piątek, 7 lutego 2014

Abigail Gibbs - "Mroczna bohaterka"


Autor: Abigail Gibbs
Tytuł: Mroczna Bohaterka. Kolacja z wampirem
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2013
Liczba stron: 560
Ocena: 6/10

Opis:

Przypadkowe poznanie na Trafalgar Square odmienia życie Violet Lee. Poznaje świat, którego istnienia nawet sobie nie wyobrażała: miejsce poza czasem, w którym elegancja, bogactwo, wspaniałe rezydencje i wytworne przyjęcia są znamionami dekadencji, w jakiej żyją jego mieszkańcy. Za tym przepychem kryje się mrok, którego ucieleśnieniem jest charyzmatyczny przystojny i śmiertelnie groźny Kaspar Varn. Violet połączy z Kasperem niebezpieczna namiętność, za którą obydwoje będą musieli zapłacić wysoką cenę...

Recenzja:


   Dobra od czego by tu zacząć. Tak, oto kolejny paranormal-romance. Przyznaje się bez bicia, od czasu do czasu lubię sięgnąć po coś co nie wymaga mojej skupionej uwagi, mimo że ma prawie 600 stron. Dlaczego ta książka skoro jest trylion innych o tej samej i bardzo zbliżonej tematyce? W sumie sama nie wiem, może dlatego, że ostatnio było tyle szumu wokół niej, a na dodatek znów upolowałam ją w Biedronce.
Na sam początek dwa ogromne plusy za narracje. Po pierwsze, narrator pierwszoosobowy, którego wręcz uwielbiam w tego typu książkach. Ułatwia to znacznie czytanie i pozwala bardziej wczuć się w to co przeżywa bohaterka i jakie odczucia jej towarzyszą. Po drugie, mimo że przez większość czasu widzimy świat oczami Violet, to pojawiają się rozdziały w których osobą przewodnią jest Kaspar Varn. Fajnie jest poznać to co czuje i myśli ta druga strona, tak jakbyśmy mieli dwa różne spojrzenia na tą samą sprawę.
Co wyróżnia tę książkę na tle innych, podobnych? Przede wszystkim to że akcja toczy się od samego początku, od pierwszych stron już coś się dzieje. Podoba mi się też główna bohaterka, przynajmniej na początku. Zadziorna, nieokrzesana, z charakterkiem. Początkowo mimo całej tej sytuacji, nie daje się złamać, jest nieokrzesana. Niestety pod wpływem rodzącego się uczucia do Kaspara, ta dziewczyna, z barwnej, charyzmatycznej postaci, staję się taka mętna, nijaka, niczym nie wyróżniająca się spośród tych wszystkich innych panien z tego typu historii. Czasami miałam jej już trochę dość.
Co do postaci drugoplanowych, to na prawdę bez rewelacji, mam wrażenie, że są trochę płytcy, bez czegoś głębszego, a w dodatku tak bardzo przewidywalni, że z łatwością możemy odgadnąć każdy ich ruch. Niby każde z nich liczy sobie lata w setkach, a zachowują się jakby byli typowymi nastolatkami. Wydawało by się, że skoro tak długo żyją, to powinni "dorosnąć", dojrzeć. No niestety, nie tym razem.
Chociaż jest taka jedna postać, która zaskoczyła mnie swoim zachowaniem. Mianowicie, chodzi o siostrę naszej głównej bohaterki. Myślałam, że akurat ona zachowa się trochę inaczej. Ale dobra nie będę spojlerować.
W zasadzie to ciężko mi się określić, czy należę do zwolenników, czy może do przeciwników tej książki.
Okładka w zasadzie bardzo mi się podoba, ale na Miłość Boską, kto wpadł na pomysł, żeby umieścić nazwisko autorki na czole? No ale bądź co bądź, nie przeszkadza to jakoś specjalnie, takie moje czepianie się szczegółów.
Jeśli wiecie kiedy będzie wychodzić druga część to dajcie znać, bo mimo wszystko, z chęcią sięgnę po kolejny tom.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

12 komentarzy:

  1. Gdy się za nią zabierałam to właśnie potrzebowałam jakiegoś romansu paranormalnego dlatego mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Historia momentami się dłużyła, prawda? I zgadzam się, że Violet straciła charakter w środku książki, szkoda, miała niezły potencjał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak dłużyła się, coraz to nowe "przeszkody" itp :)

      Usuń
  3. Hehe, tylko na czole było pewnie widoczne ;-) Z recenzji wynika, że to typowa młodzieżówka, znikająca gdzieś w natłoku jej podobnych ;-) Wybór jest tak duży, że można sobie do woli kręcić nosem i przebierać, sięgać po kolejne serie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Łeee ale dlaczego? kiedy ja się na nią napaliłam, echh nie ma co siadać do tego tomiszcza, szkoda mi czasu, echh szkodaa.. fajna recenzja:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tej lektury bardzo ciekawa, głównie ze względu na autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie... Dla mnie ta książka to totalna porażka... Pod prawie każdym względem.

    OdpowiedzUsuń
  7. napis na czole faktycznie głupawo wygląda, ale cała reszta jest świetna. szczególnie podoba mi się dół okładki i te dwie sylwetki :D :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygrałam ten tom w konkursie, ale sama nie wiem, czy chce mi się go czytać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jeśli będziesz chciała przeczytać, coś lekkiego na raz i bez wymagania skupienia :)

      Usuń
  9. Ja niestety już znudziłam się wampirami, więc nie sięgnę... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo wszystko, powieść mnie ciekawi, ale raczej jeszcze z nią trochę poczekam. Jakoś w tej chwili nie mam ochoty na typowe młodzieżówki :P

    OdpowiedzUsuń