoim życiem, ani ze swoim darem.

"- Fal, jestem twoim kuzynem. O co chodzi?

- Pamiętasz z dzieciństwa Jesienną Różę? Jak byś ją opisał?

- Pewna siebie, pretensjonalna, chyba trochę apodyktyczna. Wysławiała się z dużą swobodą.

- Była taka. Ale to nijak ma się do tego wraka, który chodzi ze mną do szkoły. Nie tej dziewczyny szukamy. 

Na krótką chwilę zapadła cisza.

- To przez to miejsce, Fal. Jest opuszczone przez Boga."



Wszystko zmienia się w momencie, w którym którym na kartach historii pojawia się syn króla Mędrców - Fallon. Nie licząc tego, co zaczyna się dziać między nim, a Różą - a nie wszystko jest takie piękne i romantyczne, gwarantuję, zaczynają się także ataki Extermino, których określiłabym mianem terrorystów. 

Ogólnie rzecz biorąc, początkowo ciężko znaleźć jakiekolwiek powiązanie między tą częścią, a poprzednią. Nie licząc tego, że "Jesienna róża" jest definitywnie lepsza i bardziej dopracowana. Dopiero pod koniec pozycji pojawia nam się Kasper i Violet, czyli bohaterowie poprzedniego tomu. W jaki sposób są oni tu przedstawieni? W ciekawy. 
Szczególnie, gdy dwie główne bohaterki z obu tych książek zacznie łączyć silna więź, mająca oczywiście swoje skutki.


Okładka jest zrobiona w podobnym stylu do poprzedniej, aczkolwiek wydaje mi się, że ta jest odrobinę ładniejsza. Dla porównania wstawiam wam obok obrazek, abyście nie musieli grzebać w internecie w celu odszukania ilustracji do tomu pierwszego.

Mimo faktu, iż większość ludzi łączy ten cykl ze "Zmierzchem"... Po raz kolejny mogę napisać tylko, iż nie jest to prawda. Nie dosyć, że Abigail Anne Gibbs stworzyła całkowicie inaczej postacie, jakimi są wampiry, to jeszcze świat, który przedstawia, nie skupia się tylko i wyłącznie na głupim romansie pomiędzy dziewczyną, która jest istną masochistką i nie umie logicznie myśleć, a "krwiożerczym " romantykiem. 

Co do stylu autorki - nie mogę dodać tak naprawdę nic więcej, niż powiedziałam ostatnio. Lekko się czyta - zajęcie to sprawia też dużą radość i przyjemność. Nie trzeba za bardzo myśleć nad fabułą, ona po prostu się toczy i da się za nią nadążyć. Chociaż akcji momentami jest sporo, jest ona napisana w na tyle fajny sposób, że całkowicie pochłania czytelnika.

"Dwór, moje dziecko, jest jak akwarium. Wszyscy przypatrują się dużym i ładnym rybom. Tyle że to bez sensu, bo żadne z nas rybą nie jest. My się po prostu topimy."

Nie mogę zrobić nic innego, niż polecić tę serię. Mimo iż jest ona bardziej skierowana do młodzieży, osoby odrobinę starsze również powinny się w niej zatracić. 
Jestem bardzo ciekawa tego, co zdarzy się w kolejnych częściach. Wiem natomiast, że odwiedzimy kolejny wymiar i spotkamy się z jeszcze inną rasą istot paranormalnych. Naprawdę nie mogę się już doczekać! Mam nadzieję, że wy także!

Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Muza

2 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą serią. Piękne okładki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tą książkę i jakoś nie mogłam się do niej przekonać. Muszę chyba sięgnąć po nią jeszcze raz :D

    Zapraszam również na swojego bloga :)
    http://cosdopoczytania.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń