sobota, 5 lipca 2014

Veronica Roth - "Zbuntowana"

 
Autor: Veronica Roth
Tytuł: Zbuntowana
Wydawnictwo: AMBER
Data wydania: 2012
Ilość stron: 368
Ocena: 7/10

Opis:

Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) – to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony.
Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest NIEZGODNY – i musi być wyeliminowany...

Dzień, kiedy szesnastoletnia Tris dokonała wyboru, powinien zostać uczczony świętowaniem przez frakcję, do której przystąpiła – jednej z pięciu, jakie istnieją w zniszczonym katastrofą Chicago. Zamiast tego zakończył się tragedią. Przejście z Altruizmu do Nieustraszoności zburzyło jej świat, pozbawiło rodziny, zmusiło do ucieczki, ale i połączyło z Tobiasem – Nieustraszonym o stalowych oczach.

Od tamtej chwili walka frakcji przerodziła się w otwartą wojnę. A podczas wojny trzeba stanąć po jednej ze stron. Wybory są jeszcze bardziej dramatyczne – i jeszcze bardziej nieodwołalne. Zwłaszcza dla Tris, NIEZGODNEJ, która wciąż zmaga się z natrętnymi pytaniami o konsekwencje swojej decyzji, z żalem i wyrzutami sumienia, swoją tożsamością i lojalnością, polityką i miłością. Lecz wstrząsające nowe odkrycia i zmieniające się sojusze sprawią, że musi ujawnić prawdę o sobie. Nawet jeśli miałaby stracić wszystko. A żeby ocalić tych, których kocha, musi złamać niewzruszone reguły swojego bezwzględnego świata…

Recenzja:

Muszę z góry powiedzieć, że część druga tej serii nie powaliła mnie na kolana - niestety. Po pierwszym tomie spodziewałam się czegoś lepszego - nie stało się tak jednak, pozycja ta okazała się o wiele słabsza od swojej poprzedniczki. 
I mimo iż sam pomysł dalej wydawał mi się oryginalny, to stracił on już jednak coś ze swojego wcześniejszego blasku.

„Moim zdaniem płaczemy po to, aby uwolnić naszą zwierzęcą część, nie tracąc człowieczeństwa.”

Po raz kolejny główną bohaterką jest Tris - dziewczyna, która jest NIEZGODNA i pasuje do kilku grup na raz. 
Wydawałoby się, że po przemianie wewnętrznej, jaką już przeszła, kiedy dostała się do wymarzonej frakcji, powinna być już postacią, która się nie zmienia, nawet pod wpływem stresu, bólu i cierpienia, które oczywiście spadły na nią przy zakończeniu "Niezgodnej".
Nie dzieje się tak - Tris z osoby odważnej, zdolnej do podejmowania ryzyka, staje się nagle kimś, kto skupia się na własnych uczuciach, podejmuje się pochopnych, często ryzykownych, niebezpiecznych i niepotrzebnych działań.

„Odkryłam, że ludzie mają wiele warstw tajemnic. Wydaje ci się, że kogoś znasz, że go rozumiesz, ale jego pobudki zawsze są przed tobą ukryte, schowane w jego sercu. Nigdy ich nie poznasz, ale czasem postanawiasz zaufać.”
Nawet Cztery (który w tym tomie nazywany jest już swoim własnym, prawdziwym imieniem, którego nie zdradzę, ponieważ każdy, kto czytał pierwszą części i tak to wie, a ktoś, kto jeszcze nie czytał tej serii... nie dostanie spojlera) nie jest w stanie zrozumieć motywów, które kierują zachowaniem dziewczyny.

„Prawda, jak dzikie zwierzę, jest zbyt silna, by pozostać w zamknięciu.”
Jeżeli zaczęłam już temat tego chłopaka, to muszę powiedzieć, że on również się zmienił, chociaż w o wiele mniejszym stopniu niż Tris. 
Niektóre te zmiany są bardziej dostrzegalne, inne - wręcz odwrotnie (a nawet jeśli to niektóre z nich wyszły nawet na korzyść dla tej postaci).

„Poczucie winy nie jest tak ciężkie jak poczucie straty, ale więcej Ci zabiera.”  

Pozostali bohaterowie... również "coś" stracili. W tym wypadku, owym "cosiem" okazał się charakter i siła do walki. Postacie stały się po prostu... nijakie.
Nie będę robiła do tego więcej komentarzy, ale... sami sprawdźcie i oceńcie.

„Niech poczucie winy nauczy cię, jak postąpić następnym razem.”

