czwartek, 23 stycznia 2014

Katarzyna Berenika Miszczuk - "Ja, anielica"


Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Ja, anielica
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania: 2011
Ilość stron: 384
Ocena: 10/10

Opis:

Beleth, Azazel, Kleopatra i Śmierć znani z powieści Ja, diablica powracają! A to oznacza, że już nikt nie będzie się nudził.

W życiu Wiktorii ponownie zjawia się przystojny diabeł. Rozbija jej związek z Piotrem i ma nietypową prośbę - chce odzyskać swoje anielskie skrzydła. Czy dziewczynie uda się zwrócić złotookiemu Belethowi marzenia? Przed Wiktorią stają naprawdę trudne wybory - bo z jednej strony zabiegający o jej miłość śmiertelnik, a z drugiej... no właśnie, diabelnie przystojny upadły anioł. W dodatku akcja przeniesie się do nieba. A tam pojawią się kolejni bohaterowie - zabawne putta, podstępny Moroni, rodzice Wiktorii i oczywiście syn szefa, jeżdżący najnowszym maserati...

Nieprzyzwoicie zabawna książka o niebiańsko-piekielnej rzeczywistości. Do diabła - to trzeba przeczytać!


Recenzja:

Dalsze losy bohaterów, których poznaliśmy w pierwszej części trylogii o Niebu, Piekle i Ziemi. Jeśli niektórzy autorzy kiedykowiek mnie zawiedli, sprawiając, że kolejne tomy serii dzieliła przepaść na tle jakości, Katarzyna Berenika Miszczuk w żadnym stopniu nie "odpuściła sobie" po odniesionym sukcesie "Ja, diablica".

Myślę, że takim niewybrednym humorem, jakim dysponowała Wiktoria mało kto może się poszczycić. Niektóre uwagi po prostu zwalały mnie z nóg i sprawiały, że turlałam się ze śmiechu. Ani trochę nie straciła z mojej sympatii, którą obdarzyłam ją jako diablicy.
Tej bohaterki nie da się nie lubić. Jest taka sympatyczna, niewinna i przede wszystkim ma dobre serce.

Jako postać zdobył moje serce także Beleth - czarujący diabeł. Tak naprawdę ten facet jest prawdziwą zagadką, a nasza Wiktoria musi cały czas mieć się na baczności, w końcu przebywa w toważystwie samego mieszkańca Piekła!
Mimo to nawet podstępność Beletha blaknie przy "geniuszu zła" Azazela. Mówienie o nim jako o czarnym charakterze tej serii jest jak porównywanie kotka do lwa. Azazel jest naprawdę niegroźny, czasem trochę szalony, co prowadzi do nieszczęsnych sytuacji, które potem musi odkręcać sam Lucek i Gabryś.
W wersji oficjalnej szanowni Lucyfer oraz Archanioł Gabriel. Azazel pała rządzą wybicia się przed szereg. Knuje i snuje plany nad przejęciem władzy nad światem, ale tak naprawdę coś wielkiego udaje mu się zrobić przez przypadek.

Powieść wprost idealna dla kogoś, kto chce przeczytać coś innego niż te wszystkie i wszechobecne paranormal-romance. Dla młodzieży i dla bardziej dojrzałych czytelników.

Polecam, naprawdę dawno nie czytałam tak dobrej komedii, a to wszystko w tle nie z tego świata. ;)

 Wasza Ariada :) 

6 komentarzy:

  1. Jedna z moich ulubionych serii, choć muszę przyznać, że "Ja, anielica" to chyba najsłabsza część ze wszystkich - po prostu najmniej mnie wciągnęła, ale ogólnie rzecz biorąc, różnica w "poziomach" poszczególnych tomów jest naprawdę bardzo subtelna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba moja ulubiona seria polskiej pisarki. "Ja, anielica" zdecydowanie przebija swoją poprzedniczkę. Nie mogę się doczekać aż przeczytam "Ja, potępiona":)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam wiele o tej serii, ale nigdy nie miałam okazji by po nią sięgnąć. Widzę, koniecznie muszę to nadrobić! :)

    Pozdrawiam, Czarny Kapturek

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tylko pierwszy tom o diablico-anielicy Wiktorii i nie urzekł mnie na tyle, bym sięgała po kolejne tomy. Niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam trylogię Pani Miszczuk ! <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam okazje przeczytać tylko jedną książkę tej autorki, która bardzo mi się podobała. Więc z pewnością kiedyś sięgnę również i po tą serię

    OdpowiedzUsuń