poniedziałek, 21 lipca 2014

Henry Rider Haggard - "Ona"

Autor: Henry Rider Haggard
Tytuł: Ona
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2014
Ilość stron: 364
Ocena: 10/10

Opis:

"Ona" to opowieść o wykładającym w Cambridge profesorze Hollym i jego podopiecznym Leo Vinceyu i ich podróży do zagubionego gdzieś w afrykańskim interiorze królestwa. Impulsem do wyprawy staje się tajemnicza paczka zostawiona Leo przez ojca z poleceniem, aby otworzono ją dopiero w jego dwudzieste piąte urodziny. W pakunku bohaterowie znajdują resztki starych glinianych skorup oraz dokumenty, które sugerują, iż z rodem Vinceyów wiąże się jakaś pradawna tajemnica. Profesor Holly i Leo po licznych tarapatach docierają do królestwa we wschodniej Afryce, gdzie prymitywnymi krajowcami włada biała królowa Ayesha, która panuje jako wszechwładna Ona, a którą z młodym Leo łączą jakieś zagadkowe więzy…

Recenzja:


Nie często sięgam po powieści przygodowe, choć większość historii słynnego Tomka znam na pamięć. Wielokrotnie przemierzałam także malownicze krajobrazy powieści Jacka Londona i Jamesa Olivera Curwooda, jednak do dzikiej Afryki, nie licząc oczywiście W pustyni i w puszczy Sienkiewicza, wybrałam się po raz pierwszy.

Na okładce ów książki możemy przeczytać cytat Zygmunta Freuda: Fascynująca książka... Pełna ukrytych znaczeń. Według mnie, to zaledwie jedno zdanie jest idealnym podsumowaniem powieści Ona, bowiem dzieło Henry'ego Ridera Haggarda budzi w czytelniku ciekawość już od samego początku.

Na ziemi, w niebie i morzu
Dziwne się rzeczy gaworzą.

Od pierwszych stron zostajemy uwikłani w historię zagadkowego rękopisu niejakiego Horacego Holly'ego (co intrygujące, jego nazwisko podobnież zostało na jego własne życzenie w opowieści zmienione), który w swym liście do Redaktora przyznaje, iż obawia się, że jego afrykańska przygoda zostanie uznana za całkowicie zmyśloną. Cóż się dziwić? Nie na co dzień czyta się historyjkę z nieśmiertelną, białą kobietą, żyjącą na Czarnym Lądzie i praktykującą magię. Jednak wraz z zagłębianiem się w ów "rękopis", dostrzegamy mnóstwo powiązań z rzeczywistymi wydarzeniami i postaciami w historii oraz ówczesną świadomością Afryki (warto tutaj dodać fakt, że powieść Ona została wydana po raz pierwszy w 1887 roku, kiedy to znajomość ów dzikiego lądu była znacznie bardziej znikoma). Horacy Holly wraz z synem swojego przyjaciela, Leo, wyrusza w niesamowitą podróż, której celem jest zarówno zaspokojenie ciekawości, jak i zrozumienie zemsty, która kierowała rodem jego podopiecznego od wielu wieków. Prawda okazuje się mieć jednak mnóstwo oblicz, a każda kolejna jest coraz bardziej szokująca.

Jedną z największych zalet powieści Ona jest jej niesamowity klimat, nieporównywalny z niczym, z czym do tej pory się spotkałam. Oczywiście, jak w każdej powieści przygodowej, bohaterzy muszą się zmierzyć z wieloma naturalnymi przeszkodami, jak wzburzone wody, niebezpieczne zwierzęta czy rdzenni mieszkańcy Czarnego Lądu, ale wszystko to, wraz z dziewiczymi krajobrazami Afryki, jest spotęgowane filozoficznymi przemyśleniami głównego bohatera, może nie tyle odnośnie samych widoków, co mentalności ludzkiej i wydarzeń równocześnie przeszłych, jak i bieżących. Sam Horacy na tle całej powieści przypomina mi postać przeklętego księcia z baśni Piękna i Bestia, jednak... opowieść ta, wcale nie toczy się, jak w bajce, gdyż namiętność naszej Ayeshy, myli tory...

Czy to naprawdę dziwne, że stałem się ponurym mizantropem? Czy to naprawdę dziwne, że samotnie dumałem i pracowałem, nie mając żadnego przyjaciela, no, może jednego? To natura uczyniła mnie samotnikiem i kazała z jej tylko piersi ssać, jej i niczyjej innej. Kobiety nienawidziły mojego widoku. Raptem tydzień wcześniej słyszałem, jak jedna z nich, pewna, iż nie mogę słyszeć, nazwała mnie "monstrum" i oznajmiła, że to za moją sprawą przekonała się do teorii małpiego przodka.

Ona jest zdecydowanie książką ponadczasową. Stereotypy i prawa rządzące w niej zdają się wcale nie odbiegać od współczesnych. Gdyby nie XIX-wieczny nastrój, zdecydowanie dominujący w powieści, uznałabym ją całkowicie za dzisiejszą. Twór pana Hagardda, choć już ma swoje lata, przewyższa teraźniejsze przygodówki o głowę (albo nawet 10 głów!). Wcale mnie nie dziwi, że Ona miała wpływ na twórczość takich sław, jak Graham Greene czy J.R.R.Tolkien, bo chociaż posiada wątek absurdalnie fantastyczny, to... byłam gotowa w niego uwierzyć. I wprawdzie wiem, że brzmi to naiwnie, ale naprawdę byłam gotowa uwierzyć, że Ona jest pisana na faktach. Nietuzinkowej realności nadawały jej zarówno zdjęcia, pochodzące z oryginalnego magazynu The Graphic, jak i teksty pisane prawdziwą uncjałą.

Powieść Henry'ego Ridera Haggarda polecam czytelnikom pragnących mocnych wrażeń i lektury, od której nie sposób się ani oderwać, ani o niej zapomnieć. Bohaterzy ów książki są osobliwi, ich portrety psychologiczne są nieprzeciętnie nakreślone, a akcja zaskakuje czytelnika wielokrotnie. Myślę, że fani tytułów traktujących o niecodziennych przygodach, miłośnicy lekkiej fantastyki, a także sympatycy tonów filozoficznych, uczynią z niej swoją matronę.


Tę książkę mogłam zrecenzować dzięki Wydawnictwu Zysk i S-ka. :)

8 komentarzy:

  1. Czytałam już o tej książce i każda recenzja co raz bardziej mnie zachęca do przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przygodowe powieści w sumie lubię, a widzę, że z tą warto się zapoznać :D Skoro mam mieć przy jej lekturze mocne wrażenia, to zdecydowanie warto :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też urzekła :) Zdecydowanie coś w Haggardzie jest! :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Może przeczytam, bo wszędzie pojawiają się same pozytywne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może za jakiś czas, bo wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Musze pochwalić wygląd bloga, bo jest bardzo ładnie :)
    Książki bym raczej sama nie kupiła, bo trochę mi szkoda na nią pieniędzy, ale za jakiś czas, gdyby była w bibliotece to czemu nie

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie zdałam sobie sprawę, że książki przygodowe, to gatunek, który chyba najrzadziej czytam (oprócz science- fiction), a że lubię sięgać po coś zgoła innego, jestem bardzo na tak!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopisuje ten tytuł do swojej czytelniczej listy :)

    OdpowiedzUsuń