Cała fabułą po raz kolejny kręci się wokół życia Tris oraz tego, co zaczęło dziać się już pod koniec tomu pierwszego. "Zbuntowana" jest bowiem... kontynuacją tego konfliktu (i rozwiązaniem go). Niebawem będę czytała kolejną część. Mam nadzieję, że będzie ona lepsza niż ta i będzie zbliżona poziomem do "Niezgodnej".
Akcji jest sporo, cały czas się coś dzieje. Często jednak wydarzenia te są dosyć przewidywalne i nie budzą takich emocji, jakie powinny budzić. 

„Czasem, gdy człowiek chce prawdy, musi jej zażądać.”

Styl autorki się nie zmienił (w sumie nic dziwnego). Dalej potrafi ona oczarować czytelnika i sprawić, że książkę tę czyta się lekko i z ogromną przyjemnością. 
Szkoda tylko, że przez problemy z fabułą, pozycja ta straci trochę punktów w oczach osoby, która się z nią zapoznaje (albo już zapoznała). 

„Nie chodzi o Ciebie. To dar. Nie można na niego zasłużyć, bo wtedy przestałby być darem.”

Okładka (ciężko mi było w internecie wyszukać jakąś lepszą grafikę, musicie mi to wybaczyć, bo to nie jest totalnie moja wina i uważam, że osoby powinny bardziej się przykładać do skanowania tych okładeczek, czy tam do fotografowania ich) jest całkiem ładna, ale o wiele bardziej podobała mi się ta z poprzedniego tomu (znowu wracamy do punktu wyjścia - "Niezgodna" była po prostu lepsza!).

„-Śpij - szepce - Odpędzę koszmary, jeśli znów się pojawią. 
- A jak? 
-Pięściami, oczywiście.”

Mam nadzieję, że kolejny tom okaże się o wiele lepszy i będę mogła napisać bardziej pozytywną recenzję. Niemniej jednak książkę polecam, ponieważ pozwala ona nam dowiedzieć się, jak zakończyły się walki między frakcjami (co według mnie jest dosyć ciekawe i na tyle intrygujące, że chociażby z tego powodu... sięgnęłabym po tą pozycję, gdybym jej jeszcze nie czytała).



12 komentarzy:

  1. Oj powiem ci, że ostatnia część, a zwłaszcza końcówka wbiję cię w krzesło. No przynajmniej ja tak miałam. I trochę bardzo chciało mi się płakać. Widać niewielki spadek w drugiej części, ale i tak cała seria bardzo mi sie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że mi bardziej się spodoba, bo w wakacje planuje przeczytać ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chcę przeczytać całą trylogię i przekonać się, czy jest tak dobra jak wszyscy uważają :)

    W wolnej chwili zapraszam do siebie na wakacyjny stosik :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czeka na mnie Niezgodna dopiero :P

    OdpowiedzUsuń
  5. O tej serii słyszę tyle, że nie dam rady się opierać i w końcu będę musiała ją przeczytać i się przekonać, czy i mnie tak zachwyci. Jak na razie jestem sceptyczna, ale nie będę nic mówić dopóki sama się nie przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Razem z przyjaciółką kupiłyśmy sobie po egzemplarzu "Zbuntowanej" na biedronkowej promocji, ale ja czytać jeszcze nie zaczęłam. Prawdę mówiąc przeraża mnie taka ilość negatywnych opinii na temat "Zbuntowanej" w blogosferze. Praktycznie każdy pisze, że ta książka właśnie "coś straciła". :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam juz całą trylogię i uważam że Zbuntowany jest wyjątkowo nudna.
    Natomiast trzeci tom Wierna zawiódł mnie pod względem. .hmm..wyjaśnienia niektórych elementów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety myślę, że by mi się nie spodobało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kurde no a ja nie mam ciągle czasu na przeczytanie pierwszej części

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tę książkę! Na moim Blogu ktoś mi napisał, że przez tą książkę Tris ciągle próbuje się zabić. Po przeczytaniu mogę stwierdzić, że to trochę jest prawda, ale jednak można ją po części zrozumieć, ale wszystko ma swoje granicę.
    Po mimo wszystko książka jest świetna, a koniec mnie po prostu rozwalił!

    http://czytanie-moim-tlenem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham tę serię całym swoim sercem. Uważam, że jest dużo lepsza niż "Igrzyska...".
    A zakończenie - intrygujące. Po prostu nie można nie sięgnąć po kolejną część

    OdpowiedzUsuń