sobota, 8 lutego 2014

Joanna Belzyt - "Międzyczas"


Autor: Joanna Belzyt
Tytuł: Międzyczas
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2013
Ilość stron: 236
Ocena: 5/10

Opis:

„Międzyczas” jest nie tylko kolejną książką o kobietach i dla kobiet, która wzrusza i bawi, ale także książką, która zaskakuje i pozostaje na długo w pamięci. W opinii czytelniczek zmusza do refleksji i kusi, aby spróbować przenieść rozwiązania z życia bohaterów książki do własnego. Każdy z nas ma w życiu takie chwile, kiedy nie radzi sobie i chciałby zniknąć lub być zawieszonym w czasie. A gdyby to pragnienie było tak silne, że stało się faktem? Bohaterka książki, przytłoczona ilością trudnych i przerastających ją problemów, trafia do Międzyczasu – tajemniczego świata, gdzie nic nie jest takie, jakie się wydaje. Próbując znaleźć odpowiedź, dlaczego znalazła się w tym miejscu i wydostać się z niego, spotyka wiele ciekawych osób oraz poznaje ich historie – zabawne, zaskakujące, a czasem trudne i pogmatwane. Ze wszystkich sił chce pomóc innym odnaleźć samych siebie, a przy okazji pomaga sobie. „Międzyczas” to zabawna, pełna ciepła opowieść, której nie zapomina się wraz z przeczytaniem ostatniej strony. Książka na pewno będzie ciekawą propozycją dla osób przeżywających trudne chwile, szukających pocieszenia i chwili zapomnienia, a także chcących znaleźć odpowiedzi na kilka życiowych pytań.

Recenzja:

Muszę się przyznać, że do przeczytania tej pozycji skłoniła mnie naprawdę śliczna okładka, którą po prostu aż chciałam mieć w swojej biblioteczce. No i mam. Niemniej jednak sama treść okazała się dosyć przeciętna, żeby nie powiedzieć nudna i schematowa.

Książka ta łączy ze sobą dwa aspekty - życie Idy, głównej bohaterki "Międzyczasu", w rzeczywistości realnej i tej rzeczywistości, którą jest właśnie tytuł tej pozycji.
Pomysł był dobry - z wykonaniem poszło już gorzej. 

Sama Ida wydała mi się osobą, która w prawdziwym życiu cały czas użala się nad sobą i swoim nędznym żywotem, natomiast w Międzyczasie jest istotą, która chce pomóc wszystkim, którzy tylko znajdą się w zasięgu jej wzroku. Zdecydowanie autorka trochę się zagalopowała, ponieważ zrobiła z głównej bohaterki dziewczynę, która ma przynajmniej rozdwojenie osobowości.

Spodobało mi się jednak to, jak Joanna Belzyt stworzyła przyjaciółkę Idy. Sama jednak pod koniec przyznała, iż jest to odwzorowanie ważnej dla niej osoby. 
Niemniej jednak Marta wydała mi się bardzo pozytywną postacią i zdecydowanie polubiłam ją o wiele bardziej od naszej głównej bohaterki.

Styl autorki nie jest zły - pozycję czyta się w miarę lekko. Niemniej jednak opisy do najlepszych nie należą. W książce tej występują także liczne powtórzenia, szczególnie na początku. Zaczęłam nawet się zastanawiać, czy po napisaniu czytała te jej zapiski, ponieważ, gdyby to zrobiła, to pewnie sama zauważyłaby, ile jest słów typu szklanka na samym początku jej dorobku twórczego.

Mimo obietnicy wielu emocji, rozważań i innych takich... tak naprawdę zbyt dużo tego nie było. Szkoda, może wtedy pozycja byłaby troszkę lepsza.
Trzeba ją jednak czytać w wielkim skupieniu, bo gdy uniknie nam jeden szczegół, to możemy mieć problem, aby zrozumieć inne. 

Cała fabuła opiera się... no w sumie właśnie nie wiem. Jak dla mnie jest to opis fragmentu życia Idy. Niemniej jednak nie widzę tam żadnego głębszego sensu, dlaczego jest poruszony akurat ten aspekt, a nie inny... 
Książka ta wydaje mi się być pisana raczej z nudów, ponieważ naprawdę zamiast zaplanowanej fabuły czytamy po prostu urywki z życia głównej bohaterki. Totalnie bez sensu.

Książki ani nie polecam ani nie odradzam. Jeśli ktoś chce się z nią zapoznać, to proszę bardzo. Nie nastawiajcie się jednak na coś cudownego. Ot, zwykły pożeracz czasu. 
Jeśli jednak postanowicie trzymać się od tej pozycji z daleka, to też się nic nie stanie. Dzięki temu będziecie mieli troszkę więcej wolnego czasu, który możecie poświęcić, aby zapoznać się z bardziej wartościowymi działami. 

 Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Novaeres.

2 komentarze:

  1. Wydaje się być ciekawa... ale sama nie wiem. Chyba szkoda na nią czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie dobra i nie myślę ze jest pożeraczem czasu, pomysł bardzo fajny fabuła nie łatwa , ale czy zawsze ma być miło i przyjemnie dość mam ksiazek gdzie można czytać co 10 stron i człowiek wciąż wie o co chodzi... spróbujcie będzie milo...

    OdpowiedzUsuń