poniedziałek, 30 marca 2015

Magdalena Kozak - "Łzy diabła"


Autor: Magdalena Kozak
Tytuł: Łzy diabła
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 18 marca 2014
Liczba stron: 740
Ocena: 10/10

Opis:

Izzat Szamar, następca tronu, prowadzi kampanię przeciwko nieposłusznym górskim plemionom. Dysponuje nie lada wyposażeniem, zakupionym prosto od Obcych, a jednak wciąż nie jest w stanie pokonać buntowników. Znajda – pastuszek o niejasnej przeszłości, znaleziony pokiereszowany i bez pamięci w rozlewiskach rzeki Maklawi, jako bojownik ruchu oporu chwyta za broń, żeby pod wodzą charyzmatycznego Hrabiego Cienia dać odpór królewskim wojskom. W rozdartym wojną kraju Izzat i Znajda zmierzają ku swemu przeznaczeniu. Co się wydarzy, gdy się spotkają?



Recenzja:

   Cegła, to mało powiedziane. Jak tylko dostałam ją w swoje ręce, to moja reakcja była mniej więcej taka "chyba z rok to będę czytać", ale uwinęłam się w dwa tygodnie. Tak to jest dużo, ale jak na taką objętość i te emocje, to na prawdę nie jest źle. Widzicie po ocenie, że jestem zachwycona i już wyjaśniam co i jak. 

Trzydzieści lat przed opisanymi wydarzeniami, na Ziemi dochodzi do spektakularnego odkrycia. Podróże międzygwiezdne, dają wiele nowych możliwości, a odkrycie zaludnionej planety, jest czymś niewiarygodnym. Ale jak to Ziemianie, od razu zaczęli szukać korzyści dla siebie. I tak odkrywają Czars. Zboże, które nie rośnie u nas, a z niego zaczynają produkować Łzy Diabła, narkotyk, od którego uzależnia się cała planeta. Dżahan nie jest tak rozwinięty jak nasz cywilizacja, dlatego Ziemianie płacą za zboże, militariami, które u Nas nie są żadną nowością. I tak wkraczamy w porachunki między plemionami i królestwami na Dżahanie.

10/10. Jestem oczarowana, ta książka wyrwała mi serce i wszyła na miejsce. Tak bardzo ubolewam nad tym, że nie mogę tu napisać tylu wspaniałych rzeczy, bo to będzie spojler, a nie chcę Wam tego robić i zabierać tej ogromnej przyjemności ze zgłębiania tej lektury. Jestem świadoma, że książka nie zupełnie zasłużyła na maksymalną ocenę i o tym też Wam napiszę, ale na prawdę jestem zachwycona i w pełni świadoma wad, kocham tę książkę całym książkowym sercem. Oficjalnie trafiła ona na listę ulubionych książek.

Trzech kuzynów Izaat, Malik i Amniant. Ah, cóż to za faceci ;). Którego wybrać zastanawiałam się długo, który lepszy i który bardziej trafia w moje gusta. Ostatecznie padło na Izaata. Autorka opowiada historię z trzech różnych perspektyw. Pierwsza, to historia opowiadana oczami następcy tronu Fari, Izaata i muszę przyznać, że ta najbardziej przypadła mi go gustu i to ją najchętniej śledziłam. Kolejną z głównych postaci jest Znajda. Pastuszek, który stracił pamięć i który trafia do grupy rebeliantów, którzy dumnie zwą się Skorpionami. No i mamy ostatnią perspektywę, która występuje najrzadziej, a mianowicie, śledzimy losy pewnego więźnia o którym tak na prawdę nic konkretnego nie wiemy. To w jaki sposób autorka połączyła ze sobą na końcu te trzy wątki, zapiera dech w piersiach i mi "zniszczyło umysł". Nie mogę tu napisać nic konkretnego, bo nie chcę nic zdradzić. Ale uwierzcie mi, że warto przebrnąć przez tyle stron, aby przeczytać tak genialne zakończenie.

700 stron, wiadomo, że zdarzają się nudne momenty, ale tak na prawdę to cały czas się tu coś dzieje i cały czas jest jakaś akcja. Ostatnio w jednym z wywiadów Pani Magdalena powiedziała, że początkowo był pomysł, żeby Łzy Diabła podzielić na dwie części, ale chwała jej za to, że tego nie zrobiła. Trochę mi zabrakło więcej informacji na temat sytuacji na Ziemi. Oczywiście one się pojawiały i to nawet kilkanaście razy, ale jednak trochę mało. 

Zanim jeszcze zabrałam się za książkę, opis kojarzył mi się trochę z Avatarem i proszę nie idźcie moim tokiem myślenia bo był on jak najbardziej błędny. To co stworzyła Pani Kozak jest niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Autorka jako żołnierz, przenosi nas w fascynujący, na swój sposób, świat wojny, który może znaleźć swoje realne odzwierciedlenie na naszej planecie. 

Wykreowany świat jest genialny i dopracowany w taki sposób, że czytelnik z łatwością może przenieść się do świata z książki. W tej chwili tej pozycji wróżę hollywoodzką ekranizację :)

Wszyscy teraz do księgarni marsz i proszę zapoznać się z tą pozycją. Ja jestem zakochana i mam nadzieję, że podzielicie mój entuzjazm.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę dziękuję AiM Media


4 komentarze:

  1. Skoro tak pozytywnie oceniasz, wydaje mi się, że powinnam przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale po recenzji stwierdzam, że chyba warto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tylko opowiadanie tej autorki, ale bardzo mi się spodobało i mam chęć bliżej zapoznać się innymi jej książkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Troszkę nie moje klimaty, ale ochote mam straszną żeby to przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń