Dziś możecie zobaczyć, która książka znajduje się na pierwszym miejscu naszej czarnej listy... Zerknijcie na nasze odpowiedzi i napiszcie, jaka pozycja znajduje się na czele waszego rankingu znienawidzonych pozycji : )
Iwi
Pozycja ta kojarzy mi się tylko i wyłącznie z długimi, monotonnymi opisami przyrody, krajobrazów i innych takich. Dla osoby w wieku jedenastu/dwunastu lat jest to powieść prawie nie do przebrnięcia (zdecydowanie lepiej bym ją wspominała, gdybym przeczytała ją, jako człowiek trochę starszy). Niemniej jednak z powodu tego, że zanudziłam się przy niej na śmierć w czwartej klasie podstawówki... mam do niej uraz i nigdy jej nie docenię, nigdy do niej nie wrócę i nawet nie mam zamiaru na nią patrzeć. Mam nadzieję, że to rozumiecie... trauma z dzieciństwa.
Ariada
Nienawidzę każdego zdania tej książki. Chcę ją rozszarpać, spalić w piecu, dać do pogryzienia wilkom.. Jestem szalona? Nie, ponieważ "Ceszarz" Kapuścińskiego jest postrachem dla gimnazjalistów, chyba powinni przynzawać order dla osoby, która przebrnęła ten reportaż aż do końca... Ja miałam dwa podjeścia. Za pierwszym razem nie ukończyłam czytania, za drugim w końcu mogłam dodać tę książkę na półkę "przeczytane".
Nienawidzę każdego zdania tej książki. Chcę ją rozszarpać, spalić w piecu, dać do pogryzienia wilkom.. Jestem szalona? Nie, ponieważ "Ceszarz" Kapuścińskiego jest postrachem dla gimnazjalistów, chyba powinni przynzawać order dla osoby, która przebrnęła ten reportaż aż do końca... Ja miałam dwa podjeścia. Za pierwszym razem nie ukończyłam czytania, za drugim w końcu mogłam dodać tę książkę na półkę "przeczytane".
Iga
Minęło tyle lat, odkąd to czytałam, a ciągle wzdrygam się na samą myśl.
Jedna z najgorszych lektur z całego kanonu.
Minęło tyle lat, odkąd to czytałam, a ciągle wzdrygam się na samą myśl.
Jedna z najgorszych lektur z całego kanonu.
Dizzy
To po prostu było... złe. Autorka zwyczajnie zadrwiła sobie z uwielbianych przeze mnie wampirów, robiąc z nich upośledzone stworzenia, które za dnia lśnią niczym kula dyskotekowa, nie wspominając o tym, że połowa książki przypominała mi film WALL-E, z tą różnicą, że zamiast słyszeć (na swój sposób) urocze:
- Wall-e!
- Eva!
- Wall-e!
- Eva!,
miałam nieprzyjemność czytać:
- Edward!
- Bella!
- Edward!
- Bella!
Dalszy komentarz zbędny.
Osobiście mam parę znienawidzonych książek, ale zgadzam się co do "Zmierzchu" - słaba, okropna pozycja :/
OdpowiedzUsuńhttp://faaantasyworld.blogspot.com/
Także nienawidzę sagi Zmierzch. Co za banał z tej książki.
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do "W pustyni i w puszczy". Chyba jedyna lektura z która się tak męczyłam!:) Za to "Krzyżaków" już uwielbiałam :)
OdpowiedzUsuńAkurat "W pustyni i w puszczy" z tego co pamiętam nawet lubiłam. Za to "Pana Tadeusza" nie mogę zdzierżyć.
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do Zmierzchu.
OdpowiedzUsuńZmierzch chyba zawsze będzie numerem jeden pojawiającym się w takich podpunktach w wszelkich zestawieniach, wyzwaniach itp :) Ale W pustyni i w puszczy mnie się podobało. Jedna z fajniejszych lektur, jakie czytałam ^^
OdpowiedzUsuńA idź nawet nie wspominaj o 'W pustyni i w puszczy'. Nienawidze tej ksiakzi! Za 'Zmierzchem' tez nie przepadam, chociaż (głupia ja) kiedys byłam nim zachwycona. Ale byłam młoda i głupia.
OdpowiedzUsuńW pustyni i w puszczy było jedną z ulubionych ksiazek mego dzieciństwa, ale nie czytałam jej pod przymusem;) tylko z ciekawości, mając 5 lat. Jedna z pierwszych książek... Ksiażki znienawidzone? W latach szkolnych, Timur i jego druzyna Aleksandra Gajdara (tak jestem już w tym wieku..), Syzyfowe Prace Żeromskiego, ktorych oczywiście zupełnie nie rozumiałam (do dziś nie lubię zarówno stylu jak i osobowości Żeromskiego), oraz Ferdydurke (maniera autora działała na nerwy.niegorzej od Żeromskiego - tak, Witoldzie, któryś Wielkim Pisarzem Był.;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% co do "W pustyni i w puszczy", "Syzyfowych prac" i "Zmierzchu"!!! Najgorsze, co kiedykolwiek czytałam -.-
OdpowiedzUsuńojej Iwi poważnie W pustyni i w puszczy? Ja wspominam tę lekturę nawet miło. Klaudia i Dizzy jaka zgodność =D
OdpowiedzUsuńJa uważam "Zmierzch" za książkę niezbyt ambitną, ale dającą się od biedy czytać. "W pustyni i w puszczy" według mnie nie jest tragiczne pomimo tych okropnych opisów. Najbardziej znienawidzoną przeze mnie lekturą jest "Siłaczka" Żeromskiego. Przy każdym jej zdaniu zastanawiałam się czemu ktoś w ogóle uznał to za wartościowe na tyle, żeby znalazło się w kanonie lektur.
OdpowiedzUsuńW pustyni i w puszczy właśnie nie przeczytałam przez te nużące opisy :)
OdpowiedzUsuńobs=obs? zacznij, a na pewno się odwdzięczę :)
Mój blog